Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Bond, Czeska, Elina i Eris - czyli Adriana`s Dogs :-)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 142, 143, 144  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Fotki, fotki, fotki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zach
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sopot

PostWysłany: Nie 12:53, 21 Paź 2007    Temat postu:

Eris jest po prostu wyjątkowy!
A jak już urósł i staje się taki już dorosły, ale cały czas bez zmian jest przepiekny. Straszniście mi się podoba!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 13:42, 21 Paź 2007    Temat postu:

Adriana's przerabiałam ten scenariusz z kotem jakies trzy lata temu.
W roli głównej 3miesięczna kota, córka Meli, drzewo, miauczenie przeraźliwe pt "nie umiem zejśc, się boję i boje się wszystkiego"a do tego drzewo na naszej ulicy Evil or Very Mad Musialo to bardzo komicznie wyglądać bo razem z siostrą zakonną ratowałysmy malucha. Siostra jakiegos mlodzieńca namówiła i wlazł na to drzewo po przytaszczonej drabinie...kota wyżej...dodaje, ze to akacja więc kłujące pasqdztwo. W końcu my z TZ i siostrą trzymalismy koc, a młodzian trząsł drzewem...Spadła do koca!. Biedna ile sie musiała najeśc strachu!
Nie wspominam, ze sznurek zatrzymanych samochodów stał cierpliwie...ale nie pukali sie w głowę i nie trąbili.
Powrót do góry
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41836
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie 17:39, 21 Paź 2007    Temat postu:

Doooobreeeee Cool Very Happy Wink (obie historie Laughing).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pon 10:45, 22 Paź 2007    Temat postu:

Super miałyście przeboje Very Happy Very Happy ,ale wszystko dobre,co się dobrze kończy Smile w naszej rodzinie prawie do legendy przeszła historia 2 indyków, które nawiały z ogródka teściów, pokonały wysoki płot sąsiadującego z ogrodem cmentarza Twisted Evil i tam ulokowały się na wysokiej topoli, kilka metrów nad ziemią Shocked Trzeci indyk nie potrafił tak latac i został na ziemi, uwiązany na wabia, coby te 2 zechciały zleżć. Pora roku była jesienna, coś jak teraz, noce zimne, wiec była obawa,że indyki zleca w końcu ale już zamrożone. Cały wieczór mieliśmy atrakcje , każdy z nas stał przed domem, wpatrując się w ledwie widoczne, kolorowe plamy wsród nagich gałęzi cmentarnego drzewa i dywagował, co bedzie dalej. Ubaw po pachy Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 16:03, 22 Paź 2007    Temat postu:

equitana , borsaf - wasze opowieści przebiły moją na głowę Very Happy

No proszę ile atrakcji mogą dostarczyć zwierzątka domowe Laughing Laughing Laughing

A tak swoją drogą to kota na drzewie widziałam nie raz ale indyka nigdy w życiu, to musiał byc wyjątkowy widok . Equitana napisz jak się ta historia skonczyła prayer
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:43, 22 Paź 2007    Temat postu:

adrianas_dogs napisał:






Znajome klimaty Very Happy Józia właśnie robi przymiarki do zaprzegu Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 20:44, 26 Paź 2007    Temat postu:

A nas dziś odwiedziła Hanikowa "chrześnica" - Eviva. Bardzo byłam ciekawa dziewczyny, bo z wcześniejszych doniesien jej włascicieli wynikał, że przyjedzie mały agresor. Dziewczyna okazała sie milutkim welszykiem, od początku podporządkowanym moim dziewczynom. Dała bez żadnego problemu się przetrymowac.

Eviva w pełnej krasie:



na stole trymerskim:





Edit: naprawa galerii


Ostatnio zmieniony przez adrianas_dogs dnia Śro 14:32, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 20:49, 26 Paź 2007    Temat postu:

No proszę... Jak te dzieci rosną... Rolling Eyes Całe szczęście, że ładnie rosną! Very Happy Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 20:51, 26 Paź 2007    Temat postu:

Cześka super się z nią bawiła, gorzej było z Eliną. Na dzien dobry została oszczekana przez Vive i to wystarczyło, żeby z milutkiej Elinki zrobił się potwór.

