Wulkanicznie...

Loca

i co porobimy?

oo...tu coś pełznie...

trzeba zadeptać....

gdzie uciekasz? tekturą cie ubije....

nie pomogło? to cie dobije ciałkiem....

co złego to nie ja...

Loca

i Viki po przyjeździe do nas
tak wyglądała wieczorem

jedno zdjęcie z późno-wieczornego spaceru, nasze "starsze" próbowały zachęcić Viki do zabawy, ale ona woli im się na razie przyglądać Smile

a tak Kruszynka spała z małpką od mojej córki Wink

od rana zaczęły się kolejne wspólne zabawy Roksanki i Viki

Loca

Viktoria Nudystka zaczyna się rozkręcać Wink

próbuje zjadać mi narzutę - fajna jest, bo można z niej nitki wyciągać Twisted Evil

z kuzynką (?) Elitą chciały zjeść maskoty mojej pociechy, ale im nie wyszło Laughing

a tak wyglądały pierwsze propozycje i zaczepki do zabawy ze strony Elitki Very Happy

w ten sposób nasze Skarby śpią w dzień Cool

a tutaj najmłodszy Szkrabik Wink

słodziaczek - urwipołek Laughing

Viki szarpiąca Elitę za obroże Wink

a to moje kochane ciele tak siedziało i się ptarzyło, co ta Mała wyczynia Laughing

muszę przyznać, że Elitka jest świetną niańką Very Happy

i na koniec raz jeszcze niewiniątko....

Loca

1-dniowa Eli - jak się nie zakochać w tym nochalku?

[/quote]

to co Eli lubi najbardziej...

sad to ulubione miejsce na zabawę w chowanego

Eli "z góry" wygląda jak szczenior

coś z rodzaju - "żadnych zdjęć, nie pokaże swego nosa"

wyskok z sadu na drogę (u nas nic nie jeździ - wszędzie jest daleko Razz

)

zabawy piłeczką z Roksanką

znalazłam foto Eli z pierwszych lekcji postawy. Zdjęcie robiła moja 5-letnia córka i cyknęła chwilę za wcześnie Laughing

ale jak na pierwsze jej robienie zdjęć to i tak super, że psa uchwyciła Wink

Loca

zabawę czas zacząć:

1. lecimy na "miejscówkę"

2. no rzuć mi piłeczkę !

3. pokażę ci nawet psa na dwóch łapach - widzisz? no daj piłeczkę

4. mówię ci, że to moje!

5. yes, yes, yes - w końcu rzuciła!

6. kawałek gumiastej piłki i tyyyyle radości Wink

7. ja biegałam za piłką - a teraz ty pobiegaj za mną

8. było dużo biegania - po pewnym czasie Eli zaczęła wyglądać tak:

9. w drodze powrotnej Eli była tak zmęczona, że postanowiła się w międzyczasie posilić dietetyczną "sałatką" z trawy

Loca

Loca

Magicnesca

agnethka jak tak oglądam zdjęcia twoich psów ,a zwłaszcza ich zabawy to wzięła mnie nostalgia za czasami jak takie harce wyprawiały nasze rottweilery,aż mi łezka w oku zakręciła Wink

Bo westie ,szkoty czy masze petitki mają swój urok podczas zabaw ,ale zabawy rottwików są jednak inne, podobne bardzo do zabaw Twoich pupili Very Happy

Loca

oj tak...mają swoją specyfikę zabawy Wink

często za nimi nie nadążam, jeśli chodzi o zdjęcia Wink

teraz to i tak Wam wklejam "starsze" fot, dlatego ich tak dużo Wink

w zeszłym roku ta ropucha za nic nie miała ochoty iść na żabie gody i zamieszkała przy schodach naszego domu, zaś wieczorami spacerowała po naszym tarasie.

jak myślicie - królewicz czy królewna? :smt043

--

W zasadzie powinnam dla tych zwierzaków oddzielny temat założyć i to w dodatku w dziale "TM" Sad

ale postanowiłam tutaj je pokazać. przeglądałam stare zdjęcia z zeszłego roku. nawiązując - nie mam doświadczenia w odbieraniu porodów u piesków i odchowywaniu szczeniąt (będę liczyć na pomoc osób doświadczonych Wink

), ale mam inne "umiejętności". odbieram kocie porody i wysiaduje kurze jajka, gdy kwoce się znudzi Wink

(tak było w zeszłym roku, ale po tym jak łasice zaatakowały nasz kurnik pozostały mi jedynie wspomnienia i stado piór Sad

)

oto moje "dzieciaczki" - drugi wylęg, czyli ten który ja wysiadywałam Wink

1. w ten sposób się piskle na świat wydostaje (niestety nie mam zdjęć jak wychodzi, bo padałam przy tych jajkach. to foto zostało zrobione ok. 3 w nocy, a kurczaki wykluły się ok. 6-7)

2. tak wyglądały moje dzieciaki po wydostaniu się ze skorupek (2 kurki i kogucik)

3. a tak było podczas nauki karmienia Wink

bardziej od miseczki interesowała ich ręka "mamusi"

(gdzieś na płycie mam fotki jak są podrośnięte, ale niestety nie miałam okazji podziwiać ich jako dorosłych Sad

jednak satysfakcję z wychowanków miałam ogromną)

oto pierwsze dzieciaczki, te miały tyle szczęścia, że kwoka siedziała na jajkach, aż do ich pojawienia się na świecie (a może to ja miałam więcej szczęścia? Wink

jednak opieką ja się zajęłam - kurka była zbyt zajęta wszystkim innym...heh)

1. takie malutkie były (2 kurki i kogucik)

2. potem wyrosło z nich coś takiego Wink

rudy kogucik i dwie czarne kurki w czapeczkach Wink

a oto tatuś towarzystwa, kury go tłukły po łbie, bo alimentów za kurczaki płacić nie chciał Wink

mieliśmy także kurki - maskotki. Rasa tych słodziaków: Kochin Olbrzymi

Teraz możecie mi napisać, że jestem rąbnięta Laughing

Nic nie poradzę, że kocham wszystkie zwierzaki Wink

Gdyby ktoś mi przyniósł prosiaka, którego matka nie żyje bądź nie jest w stanie go odchować to na pewno stawałabym na uszach, żeby mu pomóc Wink

Magicnesca

Loca

myślałam i o tym, ale jako że żyjemy w XXI wieku nie ryzykowałam, ponieważ co by było jakby się okazało, że ów królewicz woli CHŁOPAKÓW? Rolling Eyes

Czarna

Loca

bogula

To Twoje Bychowo jest NIESAMOWITE !!!!!! Very Happy

Loca