Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
V Edycja "Pracowite Wakacje z Psem "
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Psie sporty i praca / Wakacje pod psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanik
Gość





PostWysłany: Sob 22:26, 15 Sty 2011    Temat postu:

Dobra, dobra, nieważne...
Tak naprawdę zaczynając ten temat miałam bardziej na myśli to, że Khola jadąc na obóz jakikolwiek może się spotkać z tą samą metodą, aczkolwiek przeprowadzaną na różny sposób Laughing

Przeważnie tak jest , że najpierw się działa wg standardu, czyli wybiera się metodę, która działa na większości ( Ja na bank bym zaczeła od tej metody, ale instruktorem nie jestem)... A reszta zależy od tego czy instruktor ma odpowiednią wiedzę i umie kombinować i czy go oświeci w danym momencie) . Uważam też, że i obozy fortowe i te w czeskie, i te z Artefaktem mają doświadczonych instruktorów w pracy z różnymi psami i zdecydowanie je polecam... Krzywdy psu nikt tam nie zrobi...
Choć też uważam, że warto wybrać się najpierw na jakiś krótszy trening... Ze względu na to, że taniej i, że można sobie zobaczyć jakimi technikami się pracuje i czy to komuś odpowiada czy nie...

Ja powiem szczerze więcej nauczylam się na takich weekendowych treningach z Katką czy Magdą niż na samych obozach...

Co do pracowitych wakacji z psem to zupełnie nie kojarzę tych ludzi ze świata agility, nie mam pojęcie jakie jest ich doświadczenie i podejście w tej dziedzinie. Bo jeśli to ma być tylko taka lajtowa zabawa z elementami agility to może lepiej jechać na taki obóz( choć tu zaznaczam, że nie do końca wiem jaki poziom agility tam jest )... I obozy fortowe i obozy w Czechach to wg mnie raczej ciężka praca, gdzie agility bierze się raczej poważnie i profesjonalnie....
Powrót do góry
Khola



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 0:24, 16 Sty 2011    Temat postu:

Bajka.
Gdybanie czyta się bosko, gdyby nie to że co jakiś czas przewijał się mój nick w ogóle bym nie skojarzyła że piszecie o naszej próbie agility! Very Happy

Tak gwoli wyjaśnienia - tunel nie był skrócony, Khola była w obroży a nie szelkach, dziewczyna próbowała ją przytrzymać za klatkę kucając z tyłu, Khola nie unikała tunelu, ona się go panicznie bała, poza tunelem przerabialismy tylko hopki (na których to było bosko-innych elementów nie przerabialismy), kupowac tunelu w Ikei nie będę bo nie jestem przekonana czy warto odwrażliwiać coś co jest nam zupełenie nie potrzebne na codzień,czego trenować nie zamierzamy, a co budzi w psie skrajną panikę.
Dlatego od początku piszę że szukam obozu, na którym byłoby można popróbowac różne psie dyscypliny, w tym agility też.
No i własciwie ogromnie dzięki za tą gdybaną dyskusję (niestety nie mogłam tu zajrzeć w dzień) bo skoro już wiem że na treningach normalne jest przytrzymywanie na siłę spanikowanego psa, to jestem pewna że ja, Khola i agility nie idą razem w parze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 8:26, 16 Sty 2011    Temat postu:

Khola napisał:
Tak gwoli wyjaśnienia - tunel nie był skrócony

No to to szok. Przykro mi, że takie były Twoje początki Crying or Very sad

Khola napisał:
bo skoro już wiem że na treningach normalne jest przytrzymywanie na siłę spanikowanego psa

Przykro mi, że tak oczytałaś tę dyskusję, a także, że ironizujesz na temat tego, że pisałyśmy o różnych doświadczeniach, nie o Kholi.

