Westie i ja

Jola

EwaDziękuję za zrozumienie, uwierz to nie była łatwa decyzja, niemniej wiem, ze mała bedzie rozpieszczana i szczęśliwa, a właściciele dopełnią wszelkich zobowiazań jakie na nich nałożylam ..., a pieniądze .... mg ! ... gdybym je miała na myśli Gracji dawno by nie było w moim domu ...

whitewestie

Ewa, ja zgodze sie z Jola, ze dla suni tak bylo lepiej. Gdy wzielam Sare miala prawie pol roku i przystosowanie sie zajelo jej prawie 2 tygodnie. A im starszy piesek tym ciezej znosi zmiany, bo przyzwyczail sie do poprzedniego miejsca. To ze sunia pojechala z psim kolega na pewno ulatwi jej aklimatyzacje w nowym domu.
Nie chodzilo ci o psa wysawowego i z tego konkretnie miotu, wiec na prawde nie bedziesz miala problemu ze znalezieniem rownie kochanego szczeniaczka. Mozemy z Sara odwiedzic cie w pracy, jesli widok westika cie rozweseli Smile

Ewooosiek

Tak w ogóle, sorka, że Ci Twój temat zaśmiecam Embarassed

a ja nie wiem kiedy będę teraz w pracy, bo koleżanka po ciąży wróciła, więc już mnie nie potrzebują, ale zawsze możemy się umówić na spotkano, tylko na litość niech przestanie padać Evil or Very Mad

Torro · Dołączył: 30 Cze 2010 Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów

Łał, ja kocham westiki... Smile

Są przewspaniałe... Wink

whitewestie

Chciałam tylko dodać, że do westi Sary i mnie dołączyła jakiś czas temu szkotka Wania. Teraz mam biało- czarną zwierzynę i baaaaardzo się z tego cieszę. Co dwa psy to nie jeden Smile