Agility

D0minika

Gratulacje dla Flaire i Lotki!

W ogóle Flaire i zach najwięcej na te swoje serdele narzekają, a ich sukcesy na każdym kroku temu zaprzeczają Very Happy

goranik

Gratulacje Locia i Flaire!!!! Very Happy

nitencja

GRatulacje !!! Tym bardziej ze ja terier sobie cos pomysli .......... Evil or Very Mad

coztego · Gość

Brawo Locia! Klacz

Brawo Flaire! Klacz

Jura

Nic tylko

bogula

Gratulacje! Very Happy

Marta&Devis

gratulujemy!

Mokka

Lotka pokazała się z jak najlepszej strony - po prostu miszczunio Very Happy

.
Gdyby jeszcze ryja nie darła, jej przebieg byłby niemal perfekcyjny Wink

. A była jednym z młodszych zawodników, bo dopiero niedawno osiągnęła wiek uprawniający do startów. Brawka dla Leokadii Very Happy

.

Flaire

No więc postaram się napisać cos o tym, co nam się wczoraj przydarzyło, chociaż do końca jeszcze nie ochłonęłam i Locia chyba też nie, bo robi strajk głodowy... Sad

Nie wiem, co jej tym razem dolega, może to nerwy po wczorajszym dniu... Ona często po emocjonujących wydarzeniach (na przykład treningu Evil or Very Mad

) nie chce jeść kolacji, ale tym razem odmówiła także dzisiejszego śniadania. Sad

Temperatura w normie, a z innych objawów, to wydaje mi się, że ma lekka depresję (która może być po prostu zmęczeniem po wczorajszym dniu).

Tak czy inaczej, wczoraj był debiut Lotki w klasie "0" na zawodach agility. Zawody składały się z dwóch przebiegów w każdej klasie. Poza klasą "0" była jeszcze klasa Open, w której startowała Misia, a na zakończenie był jeszcze króciutki torek dla wszystkich w ramach zabawy - żeby zawodników czymś zająć podczas gdy organizatorzy przygotowywali się do rozdania nagród Smile

.

Zawody zaczęły się od Aglity Open. Niestety, niemal wszyscy organizatorzy poza nami się spóźnili, więc nie było okazji, żeby wcześnie rano wypróbować Misię na tej nieszczęsnej kładce... Pogadałam z naszą trenierką, czy w ogóle biec z Misią i doszłyśmy do wniosku, że jednak pobiegniemy, a jeśli Misia odmówi wejścia na kładkę, to spróbujemy wprowadzić ją na kiełbasę i na tym skończymy. Więc pobiegłyśmy. Misia snuła się jak mucha w smole, chyba wiedziała, że czeka ją ta nieszczęsna kładka, a kładka była przedostatnią przeszkodą na torze... W ogóle nie robiła Misia wrażenia specjalnie szczęśliwej, chociaż np. na palisadę wskoczyła z wyraźną ulgą - może cieszyła się, że chociaż przez chwilkę nie będzie musiała biec po wykładzinie... Rolling Eyes

No i tak dodreptałyśmy do kładki, gdzie Misia za pierwszym razem pobiegła obok (odmowa), ale gdy ją ładnie poprosiłam, to moja dzielna dziewczynka wgramoliła się jednak na tę kładkę!

Poza odmową na kładce, Misia miała jeszcze błąd na slalomie, który był chyba moją winą, bo za szybko ją tam prowadziłam. Ja po prostu przyzwyczaiłam sie do Misi z naszej ujeżdżalnie, gdzie moja Błyskawica jest demonem prędkości Wink

. A tu, na śliskiej wykładzinie, "biegła" w zupełnie innym tempie. W końcu jednak torek ukończyliśmy, ale niestety dostalismy dyskwalifikację, chyba za czas.

