Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Spacerek szkoleniowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Spotkania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gosia_i_Luka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 17:31, 29 Mar 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
Gosia_i_Luka napisał:
Jejka, jejka. Nie wystarczyło schować albo po prostu wyrzucić tej piłki??
To troszkę zależy, co chcesz osiągnąć... Bo gdy nigdy nie będzisz ćwiczyć przy dużej piłce tylko zawsze ją chować, to ryzykujesz, że pies zwieje Ci do pierwszego chłopca kopiącego płkę...

Zrozumiałam, że Figiel zafascynował się tylko tą jedną, konkretną piłką. Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:44, 29 Mar 2007    Temat postu:

Gosia_i_Luka napisał:
Zrozumiałam, że Figiel zafascynował się tylko tą jedną, konkretną piłką. Rolling Eyes
A skad wiesz, ze takiej samej nie zobaczy na nastepnym spacerze? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kozik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 18:11, 29 Mar 2007    Temat postu:

Ali napisał:
Kozik napisał:
Ali - Ty się nie trwóż ino dołączaj do ekipki w piątek!! Smile
No i dzisiaj muszę odebrać jeszcze obrożę kleszczową z Łąkowej, bo nie ukrywam, że celuję jutro nieśmiało w ten spacer Smile

Ja własnie wróciłem z gabinetu wet, gdzie w Gustawa zostal wtarty spot-on Smile
Bo też celuje w ten spacer Wink

A co do odwolywania psow, jesli mozna swoje lajkonikowate 0.03 pln....
Moim zdaniem najpierw trzeba opanowac z mozliwie najwyzsza skutecznoscia egzekowanie komendy "siad" wydawaną psu z dowolnej odległości. Jest znacznie wieksza szansa, ze pies oddalajacy sie ku niebezpieczenstwu i bedacy w szale zabawy zareaguje wlasnie na krotkie, ostre "siad!" niz na inne komendy typu "do mnie".

Flaire napisał:

Wręcz przeciwnie, mają czas na psie rozrywki na każdym niemal dłuższym spacerze - ale to dlatego, że obydwie są cały czas pod kontrolą, czyli odwoływalne. A to nie przyszło za darmo.

Wlasnie o to w tym wszystkim chodzi!! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 18:28, 29 Mar 2007    Temat postu:

Dzięki wszystkim za uwagi o ćwiczeniu przywołania - postaram się dostosować na ile będę umiała, bo "numeru" z linką i drugą osobą nie znam, a co gorsza najczęściej nie ma żadnej drugiej osoby Sad .

Flaire, pisałaś :
Flaire napisał:
Dlatego nie bardzo rzoumiem, na czym ma polegać różnica pomiędzy spacerem, o któym teraz pisałyście, a każdym innym...

a zdaje się, że sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie Very Happy pisząc:
Flaire napisał:
W tym ćwiczeniu przydałaby Ci się pomoc drugiej osoby, najlepiej kogoś doświadczonego, z dwóch powodów: po pierwsze, lepiej jest, gdy linką operuje ktoś inny niż Ty, ktoś, to umie to robic - w ten sposób Ty będziesz mogła znajdować się dalej od psa niż te 10m linki. A po drugie, aby pracować efektywnie, musisz umieć rozpoznać, które sytuacje są łatwiejsze dla psa, bo na początku przywołujesz go tylko w łatwych sytuacjach. Doświadczona osoba wskaże Ci na Twoim psie, kiedy próbować początkowych przywołań, a kiedy nie.

Chyba właśnie o coś takiego chodziło w związku z naszym "spacerem z elementami szkolenia" Very Happy .

