Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coztego
Gość
|
Wysłany: Nie 13:02, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
bos Ty łobuzie!!!
Co za obrzydliwa pogoda, wieje, pada śnieg z deszczem, nie ruszam się z domu ani na krok
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 13:04, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Hanik napisał: | Kardusia napisał: | Hanik - bajecznie śliczna obróżka... Czy są takie większe ? Guciolowi byłoby w tym do twarzy  |
Są w Pełnej misce |
Hanik, ja jak wchodzę do pelnejmiski to tylko żarcie widzę. Gdzie tam są obroże?  |
[link widoczny dla zalogowanych]
Do jakiej Ty miski wchodzisz? Może Szagulcowej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bos
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 6138
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodzisław Sl
|
Wysłany: Nie 13:29, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | bos Ty łobuzie!!!
Co za obrzydliwa pogoda, wieje, pada śnieg z deszczem, nie ruszam się z domu ani na krok  |
......zaraz łobuzie.......
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 13:45, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | [link widoczny dla zalogowanych]
Do jakiej Ty miski wchodzisz? Może Szagulcowej  |
Ha! A ja wlazłam to tej: [link widoczny dla zalogowanych] (nie zawsze się otwiera, trzeba wykasować / na końcu adresu i dopiero wtedy się udaje)
I proszę mi nie robić uwag, że to tylko miska, a nie pelna miska, bo w adresie jest pelna... Inna rzecz, że durna jestem, bo z Twojej pelnej miski nie raz już coś wybierałam - zaćmienie mnie ogarnęło, że ten sklep się tak nazywa...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 13:51, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha, nie podjadaj Hanik z jej miski!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 14:06, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie da rady. To jest bardzo dobra miska.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 15:37, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Nie da rady. To jest bardzo dobra miska.  |
Tylko nie zjedz wszystkiego bo z torbami pójdziesz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:50, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Heyka
Witam wszystkich w tę cudowną niedzielę
Wróciliśmy właśnie ze spacerku dookoła dziury w ziemi i cieszę się, że już mi tu nie wieje i na łeb nie pada
Iście gastronomiczna pogoda
Coztego, ładnie Ci w niebieskim
Alfiki sprawdził się patent z rękawiczką? Czytałam, że Jawa na wpół goła biega. Jakby co, to podtrzymuję, że się z Tobą podzielę prezerwatywkami
A właśnie. Alfiki, chyba to Ty pisałaś, że Gdynia zniosła psi podatek i zastanawiałś się co Gdańsk na to. Otóż Gdańsk też zniósł ten podatek i od tego roku, moi kochani gdańszczanie NIE PŁACIMY PODATKU ZA NASZE PSIAKI!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Nie 15:53, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
no baa mucha nie siada i wygląda baaardzo solidnie,
ja wg ustalonego pół rocznego planu zamówiłam w "Pełnej misce..." wczoraj: Monarch Red - Lupine
a na wczesną wiosnę zamówię właśnie Moro
Borsaf - czy widziałaś westiczka? jestem strasznie ciekawa jak ta historia sie skończy..aby ze szczęśliwym happy endem
ja też się nie ruszam z domu -- ( coś mnie korzonki złapały...) za to pies po lesie pomyka
Ali witaj wśród żywych - oj niedobry okres sie zbliża -- luty i marzec to najgorszy okres na różne choróbska,
ale w pogodzie słyszałam że ma jeszcze wrócić na krótko "zima"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mlayla
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:58, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
oj......no to zycze zdrówka.......korzonki to nie żarty
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Nie 16:28, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
INA napisał: |
Borsaf - czy widziałaś westiczka? jestem strasznie ciekawa jak ta historia sie skończy..aby ze szczęśliwym happy endem
ja też się nie ruszam z domu -- ( coś mnie korzonki złapały...) za to pies po lesie pomyka
|
Inuś - wszyscy wiemy, że nie możemy odebrać komuś psa - jeżeli on choć "w części" opiekuje się nim i uznaje go za "swojego"...No chyba,że udowodnimy,że ewidentnie krzywdzi zwierzę...Najgorsza jest dla psiaka egzystencjalna bylejakość ...i niemożność rozwiązania problemu jego faktycznej bezdomności. Bo dom dla psa - to kochający pan. Nie tylko mury i dach . Myślę ciągle o tym maluchu...też marzę o jego happy end'zie ( z udziałem Borsaf i moim ).
Ina - weź sobie ciepłą rozgrzewającą kąpiel , potem niech "KTOŚ" wmasuje Ci w obolałe miejsca żel p/bólowy ( np. z diclofenakiem) i do wyreczka... bo jutro poniedziałek i znowu do pracy.
Bardzo dobra jest "maść końska" - rozgrzewająca. Tylko trochę brudzi na czerwowno ... Ale mimo to polecam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:53, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
INUŚ nie daj się korzonkom, zastosuj rady Kardusi
Co do choróbsk - faktycznie luty/marzec to nieciekawy okres. Mam nadzieję, że ja już na ten rok wyrobiłam normę i więcej chorować nie będę. Ostatnio przeziębieniowy epizod przeżyłam w 2006 roku w grudniu. Pamiętam, że na wigilię pojechałam potłuczona i z gorączką. I do teraz był spokój, a teraz mi chłop sprzedał jakieś wirusisko tak paskudne, że mnie zmogło
No kurcze, już 2 tygodnie szczekam, katarzysko też dopiero teraz zaczyna odpuszczać... Dość już mam tego!
Na szczęście idą lepsze dni - niebawem świat się zazieleni, dzień już jest zauważalnie dłuższy (dzisiaj o 16:20 pomimo pochmurnej szarzyzny na dworze było jeszcze widno!), więc staram się patrzeć optymistycznie w przyszłość. To dobra metoda na przegnanie doła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Nie 18:22, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja dzisiaj miałam na spacerze niezły widok, Gdy szłam z Figlem podbiegł do nas radośnie labrador szczeniak ciągnąc za sobą swoją pańcię. Pańcia miała z 7 lat , nie dała rady i po chwili autentycznie jechała do nas na brzuchu po błocie i kałuźach. Szybko do nich podbiegłam z Figlem żeby ukrócić dystans jazdy i chwyciłam piesa , żeby dziecku się coś nie stało . Chyba dzieciak nie powinien z takim psem sam wychodzić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Nie 18:35, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napewno nie powinien. Rodzice chyba nie sądzili, ze szczeniak ma taka siłę.
Ja do dzis pamietam, mam ten obraz przed oczyma, jak mnie mój foxterier po słuoku naroznym plotu i potem po bruku pociągnął. Miałam na obydwu lokciach strupy z 10 cm po tej przygodzie. Miałam, jakieś 8 lat?, może mlodsza? Bryś to był parowóz nie terier
|
|
Powrót do góry |
|
 |
andzia996
Weteran
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ok.Łodzi
|
Wysłany: Nie 18:35, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety nie dla wszystkich ta noc była spokojna.
U nas wiatr zepchnął z dachu domu pewną ilość dachówek oraz położył na sąsiednim polu dach z psich kojców.
Na szczęście obyło się bez przygód zdrowotnych, wszyscy cali i zdrowi,tylko, że od dziś mieszkają tymczasowo cały dzień w domu a i noc ich tam zastanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|