Raz widziałam psa, który naprawdę panikował na agility (bo inne psy, bo nowe miejsce, bo się czegoś on niego wymagało). Najpierw miał zalecenie zabawy poza torem na sąsiedniej łączce z przewodniczką. Potem był trening, gdy przyjechały bardziej doświadczone instruktorki i one poleciły, żeby na ten moment z tym psem nie robić agility, bo tylko wyrabia się mu złe skojarzenia.

Nie wiem, czy psy często naprawdę panikują przed tunelem, nie byłam, nie jestem i nie będę instruktorem agility. Z psów, których początki widziałam, jeśli już nie robią za pierwszymi podejściami, to mają tylko pewne opory, wahają się, trochę obawiają. Przytrzymanie ich nie jest wtedy wielką traumą, trwa chwilkę, a zaraz pies znajduje się przy właścicielu i dostaje nagrodę. O tym, że gdy coś jest nieskutecznie, rozwiązań szuka się kreatywnie Flaire, Hanik już Ci napisały. Możesz wierzyć lub nie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 9:16, 16 Sty 2011    Temat postu:

Khola napisał:
Bajka.
Gdybanie czyta się bosko, gdyby nie to że co jakiś czas przewijał się mój nick w ogóle bym nie skojarzyła że piszecie o naszej próbie agility! Very Happy

Tak gwoli wyjaśnienia - tunel nie był skrócony, Khola była w obroży a nie szelkach, dziewczyna próbowała ją przytrzymać za klatkę kucając z tyłu, Khola nie unikała tunelu, ona się go panicznie bała, poza tunelem przerabialismy tylko hopki (na których to było bosko-innych elementów nie przerabialismy), kupowac tunelu w Ikei nie będę bo nie jestem przekonana czy warto odwrażliwiać coś co jest nam zupełenie nie potrzebne na codzień,czego trenować nie zamierzamy, a co budzi w psie skrajną panikę.
Dlatego od początku piszę że szukam obozu, na którym byłoby można popróbowac różne psie dyscypliny, w tym agility też.
No i własciwie ogromnie dzięki za tą gdybaną dyskusję (niestety nie mogłam tu zajrzeć w dzień) bo skoro już wiem że na treningach normalne jest przytrzymywanie na siłę spanikowanego psa, to jestem pewna że ja, Khola i agility nie idą razem w parze.


Nie wiem czy normalne jest trzymanie na siłę spanikowanego psa... Raczej nie. Ale stosowanie techniki trzymania psa i przewodnika z drugiej strony jest normalne i zazwyczaj w ten sposób się odbywa. Ale dobry instruktor jeśli sposób nie zadziała szuka dalej a tacy  na obozach raczej są. Tylko tyle, że chodziło mi o to, że na takim obozie znowu się możesz spotkać, że ktoś zaproponuje Ci taką technikę i mimo np Twojego oporu związanego z z tym doświadczeniem, będzie chciał wypróbować, żeby chociaż tylko sprawdzić. Dziwie się tylko,że nie skrócono tego tunelu widząc taki problem...

A co do obozów to też myślę, że dużo lepszy byłby dla was obóz typu pracowite wakacje gdzie myślę, jest do wyboru dużo różnych lajtowych rzeczy z elementami psiego sportu w tym elementów agility.
Powrót do góry
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 10:44, 16 Sty 2011    Temat postu:

Nie wiem Hanik, czy akurat na obozie organizowanym przez Alpi agility jest traktowane lajtowo, jako element "ścieżki zdrowia", bez myślenia, żeby od razu uczyć tak, jak potrzebne jest to na zawody. Raczej wątpię. W końcu wywodzą się z tego miejsca zawodnicy. Znam dwie osoby, które były w Alpi na obozie o profilu tropieniowym i były bardzo zadowolone, bo było właśnie profesjonalnie, ciężka praca, zajęcia z osobą z dużymi osiągnięciami i doświadczeniem.

