Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
siusianie w domu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / Terrier sam w domu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nitencja
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Livingston

PostWysłany: Wto 10:50, 03 Lut 2009    Temat postu:

ja w to wierzę i w EM Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:55, 03 Lut 2009    Temat postu:

nitencja napisał:
ja w to wierzę i w EM Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
To nie chodzi o to, że ja nie wierzę, tylko że moim zdaniem nie sposób jest mieć 100% pewności, że każdą kropelkę pozostawioną gdziekolwiek w mieszkaniu rzeczywiście potraektowaliście odpowiednio tym preparatem... A wystarczy kropelka, pół kropelki przeniesionej na łapie czy na sierści w inne miejsce, żeby pies wiedział, że tam był mocz... No i jeśli nie jest do końca nauczony, że w domu nie wolno, to ten zapach ćwierci kropelki utrwali mu, że w tym miejscu należy po kimś poprawić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo
Weteran


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 12:35, 03 Lut 2009    Temat postu:

No tu masz rację i tak tkwimy w błędnym kółeczku. A do tego dochodzą jeszcze obce psy zostawiające swój zapach (po strzyżeniu), który trzeba "przykryć" swoim. Czyli zostaje: szmaty w dłoń Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 14:34, 06 Lut 2009    Temat postu:

bo - ja stoczyłam walke z sikaniem w domu z Eliną. Walka zakończona sukcesem Smile Elina zamykana była w klatce zawsze kiedy wychodziłam z domu. Gdy byłam w domu regularnie co 2-3 godziny wychodziła na spacer. Jeśli podczas spaceru się nie wysikała to po spacerze lądowała w klatce i dopiero z niej wychodziła po 2 godzinach znów na spacer. Jeśli załatwiła potrzeby na spacerze to po domu chodziła swobodnie. Trochę się martwiłam czy klatka dla niej nie jest niekomfortowa ale moje obawy minęły gdy zobaczyłam, że jesli klatka jest otworzona to suka sama do niej wchodzi i tam najchętniej sypia. Co więcej chętnie równiez do klatki wchodzi Cześka, w zasadzie która pierwsza z suk tam wejdzie to tam chętnie śpi, kot też się chętnie do niej pakuje Smile

Co do tego preparatu - jak dla mnie jest mało skuteczny. Z kocim moczem sobie nie radzi w ogóle, a skoro ja czuje koci mocz bardzo wyraźnie po zastosowaniu tego preparatu to jestem przekonana że psy psi mocz tez czują całkiem wyraźnie Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo
Weteran


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Pią 22:10, 06 Lut 2009    Temat postu:

adrianas_dogs suki to małe piwo, gorzej niestety z panami. Oni nie sikają, bo chcą siusiu Twisted Evil i to jest na razie nie do opanowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terriermania
Administrator


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 1:18, 07 Lut 2009    Temat postu:

bo napisał:
adrianas_dogs suki to małe piwo, gorzej niestety z panami. Oni nie sikają, bo chcą siusiu Twisted Evil i to jest na razie nie do opanowania.


Tylko znaczą teren, tak? A może mała "degradacja" pozycji w stadzie Hmmm np "zapomniany język psów w praktyce"- pozycja godna uwagi przy zmianie hierarchii w stadzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo
Weteran


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Sob 18:24, 07 Lut 2009    Temat postu:

Terriermania napisał:
bo napisał:
adrianas_dogs suki to małe piwo, gorzej niestety z panami. Oni nie sikają, bo chcą siusiu Twisted Evil i to jest na razie nie do opanowania.


Tylko znaczą teren, tak? A może mała "degradacja" pozycji w stadzie Hmmm np "zapomniany język psów w praktyce"- pozycja godna uwagi przy zmianie hierarchii w stadzie.

