| 
 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
   
	
	  
		| Szkolisz swojego psa? | 
	   
	  
		
		  
			
			  | Tak, chodzę na tresurę, uczy się pod okiem zawodowca | 
			  
				
			   | 
			   39%  | 
			  [ 11 ] | 
			 
			
			  | Tak, uczę go wszystkiego sama, nie uczę go sztuczek, tylko konieczne komendy | 
			  
				
			   | 
			   10%  | 
			  [ 3 ] | 
			 
			
			  | Tak, uczę go sama, zna duużo sztuczek/ uczę go sztuczek | 
			  
				
			   | 
			   50%  | 
			  [ 14 ] | 
			 
		   
		 | 
	   
	  
		| Wszystkich Głosów : 28 | 
	   
	 
	 
   | 
 
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
	
		
		      coztego 
		      
		          Gość 
		          
  
		           
		           
		          
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Nie 18:32, 26 Wrz 2010    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				     	  | whitewestie napisał: | 	 		  | Pasztetu nie próbowałam. Trochę mam obawy, bo jak go wydzielać psu, żeby się przy tym cała nie umazić? | 	  
 
Oj tam, odrobina pasztetu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a jak smakowicie pachniesz po takim szkoleniu    
 
Ja brałam otwartą puszeczkę pasztetu i wstawiałam do "nerki", wydzielałam suce nabierając nieco paszteciku na palec i dając do zlizania. To jest super smakołyk, zwłaszcza dla pobudliwych psów, bo pies musi go lizać, a lizanie uspokaja, nie da się go wypluć, kiedy coś niespodziewanie odwróci psią uwagę w momencie podejmowania smaczka, trudno go upuścić - dzięki czemu pies nie szkoli się z nosem przy ziemi... Ja jestem fanką pasztetu     
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   | 
                
                 |  
  |  
	
		
		      whitewestie 
		      
		          Zaangażowany 
		          
  
		          Dołączył: 27 Kwi 2010 
		          Posty: 1206 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Lublin
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Nie 19:25, 26 Wrz 2010    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Brzmi interesująco, ale na razie zostanę przy pokrojonych w kawałki parówkach. To prawie pasztet, tylko w bardziej stałej formie  
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      irenaanna 
		      
		           
		          
  
		          Dołączył: 27 Gru 2010 
		          Posty: 9 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Warszawa
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Wto 17:00, 28 Gru 2010    Temat postu: Moja lalka a tresura | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| 
				    
				    Ja moją lalkę nauczyłam kilku podstawowych rzeczy .Ma dwa imiona jedno imię to lalka ,a drugie takie tylko dla mnie i jej wiadomości to /czarna/.To jej drugie imię które używam tylko wtedy gdy chcę aby pies mnie się słuchał i wykonywał wszystkie moje polecenia.Uczyłam ją od pierwszych dni jak ją wzięłam .Jestem osobą niepełnosprawną fizycznie i zdawałam sobie sprawę że psa muszę tak wychować żeby mnie pies przypadkowo nie pociągnął i aby nie pobiegł za czymś a ja na drugim końcu smyczy nie robiła za helikopter.Nauczyłam że chodzi bez smyczy przy nodze na polecenie że po mieście nie należy ciągać i szarpać ,zna szarpnięcia smyczy wie ze na przykład dwa szarpnięcia to wraca do mnie jedno szarpnięcie to znaczy czeka na mnie .Nigdy nie przekupywałam psa żadnymi przysmakami .Uczyłam jej danego polecenia  aż do skutku . Dziś lalka ma skończone 2 lata i jest rozbrykanym rozpieszczonym psiakiem .ale jak wydam komendę to wykonuje wszystkie polecenia.Pies jest wiernym przyjacielem człowieka -ale najważniejsze jest ułożenie psa .
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      Mili 
		      
		          Zaangażowany 
		          
  
		          Dołączył: 27 Lip 2010 
		          Posty: 962 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Szczecin
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Wto 17:09, 28 Gru 2010    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    tez mam problem ze smaczkami z moją Romą;p ona nic nie chce, czasem jak jest głodna to ze mna popracuje i wtedy zje nagrode,a tak to albo wypluwa albo w ogole nie wezmie do buzi, a próbowalam juz chyba wszystkiego, były parówki,cukierki dla psów,kurczak, pasztet, nawet boczek a ostatnio mięsne przysmaki dla psow i nic na nią nie działa  ale ja sie nie poddaje i caly czas próbujemy ćwiczyc:)
 
ona ma 4 miesiace,i jak jestesmy na spacerze to nie zawsze sie slucha i przychodzi na zawolanie zwlaszcza jak sa ludzie lub psy,ale wystarczy wtedy tylko zapiszczec piszczacą zabawka i Roma leci jak oszalała;p w ostatecznosci zawsze jej uzywam;p 
 
pozdrawiam i zycze wytrwalości:)
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      irenaanna 
		      
		           
		          
  
		          Dołączył: 27 Gru 2010 
		          Posty: 9 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Warszawa
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Wto 17:51, 28 Gru 2010    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| 
				    
				    A próbowałaś modulacji głosowej . Na moją lalkę to też działa .Ja swoją uczyłam tak około pół roku .Ale co jakiś czas przypominamy sobie to czego się nauczyłyśmy .
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      LidiaKupisek 
		      
		           
		          
  
		          Dołączył: 20 Lut 2008 
		          Posty: 373 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Łódź
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Nie 0:48, 02 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Nie jestem expertem,ale w kwestii smakołyków doradzam maleńkie,psie ciasteczka.Można je kupić w prawie każdej hurtowni,psiaki bardzo je lubią,bo fajnie pachną,z uwagi na swoją wielkość - nie tuczą zbytnio no i zawsze mam parę w nawet małej kieszeni......  
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      Ewooosiek 
		      
		          Zaangażowany 
		          
  
		          Dołączył: 04 Sty 2010 
		          Posty: 3216 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Skąd: Lublin
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Nie 11:20, 02 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Ja z moja Luna też miałam na początku problem, ale jak się przekoałam, że jednak jestem fajna to nie ma teraz znaczenia nagroda, nawet chleb jest smaczny. A na pewno pomogło nam agility
 
             
 
 
Co do smaczków, w kryzysie  gotowałam serca i żołądki indycze, trochę wołowinki, pierś. 
 
 
Można się od czasu do czasu wykosztować, bo to tylko do momentu gdy pies uzna, że jesteście fajni i wtedy już nie trzeba takich super smaczków, teoretycznie...  
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		 | 
	 
 
  
	 
	    
	   | 
	
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
  | 
   
 
 |