Osobiście jestem sceptyczna wobec zaczynania agility lajtowo, bez wyobrażenia, jak początki nauki przekładają się na dalsze etapy treningu. W końcu nigdy nie wiadomo, kto wciągnie się w agility na dłużej i czkawką będą odbijać mu się lajtowe początki, bez pilnowania zasad agility. W końcu zasady agility są po to żeby dla psa było bezpiecznie, żeby był fun i żeby z każdej pary pies i człowiek wyciągnąć maksimum ich możliwości. Po prostu moim zdaniem początki agility rekreacyjnego i agility pod zawody powinno uczyć się tak samo, bez dróg na skróty. Trzeba zbudować mocne podstawy.

Miejsc i obozów, gdzie będą "elementy agility" będzie przybywać, bo zakup torku z dofinansowania z UE nie jest wielką trudnością. Nie zniechęcam nikogo, ale zalecałabym czujność. Może Hanik masz co innego na myśli i nie spotkałaś się z inicjatywami takimi, jak agility w parku, gdzie wystawiono przeszkody trixie i pozwolono z nich lajtowo korzystać osobom, które torek widziały po raz pierwszy. Przykry widok. Obozy Alpi na pewno nie są takim miejscem.

Hanik, mam nadzieję, że w tym roku znowu spotkamy się na obozie agility. Wiesz, że w zeszłym roku minęłyśmy się turnusami na obozie u Nigela Stainesa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 15:04, 16 Sty 2011    Temat postu:

qlpiak napisał:
Nie wiem Hanik, czy akurat na obozie organizowanym przez Alpi agility jest traktowane lajtowo, jako element "ścieżki zdrowia", bez myślenia, żeby od razu uczyć tak, jak potrzebne jest to na zawody. Raczej wątpię. W końcu wywodzą się z tego miejsca zawodnicy. Znam dwie osoby, które były w Alpi na obozie o profilu tropieniowym i były bardzo zadowolone, bo było właśnie profesjonalnie, ciężka praca, zajęcia z osobą z dużymi osiągnięciami i doświadczeniem.

Osobiście jestem sceptyczna wobec zaczynania agility lajtowo, bez wyobrażenia, jak początki nauki przekładają się na dalsze etapy treningu. W końcu nigdy nie wiadomo, kto wciągnie się w agility na dłużej i czkawką będą odbijać mu się lajtowe początki, bez pilnowania zasad agility. W końcu zasady agility są po to żeby dla psa było bezpiecznie, żeby był fun i żeby z każdej pary pies i człowiek wyciągnąć maksimum ich możliwości. Po prostu moim zdaniem początki agility rekreacyjnego i agility pod zawody powinno uczyć się tak samo, bez dróg na skróty. Trzeba zbudować mocne podstawy.

Miejsc i obozów, gdzie będą "elementy agility" będzie przybywać, bo zakup torku z dofinansowania z UE nie jest wielką trudnością. Nie zniechęcam nikogo, ale zalecałabym czujność. Może Hanik masz co innego na myśli i nie spotkałaś się z inicjatywami takimi, jak agility w parku, gdzie wystawiono przeszkody trixie i pozwolono z nich lajtowo korzystać osobom, które torek widziały po raz pierwszy. Przykry widok. Obozy Alpi na pewno nie są takim miejscem.

Hanik, mam nadzieję, że w tym roku znowu spotkamy się na obozie agility. Wiesz, że w zeszłym roku minęłyśmy się turnusami na obozie u Nigela Stainesa?


Ja pisalam, że ja nie znam poziomu tych wakacji z psem pod kątem agilitowym i , że nie kojarzę tych ludzi. Nie wiem kim jest ten instruktor z jakim psem biega, jakie ma osiągnięcia, jaki styl pracy może stąd wyciągnełam błędne wnioski bo nie wiem nawet czy go widzialam biegającego z psem w przeciwieństwie od Magdy, Marysi, Olgi ( która jest bardzo pozytywna) czy Katki czy Nigela, którego pracą się zachwycilam... I to już sprawia, że nie pojechałabym na takie wakacje oczywiście agility, o tropieniu nie mówię zupełnie, tylko wolałabym wybrać obóz sprawdzony. I na podstawie tego pewnie wyciągnełam wnioski, że to raczej zabawa, ale widocznie błędne. Bo jeśli to tak samo ciężka praca jak na innych obozach to wg mnie ten obóz też się nie różni i będzie to samo co na innych, może tym tylko,że ma mniej doświadczonego instruktora, chyba, że też tu się mylę...

