Fafik , Livka i LOLEK - walijskie z tarnowskich

bogula

equitana --- Liv ma zab.równowagi, orientacji,zachowań powłóczy lewą tylna łapą, czasami ma sztywnięcia, często rano "rzygnie",mam wrażenie ,że boli ją głowa...te sprawy są już dla jakby codzienne, nie stanowią problemu tylko smutek (jak sobie pozwolę...), męczy się b.szybko, dużo spi----lubi swój kosz z kołderką. Objawia i radość czy zadowolenie więc nadal dbam o nią, choć życie z tak "popsutym" zwierzakiem jest nie-wesołe...nie chcę ,aby dodatkowo cierpiała (NIE MAM WEWNĘRZNEGO PRZEKONANIA, ŻE TRZEBA CIACHNĄĆ, ŻE TO WŁAŚCIWE=DOBRE DLA lIVCI) i jest moja i bedę o nią dbała aż kiedy skończy się czas (jej czy mój Twisted Evil

); nie mam parcia na życie z livcią i wetami non-stop zamiast cieszyć się tym jak jest i pilnować tej JAKOŚCI a nie długości...pewnie jest mi łatwiej tak kombinować, bo moje codzienne doświadczenie, obserwacje, rozmowy skłaniają do takiej postawy...i jestem gotowa brać skutki decyzji "na klatę" Twisted Evil

. Livka jest w takim stanie, że trzeba z nią "już tylko" BYĆ .... i bedę Mr. Green

Od jutra livka ma agroturystykę Mr. Green

bogula

Yoshka

Z Twojego opisu wynika, że Livka prawdopodobnie cierpi na CDS, czyli zespół zaburzeń poznawczych - odpowiednik choroby Alzheimera u ludzi.
Mogę polecić fajną panią doktor zajmującą się głównie pacjentami geriatrycznymi. Nazywa się Jagna Kudła, przyjmuje w Warszawie, ale na pewno można się z nią skonsultować na odległość. Być może okaże się, że podanie leku zdecydowanie poprawi jakość życia Livki. Ja dla Azy z nieoperacyjnym już guzem gruczołu dostałam encorton - poprawa była widoczna i pies wyglądał na szczęśliwszego, ale wiem, że są też inne specyfiki i suplementy diety, o których nie wiedziałam, gdy było mi to potrzebne...

Trzymam kciuki za Livcię! Oby jak najdłużej mogła "już tylko" BYĆ ze swoją pańcią Smile

bo

Bogula

bogula

yoshka -- dzięki za podpowiedzi; to zawsze cenne,bo sprawdzone!

bogula

No, jesteśmy w domu! Livka "tropiki" przerabiała na wsi --- Mama ja dopajała, studziła mokrymi ręcznikami, wyprowadzała o 5 rano... Mr. Green

Ja znowu zobaczyłam i przeszłam WZWYŻ kawałek Alp i uciekałam do domu ze względu na opady śniegu, szalone burze. Kilka studzących obrazków Cool

:

widok z okna schroniska na 3650mnpm na lodowiec w masywie Monte Rosa

nasza baza i schronienie w szaloną noc --- między burzami (wyżej / niżej), wśród padającego śniegu i gradu i deszczu na zmianę oraz wiatru, który nie zmiótł "domków"

pozdrowienia Cool

Victorka

Bogula, z Ciebie nie tylko taterniczka, ale prawdziwa alpinistka jest👍👏
Piękne zdjęcia 😊 Pozdrawiamy 😊

kother

wspaniałe widoki!! z umiechem Bogula Ci do twarzy Smile

pozdrawiam serdecznie

equitana

Bogula, jestes niesamowita Ach

Twoim optymizmem, pogodą ducha i pozytywnym patrzeniem na świat ciagle zarażasz wokół ludzi Brawo

Alpy w upały faktycznie chłodzące Mr. Green

Czarna

Super zdjęcia i jaka jesteś radosna Cool

Podziwiam za "ruchliwość" i pasje!

zadziorny

Tego lodowca to zazdraszczam

magnitudo

bogula

Dzięki, że zaglądacie i skrobiecie miłe słowa!
W czasie wyjazdu, wyprawy dawałam się zakręcić na sprawach związanych z psami:
1.w autku na autostradzie mijał nas AT; 2 panie ok.60-tki z przodu, psisko z tyłu szczerzyło zęby, otwarte okno....fotkę strzeliłam, ale po erdelku tylko "cień" Mr. Green

2.na W.Przeł.św.Bernarda wiadomo, że hodują psy---kolejka po szczeniaka ponoć na kilka lat Cool

; za opłatą można wejść w okolicę kojców, wyprowadzać już nie dają (wolontariuszki dbają)

3.wymiziałam się z włoskim terrrierkiem irlandzkim; pochwaliłam się, że u mnie w domu WT Mr. Green

; na szlakach wysokogórskich mało psów --- tak do 3 tys.mnpm to jeszcze wysportowany beżowy mix pomykał po skałach, niżej więcej ludzi i zwierzaków (np. borderki pasterki).
4.miłe zaskoczenie: na stacji LOTOS na autost.w ok.Wrocławia:

mam jeszcze kilka dni wolnego---prace domowe, spacery z Livcią......

bo

Akumulatorki naładowane Smile

Całuski

bogula

Byłam z Livką na naszej Niewinnej Cool

; wspaniały czas! Udało mi się Livkę wyciągnąć na spacerki a nawet na drogi górskie; szła dość dobrze---powroty częściowo na moich rękach Cool

; dziękuję za słowa uznania i szacunku od panów=wędrowników spotkanych przy kapliczce na Niemcowej Cool

Livka i nasz domek:

wędrujemy w pięknym terenie....

i dalej, i wyżej... Mr. Green

na Niemcowej ,niedaleko kapliczki (nasze stale odwiedzane miejsce -też!)

pozdrawiamy!!!! Mr. Green