A do Sobieszewa w ten weekend żałuję, ale nie mogę jechać Sad , chyba, że chodzi o niedzielę po południu, ale nawet wtedy nie wiadomo czy będziecie mieć czas, więc może lepiej zaczekajmy na bardziej "pewny" moment Rolling Eyes . Tym niemniej dziękuję za propozycję prezentacji. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 19:15, 29 Mar 2007    Temat postu:

A więc tak. Ja pisalam o swoim przypadku. I nie ma co lamentować.
Bo se ktoś może ot tak sobie walić czapką w nogę. Jak zrobi to przed nosem mojego psa z odpowiednio grożną miną to owszem mój pies się cofnie ale nie ucieknie ode mnie z obłędem w oczach gdzie pieprz rośnie. Jeśli chodzi o plachacz to zdał swój egzamin (bo co by było gdyby ktoś na placu podczas zawodów obidience położył wielką piłkę w zasięgu wzroku mojego psa?). Teraz owa piłka może leżeć na placu i Figiel ani się jej nie boi wręcz przeciwnie ciągle ma na nią ochotę ale potrafi już powściągnąć się . I zgadzam się, że bez sensu stawiać rozpraszacze, kiedy uczymy psa nowej rzeczy. A tego typu zniechęcenie dawkowane jest w zależności od wrażliwości psa i jego stopnia nakręcenia na dany przedmiot. Uważam, że nie można straszyć psa nie nakręconego i megabojażliwego. Ale chyba jak bym gniewnie podchodzącemu Szagulcowi odpowiedziała fe albo uciekaj chyba nie wpłynełoby to rozpaczliwie na jego psychikę, bo tak się raczej u nas robi, kiedy ucieknie do mnie albo do kogoś innego czyjś pies. A gdyby tego plachacza zastosować dla pewnej nam znanej Malinki to by pewnie nas zupełnie olała. U nas na szkoleniu nie ma masowych rozwiązań i to mi się podoba. Nikt tam nie lata z karabinem i nie straszy biednych bojażliwych piesków. Wręcz przeciwnie, był jeden palant co przyszedł na szkolenie z materialami wybuchowymi bo chciał oduczyć swojego psa lęku przed strzelaniem i w obecności innych psów rzucał swojemu ot tak.Wierzcie ten człowiek wyleciał stamtąd z wielkim hukiem. Przypadek o o którym piszę, był przewidziany specjalnie pod Figla, pod dawkę jego nakręcenia przez osobę znającegą jego psychikę i zdało zwój egzamin. Gdyby tak nie bylo mój pies byłby mega lękliwy a dzieje się coś odwrotnego z jego psychiką. Od pewnego czsu nabrał pewności co niestety odbiło się na tym, że zaczął znaczyć czego nie robił wcześniej. Takiego sobie wykreowalam psa. Coś za coś. Ale ja wolę pewniejszego psa. I przed nami dużo jeszcze pracy nad innymi lękami.
Powrót do góry
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 19:16, 29 Mar 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
Gosia_i_Luka napisał:
Zrozumiałam, że Figiel zafascynował się tylko tą jedną, konkretną piłką. Rolling Eyes
A skad wiesz, ze takiej samej nie zobaczy na nastepnym spacerze? Wink


Tak ale to się przeniosło na wszystkie piłki tego rozmiaru i działa. Very Happy
Powrót do góry
D0minika



Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Czw 19:31, 29 Mar 2007    Temat postu:

I jeśli ja mogę wtrącić moje 3 grosze Very Happy

To my z Olem mieliśmy też ten problem jak miał koło roku i nie raz, nie dwa leciałam za nim z wywieszonym jęzorem.
Udało się metodą małych kroczków, za każde przyjście po usłyszeniu "Olo" czy "chodź" dostawał nagrodę, raczej poczochranie go niż jakaś "materialna" Wink nawet jeśli było to w domu, albo to przyjście to był jeden krok zrobiony w moją stronę. I jak dla mnie najważniejsze - nie wiem, czy to wiesz, pewnie tak Very Happy ale nie szkodzi napisać - jak go przywołujesz, nigdy przenigdy nie rób tego zdenerwowanym, zniecierpliwionym czy zdradzającym wkurzenie głosem. Wołasz go słodko jak miód, choćbyś sie gotowała w środku Very Happy Bo naprawdę do teraz jak mi sie zdarzy "nieładnie" Olka przywołać, to mamy problem Wink