Ja osobiście nie przepadam za lajtowymi obozami typu właśnie ścieżka zdrowia i raczej mnie na nie nie ciągnie, wolę zdecydowanie te prowadzone przez sprawdzonych instruktorów, ale też rozumiem, że są ludzie, którym to wystarczy i nie chcą więcej bo i tak w agility biegać nie będą a chcą podczas takich wakacji bez zobowiązań porobić sobie coś tam. Ich cieszy zrobienie kilku hopek i to starczy .... Na obozach wymaga się jednak więcej i nie każdemu to pasuje...A to,ż e po lajtowych może się odbić czkawką jeśli ktoś złapie bakcyla to się zgadzam....


Co do ostatniego obozu, niestety zgłosilam się za póżno i nie było miejsc na drugim turnusie. Szkoda bo wszyscy znajomi byli na drugim a z pierwszego ludzi nie znałam i przez co tak sobie było... Wolę starą sprawdzoną paczkę... A co do agility na razie mamy przerwę. Nie wiem czy wrócę. Mogę tylko napisać, że bardzo tęsknię za tą aktywnością... Może się jakoś ułoży ..... Very Happy
Powrót do góry
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 16:13, 16 Sty 2011    Temat postu:

Czyli wychodzi na to Hanik, że mamy jednak takie samo zdanie o lajtowych obozach, a tą różnicą, że ja nawet komuś bez planów na więcej niż kilka hopek radziła, żeby jednak nastawił się na aktywne wakacje i wybrał sprawdzony obóz, na których wymaga się więcej i od człowieka i psa albo odpuścił sobie temat agility w ogóle Wink Przecież chodzi tylko o wyciągnięcie maksimum możliwości z konkretnej pary człowiek/pies w tej zabawie, co łatwiej zrobić pod okiem doświadczonych, a nie piłowanie pod kątem jakiegoś wyniku. Taka Zach nie miała planów robić z Ludwikiem agi, bo gdzież by to zmieściło się w ich budżecie czasu, a jednak na obóz agi pojechała właśnie do Fortu, prawda? Naprawdę na takich "sprawdzonych obozach" też jest miejsce dla osób, które chcą tylko spędzić miło wakacje z swoim psem i innymi psiarzami. Flaire i Hanik na pewno by potwierdziły. A że jest ryzyko, że człowiek się wciągnie... No żeby nie było, że nie ostrzegałyśmy Wink

Hanik, liczę na rychłe spotkanie w agilitowych okolicznościach przyrody Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 16:19, 16 Sty 2011    Temat postu:

Aha, ja szczerze mówiąc nie wiem, ani z własnej obecności, ani z relacji innych jak jest z agility na obozach Alpi, ale skoro bobek jest zarejestrowana na terierkowie, to można na priva osobiście dopytać o informację dot. VII już edycji. O części tropieniowej słyszałam bardzo dobre opinie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khola



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:41, 16 Sty 2011    Temat postu:

Hanik napisał:
Ale stosowanie techniki trzymania psa i przewodnika z drugiej strony jest normalne i zazwyczaj w ten sposób się odbywa. Ale dobry instruktor jeśli sposób nie zadziała szuka dalej a tacy  na obozach raczej są. Tylko tyle, że chodziło mi o to, że na takim obozie znowu się możesz spotkać, że ktoś zaproponuje Ci taką technikę i mimo np Twojego oporu związanego z z tym doświadczeniem, będzie chciał wypróbować, żeby chociaż tylko sprawdzić. Dziwie się tylko,że nie skrócono tego tunelu widząc taki problem...

