Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:34, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja też lubię uprawiać taką patologię
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fuka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 1:10, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
mala słodka z psami, a koty.. ja nie wiem dlaczego, ale one sie pchaja do pralki, trzeba uważac - znajomi uprali kota, na szczescie nie do konca, bo zaraz po włączeniu prania ktos z domownikow akurat zaczal szukac kota, ktory nie przyszedl na jedzenie, zaczeli szukac po mieszkaniu, kogos tkneło, ze wlasnie wlaczyl pralke - kotu nic sie nie stalo. Ale dalej uparcie sypial w pralce, tylko oni juz bardzo uwazali przed włączeniem sprawdzali czy aby na pewno bez lokatora..
To ja juz pojde z psami, przez pare tygodni nie mialam kiedy tu zagladac i teraz sie oderwac nie moge
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 22:24, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Długo mnie nie było na forum. Ostatni tydzień spędziłam w ... szpitalu. Ada rozchorowała się na tyle mocno, że nie pozwolono nam leczyć się w domu. Zdiagnozowano nam zapalenie płuc ale badania już w szpitalu wykazały zapalenie oskrzeli.
Ogólnie mam całkiem pozytywne wrażenie z opieki szpitalnej i warunków w jakich przyszło nam przebywać przez ostatnie dni.
Oddział dziecięcy znajduje się na parterze i dokładnie w porach posiłków do pokoi zagląda niesamowita kocica
Zdjęcia z komórki także i jakośc "komórkowa"
Najpierw było tak
Potem tak
A potem tak
i tak
Kotka po uchyleniu okna od razu wpakowała się do pokoju i położyła na łózku. Niestety nie mogła zbyt długo sobie poleżeć Weszła bardzo chętnie ale przy wyjściu stawiała wyraźny opór Z całą pewnością dla mojej córki była główną atrakcją jej pobytu w szpitalu
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 22:39, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też mam troszkę wrażen ze szpitala zwłaszcza podczas pierwszej nocy jaką przyszło mi spędzić na oddziale. Około pierwszej w nocy na nogi wszystkich w szpitalu poderwał alarm pożarowy . Pani przez głośniki bardzo głośno mówiła że w szpitalu stwierdzono pożar, żeby porzucić wszytskie czynności i kierowac się do wyjść ewakuacyjnych i do wind. (szpital 7 piętrowy). My byliśmy na parterze, także i strach przed pożarem był mniejszy. Większość dzieci na oddziale było z chorobami płuc, wszytskie w piżamach, na dworze zimno. Obudziłam Adę , chwyciłam jej spodnie, kurtkę, założyłam jej buty i poddenerwowana byłam gotowa do wyjścia tak jak pozostali rodzice ze swoimi dziecmi. Wtedy przyszła pielęgniarka że alarm jest fałszywy Na OIOM-ie zaszwankował jakiś czujnik. Nikt tego nie zauważył a jeśli w ciagu 5-ciu minut nie wyłączy się takiego czujnika to zostaje wysyłany telefon do straży pożarnej i włączają się automaty alarmowe o ewakuacji.
Taki alarm to przeżycie jedyne w swoim rodzaju, dziś wywołuje to u mnie tylko uśmiech na twarzy, ale jestem ciekawa jak zareagowali ludzie którzy byli unieruchomieni na łóżkach i leżeli na salach na piętrach
Naprawdę można dostać zawału (zwłaszcza ci na kardiologii )
Takie fałszywe alrmy zdarzają się niezwykle rzadko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Śro 22:41, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Adrianas - czyli kicica to pacjent na gapę - bez ubezpieczenia zdrowotnego ...
Tylko bardzo mi żal Adusi... , że biedulka musi borykać się w szpitalnych warunkach z choróbskiem . Buziaczki dla RYBCI i szybkiego powrotu do zdrowia dla Adusi .
Ewcia - fajny masz telefon
|
|
Powrót do góry |
|
|
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 22:49, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wielkie całuski dla Aduni Dobrze, ze na oskrzelach sie skończyło...zapalenie pluc dłuuugo sie leczy.
Pobyt rodzica w szpitalu to nudy na pudy, zwłaszcza jak dziecko - niemowlak i duzo spi. Moja Aga tak była na badaniach refluksu z Uleńką, która miała wtedy ok 7 miesiecy.
Kocica napewno miała swój udział w leczeniu Aduni. Wiadomo, ze dziecko zadowolone szybciek wraca do zdrowia. Z Ady to "kocia mama" całą gębą , a kocica widac, że nie bieduje na tym szpitalnym żarełku
|
|
Powrót do góry |
|
|
zach
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 22:51, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
O ile przyjemniej jak taka kicia na oddziale
adrianas
duuużo zdrówka dla córci!
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41866
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 9:44, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
adrianas_dogs napisał: | Takie fałszywe alrmy zdarzają się niezwykle rzadko |
Wcale nie tak rzadko, wiem coś o tym . Elektronika zresztą często fiksuje
Zdrówka dla córci
|
|
Powrót do góry |
|
|
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8630
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 22:08, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A to i kicia i Ada miały szczęście na siebie ; dużo zdrówka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
equitana
Moderator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań!
|
Wysłany: Czw 23:13, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Adriana's, Ada na tych fotkach wygląda jak okaz zdrowia gdyby nie napisała,że to szpital,w zyciu bym na to nie wpadła Dobrze,że już wszystko ok....Tak trzymać
A kicia sliczna...tak sobie myślę,że gros dzieci szybciej wracało by do zdrowia, gdyby ich tez taka kicia odwiedzała w szpitalu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 23:27, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | adrianas_dogs napisał: | Takie fałszywe alrmy zdarzają się niezwykle rzadko |
Wcale nie tak rzadko, wiem coś o tym . Elektronika zresztą często fiksuje
Zdrówka dla córci |
Zadziorny - miałam na myśli nasz płocki szpital.
Dziękuję w imieniu mojej córki wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia.
A co do kotki - naprawdę super - była taka trochę Erisowa - tzn zero agresji. Pozwoliłam jej wejść do pokoju dopiero kiedy został wypisany chłopiec który leżał w tym samym pokoju co Ada, bo chłopiec miał silną alergię na koty Cieszyć się kotkiem mógł tylko przez szybkę
Pani pielęgniarka opowiadała że kiedyś uchylili okno w izolatce. I kiedy miał tam wejśc pacjent gdy otworzono pokój okazało się że na łózku smacznie śpi kotka
|
|
Powrót do góry |
|
|
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 0:31, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
zdrówka dla Ady
gdyby mnie taka kicia odwiedzała w szpitalu to dopiero by mieli leczenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 22:03, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Moje listopadowe terierzyce
Synchronicznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
adrianas_dogs
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 22:05, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Elina
i Cześka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 1 temat
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 22:17, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Synchrony są rewelacyjne!!!
Reszta też super!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|