Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
zapalenie pęcherza
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Psia urologia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 23:02, 10 Sie 2008    Temat postu:

Ciesze się, że juz dobrze Very Happy Very Happy Very Happy Milo sie takie wieści czyta.
Karmę, jak nie sprzedasz, to mu dawaj...napewno nie zaszkodzi.
Powrót do góry
Biedrona



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 0:55, 06 Sty 2009    Temat postu:

wklejam z kawiarenki:

a u nas po staremu - Borys znowu ma problemy z pęcherzem Evil or Very Mad w sylwestra, gdy wracalismy z dłuższego spaceru siknął krwią, o mało zawału nie dostałam, pędem do naszego weta, ale już było zamknięte. Po drodze jeszcze 2 razy siknał rdzawym moczem. zapakowalismy psa do auta i do jakiegoś czynnego weta. niestety w gabinecie tym mozliwości diagnostyki były hmm marne,właściwie nie było żadnych. Pani mi tylko "poprawiła" humor rzucając teksem pt "ciekawe, kto będzie pani teraz psa operował". W międzyczasie Boryś bezstresowo obsikał podłogę pięknym jasnożółtym moczem. TZ o mało nie oskarżył mnie o halucynacje i sianie paniki, ja sama zwątpiłam w swe zdrowe zmysły, bo pies cały czas był radosny, żwawy, apetyt mu dopisywał jak nigdy, pragnienie w normie. Pani weterynarz zaaplikowala psu 3 zastrzyki, dała antybiotyk do domu i kazała obserwować.
w piątek zaniosłam mocz do badania, już do swojego weta. i o dziwo wyniki całkiem niezłe, nie ma bakterii, nie ma struwitów, odczyn w normie, jeno trochę mętny. Na usg pecherza nie było widać, więc na drugi dzień powtórzyliśmy badanie i nie ma kamienia, ale za to w moczu pływają jakieś "fusy". na razie jedziemy na antybiotyku przez 14 dni i musimy wprowadzić dietę. po 10 dniach ponowne badanie moczu i usg. weterynarz wyklucza chore nerki. czy słusznie?

zaczynam się mocno niepokoić, bo to juz 3 taki przypadek w ciagu niespełna pół roku, chyba będę musiała na stałe zmienić psu dietę na urinary. stad tez moje pytanie, bo znalazłam parę karm tego typu, która byłaby najlepsza w tym przypadku?

Hill's c/d - [link widoczny dla zalogowanych]

hill's u/d [link widoczny dla zalogowanych]

RC urinary, która stosowalismy ostatnio - [link widoczny dla zalogowanych]

Trovet [link widoczny dla zalogowanych]

jest jeszcze hill's w/d, ale to dla psów z nadwagą, o niskiej kaloryczności, więc nie biorę jej pod uwagę...

z góry dziękuję za wszelką pomoc!![/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Behemot



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 0:57, 06 Sty 2009
PRZENIESIONY
Wto 10:07, 06 Sty 2009    Temat postu:

Biedrona napisał:

a u nas po staremu - Borys znowu ma problemy z pęcherzem Evil or Very Mad w sylwestra, gdy wracalismy z dłuższego spaceru siknął krwią, o mało zawału nie dostałam, pędem do naszego weta, ale już było zamknięte. Po drodze jeszcze 2 razy siknał rdzawym moczem. zapakowalismy psa do auta i do jakiegoś czynnego weta. niestety w gabinecie tym mozliwości diagnostyki były hmm marne,właściwie nie było żadnych. Pani mi tylko "poprawiła" humor rzucając teksem pt "ciekawe, kto będzie pani teraz psa operował". W międzyczasie Boryś bezstresowo obsikał podłogę pięknym jasnożółtym moczem. TZ o mało nie oskarżył mnie o halucynacje i sianie paniki, ja sama zwątpiłam w swe zdrowe zmysły, bo pies cały czas był radosny, żwawy, apetyt mu dopisywał jak nigdy, pragnienie w normie. Pani weterynarz zaaplikowala psu 3 zastrzyki, dała antybiotyk do domu i kazała obserwować.
w piątek zaniosłam mocz do badania, już do swojego weta. i o dziwo wyniki całkiem niezłe, nie ma bakterii, nie ma struwitów, odczyn w normie, jeno trochę mętny. Na usg pecherza nie było widać, więc na drugi dzień powtórzyliśmy badanie i nie ma kamienia, ale za to w moczu pływają jakieś "fusy". na razie jedziemy na antybiotyku przez 14 dni i musimy wprowadzić dietę. po 10 dniach ponowne badanie moczu i usg. weterynarz wyklucza chore nerki. czy słusznie?
wklejam tego posta rownież na weterynarię, gdyby ktoś zechciał coś poradzić, podzilić się swymi doświadczeniami, byłabym wdzięczna!



Mocz został zbadany już po podaniu antybiotyku? Jeśli tak, to wyniki były niemiarodajne...
Czy wet zrobił USG również nerek? Czy ścianki pęcherza nie były zgrubiałe?
Co to za "fusy" w moczu?
Czy pies miał częste parcie na mocz, oblizywał sobie cewkę moczową?

Zajrzyj do tego wątku na Psiejkości: [link widoczny dla zalogowanych] (nie musisz się rejestrować, żeby go przeczytać)
Moja Sonia dwa razy miała ostre zapalenie pęcherza, znam te wszystkie objawy już na pamięć Confused


Ostatnio zmieniony przez Behemot dnia Wto 0:58, 06 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedrona



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 1:14, 06 Sty 2009
PRZENIESIONY
Wto 10:08, 06 Sty 2009    Temat postu:

Dzieki Behemocie
No tak, mocz był badany po 2 dniach brania antybiotyku, a właściwie nawet 3..jakoś w ogóle tego nie skojarzyłam Embarassed
opis usg: "pęcherz moczowy wypełniony. ściana niezmieniona. w świetle pęcherza liczne drobne twory ruchome. nie stwierdzono obecności struktur cielistych."
Nerek nie było widać podczas badania, czy też wetka nie była w stanie ich "wychwycić"(bardzo młoda).
Dla mojego Borysa to już trzecie zapalenie pęcherza w ciągu pół roku.
Psią kostkę znam, nawet jestem zarejestrowana, choc się nie udzielam. watek zaraz przeczytam Smile
a tutaj jest historia borysowego pecherza: http://www.terierkowo.fora.pl/weterynaria,12/zapalenie-pecherza,973.html

edit: nie było żadnego wylizywania, nie zauwazyłam też tym razem nadwazliwości przy oddawaniu moczu. za pierwszym zapaleniem pecherza owszem, za drugim razem już też nie.


Ostatnio zmieniony przez Biedrona dnia Wto 1:16, 06 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Wto 10:22, 06 Sty 2009    Temat postu:

Biedrona napisał:

Nerek nie było widać podczas badania, czy też wetka nie była w stanie ich "wychwycić"(bardzo młoda).

To lepiej się udać do kogoś bardziej doświadczonego na kontrolę, podobno nerki na USG są bardzo dobrze widoczne Hmmm
Krew badałaś?

Warto dobrze sprawdzić nerki przed decyzją o długotrwałym podawaniu karmy urinary, bo te karmy nie są polecane dla psów z chorymi nerkami.
Powrót do góry
Biedrona



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 13:18, 06 Sty 2009    Temat postu:

dzieki za przerzucenie tutaj postów.

coztego napisał:

To lepiej się udać do kogoś bardziej doświadczonego na kontrolę, podobno nerki na USG są bardzo dobrze widoczne Hmmm
Krew badałaś?

