| 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| INA Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 3855
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Chełmża k/ Torunia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 11:29, 12 Mar 2007    Temat postu: Kastracja wnętra i nie tylko |  |  
				| 
 |  
				| Zbliża się termin w którym planuję operację --chyba głupio znowu przekładać...   Założyłam topic aby na bieżąco pisać wszystko - co i jak..będzie mi lżej na sercu i jakość raźniej..z Wami..
 
 Już sporo wiem ale mam też sporo wątpliwości...
 to nie jest prosty zabieg --wiec
         Nie powinnam już przekładać ( przekładałam już dwa razy miało być w zeszłym roku, potem jesienią i teraz w marcu..)
 
 Chciałabym zminimalizować ryzyko i zrobić badania
 Jakie powinnam zrobić?
   - na pewno krew( morfologia) profil nerkowy trzustkowy, EKG, USG
 no i interesuje mnie plusy i minusy takiej a nie innej narkozy--
 w Toruniu - nie sa za wziewną ..
 Bosze jak to piszę to dostaje już nerwicy żołądka
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  |  |  |  |  
		| Anisha Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 7427
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Gdynia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 12:43, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| INUŚ, ja w temacie kastracji cienki Bolek jestem  , ale na pewno będę trzymać kciuki, żeby wszystko poszło gładko i jak najbardziej bezstresowo - dla Vigusia, ale przede wszystkim dla Ciebie  . W ostatnim Moim Psie jest artykuł o kastracji, ale chyba nie napisali jakie badania należy zrobić przed zabiegiem
  . |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| rita Moderator
 
 
 Dołączył: 14 Lut 2007
 Posty: 3712
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: LODZ
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 13:10, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Inus ja tak jak Anisha,mało wiem na ten temat  ale bede z toba i trzymam kciuki,posyłam pozytywne fluidy,wszystko bedzie dobrze   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| coztego Gość
 
 
 
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 16:27, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Z narkozą jest tak, że jak wet mówi, że woli zwykłą to niech robi zwykłą, bo może to oznaczac, że wziewnej nie używa, albo używa bardzo rzadko, a tym samym nie jest specjalistą w stosowaniu jej. 
 INA, przede wszystkim - nie stresuj się zanadto, bo się będzie Vigo denerwował
   A przypomnij mi - wiadomo gdzie jest jąderko, widać je na USG?
 
 Sterylizowałam obie moje panny, jest to stresujące, ale da się przeżyć
   Najfajniejsze jest to, że kilka dni po zabiegu można o wszystkim zapomnieć i jest "z głowy"
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| INA Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 3855
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Chełmża k/ Torunia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 19:30, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| dziękuje dziewczyny -  Anisha - Rituś - to dla mnie dużo znaczy takie pozytywne fluidy - na pewno Wasze słowa będą podtrzymywać mnie na duchu   
 coztego - nie robiłam jeszcze USG - w środę dzwonie do weta i przypomnę się - że to dezererka dzwoni...
  umówię się z nim na te badania przed operacyjne, hm wszedzie gdzie czytam o tym w necie --- to zdanie mnie przeraża "  kastracja psa w przypadku wnętrostwa pachwinowego jest zabiegiem łatwym.Gorzej, gdy mamy do czynienienia z wnętrostwem brzusznym.
 Chirurg musi przeszukać całą jamę brzuszną, aby znaleźć brakujące jądro, na dodatek jądro pozostałe w jamie brzusznej jest mniejsze, co dodatkowo urudnia ich odnalezienie.
 Dlatego zabieg ten powinien wykonywać doświadczony chirurg"
   Strasznie nie fajne to zdanie,  trochę mnie przybiło..
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Anisha Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 7427
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Gdynia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 19:35, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| INA, a skąd wiesz jakiego rodzaju wnętrem jest Viguś? Czy te pachwinowe wnętry mają jądro bardziej widoczne, na przykład wręcz  gołym okiem widać gdzie jest? |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| coztego Gość
 
 
 
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 19:41, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|  	  | Anisha napisał: |  	  | INA, a skąd wiesz jakiego rodzaju wnętrem jest Viguś? Czy te pachwinowe wnętry mają jądro bardziej widoczne, na przykład wręcz  gołym okiem widać gdzie jest? | 
 Czasem da się wymacać jąderko w pachwinie.
 