Elina i Eviva






Elina i Eviva ( w parterze) razem z mamą:




Eviva, Elina, Czeska




Bardzo miło jest zobaczyc jak dorasta taki "własny" maluch, który jest w obcych rękach. Eviva bardzo zaskoczyła mnie pozytywnie w wielu tematach. Zapowiada się, na całkiem przyzwoitego welsha, jest sporo mniejsza od Eliny i zdecydowanie krótsza, bardzo fajna suczka


Edit: naprawa galerii


Ostatnio zmieniony przez adrianas_dogs dnia Śro 14:33, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 22:37, 26 Paź 2007    Temat postu:

Sama słodycz Very Happy udały ci się panienki Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pią 23:21, 26 Paź 2007    Temat postu:

Ewka, dopiero teraz doczytałam,ze pytałas o indyki...wszystko skończyła sie tak, jak miało, tzn w garnku Twisted Evil zarazy zmarzły i zlazły i zakończyły zywot na pólmiskach Very Happy

Eviva fajna, udane masz te dzieciaki Very Happy i masz racje, to kapitalna sparwa oglądac "swoje 'dzieciaki w dobrych rekach Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karpatka
Weteran


Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 499
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dębica

PostWysłany: Sob 10:10, 27 Paź 2007    Temat postu:

adrianas_dogs napisał:


Elina i Eviva ( w parterze) razem z mamą:




Ale fajoskie to spotkanie . Ach! dlaczego ten Płock jest tak daleko ?. Może trzeba pomyśleć w przyszłości o jakimś większym zlocie "rodzinnym" Laughing? Myślę, że "Mamuśka" byłaby szczęśliwa .

Adriana - Czy Cześka od razu zaskoczyła, że to jej mała Eviva przyjechała w odwiedziny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 10:44, 29 Paź 2007    Temat postu:

karpatko - zadałaś bardzo trudne pytanie. Nie mam pojęcia czy Cześka skojarzyła że Eviva to jej maluszek, tak w ogóle to nie wiem czy psy mają takie możliwości. Cześka potraktowała ją w każdym razie super. Czeska jak dla mnie ma idealny charakter, takiego psa sobie wymarzyłam i mam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 10:55, 29 Paź 2007    Temat postu:

Adriana's fantastyczne te harce szczyli pod okiem mamuski Laughing
Piekne kłęby i szyje maja dziewczyny...oj, będą ringi zdobywać!!!!
Karpatka psy nie mają poczucia rodzinnej przynależności jak juz gniazdo opuszczą. To tylko zalezy od charakteru "mamuski", że poprostu szczeniaka akceptuje. To mogła by byc jakakolwiek sunia i tez tak samo by wyglądało. Prosty dowód, ze Viva oszczekała Elinę, a nie "rzuciła sie siostrzyczce w ramiona". Pies idzie do nowego domku i to jest jego stado, jego rodzina teraz. Chyba tak to funkcjonuje...choć przyznam sie, ze też po cichu myslę, ze jest bardziej po ludzku?????
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:11, 29 Paź 2007    Temat postu:

Borsaf napisał:

Karpatka psy nie mają poczucia rodzinnej przynależności jak juz gniazdo opuszczą.
Boraf, oj może byś zmieniła zdanie, gdybyś zobaczyła pierwsze spotkanie Apci z Misią... Ja nie wiem, czy Misia wiedziała, że Api to jej córka - ale Api na pewno poznała Misię - co do tego nie pozostawiła cienia wątpliwości! Rozpoznała ją z daleka i cieszyć się zaczęła strasznie i wdzięczyć. Zareagowała zupełnie inaczej niż na inne psy.

I tak było jeszcze przez jakiś czas. Teraz nadal się cieszą, gdy się widzą, ale to już bardziej normalnie i bardziej na tej zasadzie chyba, że się znają. Natomiast to pierwsze spotkanie (chyba po ok. mieisącu) było niesamowite...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Fotki, fotki, fotki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 142, 143, 144  Następny
Strona 18 z 144

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island