Cafe Terrier

Olga1

witam w sobotni wieczór moi mega mega kochani Terieromaniacy i wasze wszelkiej maści i odmiany mega totalnie pozytywnie zakręcone terierowe szczęscia wczoraj zrobiałam w swojej witrynie mega porządek następnie odkurzyłam i umylam podłogi w całym mieszkanku do prządku się witrynki zabrałam bo nie bawem będzię malowany na niebiesko mój pokój bo taki kolor mi się podoba a łosośiowy kolor ścian już mi się totalnie przejadł i znudził i będzie niebiesko a porannego sobotniego witanka z wami kochani moi Terieromaniacy nie było bo co jakiś czasz dostęp do internetu mi znikał Twisted Evil

afki świat jest mały jak to mówią góra z górą się nie zejdzie ale człowiek z człowiekiem zawsze miłego wieczoku kochani dla was i dla terierów Heart

Olga1

witam witam bardzo serdecznie w niedzielny poranek moi mega mega kochani Terieromaniacy i wasze wszelkiej maści wielkości i odmiany pozytywnie zakręcone Terierowe szczęścia Heart

u mnie pogodnie i słonecznie miłego niedzielnego dnia moi mega mega kochani Terieromaniacy dla was i dla waszych mega pozytywnie postrzelonych i za razem szalenie szczęśliwych Terierów Heart

zadziorny

Wczoraj pod wieczór była u nas burza Cool

. W momencie z dusznych 34 ºC zrobiło się rześkie 20 ºC Mr. Green

. Kawusia dla wszystkich Tonqe

bogula

Kawusia? dzięki!
za mocne życie! D.Potter nie żyje...
https://www.youtube.com/watch?v=AGWiZLy0YuI

Victorka

U nas cały dzień straszyło, bokami przechodziły burze, a tu nic... Nadal bardzo gorąco. Prawdziwe lato Laughing

equitana

W Poznaniu jakis kataklizm pogodowy był Shocked

na osiedlu pełno połamanych drzew,niektóre na domu poupadały, jedno oparte jest na aucie . w pobliskich lasach pełno wiatrołomów, nasza zieleń na szczęście bez szwanku,ale wieje dalej NieOK

Nie było mnie w tym czasie w domu, z wystawy wracałam z Małą Q, ominęły mnie spore atrakcje Cool

Olga1

u mnie też popoudniu po grzmiało i popadło deszczykiem NieOK

Evelynka

Aleksandra Bobrowska

Czytałam,że a Wielkopolsce były potężne nawałnice- u nas burze były dość lekkie i szybko przechodziły. Dziś rano jest cudowne ciut ponad 20 stopni, więc biorę się do płytkowania ściany w łazience. Jak dzień dalej będzie taki przyjemny, to potem dla relaksu pójdziemy sobie z Giną do parku, nad staw.- mam dziś przecież pierwszy dzień urlopu.

Olga1

witam witam bardzo serdecznie w poniedziałkowy poranek moi kochani Terieromaniacy i wasze wszelkiej maści wielkości i odmiany pozytywnie postrzelone Terierowe szczęścia Heart

u mnie słonecznie i pogodnie a wczoraj popoudniu przeszła burza Aleksandra Bobrowka co ty będziesz sama w łażenece kafelki kładła jeśli tak to wielki szacun i podziw dla ciebie Brawo

miłego poniedziałkowego dnia moi mega mega kochani Terieromaniacy Ach

dla was i dla mega szalonych pozytywnie zakręconych Terierowych szczęść Ach

dzwoniec · Gość

Aleksandra spróbuj kłaść płytki na klej - wtedy podobno lepiej ścian się trzymają Very Happy

Miłego dnia Wszystkim.

Aleksandra Bobrowska

Właśnie położyłam- na taki klej elastyczny- jest całkiem dobrze. Za kilka di będę fugować, tylko sobie w sobotę fugę kupię i taką pacę gumową.

Tylko nie umiem znaleźć 3 kafelków, które sobie dawno temu gdzieś porządnie schowałam, jak odpadły od ściany.- zamknęłam wiec szczelnie klej i jak znajdę kafelki, to je dokleję

Aleksandra Bobrowska

Olga1- ja bardzo lubię sama robić prace remontowe, bo sobie przy tym bałaganu nie narobię.Po niedzieli będę łazienkę malować Poza tym po całym roku intensywnej pracy umysłowej taka praca fizyczna jest dla mnie przyjemnością. Najcięższą pracą dziś było odsunięcie pralki.

Ale najważniejsze,że Gina bardzo była grzeczna- położyła sie w pzredpokoju przy drzwiach do łazienki i obserwowała, co robię, aż ja sen zmorzył .Teraz wybieram się z nią na spacer, by jej wynagrodzić grzeczne przedpołudnie

zadziorny

Upały miały się skończyć Rolling Eyes

, ale nic z tego

alfiki

Wróciliśmy właśnie do siebie z Oksywia.( od córki )Przedpołudnie w niedzielę było ładnie ,a o 16-stej jak nie lunęło i tak do rana. A to chyba dla tego, że podlewałam przez cały niedzielny ranek ogród. Na tym Oksywiu na Klifie to jest takie podłoże ,że nigdy nie za dużo wody.Mimo deszczu i solidnego wiatru TZ z wnuczką spali w ogrodzie w namiocie.Waliło im po tropiku,ale małej się strasznie podobało. Dopiero po 12-stej ( dzisiaj )można było coś wypielić ,pograbić.Psy przeszczęśliwe ,bo mają 1800 m2 do łażenia.Tylko muszę je gonić gdy objadają maliny i poziomki. Przypominają mi się czasy kiedy sami mieliśmy duży dom z dużym ogrodem .Był to raj dla Niki i Diuny ( poprzedniej dwójki ) .Mieszkały w domu ,ale miały stały dostęp do ogrodu.Też objadały krzaczki,a jeszcze lepiej spadające włoskie orzechy.Od tych orzechów futra lśniły im jak wypastowane. Mr. Green

Miłego wieczoru. Laughing