Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Zapalenie stawu?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 69, 70, 71  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Psia ortopedia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Farah



Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:16, 18 Gru 2012    Temat postu:

Ina ja gdzieś kiedyś czytałam, że przednie łapy niosą ok 60% ciężaru psa...Dlatego Viguś gorzej sobie radzi w noszeniu całego interesu na jednej łapce. Do tego tak jak pisałaś Vigo tyle czasu zył jak kaleka, wszystko było inaczej obciążane, nie dużo się ruszał...
Jednak ja bym nie traciła nadziei, mimo tego wszystkiego. Niech Mederski w końcu powie co się dzieje z tym biednym psem!!! Wtedy będzie wiadomo co można zrobić i na co kase zbierać!teraz wy jesteście w punkcie w którym myśmy były jeszcze miesiąc temu - NIC NIE WIADOMO!

Co do fundacji to ludzie z Irasiad mają dobre serca i nie odmawiają pomocy. nie ważne,że mierzą Twojego cierpienia i sytuacji innych i nie odmawiają, bo nie jest aż tak źle! Czytałam, że nawet pare lat temu zorganizowali zbiórkę na rzecz psa i jego właściciela, który stracił dach nad głową i pracę...
Nie chce tu ich gloryfikować,ale tam są dobrzy ludzie. nawet kulawymi bezpańskimi końmi się opiekują...

Myślę, że to parcie na żarcie (ale rym) jakie ma Vigo jest związane z tym, że nie ma normalnego psiego życia. Pies żyje ciałem, bez niego nie jest psem. zobacz jak ludziom jest ciężko po tym jak staja się niepełnosprawni. A przecież my mamy o wiele więcej niefizycznych rozrywek z jakich możemy korzystać. A pies? pies jest ciałem i jak nie może z niego korzystać to szuka czegoś innego...Vigo ma Ciebie i jedzenie, dlatego korzysta z tego jak może. To nie jest racjonalna kalkulacja, psy żyją dzisiaj, nie myślą co było wczoraj, nie rozpamiętują jak było kiedyś, przystosowują się do tego co przyniosło im życie i starają się żyć w zastanych warunkach. Viguś przyzwyczaił się do tego, że nie może biegać i skakać jak kiedyś. Myślę, że u niego nowym sensem stało się właśnie jedzenie. Z Suki jest podobnie. Też w zasadzie bez bólu może tylko spać,ale ile mogę wymagać od niej leżenia bez ruchu i spania. Widać że potrzebuje zabawy i ruchu, no ale póki co nie mogę jej tego dać...szuka więc jedzenia. wsadza psyk w kocie miski - każdy kot je "na wysokości"żeby pies nie wyżerał.ale suka staje na łapach i wsadza pysk do miski i bokiem wyjada...szkoda gadać!
Nie załamuj się, może zmiana karmy coś zmieni w jego żarłoczności. a może trzeba mu jakoś utrudniać się dostanie do jedzenia żeby się tym zajmował jak najdłużej?coś a'la domowy kong?

Ja Suki zamówię tą Mere dog pure za jakieś 2 tyg i dam znać jak smakowitość, sytość i kupy. Suki dostaje już ok 60g karmy więcej na dzień,ale nadal jej najedzenie jest słabe. ponoć tak jest przy karmach dietetycznych zimą ;( może Vigo też czuje ze idą mrozy i po części jest taki nienażarty?

Dzisiaj przyszedł nas kombinezon i faktycznie nogawki nieocieplane.No i jest za duży,ale poszukam nr do krawcowej żeby nam go dopasowała. generalnie na długość jest jakieś 5-10cm za długi,ale to by uszło, jednak reszta też jest nieadekwatnie duza do beagla, bardziej na labka by to pasowało. Ale myślę, że krawcowa powinna sobie poradzić i tu zmniejszyć tam zszyć i powinno być wtedy super.Oczywiście Suki obrażona, uciekła szybko na swoje miejsce z miną ;( ale przecież to dla jej dobra...