Potem był Jumping "0", czyli Lotka. No i tutaj Locia pobiegła bardzo ładnie, tylko pańcia nie zauważyła pewnej pułapki na torze i tak psa poprowadziła, że wsadziła go prosto na tę pułapkę. Czyli detka. Sad

Do tego miejsca było bezbłędnie i od tego miejsca (bo pobiegliśmy dalej, co na tych zawodach było dozwolone) już też było bezbłędnie. Jak się potem okazało, tą detką wiele straciłyśmy. Sad

A więc zawody dla nas rozpoczęły się od dwóch detek... Sad

Następnym przebiegiem był Jumping Open, czyli znów Misia. Tym razem Misia zmieściła się w maksymalnym czasie, więc detki nie dostała - chociaż znów biegła bardzo powoli i znów miała błąd na slalomie (taki sam, jak pierwszym razem, więc myślę, że z tego samego powodu - czyli z powodu głupiej pańci. Evil or Very Mad

). Niemniej tym razem, na 31 zgłoszonych psów (kilka było nieobecnych, ale nie wiem dokładnie, ile), Misia wylądowała na 15 miejscu. Była ostatnim klasyfikowanym zawodnikiem - reszta to detki.

No i na koniec - Agility "0". Tutaj Locia miała ładny przebieg, chociaż w dwóch miejscach troszkę przeżywała - po pierwsze, zatrzymała się na chwilkę na szczycie palisady, troszkę bojąc się chyba zejść, aż w końcu ześlizgnęła się jak na sankach, wyraźnie zadowolna, gdy łapy stanęły znów na terra firma... A po drugie, poślizgnęła się w miękkim tunelu i, ku mojemu przerażeniu, wyjechała z niego na ryju... Zajęło jej chwilkę, żeby pozbierać wszystkie cztery łapy pod siebie, ale potem natychmiast chętnie i radośnie pobiegła dalej. Chyba przez te dwie przygody, minimalnie (o 1,67 sek) przekroczyła czas standardowy toru (który swoją drogą był jak na początkujące psy dosyć wyśrubowany). Poza tym, przebieg miała czysty, bez żadnych błędów.

Lotka startowała z grubsza w połowie stawki, po nas było jeszcze sporo zawodników, w tym kilku bardzo mocnych, więc wcale nie byłam pewna, czy prowadzenie, które objęliśmy naszym przebiegiem się utrzyma... Ale z każdym kolejnym zawodnikiem okazywało się, że torek jednak do łatwych nie należał. I w końcu okazało się, że przebieg Lotki był jedynym bezbłędnym przebiegiem! Tak więc Lotka wygrała Agility 0 w stawce aż 38 zgłoszonych psów (kilka było nieobecnych, ale chyba i tak była to największa stawka w jakiejkolwiek klasie na polskich zawodach). Co więcjej, mocno podejrzewam, że Lotka była w tej stawce najmłodsza, bo minimalny wiek startu, czyli 15 miesięcy, skończyła dopiero 11 dni wcześniej.

Więc jestem z Lotki bardzo, bardzo dumna! Zresztą z Misi też - ona naprawdę się starała, pomimo że miłe to dla niej nie było, a znalezienie się w środku bardzo dużej stawki, która zawierała czołowych polskich zawodników - to dla niej nie lada osiągnięcie! Myślę, że w przyszłości jednak zrezygnuję ze startów z Misią w zawodach halowych na wykładzinie, bo ona tego po prostu nie lubi. W naszej ujeżdżalni biegać uwielbia, a tutaj robi to wbrew sobie i tylko dla mnie, więc nie chcę jej o to prosić.

Na koniec jeszcze powiem, że dla mnie jako przewodnika te zawody również były udane. Ja mam niestety problem z zapamiętywaniem torków i potem naprowadzania psa na złą przeszkodę Embarassed

; tym razem, do nauki torów dostaliśmy naprawdę dużo czasu i może dlatego nie pomyliłam się ani razu... Smile

Hanik · Gość

Super!!!Jeszcze raz wielkie gratulacje dla was Very Happy

Ciekawe czy nam będzie kiedyś dane wystąpić w takich zawodach
Na razie nie mogę doczekać się obozu. Klateczka nowa już jest.

Flaire a co to za pułapka była w którą wpadłyście?

D0minika

Flaire gratulacje dla Ciebie i obu psic jeszcze raz! Very Happy

A jakieś filmiki, zdjęcia macie? Laughing

goranik

Flaire, super relacja, czytalo sie super!!!
bedziemy za Was trzymac kciuki i kibicowac dalej
Terier RULES!! Very Happy

coztego · Gość

Ach ta Locia!

Wind

Flaire i Lotka,

Spisalyscie sie na MEDAL.

Wielkie gratulacje i bardzo prosze o powtorke tego sukcesu za dwa tygodnie

bogula

Flaire---czyta się z wypiekami na twarzy...Jeszcze raz brawo! Kolejnych sukcesów Twojej drużyny Very Happy