Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hana
Gość
|
Wysłany: Czw 0:03, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
też znam Lubiatowo, to najfajniejsza plaża zdaniem młodszej pociechy; a nad jeziorem w Choczewie poznali się daaawno temu moi rodzice , starsza córka jeżdzila tam na pierwsze obozy harcerskie ; z Chylonii to ok 70 km
Kira-Mila, myslę ze Twoje pannice jakoś by się z Toba u mnie w autku zmieściły, umówimy się na pm
Ostatnio zmieniony przez hana dnia Czw 0:08, 14 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 0:07, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmmm... A może w niedziele zrobić od samego rana??? I na noc wrócić.
Bo w poniedziałek chyba nie wypali od samego rana bo ludzie pracują
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 0:09, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ali, chyba nie przepadałaś za tym kolegą....
Hanik ma rację - nie byłyby to 2 dni, a co najwyżej 1,5. Poza tym - nikt Ci nie każe odbierać auta Andrzejowi - możesz się zabrać chociażby ze mną.
hana - Ty to dopiero masz powód do sentymentu do tych okolic!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 0:11, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Bo w poniedziałek chyba nie wypali od samego rana bo ludzie pracują  |
Ja wiem, że Kozik pracuje, chociaż nie wiem czy w poniedziałki od rana . Ktoś jeszcze?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 0:14, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dużą zaletą trymparty w Lubiatowie (poza obowiązkowym spacerem po plaży ) byłoby to, że nie musielibyśmy się przejmować gdzie który pies nasika. . To JEST argument - prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 0:18, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Dużą zaletą trymparty w Lubiatowie (poza obowiązkowym spacerem po plaży ) byłoby to, że nie musielibyśmy się przejmować gdzie który pies nasika. . To JEST argument - prawda?  |
Dla mojego psa duży
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:24, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Ali, chyba nie przepadałaś za tym kolegą.... |
Dlaczego? Sentyment to rodzaj szczególnej pamięci i w tym przedziale mieści się to, co odczuwam. Na OHP-ie było super, po śmierci Piotrka uroczyście i cicho, bardzo specyficznie. Tamten OHP, biwaki, kojarzą mi się też z koleżanką, która również już nie żyje - zmarła 3 lata temu na raka.
Anisha napisał: | ...nikt Ci nie każe odbierać auta Andrzejowi - możesz się zabrać chociażby ze mną. |
Ciężko byłoby mi dojechać z psem, namiotem (bez materaca, ale ze śpiworem) i stołem do Gdyni
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 0:31, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | Anisha napisał: | ...nikt Ci nie każe odbierać auta Andrzejowi - możesz się zabrać chociażby ze mną. |
Ciężko byłoby mi dojechać z psem, namiotem (bez materaca, ale ze śpiworem) i stołem do Gdyni  |
Ale mogłby Cie przywieźć do Gdyni, a potem zabrać samochód i ruszyć do swojej pracy. Nie musisz zabierać auta do Lubiatowa.
Mam inne skojarzenia ze słowem "sentyment" - dla mnie musi się to łączyć z miłymi wspomnieniami. Uroczyste, ale smutne chwile już się w tej definicji nie mieszczą.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:45, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha, do Twojego auta nie wejdzie stół! A rodzaj pracy mojego chłopa nie pozwala na swobodne dysponowanie czasem w ciągu dnia.
Tym razem prawdopodobnie będę musiała odpuścić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:49, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Mam inne skojarzenia ze słowem "sentyment" - dla mnie musi się to łączyć z miłymi wspomnieniami. Uroczyste, ale smutne chwile już się w tej definicji nie mieszczą.  |
Dlatego napisałam, że mam sentyment do tych okolic, bo kojarzą mi się fajnie, pomimo, iż straciłam tam kolegę.
OHP był w Szklanej Hucie, w środku lasu. Mogę opowiedzieć o pierwszej miłości, o piciu wina na harcerskim wyjeździe, o wyprawie do Choczewa po zakupy, o biwaku nad jeziorem, gdzie tak mnie ulokowano w namiocie, że noc spędziłam z ukochanym z OHP-u...
Poza tym powrót z OHP wypadł w dniu 15 sierpnia 1980 roku, dzień wcześniej w Stoczni Gdańskiej rozpoczął się słynny strajk i nie wiadomo było, czy w ogóle pociąg przyjedzie (wówczas do Choczewa jeszcze jeździł pociąg z Wejherowa, a jeździł w takim tempie, że podczas jazdy można było wyskoczyć, zrobić siusiu pod krzakiem i jeszcze zdążyć na ostatni wagon, siedzenia miał drewniane...)
Tego typu wspomnienia już mieszczą się w definicji sentymentu?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 11:38, 14 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Czw 9:21, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
O tych sentymentrach podyskutujecie sobie gdzie indziej.
To co robimy?
Wychodzi na to, że większości nie odpowiada kurort morski
Anisha napisala, że w domku mogą spać trzy osoby więc może Ali w domku byś spala? A stół może się zmieści do mojego samochodu?
A Kozik? Co on na to?
Lecę dlaej tkać dywanik.
Ali do zobaczyska na spacerku
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hana
Gość
|
Wysłany: Czw 9:35, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
jeśli chodzi o niedzielę to mi nie bardzo pasuje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira-Mila
Weteran
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 10:25, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
W niedzielę pracuję od7-19.Poniedziałek wolny dopiero we wtorek mam noc.Mogę z pannami dojechać SKM do Gdyni. Ostatecznie niedziela po 19 .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira-Mila
Weteran
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 10:27, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jak czytam te wspomnienia to tak jak swoje szczególnie wątek harcerski jest mi bliski.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Czw 10:33, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ale macie dobrze....możecie się spotkać, poskubać...pogadać...pojeść...popić...poszczekać...popstrykać fotki...
Ja niestety nie dojadę na wymarzone spotkanie...a chętnie bym Miluńkę skubnęła .
Dorotko - jak idzie Ci grzbiecikMilusi?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|