CHRAPKA

Loca

Zakładam JEJ temat, ponieważ od niej zaczęło się to, że w naszym domu pojawił się PSIAK. Znalazłam przed chwilką jej zdjęcie na płycie i pragnę podzielić się z Wami jej urodą... zdjęcie słabe, bo robione nienajlepszym aparatem... no to parę słów o bohaterce wątku:

CHRAPKA - imię wybrane nieprzypadkowo Wink

sunia rasy Buldog Francuski (bardziej pasowałoby napisać "gulgotnik"). Dziewczę urodziło się w Motyczu o ile mnie pamięć nie myli... było to pięknego, słonecznego dnia: 13.06.1992r. Po upłynięciu odpowiedniego czasu niespodziewanie pojawiła się w naszym domu taka oto mała, biało - czarna gulgocząco chrapiąca kuleczka...

Chrapcia była suczką o wspaniałym "przylepiastym" charakterze, rozbudzała w nas miłość do psów (jakby nie patrzeć do psów typu BUL także Wink

w końcu BULdog) - z dnia na dzień zżyliśmy się coraz mocniej... niestety radość nasza przymglona bywała chorobą naszej psiej miłości i przyjaciółki... Ok. po upływie 6 miesiąca życia stan zdrowia suni się pogorszył i zaczęła się wieloletnia walka o jej zdrowie, a potem życie... Na co chorowała? Dokładnie nie pamiętam... pamiętam jak weterynarze faszerowali ją różnorakimi lekami, często hormonami... Suczka przez większość życia nie prezentowała się najlepiej, miała łyse całe boki i często nieprzyjemny zapach, mimo iż dbaliśmy o nią jak tylko można było... A Chrapka? Ona do końca była wesoła, przytulasta, pieszczoszka... Niestety doszliśmy do momentu, że leki przestały jej pomagać Sad

Organizm przez te lata uodpornił się na większość...

Światło życia Chrapci zgasło: 02.02.1998r.

(zdjęcie powyżej, jest najładniejszym zdjęciem Chrapki, zrobione w momencie gdy leki jeszcze działały i pomagały)

bogula

Oj, te ważne psiaki! i tak niemal 6 lat walcząc byliście razem....;niech Chrapka biega z naszymi psiakami za TM.....