A co do obozów to też myślę, że dużo lepszy byłby dla was obóz typu pracowite wakacje gdzie myślę, jest do wyboru dużo różnych lajtowych rzeczy z elementami psiego sportu w tym elementów agility.


No właśnie dlatego nie szukam obozu stricte agility.
Ale za to koniecznie z elementami agility, bo chcę żeby Uni z moim synem spróbowała pobiegać Very Happy

qlpiak, ja nie pisałam ironicznie, tylko szczerze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qlpiak



Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:52, 16 Sty 2011    Temat postu:

Khola napisał:
No właśnie dlatego nie szukam obozu stricte agility.
Ale za to koniecznie z elementami agility, bo chcę żeby Uni z moim synem spróbowała pobiegać Very Happy

To tylko uważaj, żeby nie trafić w miejsce, gdzie podejdzie się do nauki tych elementów, jak na Waszym pierwszym niefortunnych treningu. Na obozach stricte agility jest jednak na to mniejsza szansa. Ale powtarzam się już Embarassed

Khola napisał:
qlpiak, ja nie pisałam ironicznie, tylko szczerze.

No tak odebrałam słowa "bajka" i "bosko" Embarassed Taki już urok internetu, że łatwo o takie pomyłki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Nie 19:40, 16 Sty 2011    Temat postu:

Khola napisał:


A co do obozów to też myślę, że dużo lepszy byłby dla was obóz typu pracowite wakacje gdzie myślę, jest do wyboru dużo różnych lajtowych rzeczy z elementami psiego sportu w tym elementów agility.


No właśnie dlatego nie szukam obozu stricte agility.
Ale za to koniecznie z elementami agility, bo chcę żeby Uni z moim synem spróbowała pobiegać Very Happy .[/quote]

Gdybyś chciała się wybrać na pracowite wakacje z psem bo np zwolniłyby się miejsca to lepiej wcześniej zapytać jakiego typu agility tam będzie...
Powrót do góry
Khola



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:10, 17 Sty 2011    Temat postu:

Hanik, miejsca na ten rok są, bo pytałam.
Tylko nam termin obozu nie pasuje (cieczki).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Pon 0:15, 17 Sty 2011    Temat postu:

Khola napisał:
Hanik, miejsca na ten rok są, bo pytałam.
Tylko nam termin obozu nie pasuje (cieczki).


Na te obozy co jeżdzilam to nie było przeciwskazań na suki cieczkowe, z tego powodu też klełam mając psa erotomana.... Choć z drugiej strony to chyba mało komfortowe mieć sukę z cieczką i kupę męczących adoratorów do niej przyczepionych Laughing
Powrót do góry
Khola



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:17, 17 Sty 2011    Temat postu:

qlpiak napisał:
To tylko uważaj, żeby nie trafić w miejsce, gdzie podejdzie się do nauki tych elementów, jak na Waszym pierwszym niefortunnych treningu.


Zdaję sobie z tego sprawę.
Dlatego właśnie zaczęłam pytać na forum - żeby nie jechać na ślepo, tylko w jakieś sprawdzone miejsce Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khola



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 0:22, 17 Sty 2011    Temat postu:

Hanik napisał:

Na te obozy co jeżdzilam to nie było przeciwskazań na suki cieczkowe, z tego powodu też klełam mając psa erotomana.... Choć z drugiej strony to chyba mało komfortowe mieć sukę z cieczką i kupę męczących adoratorów do niej przyczepionych Laughing


Hm, to chyba piszemy o innych obozach, bo na głównej stronie "Pracowitych Wakacji z Psem" jest info, że suk w cieczce nie przyjmują.
Poza tym może cieczka cieczce nie równa, ale nie wyobrażam sobie ćwiczenia czegokolwiek z głuchą i rozkojarzoną panną w cieczce Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Psie sporty i praca / Wakacje pod psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island