Kerry blue terrier - profesjonalne oszpecenie

Gabka

[quote="Foxy"]Ja też miałam nieprzyjemność przejechać się na jednym zakładzie fryzjerskim z Krakowa. Zawsze strzygę swoją sukę w Karusku, ale akurat trzeba było bardzo długo czekać na termin, więc postanowiłam ostrzyc ją gdzieś indziej.quote]
Mnie właśnie karusek wykiwał z westem i to porządnie Neutral

A poszłam tam dla tego, że mieli szybki termin , bo to Pani Ani Siwulskiej został mi miesiąc czekania a pies był juz mega barankiem... Ważne , że większość klientów wychodzi zadowolona , bo ja juz tam nie wróce do fryzjera, za to do sklepu owszem Laughing

Foxy

Gabka - wiesz, nie mówię, że strzygą świetnie, bo też czasem mam zastrzeżenia co do fryzury. Tylko ja nie muszę mieć idealnie zrobionego foxa pod wystawy, bo jej nie wystawiam, więc akurat ja stawiam na jej komfort podczas strzyżenia i podejście fryzjerki do psa (oraz psa do fryzjerki) Razz

imago

Ewooosiek

Mi się jeszcze nie oberwało Cool

chyba

No ja z ta samą Panią ale ja się z nią nie kłóciłam, bo za młoda jestem Cool

hehe zrobiła mi psa jak chciała a mi się nie podobało więc już do niej nie pójdę Neutral

a że jest ona w związku, hmmm może zmienimy go na jakiś inny? Twisted Evil

A o co poszło u Ciebie? Cool

imago

Ja F. trymuję sama więc nie o to co u Ciebie, a o co poszło u mnie? zaczęło się od uszu i potoczyło się dalej... ale jak sama napiałaś ta Pani nie kojaży erdela więc nie było tak strasznie Wink

) Jeśli chodzi o moje "kłócenie" to w skrócie chodzi o to, że ludzie (ja pewnie też) nie lubią kiedy mówi się to co się myśli/"prawdę" wprost, ale wolę taką sytuację niż obgadywaie i komentownie za plecami. Jedna moja oleżanka w pracy jak ktoś się zaczyna sprzeczać mówi "dajcie soie po razie... a pote buzi i będzie spokój", coś tym jest...

Madyga

Wstyd się przyznać, ale to mojego psa tak potraktowali i to na moje własne życzenie…brr…od tego szalonego kroku minęło już 3 tygodnie, a włos nie ma ochoty odrastać Sad

Miało być szybko, pewnie i profesjonalnie. Powiedziałam czego oczekuję, że obcięcie nie jest wystawowe, choć Pani zapewniła, ze będzie według wzorca. „…strzyżenie psów wszystkich ras wg wzorca FCI…stylizacja psich fryzur wg najnowszych światowych trendów…” – cytat ze strony salonu. Uprzedziłam, aby nie ruszali grzywy i nóg…Troszkę jak w 25 przykazaniach, które widnieją w zakładce psiego salonu.
Choć jak pojawiłyśmy się w salonie zaczęło się od tego, że nie pozwolono mi być przy strzyżeniu. Pierwszy odruch…uciekamy! Przecież ja nie zostawię swojego pieska obcym! Ale spoko, wzięłam się za siebie. Znowu by wyszło, że wariatka i wymyśla, a z drugiej strony przyprowadziłam sunię do profesjonalisty, a nie do piekarni. Zostałam, usiadłam i czekałam…czekałam i wyobrażałam sobie co się dzieje za ścianą. Szczerze mówiąc wynik przekroczył nawet moje wyobrażenia, ale o tym później. Przez ponad dwie godziny 4 dorosłe osoby biegały wokół psa, niezapomniany odgłos nożyczek i wycie maszynek. To co ujrzałam po wyjściu…szok! Zwróciłam Pani Ewie uwagę, że takie obcięcie ma się daleko do standardu wystawowego, że tak kerry nie wygląda! Odpowiedź właścicielki była prosta: „nie chodzę ostatnio na wystawy, bo nie mam czasu”…a szkoda, nie ma daleko na międzynarodówkę, a jak widać przydałoby jej się.
Na początku pierwsze co mnie uderzyło po ujrzeniu Elite, to przód i wydziergane „śpiochy”. Jeszcze dużo czasu minie, zanim wyrówna się włos na łapkach. Sępia głowa i nieogolone uszy to nr 2. No i tyłek – świecił się tak bardzo, że aż lampę musiałam odłączyć, aby zrobić zdjęcie. A do tego musiało to mojego psa mocno wkurzać – króciutkie obcięcie i to pod włos! Nie wspomnę o fakcie, że po tej wizycie straciła piękny zapach odżywki na rzecz czegoś niezidentyfikowanego chemicznego. Następnego dnia dostałam kolejnego objawienia fachowości fryzjerki – grzywka! Wycieniowana i podcięta!! Nogi też utraciły swoją objętość, za to zykałyśmy garba. Wow!! Dorzucę, jeszcze, że pazury nie zostały przycięte (mimo iż wyraźnie o to prosiłam). Nie było to łatwe przeżycie, zarówno dla mnie jak i dla psa. Elite nawet nie miała ochoty się cieszyć z powrotu do domu. A ja, usłyszałam od Czapli „a nie mówiłam” i z doświadczenia już wiem, że z fryzjerami nie ma co kombinować (zarówno psimi jak i ludzkimi). Wiosną znowu zgłoszę się do Czapli po kolejną lekcję posługiwania się maszynką  Może tym razem wyjdzie lepiej…
A kończąc tą moją historię, chciałabym ostrzec przed wejściem nowych klientów do Psiego Salonu Ewy Grabowskiej w Łodzi. Może i została zwyciężczynią prestiżowej nagrody „serce dla zwierząt”, ma wieloletnie doświadczenie, zaplecze i renomę, jest ekspertem miesięcznika "Mój Pies" oraz jego portalu internetowego [link widoczny dla zalogowanych] jest autorką książki oraz licznych publikacji dotyczących pielęgnacji psów a także właścicielką jedynej w Polsce szkoły groomingu, ale nie ma zielonego pojęcia o strzyżeniu Kerry Blue Terriera i pewnie wielu innych niestandardowych ras, do czego się nie przyzna i sprawi, że Wasze zwierze zatraci swój urok i charakter, a Wy wiele łez i pieniądze...
Pozdrawiamy M&El

imago

Madyga, wsółczuwam Yar good

, ręce opadją Sad

Evelynka

nitencja

Madyga - na szczęście włos nie ręka - odcięty odrośnie.

zadziorny

Terriermania

To jest zdjęcie, które mozna znaleźć na stronie jednego z salonów w polsce

niech zyje profesjonalny grooming Twisted Evil

(jedynym usprawiedliwieniem byłaby "fryzura na zyczenie właściciela")

equitana

To jest chyba grooming artystyczny, tylko nie wiem, co artysta miał na myśli Niewiem

jak to artysta Twisted Evil

Terriermania