 INA, poczekaj na wyniki USG, a potem będziesz się martwić
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| magnitudo Moderator
 
 
 Dołączył: 20 Lut 2007
 Posty: 13321
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Poznań
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 20:14, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| INA, o narkozach poczytaj sobie na stronie mojego weta [link widoczny dla zalogowanych]  Ja osobiście dla moich psow biorę tę odwracalną. |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Borsaf Gość
 
 
 
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 21:59, 12 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| INA, Ty wiesz, ze my z Regonikiem kciuki trzymamy mocno zacisniete! Do wtorku Aga jest na jakiejs konferencji ale potem to sie moge jeszcze dokładnie dopytać moich wetów, czyli Wrocław jak oni na to patrzą, jak tam takie operacje sa przeprowadzane itp, itd.
 Tak kojarze, ze kiedys pisałaś, ze na samym poczatku to to jąderko bylo ruchome i mozna je bylo wyczuc? tylko sie cofalo? Moze nie jest w brzuchu, moze gdzieś tuż przy poczatku kanalu pachwinowego? Wtedy łatwo znaleźć.
 Umów sie jeszcze, zeby dali je do badania histop. dla pewnosci. Fakt, dodatkowe, chyba 60 zł ale spokój.
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| INA Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 3855
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Chełmża k/ Torunia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 10:55, 13 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Anishia - tak --coztego ma racje w pachwinie da się wymacać, a wet za każdym razem gdy byliśmy w lecznicy --obojętnie z jakiej przyczyny --macał i nie wyczuwał... coztego -myslisz że na USG będzie widać takie maleństwo
  jeśli tak to połowa sukcesu   Magnitudo - dzięki
  wydrukowałam sobie - tylko do kastracji narkoza tzw odwracalna jest uzupełniana narkozą wziewną- przeczytałam z Twojej stronki --bo wymagane jest większy poziom znieczulenia --- czyli uzupełnie się te narkozę środkami wziewnymi... Muszę dokładnie porozmawiać z wetem o tej narkozie.
 borsaf - dzięki
  wiem, że będziesz trzymać   
 Oglądałam na podanej przez Magnitudo stronce fotki z operacji... zastanawiam się jak i czy po wyjęciu jądra będzie wyglądać ta ciemna skóra która obrasta jąderko...czy będzie lużno zwisać czy będzie ją widać ale to takie lużne przemyślenia..
   
 Myśle też o tym jak po operacji zabezpieczę - ranę --Vigo to choleryk -- wystarczy że coś go ukłuje, ugryzie już jęczy i drapie się intensywnie...
 Kołnierz --na pewno ale jakie ubranko dla chłopaka
  może kupić takie gotowe     bo łapami będzie próbował się podrapać pewnie -- będe musiała go i tak w nocy pilnować
   czy na dwór też ma przez te 7 dni kołnierz albo ubranko
  - koszulkę nosić---? Mieszkam w małym mieście - gdzie wszyscy wszystko o sobie muszą wiedzieć - znacie te klimaty małomiasteczkowe na dodatek w centrum, każde wyjście
 tak ubranego psa wiązalo by sie z niemałą sensacją a dla nas byłby to dodatkowy stres
  ........ ciągle po głowie chodzą mi różne takie różne wątpliwości
   .....................................
 Nawet  nie wiecie jak mi go żal... tak się cieszy - tą wiosną - jest taki aktywny-- wszedzie go pełno a gotów do zabawy nawet o 24.00 w nocy
 ---a jak sklapcieje - będzie taki młody staruszek
  mam nadzieję ze nie...   Tak samo myślałam jesienią - bo szalał w parku bo piękna ciepła jesień
    bo niebawem zima itd.. Niestety ale po Xendusiu ciężko chorym - jestem panikarą i to straszną i to nieprawda ze co nas nie zabije to nas wzmocni
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| INA Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 3855
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Chełmża k/ Torunia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 11:08, 13 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Własnie teraz doczytałam że pies powiniem być odrobaczony-- Vigo jest dziś po II dawce Pratela - intuicja na razie mnie nie opuszcza to na plus
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| coztego Gość
 
 
 
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 11:22, 13 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|  	  | INA napisał: |  	  | Nawet  nie wiecie jak mi go żal... tak się cieszy - tą wiosną - jest taki aktywny-- wszedzie go pełno a gotów do zabawy nawet o 24.00 w nocy
 ---a jak sklapcieje - będzie taki młody staruszek
   | 
 INA, przestan się nakręcać i głupoty wypisywać
  Jaki młody staruszek, jaki sklapciały?!  Popatrz na Leona Mokki jaki sklapciały   
 W tydzień po zabiegu oboje zapomnicie o wszystkim i będziecie żyć jak dawniej
   