Kurcze śnieg jest jeszcze bardziej przeciwko nam. teraz po ociepleniu znowu złapał mróz i zmroził powierzchnię łąki. Co parę kroków Suki się zapada i musi robić takie wielkie kroki i widać, że ta łapka przy takim ruchu bardziej boli...;( niech przyjdzie lekkie ocieplenie to powinno być lepiej...

Co do naszej zwierzyniarni to nie polecam; ( kocham te futrzaki,ale samo wyżywienie nie jest tanie, a jak wszystkie chorują....;( Za miśka zostawiliśmy w sobotę 220zł. Nie wiadomo czemu ma zwyrodnienia w lewym łokciu, lekką osteoporozę (!!???) i podejrzenie cukrzycy! Jednak ten lekarz nie budził mojego zaufania i taka diagnoza cukrzycy przy jednym badaniu na zestresowanym kocie wydaje mi sie lekko nieadekwatna. No nic zobaczymy co powie nasza wetka. Teraz to ja już tak łatwo nie ufam diagnozom...

Trzymam kciuki za Viga cały czas!Mam nadzieje, że nowy rok przyniesie nam wszystkim jakiś przełom, że zacznie nam się układać z pracą i wreszcie wpadną jakieś pieniążki więcej. No i więcej zdrowia dla naszych czworonogów! Niech Mederski rozkminia co się dzieje w Vigiem! Jak będzie trzeba zrobić zbiórkę to pomogę jak będę umiała!!

Głaski dla was!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna
Weteran


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:29, 18 Gru 2012    Temat postu:

INA cały czas o Was ciepło myślę Kciuki Heart

Oczywiście nie chcę się wymądrzać, ale może czas postawić na wózek dla psa... odbudował by mięśnie w pozostałych łapach... nie twierdzę, że musi być jakiś wypasiony gotowiec, bo one pewnie mają ceny zaporowe, ale taka bardziej domowa konstrukcja (zawsze można podpatrzeć jak to powinno wyglądać), przecież to się da zrobić, dwa kółka (np. ze starego jakiegoś wózka,choćby z wystawki) trochę aluminiowych rurek, kawałek materiału i ...wiertarka Hmmm Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Pią 0:33, 28 Gru 2012    Temat postu:

Czarna niestety to nie takie proste..jak by się wydawało..a nawet profesjonalnych wózków mało na przednie łapy..

Nadrabiam..
Przed świętami doczekałam się telefonu od Medreskiego i wtedy dostałam info. że Rtg nie wykazały żadnych zmian..badania krwi były idealne, więc Medreski miał dwie obcje wstępnej diagnozy..., bardzo powierzchownej diagnozy, że albo to jakas bariera psychiczna..i po prostu odmawia chodzenia, albo.....ta sama choroba, która zniszczyła staw dalej kość Vigo...
Dostał dostał dawkę immunosupresyjną dawkę encortonu czyli 3 tabletki 2 razy( 3 X 20 mg) rano i 3 x 20 mg wieczorem do tego Famogast ( osłonowo) 2 razy dziennie 1/2 tab. No i już po pierwszym dniu było lepiej i jest tak do dziś... Mederski chciał też obejrzeć staw łokciowy u Vigo ten który mnie tak niepokoił..mieliśmy spotkać się po Nowym roku, ale wolałam jak najszybciej i nie wiem czy zaraz po Nowym roku nie pójdę do pracy...
No więc poszliśmy dziś rano zaraz na pierwszy ogień...Vigo miał pobrany płyn ze stawu, Wet, chciał się mu przyjrzeć lepiej, no i wyszło..z tego co zrozumiałam Vigo ma podejrzenie tej samej choroby która mu zniszczyła tamtą łapę.. . obraz jest trochę inny niż przy tamtej lapie.., bo komórki są, są jakoś pogrupowane..a nie wymieszane, to nie jest naturalne zjawisko ...brniemy dalej tym torem i zostały pobrane materiały pod badanie w kierunku Anaplazmozy i RZS..dostane info po Nowym Roku, gdzieś za dwa tygodnie, do tego czasu ma brać Encorton w tej jego najwyższej dawce, nie było komórek zaplanych ale to może właśnie być powód podawania sterydu.
Nic jak wróciłam..to oczywiście pospałam sobie z 2 godziny.. zanim cokolwiek mogłam zrobić...wet powiedział, ze będziemy mogli trochę to powstrzymać, lekami, bo jesteśmy w początkowym stadium, ale ja wiem jedno, że powinnam się cieszyć każdym dniem...Jeszcze mi dawał nadzieję, ze to może nie to samo co w tamtej łapie...ale ja już nie wierze, bo jak to może być taki zbieg okoliczności najpierw jedna łapa..a teraz..druga..i w każdej było co innego.. ja już teraz ...podejrzewam to samo..
No ale oczywiście zgodziłam się pobrać krew do badania i znowu zostawiłam 3 razy więcej kasy niż myślałam, że zostwie... Sad ale trzeba mieć pełen obraz...
Tak mi smutno..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Farah



Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 7:26, 28 Gru 2012    Temat postu:

Ina trzymaj się dziewczyno i się nie dawaj!!! Ja temat tych chorób autoimmunologicznych trochę powertowałam jak było takie podejrzenie u Suki. W zależności od typu choroby rokowania są bardzo różne. Teraz jestem zalatana ze sprawami Suki,ale potłumacze Ci wszystko co znalazłam i wrzucę na priv. Z tych chorób najgorsze jest RZS, ale poznałam dziewczynę której sunia miała stwierdzoną tą chorobę-bardzo szybko postępowała mimo sterydów i ciągłej rehabilitacji. Raz po raz kolejny staw był zajęty - nie tak jak u Vigo, więc mam nadzieje,że Mederski sprawdza to żeby na pewno wykluczyć a nie potwierdzić. U psa jest też duża opuchlizna tych zajętych stawów.

Przyglądaj się uważnie Vigusiowi na sterydach. Po tej dawce uderzającej będziecie schodzili. U nas po tym było ogromne pogorszenie, a przy przywróceniu dawki początkowej nie było już takiego efektu jak za pierwszym razem. No,ale u nas to nie była choroba autoimmunologiczna, a w dodatku stawy były zajęte przez anaplasmozę ;(


Psy mające zapalenie stawów o takim podłożu potrafią żyć latami w dobrej formie - mówię tu o typie nienadżerkowym. Remisje choroby potrafią być długie, wszystko zależy jak organizm będzie reagował na steryd.
Pamiętaj, że moja propozycja z lekami nadal jest aktualna. Jak się zdecydujesz to idę na pocztę i wysyłam.

Pamiętam jak płakałam, że Suki ma to choróbsko. Płakałam i płakałam i końca nie było. jednak później tak sobie pomyślałam, że jest to totalnie niezależne ode mnie i od niej. Nie jest to też niczyja wina. Musimy, więc walczyć o każdy dzień razem i tyle. Trzeba się cieszyć, że trafiło się na cudownego psa i dane nam jest spędzić z nim choć część naszego życia. Ja Suki nie zamieniłabym na żadnego psa. Mimo, że choruje, mimo że leczenie jej pochłania tyle mojego zdrowia i pieniędzy.

Trzymajcie się ciepło!

U Suki - operacja coraz bliżej. czekam na wieści od fundacji jak od strony formalnej by to wyglądało. Brakuje nam ok 1000zł. Dr Mederski zgodził się rozłożyć to na 3 raty. Boje się tylko, że akcja umrze śmiercią naturalną jak Suki będzie po zabiegu i zostaniemy sami z kolejnym długiem...Ale nie ma wyjścia. Czekam na stanowisko fundacji i dogadam szczegóły.
Tym bardziej,że czas nagli, bo dr Mederski wyjeżdza na urlop, a po zabiegu chce być pod ręką jakby -tfu tfu-coś się działo. Więc jak nie zaraz to dopiero po 18.
Czekam więc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 13:04, 28 Gru 2012    Temat postu:

Ina Yar good Heart po prostu brak mi słów, jak tyle nieszczęścia może dotknąć jednego psa i jego Panią Sad
mocno trzymam za Was Kciuki Kciuki Kciuki Heart a Nowy Rok niech zrównoważy to co działo się w starym Heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tilia
Weteran


Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wawa

PostWysłany: Pią 13:17, 28 Gru 2012    Temat postu:

RZS u ludzi... koszmarna choroba, bolesna, trudna, leczy się to, w zasadzie spowalnia, leczy objawy... Ale ludzie z tym żyją. I tak, charakterystyczna jest opuchlizna zaatakowanych stawów. No i w badaniach bardzo silny stan zapalny wychodzi.


