cairn terrier Magia Terierkowo oraz koty Ruduś i Ramzes

Kati

Niedawno Nero udowodnił, że w jego życiu najważniejsza jest Magia. Heart

Rodzice wyjechali z Magią na klika dni (ja w tym czasie zajmowałam się Nerem i kotami). Po powrocie Nero nawet nie spojrzał na rodziców, tylko cieszył się do Magii, cały czas za nią biegał, nie odstępował jej na krok. Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście Ruduś musi wszystko nadzorować
[link widoczny dla zalogowanych]

Victorka

No tak wkrótce Walentynki... Wink

Kati

Dzisiaj byłam z moim zwierzyńcem u weta (tylko Nero miał szczęście i został w domu). Szczepienie i odrobaczanie przebiegło sprawnie, jedynym problemem było wyciągnięcie Ramzesa z transporterka. Tak się skulił, że nie miałam za co go złapać. A jak już go jakoś dosięgłam to tak się biedak darł, że aż wet się wystraszył, bo myślał, że przy szczepieniu będzie równie nieobliczalny. Twisted Evil

Troche stresu było, ale żaden pacjent nie ucierpiał i mamy spokój na kolejny rok. Smile

Takie zbiorowe wyprawy do weta wymagają dobrej organizacji, ale tez mają swoje plusy - dostaliśmy duży rabat i odrobaczanie gratis. Smile

Kati

Mówi się, ze zwierzętom nie można przypisywać ludzkich cech charakteru. Jednak Ruduś udowodnił, że mściwość i zemsta to jego domena. Twisted Evil

Psy bardzo denerwowały się pod drzwiami, chciały wyjść na zewnątrz, więc je wypuściłam. Okazało się, że za drzwiami był obcy kot, którego czasem dokarmiam. Oczywiście psy uważają obcego za wroga i zaczęli go gonić. Na nieszczęście na trasie pościgu znalazł się Ruduś, został zrzucony ze schodów. Sad

Obcy kot i psy pobiegły dalej, kot uciekł na ulicę, a psy stały przy płocie. Ruduś w tym czasie pozbierał się i truchtem pobiegł w stronę płotu. Podbiegł do Nera i z całej siły wpił mu pazury w tyłek. Twisted Evil

Nero uciekł z podkulonym ogonem, a ja aż się popłakałam ze śmiechu. Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Olga1

magia z łabędziem w tle wygląda super Mr. Green

a co do kociej zemsty to kotek bardzo Dobrze postąpił wedle zasady jak Bóg kubie tak Kuba Bogu
Shocked

Kati

Ja się w ogóle dziwię, że moje koty tak zaakceptowały tego obcego kota. Każdego innego obcego gonią, Ruduś to nawet psy przegoni jak jakiś odważy podejść do płotu. A z tym kotem jest zgoda.
Jakbym wzięła tego obcego kota do domu, to by psy go poznały i może przestały gonić, ale obawiam się, że kot mógłby już nie chcieć wyjść. A nie mam warunków na 5 zwierzaka. Laughing

Victorka

Niestety, dość sporo zwierzątek przyplątuje się czasami i jest problem. Nie wiadomo, czy chwilowo oddaliły się od właściciela, czy też są bezdomne...

Kati

Victorka

Dobrze, że kotek ma Was za sąsiadów Kciuki

Kati

Dobrze, że zima jest taka łagodna. Smile

Ostatnio na spacerze z psami zdecydowałam się sprawdzić, jak Nero zachowa się spuszczony ze smyczy. Jak tylko odpięłam smycz, pies przyspieszył, ale trzymał się blisko. Po ok 1 minucie wolności zawołałam go, Nero po namyśle przyszedł, zjadł smaczka i bez problemu mogłam złapać go za obrożę. Very Happy

Więc stwierdziłam, żeby jeszcze trochę sobie pobiegał. Nero wykorzystał okazje i uciekł do lasu. Wtedy już żadne wołanie nie pomogło. Rolling Eyes

Na moje nieszczęście za Nerem pobiegła też Magia, bo ona nie może być gorsza i jak coś się dzieje ciekawego to musi być przy tym obecna Twisted Evil

Oba psy zniknęły, a mnie nie pozostało nic innego jak cierpliwie czekać na ich powrót. :/
Magia wróciła dosyć szybko, a znając zamiłowanie Nera do włóczenia się samopas już na niego nie czekałam.
Już prawie doszłam do domu, jak przyszła mi myśl, że może Nero tak jak na początku jego pobytu u nas zniknie na dłuższy czas (wtedy nie było go 2 miesiące). W tym samym momencie Nero przybiegł zmęczony i zadowolony z siebie. Smile

Od razu go złapałam na smycz i stwierdziłam, że już do końca życia nie zazna wolności. Laughing

Victorka

No właśnie - z jednej strony piesek potrzebuje się wybiegać, a z drugiej strony strach, że się gdzieś zapędzi i nie wróci... Niewiem

Kati

Wrócić to on raczej wróci, bo okolicę zna bardzo dobrze, ale takie bieganie po lesie jest zbyt niebezpieczne. Za dużo dzikich zwierząt i myśliwych.
On i tak nie ma źle, bo chodzi 3 razy dziennie na spacery (w tym jeden długi), a wcześniej raczej siedział tylko na łańcuchu.
Na wiosnę może zacznę jeździć z nim na rowerze.

Kati

A więc postanowiłam wstawić coś na czasie.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

bogula

i po zimie...
Cool

zadziorny