No i ja potem ćwiczyłam z Karoliną, miałyśmy o tyle łatwiej, że jesteśmy 2 Wink gdy byłyśmy bez innych psów bawiłyśmy się z psem w gonianego, ale to on zawsze gonił Very Happy Niech zobaczy, że zabawa z Tobą też jest fajna Very Happy

Potem doszło do spotkań z psami, stała nas grupa, a psy się bawiły niedaleko i jak w czasie zabawy choćby na metr do nas wrócił, to było od razu ochy i achy Laughing

Nie wiem czy moje rady się przydają czy nie - w każdym razie trzymam kciuki żeby się udało Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia_i_Luka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 19:43, 29 Mar 2007    Temat postu:

Hanik napisał:
A gdyby tego plachacza zastosować dla pewnej nam znanej Malinki to by pewnie nas zupełnie olała.

Jeśli chodzi o pewną znaną nam Malinkę, to ja nie jestem w 100% pewna, że ona jest taka wylewna z powodu swojej pewności siebie i odwagi. Rolling Eyes Belg jest bardzo specyficzną rasą i niestety wcale nie jest trudno u tych psów o psychiczną "schizę" i chyba właśnie w przypadku belga tego niespodziewanego straszenia bałabym się najbardziej. Ale to historia na inny temat. Wink

Hanik, OK, jeśli w przypadku TWOJEGO psa (znasz jego psychikę, nic innego się nie sprawdziło, no i masz zaufanie do szkoleniowca) zadziałało, nie mam więcej pytań. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia_i_Luka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 20:02, 29 Mar 2007    Temat postu:

Kozik napisał:

Moim zdaniem najpierw trzeba opanowac z mozliwie najwyzsza skutecznoscia egzekowanie komendy "siad" wydawaną psu z dowolnej odległości. Jest znacznie wieksza szansa, ze pies oddalajacy sie ku niebezpieczenstwu i bedacy w szale zabawy zareaguje wlasnie na krotkie, ostre "siad!" niz na inne komendy typu "do mnie".

A tu się zgadzam w 100%. Nawet Inki w zeszłym roku na seminarium polecała to jako super "piesowstrzymywacz" Cool - z tym że komendą było "waruj", ale to nie ma chyba dużego znaczenia. Luka zatrzymuje się na "stu" albo "czeka" - po prostu ma wtedy stać i się nie przemieszczać do przodu aż do niej podejdę. Wink

ps. kurczę, znowu zapomniałam, że ostatni post był mój i mogłam zedytować. Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 21:12, 29 Mar 2007    Temat postu:

Gosia_i_Luka napisał:
Hanik napisał:
A gdyby tego plachacza zastosować dla pewnej nam znanej Malinki to by pewnie nas zupełnie olała.

Jeśli chodzi o pewną znaną nam Malinkę, to ja nie jestem w 100% pewna, że ona jest taka wylewna z powodu swojej pewności siebie i odwagi. Rolling Eyes Belg jest bardzo specyficzną rasą i niestety wcale nie jest trudno u tych psów o psychiczną "schizę" i chyba właśnie w przypadku belga tego niespodziewanego straszenia bałabym się najbardziej. Ale to historia na inny temat. Wink

Hanik, OK, jeśli w przypadku TWOJEGO psa (znasz jego psychikę, nic innego się nie sprawdziło, no i masz zaufanie do szkoleniowca) zadziałało, nie mam więcej pytań. Wink


Ale pobudzenie Figla na piłke też nie wynika z pewności siebie Laughing
Chodziło mi o to , że jak jest pies cholernie nakręcony i pobudzony co się naszej malince zdarza to jego reakcja na bodżce zewnętrzne jest bardzo osłabiona. Im większe pobudzenie i wkręcenie tym ta reakcja będzie słabsza. Więc nie wiem czy ona by się tym przejeła tak bardzo w przeciwieństwie myślę do Twojej Luki, gdzie mówilaś, że jest pamiętliwa i łatwo pewne rzeczy spieprzyć i spaczyć. Myślę, że w przypadku Twojego psa nikt by nawet czegoś takiego nie proponował. To by była totalna porażka. ale się do konca nie chce wypowiadać, bo ani ni znam belgów ani Luki ( cały czas mam nadzieję ją poznać Very Happy ) Zresztą nikt u nas na naszą malinkę z tego co wiem nie wyjmował plachacza Laughing
Powrót do góry
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 21:16, 29 Mar 2007    Temat postu:

Hanik napisał:
Gosia_i_Luka napisał:
Hanik napisał:
A gdyby tego plachacza zastosować dla pewnej nam znanej Malinki to by pewnie nas zupełnie olała.