Dziewczyny, trzymajcie się. Niech Nowy Rok przyniesie poprawę - tego Wam życzę!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42230
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 20:47, 28 Gru 2012    Temat postu:

Za Was Kciuki Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Sob 9:57, 29 Gru 2012    Temat postu:

INA Heart Heart Heart Kciuki Kciuki Kciuki Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rita
Moderator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3712
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: LODZ

PostWysłany: Sob 22:41, 29 Gru 2012    Temat postu:

Inuś Heart Viguś Heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Farah



Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:37, 02 Sty 2013    Temat postu:

kochane moje!

Udały się wszystki formalności i jutro na 10.30 mamy się stawić z Suki na operację u dr Mederskiego. W brzuchu się przelewa, a w głowie się kręci. Ta operacja to wielkie nadzieje i zarazem wielki strach. Po tym wszystkim człowiek się boi, że nie będzie mu dane szczęśliwe zakończenie...
Dziękuję wam wszystkim za wsparcie przez te ostatnie miesiące, bez tego pewnie nie byłybyśmy w tym miejscu w którym jesteśmy...<3

Ściskam was wszystkie ( bo chyba Panów tutaj nie mamy w wątku?)
i proszę o kciuki za mnie i moją mała Su!

Pozdrawiamy serdecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terriermania
Administrator


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:43, 02 Sty 2013    Temat postu:

Farah będziemy trzymac kciuku Kciuki wspaniale, ze udało się zebrac odpowiednie fundusze.

A tak przy okazji, to chyba Zadziorny zaglada tu Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Farah



Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:46, 02 Sty 2013    Temat postu:

A to przepraszam w takim razie;) Jednak wątek jest wybitnie sfeminizowany;)

Brakuje nam ok 500zł, które możemy spłacić w ratach Wink najważniejsze, że można już ją operować, bo wiadomo, że każdy dzień to kolejne wycieranie się stawu.

Dzięki za kciuki Smile odezwiemy się jak będzie po wszystkim Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Śro 18:21, 02 Sty 2013    Temat postu:

Farah trzymam mocno Kciuki Kciuki Kciuki Kciuki Kciuki
Znam ten ból...nadzieja i strach..

Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42230
Przeczytał: 5 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 20:21, 02 Sty 2013    Temat postu:

Farah, masz jak w banku Kciuki Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
INA
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Chełmża k/ Torunia

PostWysłany: Śro 21:02, 02 Sty 2013    Temat postu:

Vigo po tych sterydach lata jak po jakich narkotykach... i śpi przy lodówce..jak się ruszę do kuchni on kustyka za mną...po dworzu biega jak głuoopi , ale wiem że to wszystko nienaturalne...wiem że ta łapa go boli, dotykałam..i zdarzają mu się te ataki bólu, rzadko ale ma....
..
Ostanie dni Vigo spędza dość aktywnie, jak na niego..., jedzimy do parku i wszyscy bawimy się w chowanego, Vigo też szuka i znajduje Very Happy jak za dawnych dobrych czasów...
No i cały czas dużo je, kradnie wszystko, boję się ruszyć do kuchni, bo choćby nie wiem jak spał...zaraz zrywa się na równe łapy i biegnie za mną..
Święta i Sylwester spędził na stojąco, kradł ze stołu, zbierał okruszki z podłogi..dyszał, ledwo stał, łapa mu się uginała ale stał..tak długo, aż ja nie położyłam się spać..
Cały czas wiem doskonale, że to naciągane..chociaż raduje oczy...ale widzę, że nie jest dobrze i mimo takiego apetytu jakiś chudy jest...kręgosłup mocno wyczuwalny, ale żebra nie ..
Nie ma prawie mięśni, jak Viki gdy miała 15 lat..
Ja już nie patrze z nadzieją w przyszłość, ja się cieszę każdym dniem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria / Psia ortopedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 69, 70, 71  Następny
Strona 63 z 71

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island