Psiejstwo Czarodziejstwo

FRITZ

Jak zwykle przepiękne fotki i ten nastrój ah.... Smile

bos

Mam okazję trochę teraz pobuszowac po galerii Psiejstwa ..... i żałuję tylko że w ubiegłe lato się nie spotkaliśmy Very Happy

Foty i reportaże genialne Very Happy

zach

Wermont

a mi nie przychodziły powiadomienia z Psiejstwa Mad

ale za to aka dawka - kilka stron od razu przepięknych zdjęć Very Happy

goranik

dzięki dzięki!!
Zach..no ona taka Ludwikowa bardzo z wygladu, zwlaszcza teraz jak ją wytrymowalam.
Terier pelna geba. Wlasnie pracuje nad jej zachowaniem bo zaczela mocno sie ustawiac i probuje gryzc sie z moimi psami. Z kotami juz mi sie udalo, od 2 dni tez nie rzucila sie na zadnego psa, wiec jest super.
Pierwszy tydzien wogole byla aniolkiem ale potem terier wylazl Twisted Evil

no ale spoko, na szczescie nie gryzie do krwi tylko rzuca sie i tarmosi wiec nadążam za nią Cool

Mysle ze jeszcze dwa czy trzy tygodnie i to sie jakos pouklada.
Z dnia na dzien jest lepiej ale jeszcze troche przy pobudzeniach jej sie odkleja;)
Bo na spacerach to jest super i widac ze bardzo lubi i spacery i nasze psy Smile

magnitudo

goranik

Magnitudo co robie?
wiec musisz wiedziec w jakich sytuacjach to sie dzieje.
Ja wiem, ze w sytuacjach pobudzenia. Np. otwieram brame i mowie "go!" psy leeeeca jak z procy a Daszka rzuca sie im do gardla Laughing

No wiec w tej sytuacji:

planuje taka sytuacje ale Dasze mam pod kontrola, czyli wszystkie psy na "go!" a ona jest przez chwile przytrzymywana przeze mnie i po chwili ją puszczam i caly czas staram sie z nią trzymac kontakt.
Codziennie puszczam szybciej, dzis juz pobiegla z psami, ale zaraz za nią polecialo moje slowo z tonem negacji, ze ma byc spokoj. nie krzyk, poprostu taki ton jakby pretensji. jak grzeczna to "ok,dobrze" jak nie, to podchodze, przerywam i ochrzaniam kazac lezec obu sukom czy suce i psu.

czyli najpierw zabieram ją fizycznie z sytuacji pobudzenia, ale nie unikam ich. cwicze ich jak najwiecej, czyli czesto jest przy bramie i "go!"
pierwszy dzien trzymalam ją jakies 5 minut, jak psy sie uspokoily to ją puscilam (ona jeszcze nabuzowana ze spacer) no i p[ilnujesz.
stopniowo wpuszczam w coraz wieksze pobudzenie.

kazda sytuacje tak przecwiczam.

jednoczesnie cwicze przywolanie i podporzadkowanie w innych sytuacjach. Przywolanie to wiadomo, a podporzadkowanie to na codzien. np. przez 10 minut nie moze wejsc tam gdzie chce wejsc, musi sie powstrzymac, po tym czasie chwale i wpuszczam/lub daje to co chciala. czyli cwicze ze nie zawsze mozna miec co sie chce/ wzglednie poprostu na to zarobic Wink

)

psy to madre bestie, one szybko kapuja reguly danego miejsca. jak zobaczy ze nic nie wskora na sliczne oczy i ze poprostu musi sie posluchac bo inaczej np nie wyjdzie na frisbee, to zaczyna wspolpracowac zamiast stac w opozycji.

Bordery nauczyly mnie, ze trza byc twardym. Te malpiszony sa tak madre ze wszystko wykorzystuja. Kazdy najmniejszy blad. Takie inteligenty;))

equitana

Madzik, Psiejstwo z erdelem jakieś takie pełniejsze jest Cool

niby tylko jeden pies więcej,ale znów jest was tak w sam raz Very Happy

A fotki ...no cóż moge napisac, oprócz tego,że PIĘKNE !

magnitudo

dzięki za przyśpieszony kurs Cool

Gość

Daszka faktycznie ogromnie ludwikowata jest z paszczy Very Happy

Baaardzo mi się podoba

A całe Psiejstwo zachwyca, tak jak Twoje fotki, Madziu Smile

Przy okazji porad - może mogę się do Ciebie uśmiechnąć... Smile

Jeszcze trzy dni będzie u nas foxia Lusia. Niby wszystko fajnie, nie ma walk, ale mój osiołek bardzo się wycofał. Tak samo było, gdy na tydzień przyjeżdżała Ela_h z Gapcią.
Lusia w poniedziałek wraca do domu, więc problem się skończy, ale w sierpniu przyjedzie znowu Gapa. Nie wiem jak mam przekonać Deryśka, że baba w domu to samo szczęście, a nie dopust boży...
Deryl nie jest szczęśliwy, co manifestuje na każdym kroku, zamiast bawić się z dziewczyną, on jej unika jak może, schodzi z drogi, omija.
Dodam, że na spacerach Deryśko potrafi bawić się z koleżankami.
Może mogłabyś mi coś podpowiedzieć? Będę bardzo wdzięczna...

Szczegóły od tego miejsca, gdzie widać jak Deryl bawi się z sąsiadką.

goranik

Ali, na dworze to zupelnie co innego niz jak wezmiesz psa do domu.
Na dworzu to sama przyjemnosc, bo ty ciagle zerkasz na niego i cieszysz sie ze sie bawi Wink

a pies to widzi i uwielbia byc pępkiem swiata.
W domu okazuje sie, ze musi sie nagle dzielic Tobą z kim innym i wcale mu sie to nie musi podobac.
Psy nie lubia sie dzielic, trzeba psa inaczej wychowywac jak ma mieszkac z innymi psami i czerpac z tego radosc.
Moj pierwszy pies, ktory kiedys kiedys byl sam, nigdy nie lubil jak przychodzil do domu nowy pies. dopiero po jakims czasie zaczynal sie z nim bawic, ale byl to rzad czasu kilkanascie tygodni. On byl jedynakiem, mial mnie tylko dla siebie i dlaczego niby mial by chciec to zmieniac?
Psy to takie egoisty;))
To co mozesz zrobic to na codzien, jak nie ma psow nie poswiecac mu tyle uwagi, a jak sa psy to poswiecac jej wiecej, zeby mial mily kontrast. Tylko pytanie czy oplaca Ci sie to przepracowywac skoro nie za czesto tak masz.
Ja bym sie nie przejmowala, dala mu cos dobrego do gryzienia, poszla razem na spacer i tyle Wink

Gość

No i ja właśnie przeczekuję, bo sytuacja jest tymczasowa. Damy radę. Z Gapą będzie przez cały czas Ela, więc to też będzie inaczej.

Dzięki za odpowiedź

Borsaf · Gość

Witam i PODZIWIAM PSIEJSTWO!!!

Mam to samo z Regonikiem.
We wtorek przyjedzie Dżagulec. Ona rządzi Regonem i po katach go rozstawia. Tyle, ze ja sie tym nie przejmuję. Zawsze mu mówię:, jak jesteś taka safanduła - to cierp

Po trzech dniach nieznacznie sie poprawia. Dżaga przewaznie anektuje posłanie Regona, on gdzies tam sobie spanko znajduje... Mam duże mieszkanie i ogród wiec miejsca maja dosyć, zeby sobie znaleźć odpowiadające. Najgorsze jest dla mnie karmienie.
Dżaga najchętniej jadłaby i pilnowala obu misek i nie dopuściła Regona w ogóle do jedzenia. Warczy i z zebami sie rzuca. Wtedy wkraczam i po prostu Dżaga z miską ląduje w łazience zamknieta, a Regonik ma szybko zjeść.
Na Regona konkurencja do michy dobrze działa choć suczce odda jedzenie bez slowa.
Dzisiaj mu nawet Duszek wyżerał... Burknął na kociaka i szybko się zabrał i zjadł

goranik

heh..no u mnie zaden pies na apetyt nie narzeka. wszystkie zajadaja az milo Smile

zach