potrzebna pomoc - kolejna pseudohodowla zlikwidowana

Evelynka

Z tego co mi wiadomo to zostały wydane do niesprawdzonych domów i od razu byle komu bez żadnych zabiegów....mnie opadają ręce i mam to gdzieś bo za kogoś robić nie będę a prosić się też nie...

woof

Wydaje mi się że to gruba przesada, z tego co mi wiadomo, a została mi powierzona sunia pudla, więc informacje jak najbardziej z pierwszej ręki, psy nie zostały wydane bez kastracji/sterylizacji, dokładnie zostało mi powiedziane, na jakim etapie leczenia jest psiak, co i kiedy załatwić jeszcze u weta i przede wszystkim opisany charakter psa, z czym ma problem itd. co sprawdziło się w 100%. Dostałam psa ostrzyżonego wykąpanego, w większości wyleczonego. No i wymieniłam mnóstwo @ i telefonów z fundacją zanim odebrałam Abi. Uważam, że łatwo kogoś oczernić, a niestety słowo pisane ma to do siebie, że łatwo zapada w pamięć.

MarysiaKubiak · Dołączył: 28 Wrz 2010 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów

a czy wiecie czy są jeszcze jakieś psy do adopcji? tzn czy ciągle jest taka potrzeba? na stronie fundacji nie ma update'u od jakiegoś czasu

woof

Na facebooku są aktualne informacje. Domu szukają podobno jeszcze 2 sunie shi tzu i chłopak pudelek.
[link widoczny dla zalogowanych]

Evelynka

woof

Ale sunia trafiła do złego domu? Niewysterylizowana? Bo nie rozumiem... A co do wizyt przedadopcyjnych to faktycznie u mnie też jej nie było, a mała ma się dobrze. Poza tym żaden z psów nie został wydany stricte do nowego domu, tylko do domu tymczasowego. Nie mam zamiaru bronić tutaj nikogo, nie znam sprawy od podszewki, cieszę się tylko że moja pudlica jest ze mną i dochodzi do siebie. Mimo wszystko fundacja zrobiła wiele dobrego wyciągając te psy z pseudo, lecząc i szukając opiekunów tymczasowych.

Evelynka

Przecież nie przeczę...że zrobili coś źle. Widocznie uważają wizyty przed adopcyjne za coś zbędnego...

woof

Nie wiem jakie mają procedury postępowania. Faktem jest, że przy 52 psach wymagających leczenia i opieki natychmiast wizyty przedadopcyjne były by dość trudne do zorganizowania. Chociaz przyznam, że ja byłam na taką wizytę przygotowana i już w pierwszym @ napisałam, że się na nią zgadzam w dowolnym terminie.

magnitudo

zapowiedziana wizyta przedadopcyjna nie zawsze gwarantuje dobry dom Rolling Eyes

a przy takiej ilości psów wyciągniętych z takich warunków potrzebne są szybkie działania bo już gorzej być nie może Hmmm

ludzie z fundacji mają doświadczenie i wyczucie
Kciuki

za udane domki

AniaWena

Ja sporo słyszałam o tej akcji - śledzę wątek na FB i muszę przyznać, jak na ogrom pracy (52 psy!) poszło im całkiem nieźle.
Wizyty przed adopcyjne - jak ktoś wcześniej powiedział, są super, ale nie zawsze da się ocenić do końca intencję Właścicieli, ale też jest to kłopot przy takich liczbach psów (52 stuki!).
Ja uważam, że odwalili kawał dobrej roboty! I należą się im brawa!