Kawiarenka pod czapraczkiem

Borsaf · Gość

Wind to niefajnie masz z ósemką. Może faktycznie warto rozważyc opcję jak u mojej córki, że usunieto siódemkę? Jesli będą pod ta 7-ka grzebac, żeby wyłuszczyć 8-kę to mogą i tak naruszyć korzenie 7-ki i potem moze byc z nią klopot. Po usunieciu 7-ki będzie 8-ka miała miejsce, zeby spokojnie wyjśc na wierzch. To juz musi decydowac stomatolog, oczywiście...ale piszę o tym, bo zdarza sie, że takiej opcji wogóle nie biorą pod uwagę.

zadziorny · Wysłany: Wto 9:39, 10 Mar 2009 Temat postu:

Witajcie wtorkowo Cool

. Rano padał u nas śnieg, a teraz wyszło słoneczko Cool

Zapraszam na kawę

i z gruntem

i herbatkę

Miłego dnia Cool

coztego · Gość

Nareszcie jest kawusia, czekam i czekam... Very Happy

Dzisiaj mi się jeszcze bardziej nie chce pracować. Ponuro jest okropnie, pada śnieg z deszczem... i nudaaaa
Za to wieczorkiem idę do kina na Marleya Very Happy

Borsaf · Gość

Witajcie, słonecznie Very Happy

Juz drugi dzień słonko sie przedziera przez chmury i robi dobry nastrój.
Wiatr zimny w porywach ale za szyba to wspaniala wiosna.
Gorzej, ze slonko brud na szybach odslonilo, a przy takich prywach lodowatych to trudno myć, żeby sie nie przeziebic. Zreszta, w slonku to się paskudnie myje szyby...stale jakies mazgaje widać hihihi.

Na kalendarz spojrzałam, a tam...trzy tygodnie do Wielkiego Tygodnia!!!!
Okropność, jak ten czas ucieka.

Zadziorku chyba pierwszy raz, jak mam lepsza pogodę niż u Was Wink

Kira-Mila · Wysłany: Wto 10:19, 10 Mar 2009 Temat postu:

Trójmiasto w deszczu Crying or Very sad

Hanik · Gość

Witajcie
U nas zaczął padać śnieg z deszczem... Fuj... NieOK

Muszę się zabierać do szkoły... Aż z domu się nie chce wychodzić...

Kira-Mila · Wysłany: Wto 10:27, 10 Mar 2009 Temat postu:

Na stronie wp.pl fotorelacja "Najlepszy psiak" wybrany w Wielkiej Brytanii

magnitudo · Wysłany: Wto 10:37, 10 Mar 2009 Temat postu:

witam z deszczowego Poznania Rolling Eyes

wstałam po omacku, oporządziłam się, wyglądam przez okno, a tu paaaaada Sad

więc siadłam do kompa i czekam kiedy będę mogła wyjść z psami Rolling Eyes

dzięki za kawusię Very Happy

oj przyda się dzisiaj bo u nas się zaciągnęło i chyba długo nie odpuści Sad

bo · Wysłany: Wto 11:11, 10 Mar 2009 Temat postu:

Dzięki za kawkę. U nas rano było biało i mokro. Teraz nawet świeci słoneczko. Jakoś tak optymistyczniej Laughing

Mnie boli gardło, głowa i mam katar. Chyba troszkę jak przejechany kot jestem Sad

czapla · Wysłany: Wto 11:31, 10 Mar 2009 Temat postu:

bo -

jeszcze z tydzień i bedziesz jak nowa Very Happy

U nas też szaro, pada, wiatr wieje i bardzo nieprzyjemnie jest NieOK

Wiosna mam nadzieje idzie wielkimi krokami, zwierzaczki chyba ja czuja, bo znow w Zoo mieslismy narodziny - konik się urodzil, cos w typie falabella, wiec super malutki Very Happy

Jutro wezmę aparat, to go obfoce Very Happy

Czarna · Wysłany: Wto 11:47, 10 Mar 2009 Temat postu:

Witajcie, u nas też mokro, ale nie pada i co b.ważne nie ma mgły-bo tego najbardziej nie cierpię, na termometrze +7C, nie jest źle... Tylko ruda zaległa w pościeli i nawet głowy nie podnosi jak przechodzę, tylko śpi Wink

Hanik skąd Ty wzięłaś te opady, brrr... u Ciebie to jednak jakiś biegun zimna

magnitudo · Wysłany: Wto 12:46, 10 Mar 2009 Temat postu:

a u nas śnieżyca Twisted Evil

bo · Wysłany: Wto 13:11, 10 Mar 2009 Temat postu:

Wyczytane na Onecie i jakie optymistyczne:
"Pies przeszedł 400 km, by wrócić do właścicieli
Pies, który zaginął przed ośmioma miesiącami w Serbii, przeszedł prawie 400 km, by wrócić do swych właścicieli mieszkających w Chorwacji - poinformowała chorwacka prasa.
Dwuipółletni kundel o imieniu Żucio zniknął w czerwcu zeszłego roku w Szabacu, na zachodzie Serbii, gdy jego właściciele przeprowadzali się do Zagrzebia. Państwo Daskalović, mieszkający dziś w stolicy Chorwacji, nie mogli uwierzyć w jego powrót.
- Obchodziliśmy po nim żałobę - mówił cytowany przez dziennik "Jutarni List" Aleksandar Daskalović.
Zbłąkanego psa na ulicach Zagrzebia w połowie grudnia 2008 roku odnalazła młoda dziewczyna, która skontaktowała się z miejscowym towarzystwem opieki nad zwierzętami. Organizacja następnie zidentyfikowała właścicieli na podstawie danych umieszczonych w znajdującym się przy zwierzęciu mikrochipie. Pod koniec lutego Żucio był już u siebie." Laughing

Mokka · Wysłany: Wto 13:14, 10 Mar 2009 Temat postu:

Piękna, wzruszająca historia Laughing

.

Za czasów mojej młodości krążyło więcej takich opowieści o psach, które pokonywały nawet tysiące kilometrów, aby wrócić do właściciela. Ale to wszystko były psy radzieckie...

Borsaf · Gość

No, u nas przed jakąs pół godziną tez deszczyk zaczął padać.
Bylo tak ładnie, że sie za okna zabrałam hihihi.
Nic to dokoncze w deszczu.
Teraz mam mała przerwę bom siem wyczerpała. Kto wymyslił żaluzje? GRRRRR
Cosia pisze Ci pw.