Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pią 22:31, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | Evelynka napisał: |
Eguitana że tak zapytam, bo dostałam kiedyś słoiczek z pigwami, chyba zalany spirytusem jeszcze nie otwierałam, co mam z tym zrobić przelać do butelki czy jakoś jeszcze obrobić przefiltrować czy jak? bo nie bardzo właśnie wiem i stoi i czeka... |
hmmm ... ja nie Equitana, ale sadze ze bedzie ze mna jednoglosna Jak nie bardzo wiesz co ze sloiczkiem zrobic, to podziel sie tym dobrem z forumkami My sie zacnie prezentem zaopiekujemy, a i TY bedziesz miala o jedno zmartwienie mniej  |
No to zapraszam jak pisałam, stoi i czeka. Ale że co już nic nie przerabiać to tylko wszamać? jeszcze czeka na mnie (na Was ) wiśniowo-malinowa nalewka z połowy roku 2011 z małego baniaczka ostała się mała buteleczka zanim zdążyłam odlać dobry pomysł żeby coś zrobić znów zanim są jeszcze jakieś owoce do kupienia. Chyba poczytam Wasze wcześniejsze posty w poszukiwaniu pomysłów na coś innego. Czarna porzeczka mówicie uwielbiam samą więc wyobrażam sobie jaka będzie naleweczka...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Sob 8:54, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kawusia na dzień dobry:
U nas dziś pięknie, słonecznie i rześko
Miłego dnia wszystkim
Ostatnio zmieniony przez Talviszon dnia Sob 8:54, 14 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
|
Powrót do góry |
|
 |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Sob 15:02, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Evelynka napisał: | equitana napisał: | choć czuje,że mojej ulubionej tarninowej, pigwowej i dereniowej nie pokona. |
Eguitana że tak zapytam, bo dostałam kiedyś słoiczek z pigwami, chyba zalany spirytusem jeszcze nie otwierałam, co mam z tym zrobić przelać do butelki czy jakoś jeszcze obrobić przefiltrować czy jak? bo nie bardzo właśnie wiem i stoi i czeka... |
Trudno wyrokowac bez analizy organoleptycznej czy nalewka juz gotowa, czy trzeba cos do niej dodac.Otwórz słoik i spróbuj jeśli jest zbyt wytrawna,zlej nalew a owoce zasyp cukrem, który wyciągnie resztę soku i alkoholu , potem połącz oba nalewy. Po zlaniu do butelki pozwól osadowi opaść a potem zlej płyn znad osadu, najlepiej przez filtr do kawy
Jesli za mocna-dodaj wody , jesli za słaba- spirytusu Możesz te same owoce zalac czysta wódką, zrobi sie kolejny nalew, czasem nawet smaczniejszy nic ten pierwszy. Pigwowiec można zalewac nawet 3-4 razy, owoce sa tak aromatyczne, że i ten 4 nalew jest pyszny. Tylko pytanie-to nalewka z pigwy czy pigwowca? Pigwowiec jest mniejszy i kwasny )
Lecę z psami, po kolejnym deszczu zaświeciło słońce
Miłego sobotnego popołudnia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42300
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 16:03, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki za pyszną kawusię . Rano było słonecznie , a teraz niestety mamy zachmurzenie pełne . Na szczęście nie pada i temperatura przyzwoita, bo 23 ºC
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sob 17:25, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Equitana to pigwa jest. Bardzo dziękuję za tak obszerny opis
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42300
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 7:28, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Witajcie w ten niedzielny poranek . Znów nam wesoło słoneczko świeci
Zapraszam na kawę i z gruntem
i herbatkę
Miłego dnia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Nie 9:27, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki za pyszną kawusię
Ja tak wczoraj padłam pokotem spać, że dzisiaj się obudziłam dopiero o 8:30 Piesy też wymęczone wczorajszym dniem, spały jak zabite, Morri również wyjątkowo nie uskuteczniała gonitw o świcie, ale spała aż miło, przytulona do Talvi
Dopijam kawusię i lecimy na spacer MIłego dnia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 10:19, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja coprawda postanowiłam nie pić kawy jakiś rydzień temu, ale taka wirtualna się nie liczy! Dzięki!