 Co do ubranka, ja na spacery Kresce zdejmowałam, i tak chodziła na smyczy po zabiegu, więc miałam ją na oku, nie mogła szaleć, żeby się upaprać, a przynajmniej podczas spaceru mogła odetchnąć od ubranka
   Łapami to on się w kroku nie podapie
  Na brzuszku też trudno, ale pewnie ubranko będzie poręczne, bo nie bedzie musiał ciągle w kołnierzu chodzić. 
 Miejmy nadzieję, że jąderko się znajdzie na USG, pożyjemy - zobaczymy.
 Tak czy siak, WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| OMM Zaangażowany
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 1165
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 11:26, 13 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Inuś dlaczego miałby skapcanieć? Może będzie akurat odwrotnie i zdziecinnieje? Nie myśl o kłopotach bo wizualizacja kłopotów je do Ciebie przyciąga   Będzie dobrze, bo innej opcji się nie przewiduje, ja Ci więcej powiem będzie po Twojej myśli.
 Ja bym kupiła ubranko ochronne, wydaje mi się bezpieczniejsze i wygodniejsze dla psa.  I my sie dołączamy z trzymaniem kciuków
 
     |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| equitana Moderator
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 8200
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Poznań!
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 12:26, 13 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Ina, rany koguta, uspokój się !!!  Moja Koka ropomacicze miała operowane, poziom leukocytów 55000 miała, naczynia krwionośne jak sznury i pełno ropy w środku i było dobrze !!! Po tygodniu na spacery chodziła ! A przy ropomaciczu nie robi się metoda małego cięcia,więc sznyt przez całe podbrzusze miała a każdy błąd podczas operacji mógł się zapaleniem otrzewnej skończyć  Tyle,że ja nie miałam wyboru -tzreba było ciachac i koniec. A twoim największym wrogiem jest własnie ten  "wolny wybór"..dlatego gdybasz i zamartwiasz sie. Pomyśl sobie,że może Vigusiowi zdrowie i zycie ratujesz, wtedy przestaniesz  płakac nad rozlanym mlekiem. Sorki,że jestem taka paskudna, ale chyba potzreba Ci takiego wrednego babska jak ja,żeby swoje powiedziało, bez owijania w watę   W kwestii skórki-lekko się wciągnie, zostawisz tam ciut wiecej włosa i pies z kulawa noga nie bedzie nic wiedział.W końcu i tak ma tam mniej niż inne psy
  Ubranko możesz w domu zakładać takie, jakie suczom po sterylce zakładam, czyli T-shirt, dość duzy- ,łapy tylne w nogawki, ogon w wycięcie na głowę, dół koszulki nacięty i nawleczony na obroże, między łapami tasiemka od koszulki do obrozy. Nie ubrudzi rany, nie poliże. Na dwór ozcywiście zdejmuj, bo zasika w cziorty.  Moja Heśka ma foty w takiej koszulce, ja ze szczeniakami leży w ogrodzie-chcesz, to wkleję jeszzce raz. A w tydzien po operacji będziecie po polach zaiwaniać. Więc spokojnie i do pzrodu.
 
 Proszę, oto wdzianko dla rekonwalescentów ;;
 
   
 i od spodu
   
   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| INA Weteran
 
 
 Dołączył: 15 Lut 2007
 Posty: 3855
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Chełmża k/ Torunia
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 14:05, 13 Mar 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Dzięki dziewczyny-- piszę tego posta z poł dnia-- bo dużo przez dnia uciekło mi w pracy ponieważ jestem po dłuuugiej rozmowie z wetem
   
 Hi dzwoniłam  --- myślałam że odbierze pięłegniarka i oficjalnie umówie się na telefon do weta pod koniec tygodnia a tu odbiera sam on --- hi hi tu cie mam
  Chcąc nie chcąc --los tak chciał  -- zaczełam umawiać się na termin i badania i : ------ŚRODA PO POŁUDNIU
 Będzie specjalista - chirurg - a zrazem szef lecznicy i na moją prośbę  będzie asystował-- wet Vigusia
   teraz narkoza - stosują tradycyjną ale na moją prośbe mogą zastosować odwracalną --
  stosują ją nie za czesto - bo droższa-- ale ja pwiedziałam ze koszty nie grają roli  ma być jak najlepiej i najbezpieczniej dla psa   USG -wet twierdzi, że w tym wypadku nie będzie robione bo nic by nie wykazało nic i tak by nie było widać tylko dodatkowy wydatek a w niczym nie pomoże
 
   ---histopatologie  zrobimy
 Nieśmiało wspomniałam o efektach kosmet -- i nie wiem ale wet pojął w mig
  ponoć zrobi tak--ale jak  aby nic nie rzucało się w oczy- wie bo wiele włascicieli o to pyta   Wiem wiem Miśka ale jakoś myślałam ze uda mi sie z TYM psem uciec od wetów...i kraczą w rodzinie ( szczególnie mama) że mam pecha w życiu
  a z psami to już podwójnego --- poprzednie 2 śmiertelnie chore ech   Właśnie ten wolny wybór jest dla mnie największym problemem
   W tej chwili jestem dobrej myśli
  wet - twierdzi że nie powinno być żadnego problemu -- i już chciał ciachać w poniedziałek       
 
 dzięki za fotke z koszuliną
  już dziś poszukam czegoś godnego dla --mężczyzny i wymodzę   |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |