Stefcia - niby foksik :)

BeeM

Kup stół, może taki przenośny (mogłam taki kupić), tańszy i można schować. Będziesz zadowolona.
U Maszki mam to samo z pazurkami ale na stole stoi dzielnie. Nie ma dygotki.
Edit
bos nie dziala Twój banerek, mało Cię znam i chciałam podejrzeć Twoje pieski ale nie mogę znaleźć zdjęć.

bos

bos

Odkopałem moją galerię .... nie wszystkie foty są widoczne ale jak masz trochę czasu i cierpliwości to mnie tam znajdziesz

http://www.terierkowo.fora.pl/fotki-fotki-fotki,10/jazon-i-tosia,684-1470.html

frauka

Na działkach bywa magicznie Smile

Moja mała pocieszycielka

Długo nas nie było. Trochę ciężko ostatnio. Opieka nad Mamą zajmuje mi większość czasu. Dzień podobny do dnia, noc do nocy. Po drugiej radioterapii paliatywnej Mama dostała jakiegoś udaru, ma problemy z mówieniem, zawiesza się, rozmawia z kwiatkiem, czasem nas nie poznaje, płacze, opowiada historie jak to z ojcem wywieźliśmy ją do jakiegoś dołu na dwa dni, że trzymamy w więzieniu. Słabnie w oczach. Masakra. Jestem po kolejnej nieprzespanej nocy. Brak czasu na spacery ze Stefcią. Ledwo w domu zagrzeję miejsce a już pędzę do rodziców bo ojciec nie daje rady. Z mężem czasem widzimy sie dosłownie pół godziny w ciągu dnia.
Czuję, że zderzam się ze ścianą. Gdy mówię lekarce o udarze ona mówi, że to po radioterapii i trzeba odpocząć. Uśmiecha się a ja widzę w jej oczach "Niech się Pani nie szarpie, nikt Mamy leczyć przecież nie będzie. Nie z rozsianym rakiem" Jestem zmęczona i wściekła...

Kati

Współczuję sytuacji, życzę zdrowia dla Mamy i dla Ciebie sił.

Stefcia słodką ma minkę, takie niewiniątko Smile

bogula

Jeśli ciężka sytuacja aktualna.... poszukaj pomocy przez hospicjum domowe w Twojej okolicy.

frauka

Hospicjum już niepotrzebne, Mama odeszła 25 czerwca. Opieka paliatywna bardzo nam pomogła jeśli chodzi o leki i wsparcie psychiczne, ale opieka spoczywała na mnie i tacie. Robiliśmy za pielęgniarki, lekarzy, pilnowaliśmy nocami. Najgorsza była świadomość, że zbliża się koniec. W pewien sposób mogę być z siebie dumna bo dałam radę być przy Mamie w tych ostatnich sekundach i potem wszystko zorganizować, wesprzeć Tatę, który opiekował się Mamą wspaniałe, ale potem załamał się totalnie. Minęło trochę czasu ale nadal źle sypiam, na myśl o Mamie zaraz płaczę. Ale to w samotności, bo na zewnątrz staram się być twarda, dla Taty...

Victorka

Frauka, potrzeba czasu aby się wyciszyć... Bardzo współczuję Heart

Ale trzeba iść dalej...
Co u Stefy? Czy masz jakieś ostatnie fotki?

frauka

Nie miałam dla Stefki tyle czasu co zwykle to i zdjęć raczej nie robiłam. Ostatnio zabrałam ją na działkę i tam popełniłam kilka fotek.

Może pan się o mnie oprze, pan tak więdnie panie Koprze Razz

Stefa jest grzeczniutka na działce, patroluje czy kotków nie ma. Chodzi za mną krok w krok. Jak ją wygoniłam z foliaka to chodziła za foliakiem (przez folię widziałam). Ja do przodu, ona do przodu. Ja w drugą stronę, ona też.
Działkę traktuje jak dom. Na siku trzeba wypuścić małą za bramkę. Mądry psiak Smile

A tu mam zdjęcie pani pająkowej. Trafiło nam się z 9 takich delikwentek. Wielkości połowy dłoni. Tygrzyki Paskowe. Największe i najpiękniejsze (rzecz gustu) pająki sieciowe Europy. Dotarły z okolic Morza Śródziemnego. Niby łagodne ale jak capną to jak szerszenie. Robią sieci z charakterystycznym zygzakiem. Ponieważ nie są pod ochroną i są gatunkiem ekspansywnym kazałam mężowi przeprowadzić szybko eksterminację bo inaczej nie weszłabym do foliaka Wink

bogula

Co za ciekawostki przyrodnicze! Stefcia słodka Heart

Victorka

O, tak, informacje o pająku interesujące. Ja bym chyba też wolała omijać takiego pająka. Bzowe pająki już obecnie jakoś toleruję, ale ogólnie mam chyba arachnofobię Niewiem

Mieszkamy na parterze i od czasu do czasu z jakiegoś kąta wychodzą takie grube czarne pająki. Raczej zimą niż latem. Bardzo szybko potrafią się poruszać. Mnie paraliżuje obawa, że taki na mnie wlezie. Choć dom podobno jest szczęśliwy, gdy są w nim pająki...

frauka

Mamy na balkonie sporego krzyżaka, na samej górze ma pajęczynę. Mówię na niego Zdzisiek Wink

Też raczej unikam, do ręki nie wezmę.

Tamtych panienek się bardziej bałam bo potrafią boleśnie ugryźć.

Victorka

Oj, podziwiam za odwagę... Zbliżać się dobrowolnie i rozmawiać ze Zdziśkiem Wink

frauka · Wysłany: Wto 22:35, 12 Mar 2019 Temat postu:

Siejemy warzywa i kwiatki. Będzie co deptać na działce Wink

Jeszcze kilka dni temu byłam biała i włochata

a teraz łaciata i łysa Smile

Pani mówi, że wyglądam jak Zgredek z Harrego Pottera Wink

Czasami miewam gorsze dni, tutaj po kopaniu norki. Żebyście słyszeli jak Pani się ze mnie śmiała Razz

Do następnego razu, dobranoc Smile

bogula · Wysłany: Śro 5:55, 13 Mar 2019 Temat postu:

Oj,jak fajnie u Was 😀. Widzę,że znalazłaś radość w działeczce. Ja jeszcze nie na takim etapoe: sianie do kubelków itp,ale cieszę sie tym kawalkiem Ziemi😀. Chcę posadxić póxniej pomidprki,ale do skrzyń. Kwiaty z cebul zakupionych. Moze sie uda😀. Livka też teraz robi za Zgredka😉😀.