Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Spacery, które nie są ani szkoleniowe, ani w Sopocie ;-)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 175, 176, 177  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Spotkania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 23:21, 10 Lut 2008    Temat postu:

Ali, jesli masz w domu to daj Derylowi Traumeel...lek homeopatyczny na zranienia i wszelkie urazy. Jest dostepny we wszystkich chyba aptekach, w tabletkach. Pokruszyć drewniana łyzką i do dziuba rozsmarowac na ipod językiem. To slodkie więc psy lubią. Weterynarze maja to w injekcji i bardzo często stosują. Niestety, lek stal sie glosny ...cena poszła w góre...ok 30 zł chyba kosztuje ale tych tabletek jest tam sporo.
Albo przemyc rane nalewka z arniki, rozkruszyc traumeel i posypac w okolicy zranionej. Naprawde dziala szybko, rany sie nie slimaczą.
Powrót do góry
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 23:23, 10 Lut 2008    Temat postu:

Nie wiem jak Shaggy, bo śpi Smile - myślę, że już zapomniał o całym zajściu. W ogóle szybko zapomniał- chwilę po tym jak się rozstaliśmy puściłam go ze smyczy, bo widziałam, że myśli już tylko o suczkach, które oddalają się razem z grupą, a nie o tym, żeby się dalej bić. Very Happy On ogólnie szybko zapomina.

Ali, i nie musisz oglądać samych fotek ze spacerku, tylko będziemy się wymieniać - jak pojedziesz Ty, nie pojadę ja i nie ma sprawy. Cool Dogadamy się. Wymiziaj Deryśka i niech szybciutko wraca do pełnej formy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 23:31, 10 Lut 2008    Temat postu:

Dzięki, dziewczyny Smile Deryśko już wymiziany, poszedł właśnie spać do mamy - jako pierwsza rozłożyła łóżeczko Very Happy

Traumeelu nie mam, arniki też nie, do tej pory nie były mi potrzebne. Ale jeśli to takie dobre, to może jutro pójdę do apteki i kupię. Nie będzie za późno?
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 23:44, 10 Lut 2008    Temat postu:

Jeszcze istnieje taka opcja:



Terier zrobil sie zaczepny, zaczął burczec na Maxa, jak ten dochodził do niego, gdy miał jakąś zabawke w paszczy. Kiedyś mocno zaczęli na siebie warczeć o kijka. Cioteczka sie wkurzyła i...Max teraz przychodzi w kagańcu dopóki im psie kłótnie nie wyjdą z zakutych łbów.
Tak to juz jest...mlody jest juz dorosły i swych sił próbuje...ale to nie na nasze nerwy...

Ali napewno nie za późno Very Happy Lek warto miec dla pieska...po skręceniach jakiś, naciągnięciach...podać też.


Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Nie 23:47, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 23:47, 10 Lut 2008    Temat postu:

Wiesz, rozważałam taką opcję, wzięłam nawet kaganiec, ale to by było bez sensu. Ileż można biegać jak klatka ogranicza ziajanie? Poza tym taki spacer ma być dla psa przyjemnością, a w kagańcu przyjemność raczej średnia... No i musieli by obaj mieć klatki na pysiach, a Shaggy do tej pory nie potrzebował, więc Anisha nie miała kagańca. Bezpieczniej było pójść w przeciwnym kierunku Smile
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 23:54, 10 Lut 2008    Temat postu:

Na taki, jak Wasz spacer, to faktycznie...Max ma 8 lat i przychodzi na ogród, zeby swobodnie pochodzic raczej. Jak duzy ma kaganiec to mlody z zabawka w ryju tylko warknie i ucieka wiec mamy spokoj. Jakby Regon chciał bijatyki to tezdostanie, ale to była raczej ostra wymiana zdań w bliskiej odleglosci, czyt kłebowisku, bez udzialu zębów. Narazie mamy spokój, możemy sie za grabienie zabrać, a nie, z dusza na ramieniu, dwóch samców pilnowac i rozdzielać, bo im testosteron do mózgu uderza.
Powrót do góry
alfiki
Weteran


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 1:03, 11 Lut 2008    Temat postu:

Sabina nie lekceważ tego zranienia Derysia. Jak mówi mój Vet.w pysku psa jest komplet bakterii i nie wolno zostawić takiego skaleczenia do samozagojenia. Potem się babrze i zostają blizny.

Oj to się trochę działo na dzisiejszym spacerku. Dobrze ,że nie gorzej. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za szybkie podleczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 13:27, 11 Lut 2008    Temat postu:

Alfiki, znasz Ali, najwyżej może przedobrzyć, ale lekceważyć NIGDY Laughing
Powrót do góry
nitencja
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Livingston

PostWysłany: Pon 13:35, 11 Lut 2008    Temat postu:

przemyj woda utleniona ........ mysmy kiedys nie zauwazyly dziurki w szyi Alexa po wymianie zdan z jantarem i po 3 dniach Alex nam zaczal smierdziec a to juz byla zainfekowana rana - skonczylo sie u weta .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 13:57, 11 Lut 2008    Temat postu:

Obserwuję póki co, niczego nie lekceważę. Deryl jest zarośnięty, ma bardzo dużo futra, od krwi wokół tej rany jest posklejane, więc trudno mi to dokładnie obejrzeć, bo nie chcę mu grzebać. Ale na razie nie wygląda źle. Z rany nic się nie sączy. Oczywiście będę sprawdzać co jakiś czas, gdyby coś mnie zaniepokoiło to od razu pojedziemy do weta (jutro odbieramy samochód z warsztatu, a do tego czasu znajdzie się kilku dobrych, zmotoryzowanych sąsiadów w razie potrzeby).

