Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
zaburzenia rogowacenia
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Choroby skóry, oczu i uszu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 10:10, 28 Sty 2010    Temat postu: zaburzenia rogowacenia

Bumer zasadniczo, co do objawow, ma rozpoznanie hyperkeratosis, czyli zaburzenia rogowacenia, ktore dotycza zarowno opuszek, jak i pazurow (nie dotyczy nosa).

Objawia sie to tak, ze na brzegach opuszek przyrastaja takie martwiejace narosla, ktore uciskaja na miekka czesc opuszki. To na pewno jest dyskomfort dla psa, gdy chodzi po twardym, wiec zaczelismy to wycinac. To tez nie jest dobre rozwiazanie, bo to moze pobudzac do wzrostu. JAk nie przytniemy na czas, zadziera to sobie przy roznych okazjach i rozwala lapke. Czesto tez rozlizuje. Na to przyplatuja sie infekcje, stany zapalne, kulawizny. Obecny wet stawia na to, ze to nie sa rzeczy wtorne, tylko czesc problemu (zaburzenia systemu odpornosciowego).

Gdyby nie nawilzac i uelastyczniac, opuszki pekalyby na tych zakonczeniach, a na samych opuszkach mialby takie rozwarstwienia. Pazury szaleja, jesli chodzi o rosniecie. Bumer w ogole sobie ich nie zdziera, ale unika chodzenia po twardym, wiec nic dziwnego. Chodzimy na przycinanie co 3 tygodnie, a korzenie i tak przerosniete. 2 pazury ma juz zdeformowane. Pazury od spodu zaczynaja sie rozwartwiac, wiec juz np. w tym roku kilka razy lamal sobie pazura. Do tego wiosna przyplatalo sie cos, co wyglada na alergie na trawy, bo nasilalo sie po treningu lub spacerze na skoszonej trawie. No jak nie urok, to...

Lapy ma w ogole tkliwe. Zwracano mi uwage, ze Bumer porusza sie jak stary pies. Obecny weterynarz przy pierwszych ogledzinach rzucil, ze to starcze, dopiero jak zaprotestowalam, ze mlody pies, to zaczal szukac innych przyczyn.

Wiele egzotycznych hipotez mial juz swoim zyciu.

Najczesciej po prostu mowiono o indywidualnej przypadlosci.

Za mlodu, oczywiscie, w pierwszej kolejnosci szukano przyczyn w brakach pokarmowych. Ale po wielu karmach, dietach, preparatach, ktore przyjmowal przez dluzszy czas, moge powiedziec, ze to nie ma znaczenia. No calkiem nie mozna wykluczyc, ze ma problem z wchlanianiem cynku, ale to jest cos co mogloby przydazyc sie malamutom.

Bumer mial kiedys robione posiewy, wycinki, zeskrobiny i nic konkretnego nie wyszlo, a poniewaz przypadlosc zaczela sie zanim skonczyl rok, a teraz ma prawie 6, to weci raczej juz nie szukaja biezacych infekcji.

Poniewaz genetycznie nie wiadomo, z czego sklada sie taki Bumer (mix foksa), to sugerowano, ze moze ma ten gen wywolujacy hyperkaretosis, ktory niosa jakies linie terierow irlandzkich. Na zdjeciach wyglada to tak samo, jak u Bumera. Forum traktuje mnie jeszcze jak potencjalnego spamera, wiec zdjecia wkleje w kolejnym poscie. Test genetyczny opracowano na potrzeby badan populacji, ale nawet nie wiem, czy jest dostepny poza rasa, a nawet jesli to chyba byloby bezcelowe.

Badalismy tarczyce prostym testem, nic nie wyszlo. Nie mozna wykluczyc, ze przy bardziej skomplikowanym badaniu cos by wyszlo. Jej zaburzenia moglyby dawac taki efekt. Ale nie ma zadnych innych objawow, wiec odpuscilismy.

Byly hipotezy dotyczace przejscia przez Bumera nerwowej postaci nosowki i samouleczenia, ale nawet biorac pod uwage, ze jest z pseudohodowli, to chyba maloprawdopodobne. Mialby miec niby pozostalosci po "twardej lapie".

Teraz ma wstepna diagnoze autoagresji komorkowej - jego system odpornosciowy traktuje komorki naskorka na lapach jako zagrozenie i "odrzuca je". Ciagle stany zapalne lap to czesc problemu. Niestety, zdaniem weta, jedynie sterydy, a po ich stopniowym wycofaniu moze bardziej zaawansowane immunosupresanty, moga pomoc. A nie jest to wet, ktory szafuje strerydami i od razu zaznacza, ze moze niewielka dawka wystarczy, tylko trzeba zaczac od wiekszej i zmniejszac. Najgorsze, ze jego znaniem nie ma prostego testu na taka postac autoagresji komorkowej, ze jedynie przez wykluczenie innych opcji i przez reakcje na leczenie mozna to rozpoznac. To co jednak by te autoimmunologie czynilo mniej prawdopodobna, to fakt, ze na nosie nic nie ma.

Tak czy siak, poza ta tarczyca i autoagresja, wszystkie diagnozy zakladaly leczenie objawowe. Oprocz wycinania tego, co martwe, stosujemy preparaty jak na modzele (kwas mlekowy, kwas salicylowy w skladzie) i inne natluszczajace i nawilzajace, zeby uelastyczniac. Bardzo pomoglo moczenie w wodnym roztworze glikolu propylowego, ale poniewaz nie zmienialam tego roztworu za kazdym razem, przyplatal sie drozdzak. Nawet gdybym kupowala w miejscu, gdzie zaopatruja sie wlasciciele klimatyzacji, to niestety za drogo wychodzi, zeby uzywac jednorazowo.

Moze ktos z Was ma jakies doswiadczenia w temacie zaburzen rogowacenia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 10:36, 28 Sty 2010    Temat postu:

I zapowiadane zdjecia lap terierow irlandzkich z genetycznie uwarunkowana hyperkeratosis:








I jeszcze linki do zdjec z dunskiej strony psa rasy, ktora po dunsku (?) nazywa sie kromfohrländer i nie wiem, co to za rasa. Ma w swoich korzeniach foksa szorstkowlosego. Tam tez wystepuje tam problem genu, ktory niesie hyperkeratosis.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 20:55, 29 Sty 2010    Temat postu:

Moze to niezbyt elegancko tak post pod postem, ale napisze tylko, ze dyskusja toczy sie takze w irlandzkiej kawiarni. machagony odeslala mnie do Tomasza Slavika i to byl strzal w dziesiatke. Dzieki! [link widoczny dla zalogowanych], a w mailu wskazal mi, ze to co odroznia hyperkeratosis od innych podobnych schorzen, to bardzo szybki wzrost pazurow. To wypisz-wymaluj nasz przypadek. Jak juz pisalam, pazury szaleja, jesli chodzi o rosniecie, chodzimy na przycinanie co 3 tygodnie. Co prawda ocenia, ze jest male prawdopodobienstwo, ze jako krzyzowka dostal zly i od ojca i od matki, ale kto tam wie, jak to bylo. Dostalam tez link do preparatu, ktory jest pomocny. Bede szukac polskiego odpowiednika.

Szukam dobrego dermatologa. Czy mozecie mi kogos polecic?

A moze wywolam jeszcze do tablicy wlascicieli lub hodowcow bedlingtonow? Wink Tam tez wystepuje to schorzenie.

Jak podlaczylam wyszukiwarke do forum, to znalazlam jeszcze taki opis equitany
equitana napisał:
(...) ostatnie kulawizny Koki sa zupełnie niezwiązane z jakimkolwiek stanem zapalnym-ona ma nadmiernie rogowaciuejące opuszki łap. I w jej przypadku Rimadyl owszem, zlikwiduje ból, tylko nie wyleczy nieistniejącego stanu zapalnego. Więc smaruję jej łapy, mocze, etc

W czym moczylas? Czym smarowalas?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pią 22:21, 29 Sty 2010    Temat postu:

Właśnie znalazłam twój topik i widzę, ze całkiem słusznie tu zajrzałam. Moja Kociata na starość, tak od 10 roku życia miała zrogowaciały brzeg opuszek, Rogowaciały ich zewnętrzne krawędzi, opuszka robiła się taka kanciasta, twarda na brzegach. Jeśli warstwy zrogowaciałej było dużo, czasami lekko pękała i Koka kulała. Wiosną i jesienią było lepiej, problem nasilał się latem, gdy było mało wilgoci ( na trawie itp.) Moczyłam wtedy łapy w roztworze szarego mydła-wstawiałam sucz do brodzika z ciepłą , mydlaną wodą i trzymałam tak z kwadrans. Potem bardzo ostrymi, małymi nożyczkami obcinałam zrogowaciały brzeg ( sam kant).Na sucho nie szło obciąć, po namoczeniu łatwo. Nigdy nie skaleczyłam łapy, obcinałam po trochu, po 1/2 mm,ale kilka razy to samo miejsce. No i smarowałam łapy, maścią z wit A, Dermosanem, wazeliną. Najczęsciej na mokre opuszki,żeby tłusta maść zatrzymała wodę w warstwie gąbczastej. Oglądałam fotki, do których dałaś link-łapy Koki nie były tak spękane,problem był znacznie mniejszy a środek opuszek nie miał takich placków,ale brzegi były podobnie ostro zarysowane. Pazury Koci rosły szybko,ale nie jakoś dramatycznie szybko, obcinałam raz na 2 miesiące,ale moje sucze głownie po miękkim biegają, więc ogólnie mało ścierają. Jak moj komp odżyje,poszukam może jakiejś fotki, na której będzie widac Kocine łapy od dołu, to wstawię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 22:58, 29 Sty 2010    Temat postu:

Fajnie, ze tu zajrzalas Smile Juz mialam Cie sciagac przez priva Smile

Moj weterynarz twierdzi, ze jakby Bumer takie lapy, jako stary pies, to nie byloby nic niezwyklego. A on za mlodu mial jeszcze gorszy stan.

Na tym zdjeciach to sa rozne stopnie problemu, te po srodku nie sa jakies straszne. Z tego, co czytalam, u niektorych psow, to wrecz niepelnosprawnosc powoduje, a u innych tylko dyskomfort. U Bumera przy intensywnej pielegnacji i regularnym wycinaniu wyglada to tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ale byly momenty, ze bylo naprawde duzo gorzej.

Sami, poza krytycznymi sytuacjami, nie odwazamy sie tego obcinac. Robi to wet. Tez, tak jak Ty, obcina tylko to, co wystaje poza obreb opuszki i ewentualnie jak ma jakos odstajaca czesc po srodku. Ale robi to wlasnie "na sucho". Moze sprobuje sma twoja metoda po namoczeniu.

Eh, ze smarowidel, to wyglada, ze wszystko juz przerobilismy, ale moze jakby stosowac po rozmiekczeniu, to byloby bardziej skuteczne. Dzieki za rady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Sob 11:57, 30 Sty 2010    Temat postu:

Aniu, wycinanie na sucho to dla mnie horror.I dla psa i dla wykonującego zabieg. Ta tkanka jest bardzo twarda, nieplastyczna, łatwo skaleczyć łapę albo spowodowac peknięcie-bardzo bolesne. Po namoczeniu to jest mięciutkie, bardzo łatwo się obcina-najlepiej obcinac po spacerze w wilgotnym podłozu + namoczenie łap w wodzie z mydłem. Co do zdjeć-jak pisałam, łapy Koki miały zmiany na krawędziach, środek opuszki był ok. Moja pani wet, której to pokazałam, radziła właśnie moczyć i usuwać no i mowiła,że to zmiany spowodowane wiekiem psa. Można maści nałożyć duuużo i na łapięta założyć skarpetki dziecięce, tzw tuptusie,żeby maść się wchłonęła a pies jej nie zlizał. Tyle wiem Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 13:42, 30 Sty 2010    Temat postu:

Dzis lapy sa po pierwszym namaczaniu w wodzie z mydlem bialy jelen. Udalo sie potem wetrzec duzo wiecej masci niz normalnie, wiec to ma sens. Dzieki Equitana! Obcinac nic nie obcinalam, bo wczoraj wycinal wet, ale faktycznie elastycznosc na brzegach bez porownania.

Zastanawiam sie tez nad przycieciem w narkozie pazurkow bardzo krotko, tak z korzeniem. Od razu potem poprzyzegac. Bo wtedy opuszka bedzie miala wiekszy kontakt z ziemia i moze bedzie sie po tych brzegach troche scierac sie. Nawet czytalam, ze przy tym problemie wazne jest, by pazury utrzymywac krotko, a startujac od obecnego stanu nie mam szans. Naprawde sa przerosniete. Na zywo to byloby okrucienstwo tak uciac z korzeniem, ale w narkozie daloby sie zrobic. Obecny wet twierdzi, ze to nic nie da, bo pazury juz i tak sa zdeformowane i takie bede odrastac. Ale on stawia na te autoagresje.

