Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 12:23, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
bogula napisał: | Mili -- lubię wczesne wstawanie, mam okno na wschód, więc mega widoki co świt Za to Lilivce należy się tytuł "śpiącej królewny"  |
to się uzupełniacie z Liv choć musze przyznać że odkąd mam psa to też nie lubię długo spać, z tym że dla mnie dzień zaczyna się po 7,a dodam że jak nie miałam psa to wstawałam o 11;p czasem nawet 12 :/ ;p ale jak czasem poleżę do 9 to już za długo,i wtedy wydaje mi się krótszy dzień
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mili
Zaangażowany
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 12:26, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
a piknikowanie z Liwką na działeczce super !!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8666
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto 14:14, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
equitana napisał: |
Piękny miałyście dzień a Livka wyglada na zadowolona i w dobrej formie  |
Ze zdrowiem Liv bywa różnie , narazie pojawiają kłopoty, które już znam, więc reaguję spokojnie i rzeczowo. Widać, że ona potrzbuje spokoju, wysiłku dostosowanego. Widzę w niej ciągle radość życie czy błogie zadowolenie...Spotykam starych znajomych...:i robi się smutno, bo psiaki też starsze i niestety, chore. Upał w mieście, ale mamy o 100m zieloną wyspę/cień, ławeczki, knajpkę. Około południa wielu z nas z psami ratuje się chłodem. Dzisiaj robię sobie wolne; miałam bardzo, bardzo napiete miesiące; odpuszczam---wzięłam nawet 2 dni urlopu (starego!!!), aby poleniuchować. U nas burzowo, więc niemrawo. Miło z lapkiem przy oknie a pod nami kwitnące bzy...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8666
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 6:53, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ha! gdybym skosiła, to widok kwitnacych mleczy ,by mnie nie zaskoczył i zaraz przypomniała mi się fotka ariadny-dogs przedstawiająca psiury w wiankach
Ten ogród to super sprawa i rozwiązanie dla słabej w upały Livci. A chłodek w cieniu rewelacyjny!
Jabłoń oszalała! grunt, że słodki zapach i pszczółki zbierają, co trzeba!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42233
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 8:20, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
U nas tez wszystko kwitnie na działce
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Czw 8:22, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dużo zdrówka dla Livci! Moja Bestia też źle znosi upały, ale jak ją zmoczę wodą, to jest lepiej W każdym razie w gorące dni to najbardziej lubi poleżeć w cieniu na chłodnej miękkiej trawce i od czasu do czasu ponorować - norowanie nie wymaga biegania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8666
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Czw 20:42, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
norowanie nie bardzo, ale szukanie zarełka, to sport, który Liv bardzo llubi, zeby nie powiedzieć - preferuje
Dzisiaj fajnie, bo do ogrodu w dwa rowery , więcej ciasteczek
Słonko grzeje wybornie; z córcią opalone/brązowe jak Cyganichy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pią 7:45, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pięknie tam u Was, Livka zaliczyła już pływanko, nasze tylko w baseniku Buchnęło tym kwieciem w tym roku bardzo szybko, przegapiłam kwitnącą czereśnię, teraz są bzy I pachnie wszędzie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8666
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Nie 16:34, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Towarzystwo rozsypało się i sama z Liv spróbowałam czegoś nowego : marszo/nogazanogą/biegusem w jedną stronę kilka km a powrót rowerem (chciałam się przekonać, ile Liv zniesie w koszu).
Jestem zadowolona! Livcia niemal 6km szła w tempie dość dobrym---nad Pniowiec dotarłyśmy w półtorej godz.; ogonek ciagle w górze;zawąchiwania;pamiętała,aby za każdym zakrętem zostawić śladzik . W wodzie pomoczyła łapy,zmoczyło nos. No i droga powrotna: do kosza na rower;nagrody za bezbulgotowe siadanie i frru! Zające przy drodze znieruchomiały, jakby ich nie było... a potem w 3 pomknęły. Przystanek nad sadzawką. Bażant spod łap! Liv szalała wokół wody jak dawniej (niemal...). Znowu kosz+nagroda i do domku. Przyznam, że chyba drzemała mi troszkę z łepetyną na plecach
Kilka obrazków z wyprawy rowerowej
Pewnie, że po obiadku ucięłyśmy komarrrrrra
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 17:10, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
I zające się załapały
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42233
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 20:40, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Fajny spacer
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Nie 22:59, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Super spacer miałyście!
A Livka dzielna Brawa dla dziewczynki
My dzisiaj też długi spacer uskuteczniłyśmy, Bestia dzielnie na swoich krótkich łapkach maszerowała - razem prawie 5 godzin łażenia po łąkach nad Odrą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:55, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam czytac dobre "reporty" o zdrowiu i kondycji Liv! Dzielna dziewczynka, tak trzymac!
Musze tez sprawic kosz dla Fibi. Ty masz taki specjalny na rower? Ja myslalam o jakims na kierownice, ale jeszcze sie nie rozgladalam, czy to w ogole mozliwe dla 6 kg zywej wagi Fifa...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8666
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Śro 20:18, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Liv ma 10 kg i po 2 godzinach deptania, przebieżek ma dość i z ulgą sadza dooopkę w koszu ; oczy-wiście: nagroda! musi być!
Dzisiaj też sporo przeszła. W lesie też inne psiaki; Lobo (retriwer) ubłocony a szcześliwy, że hej! Psy towarzyszą panim z kijami, facetom w bieganiu, młodszym jako coś innego niż komóra do trzymania
Konwalie w sporej ilości, ale dopiero listki poskręcane wychodzą.
NAJLEPSI PRZYJACIELE CZŁOWIEKA : PIES I ROWER
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phoebe
Zaangażowany
Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:51, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pełna profeska!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|