Warto dobrze sprawdzić nerki przed decyzją o długotrwałym podawaniu karmy urinary, bo te karmy nie są polecane dla psów z chorymi nerkami.


w tej lecznicy głownym lekarzem jest doswiadczony weterynarz,chyba pójde na powtórne usg właśnie do niego.
co do karmy, to na razie się wstrzymam z wyborem i zakupem. dzięki!! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Behemot



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 13:55, 06 Sty 2009    Temat postu:

Jeśli kiedyś znowu coś zacznie się dziać (tfu, tfu, odpukać!), złap siki jeszcze przed podaniem leków i najlepiej oddaj je na posiew.
Trzymam kciuki, zapalenie pęcherza to paskudna sprawa, lubi wracać Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Wto 14:54, 06 Sty 2009    Temat postu:

mój chory na nerki Xendo robił siusie raczej bardzo jasne, uszkodzone nerki nie filtrowały szkodliwych substancji które są w moczu...zawsze były takie białe - bardzo cieszyłam się gdy pokazał się trochę ciemniejszy mocz to znaczyło o lepszej pracy nerek tego dnia...
Właśnie morfologia mówi dużo o stanie nerek -- przede wszystkim mocznik i kreatynina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedrona



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20:14, 19 Sty 2009    Temat postu:

najnowsze wieści:
w tamtym tygodniu powtórzyłam badanie moczu - po prawie 2 tygodniach antybiotyku nie było poprawy, co wiecej pojawiły sie struwity i zmienił się odczyn na bardziej kwaśny. Od soboty Borys łyka furaginum.
Robilismy tez usg, pęcherz wygląda normalnie - nie ma "fusów", ściany w porządku. Nerki niby ok, ale lewa "wydaje sie mieć stosunkowo wąskie strefy korowe". na początku badania lewa nerka wyglądała raczej kiepsko, przeszliśmy do prawej, tu wszystko dobrze, znow do lewej i udało się ją "uchwycić" w innym ujęciu i wyglądała zdecydowanie lepiej, ale i tak o mal nie padłam trupem. Badanie krwi wyszło dobrze - kreatynina 0,64mg/dl; mocznik 42,4 mg/dl. Ponoć wyniki mieszczą się w normie.
Dla pewności jutro lecimy do kliniki weterynaryjnej przy Uniwersytecie Przyrodniczym. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze... Rolling Eyes
Mój wet mówi, że na 99% wszystko jest ok i nie ma się czym martwić, ale sam mnie skierował do dr Atamaniuka lub Siembiedy...
Mam wielką nadzieję, że to tylko zafałszowany obraz usg... w ogóle Borysowy ma strasznie głęboko schowane nerki, samo usg trwało dobre 30 minut, w tym 10 to poszukiwanie rzeczonych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedrona



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 17:36, 20 Sty 2009    Temat postu:

Byłam dziś na kolejnym usg (4 w tym roku Confused ). Kora, która zaniepokoiła mojego weta okazała sie akurat ok, za to w zachyłkach obu nerek widoczne są mineralizacje w zachyłkach; nawet ja widziałam białe plamki na ekranie... Sad na dodatek śledziona jest mocno powiększona.
Z opisem udałam się do mojego weta i na razie działania są następujące - kontynuuję podawanie furaginy, potem badanie moczu i być może kolejne usg. Wtedy podejmiemy decyzję o diecie.
Nie ma to podobno nic wspólnego z niewydolnością nerek, lekarz domniemuje, ze może jakiś piasek, i że to z pewnością ma związek z tymi zapaleniami pęcherza i że pomogłaby tu karma typu urinary...
Z kolei ta śledziona to może być powiększona z powodu stanu zapalnego organizmu. Lekarz mówi, że wszystko powinno być dobrze, ale zaczęłam się mocniej niepokoić, jak poczytałam na necie jakie mogą być przyczyny powiększonej śledziony... Sad
czy ktoś ma doświadczenia w tym temacie? chodzi mi zarówno o minaralizację, jak i o tą śledzionę. z gory dzieki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:55, 20 Sty 2009    Temat postu:

Biedrona napisał:

czy ktoś ma doświadczenia w tym temacie? chodzi mi zarówno o minaralizację, jak i o tą śledzionę. z gory dzieki...
Z powiększoną śledzioną to Mokka ma doświadczenie. Jej Monia taką miała - i do tego złe wyniki morfologii. W końcu miała nawet robioną biopsję tej śledziony. Wyszło, że nic jej nie jest. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sirion
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ŁÓDŹ

PostWysłany: Wto 21:45, 20 Sty 2009    Temat postu:

Ja nie wiem, czy się robi biopsje śledziony, bo to za mocno ukrwiony organ .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:54, 20 Sty 2009    Temat postu:

Sirion napisał:
Ja nie wiem, czy się robi biopsje śledziony, bo to za mocno ukrwiony organ .....
No może mi się pomieszało, ale Moni chyba robili właśnie biopsję śledziony. Przyjdzie Mokka topoprawi, jeśli źle pamiętam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mokka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawka

PostWysłany: Czw 14:39, 22 Sty 2009    Temat postu:

Flaire napisał:
Sirion napisał:
Ja nie wiem, czy się robi biopsje śledziony, bo to za mocno ukrwiony organ .....
No może mi się pomieszało, ale Moni chyba robili właśnie biopsję śledziony. Przyjdzie Mokka topoprawi, jeśli źle pamiętam.

Monia miała robioną biopsję szpiku, bo stan jej śledziony i morfologia sugerowały, że to raczej jej duch między nami się błąka Wink .
Przyznaję, że Monia owszem, miała problemy ze śledzioną, ale wyglądało to tak odmiennie od tego, przez co przechodzi Borys, że w ogóle nie miałam skojarzeń z tym tematem, a odzywam się, bo zostałam wywołana Very Happy .
Monia miała powiększoną i bolesną śledzionę bez żadnych dodatkowych atrakcji. Nie był to więc stan po zapaleniu czegokolwiek ani nie towarzyszyły temu żadne inne dolegliwości, a w każdym razie nic poza tym nie okazywała. Wyniki krwi były tak dramatycznie złe, że ponoć zebrało się konsylium wetów i dziwowalli się temu przypadkowi. Sucz dostała zastrzyki, śledziona wróciła do normy, krew przestałam już badać, bo wyniki są naprawdę beznadziejne i gdyby się coś poprawiło, to dopiero miałabym stresa Very Happy . Monia ma 10 wiosen na karku, biega, skacze, w ubiegłym roku zdobyła Puchar Polski Agility biegając z koleżanką Sajko (ja przez większą część sezonu byłam kontuzjowana). Apetyt dopisuje, sierść błyszczy jak nawoskowana, tylko szczenię trochę humor jej psuje.
Nie widzę żadnych punktów stycznych z Borysem.
Mam wrażenie, że u Borysa kłopoty ze śledzioną były następstwem stanu zapalnego, bo ten organ jest takim czyścicielem, gdzie wpadają wszystkie szkodliwe i niepotrzebne odpadki. Widocznie przy jego zapaleniu było ich tak dużo, że dym jej poszedł ze styków i stała się troszkę niewydolna. Ja bym ją przebadała i zrobiła morfologię w czasie, gdy psu nic nie dolega, a antybiotyki są już od jakiegoś czasu odstawione. To da porównanie, bo faktycznie, badanie krwi podczas podawania antybiotyku może tylko potwierdzić, że lek został dobrze dobrany Very Happy .


Ostatnio zmieniony przez Mokka dnia Czw 14:40, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedrona



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 11:20, 23 Sty 2009    Temat postu:

Dzięki Mokka za odpowiedź.
dzisiaj kończę podawać furaginę i zastanawiam się czy iść na badania( mocz i usg) już jutro czy odczekać kilka dni... chyba pójdę dopiero po weekendzie
Hmmm
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Psia urologia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island