Pytanie o dobrego weta dermatologa ciagle aktualne, bo chcialabym, zeby specjalista ostatecznie wykluczyl inne diagnozy. Kogo mozecie polecic?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantka



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 1:17, 07 Lut 2010    Temat postu:

Qlpiak jeśli chodzi o weta ja mogę polecić doktora Popiela z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Przyjmuje (a przynajmniej jeszcze w październiku tak przyjmował) we wtorki od 15.00.

Zainteresował mnie Twój i Bumera problem. Zastanawiam się czy u nas nie jest to to samo. Jutro postaram się wkleić tu zdjęcia Talesowych łapek i ocenisz czy wygląda to podobnie. My robiliśmy wszelkie możliwe badania i dalej nic nie wiemy, może Wam się poszczęści. Trzymam za Was kciuki. Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata
Zaangażowany


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowy Sacz

PostWysłany: Nie 13:00, 07 Lut 2010    Temat postu: pazury

Dobrze ze i ja tu zagladnelam,ostatnio mimo stalej pielegnacji lap Jagusi {wczesniej na innym poscie pisalam o jej przerosnietych pazurach }zaczynam miec ten sam problemz pazurami.Dosc ze rosna w zastraszajacym tempie przy dlugim rdzeniu - to jeszcze zaczely teraz w zimie pekac w zdluz od strony opuszek ,na ktorych tez od samego poczatku pobytu Jagusi u mnie zauwazylam ostre kanty .Jaga ma smarowane lapcie tak jak equitany Dermosanem ,ale ostatnio wprowadzilam stary niezawodny srodek zmiekczajacy i nawilzajacy to LINOMAG masc .Przelecialam wszystko na temat braku cynku - Jaga je to wszystko co zapewnia jej dostawe cynku w porzadanej ilosci ,pozostaje sprawa przyswajania --- lub troche glebsze zagadnienie --- czy w tych renomowanych karmach sa naprawde te ilosci skladnikow jakie powinny byc .
Bede z ciekawoscia zagladac tutaj bo widze ze temat jest wybitnie wstrzelony w 10 !
Tez wlasnie wczoraj zastanawialam sie czy nie skrucic te pazurki razem z rdzeniem - ale malo ktory wet tnie tak aby nie tworzyc tzw. pazura kociego czyli tnie od dolu - zamiast od gory . Uuuufff - wlasnie ,jak nie ur... to sr.....
Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:44, 07 Lut 2010    Temat postu:

Fantka tak jak Ci pisalam w watku o talesowych lapkach, tak duzych nadzerek, jak [link widoczny dla zalogowanych], Bumer nigdy nie mial.

Dzieki za namiary. Chyba najpierw sprobuje blizej - w Katowicach.

Z tego, co pisal mi Tomas Slavik, to objawy w postaci zaburzenia rogowacenia daja rozne choroby i trzeba robic diagnostyke, ktora ma na celu wykluczenie roznych przyczyn. Wiec podobienstwo w obrazie choroby pewnie niewiele znaczy. Ale warto wymieniac sie doswiadczeniami.

beata a jak bylo poprzedniej zimy? Bo w sumie wielu psom, gdy biegaja glownie po sniegu pazury nie zdzieraja sie. A jak pazury dlugie, to i opuszki nie beda gladkie.

U mnie teraz fajnie sprawdza sie [link widoczny dla zalogowanych], z mocznikiem i kwasem salicylowym, stosowany np. na modzele. W aptece kosztuje ok. 10zl. Ma te zalete, ze akurat Bumerowi nie smakuje Twisted Evil Tomasz Slavik poleca mi Excipial U Lipolotio, tez z mocznikiem i dodatkowo w skladzie kwas mlekowy. JEst jednak sporo drozszy. Kiedys mielismy Kermuren, tez z mocznikiem.