Obiecałam wczoraj wkleić zdjęcia ze spaceru, ale zanim je obrobiłam to wysypało się forum całkowicie.

Nadrabiam zatem Smile
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 14:13, 11 Lut 2008    Temat postu:

Oto fotki, ktore zrobił na spacerze mój TZ:

Początek był zgodny i całkiem sympatyczny:



Później pokłóciły się małe, białe dziewczyny:






Deryś wylądował w środku afery, jako że ja chwyciłam westiczkę.

Po tym incydencie, którego większość psich spacerowiczów w ogóle nie zauważyła, nastąpiła pięciominutowa sielanka:













Derylek



Do towarzystwa dołączyła, troszkę spóźniona irlandusia i wszyscy natychmiast polecieli się z nią witać:





Kozik na posterunku:



I w poszukiwaniu ciekawych kadrów:





No i tu kończą się wspólne zdjęcia. Dalszą część spaceru odbyliśmy we trójkę (Deryl, Andrzej i ja):









Poćwiczyliśmy posłuszność:







Najechaliśmy wrogi zamek:





Szukaliśmy bursztynów:







W braku normalnych zabawek interesujący okazał się patyczek (miałam frisbee i piłki, ale bałam się rzucać, żeby hamujący w piachu Deryl nie zanieczyścił sobie tej rany koło oczka - i tak przemyłam mu ją wodą utlenioną dopiero po powrocie do domu):














Wbrew pozorom nie bronił tu usilnie patyka, tylko wypluwał odgryziony kawałek Very Happy

No i powrót:



Przy samochodzie czekała na nas Salma Smile



To wszystko co mam Smile

Wermont - bardzo dziękujemy za transport i miłe towarzystwo w obie strony



A tak wyglądało oczko wieczorem:

Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:16, 11 Lut 2008    Temat postu:

Ali napisał:
Z rany nic się nie sączy.
Ali, to niekoniecznie dobrze... Borsaf mnie poprawi, jeśli coś napiszę nie tak, ale problem z dziurkami po ugryzieniu jest taki, że potrafią być głębokie, ale mieć niewielką średnicę. To powoduje, że łatwo się zasklepiają, zamykając wewnątrz wszelkie bakterie. W takiej zasklepionej rance pole do popisu mają groźne beztlenowce, które powodują brzydkie zakażenia. Dlatego często warto jest taką rankę trzymać otwartą i pozwalać na sączenie się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 14:39, 11 Lut 2008    Temat postu:

Na głowie raczej zbyt głęboka rana nie ma gdzie się zrobić ze względu na kości czaszki. Na to liczę, szczerze mówiąc... No nic, zobaczymy co będzie dalej. Nie ruszam mu tego, nie będę przecież rozdrapywać. Idziemy właśnie do apteki, dzwoniłam przed chwilą do nich, mają Traumeel więc to będę podawała za radą Borsaf. Nie wiem jak z arniką, bo mają tylko na etanolu, a to będzie szczypać. Może kupię więc zwykły Rivanol i będę robić przymoczki... Zobaczę w aptece na co się zdecyduję jak poczytam ulotki.
Powrót do góry
alfiki
Weteran


Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 14:50, 11 Lut 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Alfiki, znasz Ali, najwyżej może przedobrzyć, ale lekceważyć NIGDY Laughing


Borsaf , ja nie miałam na myśli ,że Sabinka coś zaniedba. Czasami się wydaje człowiekowi ,że mała ranka u zwierzęcia to się zagoi ot tak bez niczego. Tymczasem nasze psy to już tak udomowione i wydelikacone stworzenia ,że niestety powiedzenie "goi się jak na psie " często zawodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia_i_Luka
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 2877
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 14:57, 11 Lut 2008    Temat postu:

Ali - a jak Deryś psychicznie? Już nie jest tak osowiały? Wczoraj pewnie wszystko się złożyło - zmęczenie plus ból... Mam nadzieję, że już dochodzi do siebie! Smile

A zdjęcia super (zwłaszcza Deryś z wąsami Very Happy)! Szkoda tylko, że biała załapała się podczas niechlubnej akcji (z Andrzeja prawdziwy reporter wojenny, hihi). Wink Ja nienawidzę rozdzielać psów, a jak jeszcze kotłują się dwa małe białe to już w ogóle nie wiadomo w co celować - na szczęście westie miała szelki więc jakoś mi się udało za nie złapać i odciąnąć - od razu Ali ją przejęła, a ja zgarnęłam moją Xenę Wink za obrożę. No i dzięki Bogu nie skończyło się obrażeniami, jak w przypadku chłopaków. Sad

ps. oczka białasowi zakropliłam świetlikiem i jest cacy. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Spotkania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 175, 176, 177  Następny
Strona 36 z 177

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island