Nowatorska kuracja - pies po paralizu lap ponownie biega!

Wind

Jeszcze ciepla ciekawostka i niesamowity przelom dajacy nadzieje nie tylko psom ale rowniez sparalizowanym ludziom.

Cambridge University prowadzi badania na 34 sparalizowanych psach (tylne lapy) zastosowania komorek pobranych z blony sluzowej nosa psa, a nastepnie po 3 - 5 tygodniach ich namnazania zostaja wprowadzone do rdzenia kregowego.

Wyniki sa zaskakujace. Ponizej wklejam filmik (wczesniej jest reklama Wink

)

[link widoczny dla zalogowanych]

Co ciekawe naukowcy nie wiedza w jaki dokladnie sposob nastapilo uzdrowienie (nie calkowite ale jednak) psa. Komorki wcale nie polepszyly przewodzenia pomiedzy mozgiem a uszkodzonym odcinkiem kregoslupa, a jedynie polepszyly mobilnosci i koordynacje lap.
Bardziej szczegolwe badania sa mozliwe po autopsji, co jest na chwile obecna oczywiscie wykluczone.
Kolejne psy w programie czekaja na wyniki kuracji ...

Artykul zostal pare dni temu opublikowany przez medyczny magazyn Brain [link widoczny dla zalogowanych]

Tilia

Czy mogę sobie Twój post podkraść na forum wilczarzowe?? Niedawno dyskutowaliśmy o wilczarzu, który został sparaliżowany w wyniku mielopatii degeneracyjnej, pies ma na szczęście właścicieli, którzy się nie poddali i zafundowali mu wspaniały wózeczek, który zmyślnie ćwiczy tylne łapki podczas ruchu Smile

Pies dostał drugą szansę i sprawia wrażenie szczęśliwego http://www.youtube.com/watch?v=H599EqyKU44 ale to, o czym piszesz to wspaniała sprawa, dla większości psów szansa na przeżycie. A w przyszłości szansa dla ludzi. Super!

Wind

No pewnie! Kopiuj gdzie chcesz! Z Brain'a mam pelen opis tej metody w PDF-ie, dokladne informacje o calym doswiadczeniu, implementacji komorek, rehabilitacji i prognozach na przyszlosc. Jesli ktos chce moge przeslac. Bardzo interesujacy, chciaz zdaje sobie sprawe ze od tego artykulu do dalszych badan a potem wdrozenia w gabinetach, musi uplynac troche czasu. Nie mniej jaka to nadzieja dla zwierzat i ludzi po paralizu Rolling Eyes

Wind

Tilia, piekna ale smutna opowiesc o tym wilczarzu. Cud, ze ma takich wlascicieli, ktorzy z calych sil walcza o swojego czworonoga. Podobnie jak nasza INA ...
Tilia, jak czesto diagnozuje sie DM? Czy czesciej w jakiejs konkretnej rasie, czy kazda jest podobnie narazona na ta chorobe o niestety nieznanym pochodzeniu?

Tilia

Wind, nic więcej na temat tej choroby i przypadków jej występowania nie wiem. Zetknęłam się tylko z tym jednym wilczarzem - czytałam, że to odosobniony przypadek, ALE że są już jacyś hodowcy, którzy badają swoje psy (testy genetyczne). Jeśli coś jeszcze na forum się pojawi - wrzucę. "Nie siedzę" za bardzo w wilczarzach.

Talviszon

Wind dzięki za założenie tego wątku. Bardzo interesująca sprawa Kciuki