Niezaleznie od natury zrogowacenia takie preparaty nie powinny zaszkodzic. Ot zmiekczaja naskorek, nawilzaja, uelastyczniaja, lekko zluszczaja i reguluja proces rogowacenia, hamuja odczyny zapalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata
Zaangażowany


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowy Sacz

PostWysłany: Nie 22:47, 07 Lut 2010    Temat postu:

Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes NieOK
glpiak ,bardzo mi przykro ze nie moglas zobaczyc potwornie przerosnietych pazyrow Jagusi i rad terierowicza na ich widok na weterynarii.
Z olbrzymia przykroscia przed chwila stwierdzilam ze blok Jagusi "Wygryzanie siersci na ogonie " mimo ze powstal pozniej niz inne zostal bez powiadomienia mnie zamkniety klodka . Jeszcze w tym roku byly tam moje wpisy --- dlaczego nie zamknieto blokow znacznie wczesniej powstalych niz Jagusi ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41836
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 23:24, 07 Lut 2010    Temat postu:

Beata, twój topik wcale nie jest zamknięty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 7:25, 08 Lut 2010    Temat postu: Re: pazury

beata napisał:
Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes NieOK
glpiak ,bardzo mi przykro ze nie moglas zobaczyc potwornie przerosnietych pazyrow Jagusi i rad terierowicza na ich widok na weterynarii.

beata napisał:
{wczesniej na innym poscie pisalam o jej przerosnietych pazurach }

Pewnie gdybys mnie odeslala linkiem do konkretnego postu/watku, to bym trafila. A tak, jako poczatkujacy forumowicz, nie potrafie tam trafic Embarassed
Watek wygryzaniu siersci na ogonie ma 32 strony i jego tytul nie zapowiada, ze o poprzerastanych pazurach bedzie. Czy tam o tym pisaliscie? Mozesz dac jakies wskazowki, gdzie szukac postow o przerosnietych pazurach Jagody?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata
Zaangażowany


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowy Sacz

PostWysłany: Wto 20:38, 09 Lut 2010    Temat postu:

glpiak, wejdz na Fotki temat "uroczy Skye terier Beaty " na stronie 10 ,poz.postow od 5 ,pazury beda na 7 i 8 ,komentarze od 9 , 10 poz.post . Pazury nalezy prawidlowo prowadzic od szczeniecia ,ja kupilam Jagusie wlasnie z niesamowicie przerosnietymi ,do dzisiaj nie udalo sie ich doprowadzic do ladu ,jako ze wzrost pazura postepuje rowno ze wzrostem rdzenia wewnatrz rogowej oslony .
Przepraszam Cie jeszcze raz za klopot z trafieniem na opis --- jak rowniez za to ,ze w sytuacji zamkniecia tematu zdrowotnego Jagusi przez nasza administratorke nie bedziesz mogla mi odpisac , lub zadac pytania .
Pozdrawiam i zycze zdrowych lapek Twemu piesowi .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:56, 09 Lut 2010    Temat postu:

beata napisał:

Przepraszam Cie jeszcze raz za klopot z trafieniem na opis --- jak rowniez za to ,ze w sytuacji zamkniecia tematu zdrowotnego Jagusi przez nasza administratorke nie bedziesz mogla mi odpisac , lub zadac pytania .
beatko, a to dlaczego? Shocked Jak najbardziej można Ci odpisać i zadać pytanie, tak jak ja to robię w tej chwili na przykład... Co więcej, post, do którego odsyłasz qlpiak nie jest nawet w tym zamkniętym topiku... W końcu, jak już pisała (gdzie indziej) coztego, topik jest zamknięty tylko tymczasowo, aby uporządkować, w taki czy inny sposób, panującey tam bałagan, bo tak jak jest, tamten topik jest bezużyteczny dla innych użytkowników forum - o czym pisze Ci np. qlpiak dwa posty powyżej.

Ja osobiście podziwiam coztego, że jej się chce próbować z tamtego topiku zrobić coś użytecznego dla innych - to będzie bardzo dużo żmudnej roboty. Ale jeśli Ty wolisz, żeby topik został tak jak jest, to odpowiednim miejscem do pisania o tym jest Administracja, a nie zaśmiecanie kolejnego topiku - więc bardzo proszę dalsze komentarze wstawiać tam, gdzie toczy się właśnie na ten temat dyskusja w topiku "Blondynki pytają...".


Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Wto 22:09, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Choroby skóry, oczu i uszu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island