Ale sikają trzy Twisted Evil Teraz każdy uzurpuje sobie prawo do pierwszego miejsca w stadzie (oczywiście po nas Laughing ). Voland dorasta i chciałby przejąć schedę po Aleksie, a Matis myśli, że oni sobie po pysku a on w tym czasie tup tup i na tron Very Happy Aleks natomiast stwierdził, że za małe sztifty i on tylko "number one" Laughing


Ostatnio zmieniony przez bo dnia Sob 18:25, 07 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terriermania
Administrator


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:50, 07 Lut 2009    Temat postu:

To musicie i tak to przeczytać Wink a potem ustawic siebie jako guru stada, a reszte towarzystwa na równo, albo nadać im hierarchie według własnego zdania. A to, że Wam sie wydaje, że jesteście na górze drabinki, to nie znaczy że psy myslą tak samo Guy with axe Naprawdę książka warta przeczytania, wziecia sobie do serca i stosowania zasad od teraz na zawsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo
Weteran


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Nie 0:42, 08 Lut 2009    Temat postu:

Czytałyśmy Guy with axe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewooosiek
Zaangażowany


Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 18:07, 11 Lut 2010    Temat postu:

Hmm.. a ja mam takie pytanie, może ktoś miał taką sytuacje, której ja jeszcze nie mam aalee się tak zastanawiam. Mieszkam teraz u narzeczonego i tak na parę lat zostanie na podwórku w nocy biegają rottweilery, które totalnie nie tolerują żadnych innych stworzeń oprócz Sali która jest od nich starsza więc ją szanują. Niestety kiedyś była taka sytuacja, że jakiś pies wlazł na podwórko, a że działka jest ogromna i brama na pilota nikt go nie zauważył, do rana... gdy stał się już gryzakiem, czy jest to realne, by takie psy zaakceptowały westa oczywiście w mojej obecności (mnie akceptują) Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Pią 9:45, 12 Lut 2010    Temat postu:

Ewooosiek, a jaki to ma związek z sikaniem w domu? Hmmm
Powrót do góry
Ewooosiek
Zaangażowany


Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 13:13, 12 Lut 2010    Temat postu:

A no ma, bo jak mam szybko z rana wylecieć z małym na dwór, to tam są te psy. I tak się właśnie zastanawiałam, czy to realne by go akceptowały?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khola



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 13:49, 12 Lut 2010    Temat postu:

Ewooosiek, nie wiem czy realne, ale wiem że ja bym się nie odważyła zaryzykować!
po pierwsze nie chodzi tylko o wychodzenie z rana, z małym szczylkiem idziesz i o północy i o 4 rano i potem o 6-tej... więc przynajmniej 3 spotkania z groźnymi psamiw ciągu jednej nocy! nawet jakbyś go miała na smyczy i blisko siebie, to i tak mogą go stresować wielkie bestie w pobliżu - moja dziewczynka jak była mała to potrzebowała absolutnej ciszy i spokoju coby móc się załatwić! nie daj Boże jak o północy przejechał po osiedlu samochód - już miałyśmy dodatkowe kilka minut spacerku gratis bo dziecko musiało się na powrót skupić! Smile po drugie taki mały szczylek ma mnóstwo zaskakujących pomysłów w głowie i może Ci czmychnąć nim zauważysz - np wieczorem ktoś bedzie wchodził do domu i szczyl czmychnie przez szparę w dzrzwiach...
Ja w każdym razie bym się nie odważyła sprawdzać czy dadzą radę koegzystować! szczerze mówiąc to sie przeraziłam tym co napisałaś.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teska
Zaangażowany


Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Międzychód

PostWysłany: Pią 23:59, 12 Lut 2010    Temat postu:

No mam podobne zdanie jak Khola.. Moja Gina nie jest stróżujacym rotusiem a z Lobo zapoznalismy ich w miejscu neutralnym czyli nie w mieszkaniu naszym ani na łączce,nz którą najczęściej chodzimy ganiać za patykami....
Troszke to problematyczne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewooosiek
Zaangażowany


Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 20:54, 13 Lut 2010    Temat postu:

A te bidoki na spacery nie wychodzą...

Ale bardzo dziękuje za odpowiedz. Jeszcze mam dużo czasu i strasznie przeżywam:D Dziękuję za wyrozumiałość. Podejrzewam, że będę go nosiła, na rekach przez podwórko, albo ją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / Terrier sam w domu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island