Dzisiaj mamy gości na obiad - rodziców mojego TŻ. Na szczęście moje zadanie ogranicza się do upieczenia szarlotki. A gotują się już flaki, później ja wkraczam z szarlotką a potem drugie danie też by TŻ. Uwielbiam mieć w domu chłopa, który kocha gary!!!
A fibcia została wczoraj u moich rodziców, szaleje w ogrodzie. Miałam ją jutro odebrać, ale zaponiałam o dzisiejszym treningu agility
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evelynka
Zaangażowany
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 2460
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 11:34, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Phoebe napisał: | Uwielbiam mieć w domu chłopa, który kocha gary!!!
|
Też takiego chce już powiedziałam mojemu że jako wnuk kucharki weselnej, i mamy które całe życie gotuje powinien sam robić takie rarytasy...ja niestety się do tego nie nadaję
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 11:38, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Evelynka napisał: | Phoebe napisał: | Uwielbiam mieć w domu chłopa, który kocha gary!!!
|
Też takiego chce już powiedziałam mojemu że jako wnuk kucharki weselnej, i mamy które całe życie gotuje powinien sam robić takie rarytasy...ja niestety się do tego nie nadaję  |
ja też nie czuję się w kuchni. Jak muszę to gotuję, ale bardzo cieszę, że NIE MUSZĘ! Nawet do tego stopnia, że nie raz jestem cały dzień w domu, chłop wraca... obiadu nie ma... to bierze się sam za gary i jeszcze mi obiad robi! Ja natomiast lubię coś upiec, bo uwielbiam słodkie, a kupne mi nie podchodzi, więc w kuchni świetnie się uzupełniamy - szkoda, że w innych dziedzinach życia już nie jest tak idealnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Nie 11:52, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Phoebe napisał: | A gotują się już flaki, później ja wkraczam z szarlotką a potem drugie danie też by TŻ. Uwielbiam mieć w domu chłopa, który kocha gary!!!
|
Flaki sie gotuja tak , jak kocham jeśc flaki, tak nie znosze ich gotowania kiedyś w Austrii byłam świadkiem straszliwego smrodu podczas gotowania świeżych flaków i powiedziałam sobie,z nigdy, przenigdy więcej. To jedna z niewielu potraw, które kupuje gotowe, jedynie podgrzewam w domu i to przy włączonym na maxa wyciągu
Natomiast domowa szarlotka to jest to
A faceci to ponoc najlepsi kucharze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:27, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
tylko nie flaki U nas kwalifikuja sie do tej samej grupy niejadalnosci, co kaszanka, salceson, zoladki i watrobka
A szarlotka to jak najbardziej
Wlasnie wydrylowalam 4 kg wisni Bedzie na kolejna nalewke i do kruchego z wisniami Ale to dopiero jutro, bo dzisiaj czas na zrobienie jagodzianek. Najbardziej lubimy takie z cieniutkim drozdzowym ciastem a w srodku duuuzo jagod Mniaaammmm ..........
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 13:20, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Phoebe napisał: | A gotują się już flaki, później ja wkraczam z szarlotką a potem drugie danie też by TŻ. |
tak typowo po poznańsku chyba się nigdy nie przyzwyczaję
miłego dnia mam nadzieję, że może dzisiaj bez burzy bo to jakaś nowa świecka tradycja się zrobiła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19:00, 15 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cóż... ja jako jedyna nie jadłam flaków (bo nie dość, że zapach przy gotowaniu odstrasza to smak uważam jest adekwantny... nie lubię ), ale na szczęście teściow rosół przywiozła, więc dla mnie był rosół na pierwsze danie.
A szarlotka na ciepło, z lodami oczywiście i do tego kawusia (moja pierwsza od ponad tygodnia)
Magnitudo - a czemu flaski po poznańsku? Akurat i TŻ i jego rodzina nie z Poznania (ale fakt, wciąż z Wielkopolski).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|