Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skubert
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarowice
|
Wysłany: Pon 18:18, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Moje biurko:
[link widoczny dla zalogowanych]
Komputerowiec do dziewczyny:
- Chcesz herbaty?
- Nie.
- Kawy?
- Nie!
- Hm, może wódki?
- NIE!!!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują...
Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca,
co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą
na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu,
ponieważ i tak nic nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi
w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się
uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu,
pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co
nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca.
W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej,
co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej,
co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca.
Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co
nie zdarza się każdego dnia, żebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika
na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to
każdego dnia...
Teściowa idzie do zięcia,
wchodzi do studni i krzyczy:
- RATUNKU! NA POMOC! TOPIE SIĘ!
Zięć przybiega, ratuje teściową, a ona mówi: - Dostaniesz nagrodę!
Nazajutrz zięć patrzy, a tam FIAT 126p z tabliczką na której jest napisane:
- Kochanemu zięciowi - Teściowa!
Idzie do drugiego wchodzi do studni i krzyczy:
- RATUNKU! NA POMOC! TOPIE SIĘ!
Zięć przybiega, ratuje teściową, a ona mówi:
- Dostaniesz nagrodę!
Nazajutrz zięć patrzy, a tam także FIAT 126p z tabliczką na której jest napisane:
- Kochanemu zięciowi - Teściowa!
Teściowa pewna siebie idzie do trzeciego wchodzi do studni i krzyczy:
- RATUNKU! NA POMOC! TOPIE SIĘ!
Jednak zięć, zamiast pomóc, krzyczy:
- To się top!
Nazajutrz zięć patrzy, a tam
nowiutki MERCEDES najnowszej klasy z wszystkimi bajerami i tabliczką
-KOCHANEMU ZIĘCIOWI - TEŚĆ!
Ostatnio zmieniony przez Skubert dnia Pon 18:19, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:56, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
BiP napisał: |  |
Młody patriota
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42295
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 10:07, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ekstra
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:22, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Skubert napisał: | Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca,
co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą
na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu,
ponieważ i tak nic nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi
w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się
uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu,
pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co
nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca.
W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej,
co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej,
co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca.
Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co
nie zdarza się każdego dnia, żebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika
na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to
każdego dnia...
|
to jest extra!!! Tam gdzie kończy się porządek i logika zaczyna sie wojsko i policja
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skubert
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarowice
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42295
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 18:11, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Czy można wyprać [link widoczny dla zalogowanych]?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pon 12:54, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Informatyczne podejście do zagadnienia
1. Jedna ludzka komórka zawiera 75 MB informacji genetycznych.
2. Dlatego jeden plemnik to 37,5 MB.
3. W jednym ml nasienia jest 100 milionów plemników.
4. Przy ejakulacji trwającej średnio 5 sekund uwolni się 2,25 ml spermy.
5. Z wyliczeń otrzymamy, że przepustowość danych męskiego penisa wynosi (37,5 MB x 100 milionów x 2,25) : 5 = 1687,5 Terabajtów na sekundę.
6. W wyniku tego wiemy, że żeńskie jajeczko jest zdolne wytrzymać taki DDos o objętości większej niż 1,5 Pentabajtów na sekundę, a przy tym przepuści tylko jeden pakiet danych. Tym samym jest to najlepszy hardware'owy firewall na świecie!
7. Niestety jest i wada.........ten jeden, jedyny pakiet, który firewall przepuści zawiesza cały system na 9 miesięcy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Skubert
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarowice
|
Wysłany: Pon 14:43, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Taaa, a nie niektórzy jeszcze stosują drugi Firewall na routerze, który ogranicza liczbę przepływających pakietów do zera.
Ostatnio zmieniony przez Skubert dnia Pon 14:44, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terriermania
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:42, 10 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Skubert napisał: | Taaa, a nie niektórzy jeszcze stosują drugi Firewall na routerze, który ogranicza liczbę przepływających pakietów do zera. |
Czyżby problemy z nadmierna antykoncepcją?
Ostatnio zmieniony przez Terriermania dnia Wto 0:43, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Wto 16:54, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
LIST Z WOJSKA
Droga Matulu, Drogi Tatku!
Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek
Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz
Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze
swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki
som jeszcze wolne miejsca.
Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać,
że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju
wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że
trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę
rzeczy przed śniadaniem wypolerować.
Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie
straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!
Powiedzcie Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne,
nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko...
Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka,
co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,
słoniny, ani nawet zacierki na mliku!
Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo
mnie od tego Bochenek...)
Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w
przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie
tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo
przynoszą do mnie i jest dobrze.
Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafi. Bić
się też nie...
Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z
wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach
Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i
dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy tym, i to
czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych!
A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się
już do niczego nie nadajo.
Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka
złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co
go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kowalski z Rembowic
koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja
1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego
jedzenia przytyło..
A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym
wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze
odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co...
Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie
rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad,
jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek.
Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy
wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia
bez celowania!
Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się
z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w
deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego
samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały
czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie
wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego
samogonu do samego dna wypić. Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon,
taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle
gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.
Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )
Wasza córka Marysia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Wto 17:02, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
- Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia...
> Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
> Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu...
> Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
> Ale weź tylko pierdnij...
> Przychodzi 30 rocznica ślubu. Żona pyta się męża:
> - Jak uczcimy naszą 30 rocznicę ślubu?
> Mąż odpowiada:
> - Minutą ciszy.
>
> Co to jest miłość?
> - Światło życia.
> - A małżeństwo?
> - Rachunek za światło...
>
> Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż usiłuje skasować bilety, ale
> okrutnie trzęsie. Autobus zatrzymał się na czerwonym. Żona woła:
> - Wkładaj szybko, póki stoi!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42295
Przeczytał: 2 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 17:15, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
List z wojska bombowy jest
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:35, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To prawda, super ten list
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Wto 20:12, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ale list...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|