Jeśli chodzi o pewną znaną nam Malinkę, to ja nie jestem w 100% pewna, że ona jest taka wylewna z powodu swojej pewności siebie i odwagi. Rolling Eyes Belg jest bardzo specyficzną rasą i niestety wcale nie jest trudno u tych psów o psychiczną "schizę" i chyba właśnie w przypadku belga tego niespodziewanego straszenia bałabym się najbardziej. Ale to historia na inny temat. Wink

Hanik, OK, jeśli w przypadku TWOJEGO psa (znasz jego psychikę, nic innego się nie sprawdziło, no i masz zaufanie do szkoleniowca) zadziałało, nie mam więcej pytań. Wink


Ale pobudzenie Figla na piłke też nie wynika z pewności siebie Laughing
Chodziło mi o to , że jak jest pies cholernie nakręcony i pobudzony co się naszej malince zdarza to jego reakcja na bodżce zewnętrzne jest bardzo osłabiona. Im większe pobudzenie i wkręcenie tym ta reakcja będzie słabsza. Więc nie wiem czy ona by się tym przejeła tak bardzo w przeciwieństwie myślę do Twojej Luki, gdzie mówilaś, że jest pamiętliwa i łatwo pewne rzeczy spieprzyć i spaczyć. Myślę, że w przypadku Twojego psa nikt by nawet czegoś takiego nie proponował. To by była totalna porażka. ale się do konca nie chce wypowiadać, bo ani ni znam belgów ani Luki ( cały czas mam nadzieję ją poznać Very Happy ) Zresztą nikt u nas na naszą malinkę z tego co wiem nie wyjmował plachacza Laughing

Więc Anisha nie obawiaj się nie przyjdę na spacer z plachaczem ani waląc czapką na boki. to tylko niektórym jest dane Very Happy

A czy wogóle ktoś idzie na ten spacer? Bo ja się zaczynam grubo zastanawiać czy jechać, ponieważ na 18 mam szkolenie. A jak tam będzie tak mało osób bo większość nie może to bez sensu chyba


Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Czw 21:19, 29 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
zach
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sopot

PostWysłany: Czw 21:19, 29 Mar 2007    Temat postu:

Hanik
ja absolutnie nie pisałam, że coś było nie tak robione z Figlem.

Tylko napisałam, że z takimi rozwiązaniami byłabym ostrożna. Uważam, że jak ktoś ma wiedzę i wyczucie to nie ma problemu. Jednak biorąc już pod uwagę, że ktoś nie ma tego wyczucia to straszeniem można zrobić dużo więcej złego niż np. nie właściwym podaniem nagrody i tyle.

Ja mam z resztą uczulenie na podawanie informacji jak skutecznie zniechęcić psa do czegoś. Różni ludzi w internecie siedzą i zaraz sobie wyobrażam jak biorą psa i zaczynają cudować, bo to brzmi tak prosto i logicznie. Taką mam schizę- wiem mój problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 21:23, 29 Mar 2007    Temat postu:

Zach Podpisuję się pod tym czterema łapami co mówisz. Powinnam ująć w pierwszym poście o co mi chodziło. Bo rzeczywiście mogą się znaleźć tacy jak ten gościu na placu rzucający materiałami pirotechnicznymi obok swojego psa a najgorsze, że też i innych. Oczywiście lęki w owym psie pogłębiły się. Więc bardzo jest ważne indywidualne podejście do psa.
Powrót do góry
zach
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sopot

PostWysłany: Czw 21:26, 29 Mar 2007    Temat postu:

Amen Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Czw 21:33, 29 Mar 2007    Temat postu:

zach napisał:
Amen Very Happy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Spotkania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 9 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island