Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Alergie u psów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:16, 26 Kwi 2011    Temat postu:

maddy napisał:
Flaire i jak, robiłaś już to badanie ...?

qrcze, nie chcę zapeszać, ale jakoś mam wrażenie, że już jakaś zmiana jest po tych tabletkach... tzn nie w drapaniu się, ale w zachowaniu i hm.. samopoczuciu psa. co prawda dopiero kilka dni minęło, ale może jednak to po tym, bo poza tym nie było nic, co mogło by mieć wpływ na tą zmianę Rolling Eyes
Zapomniało mi się, ale chcę napisać, jak u nas rozwój sytuacji, bo już trochę więcej wiem.

A więc tak: zrobiliśmy Anselowi pełne badania krwi plus profil tarczycowy (bo właściciele powiedzieli, że dużo śpi - więcej o tym za chwilę). Ten profil tarczycowy to się składał z T4 i fT4 i całej masy rozmaitych cholesteroli i innych tam pomiarów. Absolutnie wszystko wyszło w normie (oprócz chlorków które były minimalnie zawyżone) - pies obrazem zdrowia. ALE... T4 i fT4 wyszły nisko - tzn. w normie, ale blisko dolnej granicy. W takim przypadku, w USA robiliby dalsze badania - m. in. TSH właśnie. Ale wg mojego weta, w Polsce postępuje się inaczej (odczynnik trudno dostępny, czy coś tam...) Czyli - tak jak u maddy, podaje się lek i po 6 tygodniach decyduje się, czy stan kliniczny się poprawił. Jeśli tak, to kontynuuje się lek - no bo jak pomaga, to widać potrzebny (to ignoruje oczywiście efekt placebo Rolling Eyes ). Jeśli stan się nie poprawił, to przestaje się podawać lek i zaczyna szukać problemu gdzie indziej...

No i tyle wiem. Rolling Eyes Wracając do Ansela - był u mnie przez 10 dni. Przez pierwsze kilka dni mieszkał u mnie w mieszkaniu - i rzeczywiście dużo spał. Ale do spacerów zawsze bardzo chętny żwawy, gdy wracałam - witał mnie bardzo energicznie, moim zdaniem zachowywał się normalnie jak na 7-letniego AT. No a potem przeprowadziliśmy się do domu z dużym ogrodem - i tu Ansel zaczął szaleć! Biegał po działce cały dzień z moimi dziewczynami, za to w nocy spał jak zabity... Więc mnie się wydaje, że ta jego ospałość to bardziej z nudów niż z braku energii... Ale na wszelki wypadek wykupiłam mu lek, żeby właściciele (którzy wraz z Anselem właśnie przeprowadzili się do USA) mieli możność spróbować, jeśli zdecydują, że chcą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 8:19, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Dodam jeszcze, że Ansel ok. roku temu przeszedł bardzo poważną babeszjozę, ledwo go wyciągnęli, i że ta jego ospałość zaczęła się po tej chorobie. Ja myślę, że wtey na początku on rzeczywiście był ospały, bo był słaby po chorobie, zalecenia były, żeby go oszczędzać, a potem, gdy już doszedł do siebie, to kondycję stracił (wcześniej był bardzo aktywny, jego Pani uprawia jogging i dużo z nim biegała). Gdy ja z nim biegałam, to biegał chętnie, ale szybko dostawał zadyszki... (serce przebadane i w normie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maddy



Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 8:53, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Flaire, dzięki za odpowiedź Smile
to badanie, co następne mamy robić, to właśnie cholesterol, z tego co pamiętam i coś jeszcze, chyba właśnie t4, chociaż mówiła coś o wysyłaniu próbki do warszawy, jak wcześniej pisałam, więc może i o tsh chodziło...
nam się kazała zgłosić po 4 tygodniach brania leku, czyli jeszcze jakieś 2 tygodnie zostały

co do spania, to M rzeczywiście od 1-2 miesięcy więcej śpi, jest mniej chętny do zabawy w domu, jak E go zaczepia, ale na spacerach biega normalnie i szaleje, chociaż widać, że trochę szybciej się meczy (nie ma zadyszki, po prostu zaczyna wolniej biegać)
nie jest to kwestia braku ruchu, tak jak podejrzewasz u Ansela, bo tej aktywności ma mniej więcej tyle samo co wcześniej. M jest młodym psem, ledwie 2 lata skończył, więc wiek też nie powinien mieć wpływu Rolling Eyes

no nic, zgłosimy się na kolejne badania i zobaczymy, co z tego wyjdzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maddy



Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 11:12, 16 Maj 2011    Temat postu:

byliśmy dzisiaj na kontroli
widać poprawę - trochę mocniejsza sierść, brak łupieżu, pies się zrobił bardziej rudy na pysku i łapach a dodatkowo na łapach powoli co raz mniej "watowy" się robi, wetka potwierdziła, to co mi się wydawało, że widzę Wink
dodatkowo na spacerach chętniej się bawi i ogólnie jakiś taki bardziej żwawy się zrobił Laughing
wet. na razie stwierdziła, że z kolejnymi badaniami jeszcze poczekamy 2 tygodnie i dopiero wtedy kontrolę zrobi
i odstawiamy diphergan... zobaczymy co z tego wyjdzie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Pon 13:04, 16 Maj 2011    Temat postu:

A u nas sezonówka szaleje niestety.... Figiel rozdrapuje się jak szalony.... Więc chyba muszę się po coś zgłosić, żeby tak się nie męczył.... Przeważnie w czerwcu u niego bywało już lepiej.... I tak w tym roku nie jest żle.
Rozdrapane miejsca smaruję bedicortem, który nam pozostał z hotspota ( chyba nie pomyliłam nazwy) I ladnie się goją....
Powrót do góry
Phoebe
Zaangażowany


Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 22:24, 16 Maj 2011    Temat postu:

Hanik napisał:
A u nas sezonówka szaleje niestety.... Figiel rozdrapuje się jak szalony.... Więc chyba muszę się po coś zgłosić, żeby tak się nie męczył.... Przeważnie w czerwcu u niego bywało już lepiej.... I tak w tym roku nie jest żle.
Rozdrapane miejsca smaruję bedicortem, który nam pozostał z hotspota ( chyba nie pomyliłam nazwy) I ladnie się goją....


a wiesz dokładnie co to za "sezonówka"?
Bo ja byłam dzisiaj z Fibiaczem u weta, bo tego jej drapania znieść nie mogę. Co chwila! Krew miała pobraną - zdecydowałam się sprawdzić tarczycę, a przy okazji zwykłe badanie krwi zrobić, podstawowe. A później pewnie te testy śródskórne jednak... bo coś na moje oko to wcale nie musi być pokarmówka - aczkolwiek jedno z drugim ponoć bardzo często jest powiązane.

Ale teraz pewnie tyle tego pyli... że dlatego się tak drapie - musi być coś poza pokarmówką (tym bardziej, że karma jest ok, a co najwyżej uczula ją to, co znajdzie na spacerze - jakieś znikome ilości).

Echh, z tymi alergikami.... Zazdroszczę ludziom, którzy posiadają allergy-free psy Smile (no i mój portfel też!) Guy with axe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Wto 19:40, 17 Maj 2011    Temat postu:

Nie wiem i chyba nie będę wiedzieć... Bo nawet jak się dowiem to nic tego nie zmieni, tylko lżej mi będzie w portfelu, który ostatnio coś za lekki jest Razz... Zawsze w maju jest koszmar jakiś.... Potem jest już tylko lepiej...
Powrót do góry
Tilia
Weteran


Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wawa

PostWysłany: Śro 9:19, 18 Maj 2011    Temat postu:

Szczota też ma jakąś "sezonówkę", która sprawia, że jej podwozie raz na jakiś czas wygląda okropnie Mad Pojawiają się krostki z płynem, które szybko podsychają, ale robią się na nich strupki a potem kółka bez sierści, skóra miejscami jest podrażniona. Wylizuje sobie też tylne łapy (same krostki nie swędzą) od wewnątrz. Weci twierdzą, że to alergia na jakieś rośliny po których jeździ brzuchem na spacerach (pojawia się zwłaszcza późną wiosną i późnym latem/wczesną jesienią, zimą zazwyczaj jest spokój), a mi się wydaje że łączy się ze zmianami hormonalnymi, bo jeśli w tym czasie pojawia się cieczka, to całość przebiega silniej.
Będę musiała ją wreszcie ciachnąć Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Śro 10:59, 18 Maj 2011    Temat postu:

Tilia Figlo ma identyczne objawy... Podwozie, gdzie robią się strupki i łysiejące kółka... Z tym,że jeszcze przy pysku, po bokach ma czerwone, w najgorszym wypadku zdrapane do krwi, ale nie w tym roku na szczęście.... Więc zgaduję,że to jakieś nisko rosnące rośliny go uczulają....
Powrót do góry
Hanik
Gość





PostWysłany: Śro 11:00, 18 Maj 2011    Temat postu:

No i różowy brzuszek znowu zamienił się w brunatny.... Sad
Powrót do góry
Tilia
Weteran


Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wawa

PostWysłany: Śro 12:12, 18 Maj 2011    Temat postu:

uuu
a może się opalił? Szczocie skóra robi się ciemniejsza na lato, na podwoziu również, bo je intensywnie opala Cool

ona na każdym spacerze na łące nie dość że ma krótkie łapy i jest przez to dość mocno narażona na kontakt z roślinkami, to jeszcze ciągle biega za piłką- każdy atak na piłkę to albo wyskok w górę, albo właśnie jazda po trawie czy piasku na brzuchu Rolling Eyes
te krostki pojawiają jej się tylko na słabo owłosionej lub w ogóle gołej skórze na brzuchu, koło pyska nic nie ma

przecieram jej te miejsca podrażnione Hexodermem albo smaruję maścią z nagietkiem, a jak miała taki mocny wysyp krostek to dostała spray... tylko nazwa wyleciała mi z głowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwia k



Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ok wawy

PostWysłany: Śro 15:39, 18 Maj 2011    Temat postu:

Flaire napisał:
A dlaczego nie zrobicie dalszych badań pod kątem tarczycy? Ja jutro takie badania robię Anselowi - 60 zł...


do jakiej kliniki chodzisz?
U mnie badanie tarczycy to ponad 100zł kosztuje Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Śro 16:11, 18 Maj 2011    Temat postu:

Tilia napisał:
uuu
a może się opalił? Szczocie skóra robi się ciemniejsza na lato, na podwoziu również, bo je intensywnie opala Cool

ona na każdym spacerze na łące nie dość że ma krótkie łapy i jest przez to dość mocno narażona na kontakt z roślinkami, to jeszcze ciągle biega za piłką- każdy atak na piłkę to albo wyskok w górę, albo właśnie jazda po trawie czy piasku na brzuchu Rolling Eyes
te krostki pojawiają jej się tylko na słabo owłosionej lub w ogóle gołej skórze na brzuchu, koło pyska nic nie ma

przecieram jej te miejsca podrażnione Hexodermem albo smaruję maścią z nagietkiem, a jak miała taki mocny wysyp krostek to dostała spray... tylko nazwa wyleciała mi z głowy


Nie... On zawsze przy alergii ma taką skórę.... A już się cieszyłam, że mu zróżowiala i ten wredny maj przyszedł Evil or Very Mad Wink
Powrót do góry
Phoebe
Zaangażowany


Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 11:49, 20 Maj 2011    Temat postu:

sylwia k napisał:
Flaire napisał:
A dlaczego nie zrobicie dalszych badań pod kątem tarczycy? Ja jutro takie badania robię Anselowi - 60 zł...


do jakiej kliniki chodzisz?
U mnie badanie tarczycy to ponad 100zł kosztuje Confused


Z tego co mi nasza wetka tłumaczyła, różnica polega na tym, że koszt 60 zł to wysłanie krwi do badania do laboratorium "ludzkiego", a wyższy koszt (u nas jeszcze ponad 100 zł chyba) to koszt wysyłki do laboratorium zajmującego się tylko badaniami krwi zwierząt. Podobno jest bardziej dokładne, bo jakieś tam czynnki u ludzi i psów się różnią... (?) Ja się kompletnie na tym nie znam... ale tak zrozumiałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:05, 20 Maj 2011    Temat postu:

Phoebe napisał:
sylwia k napisał:
Flaire napisał:
A dlaczego nie zrobicie dalszych badań pod kątem tarczycy? Ja jutro takie badania robię Anselowi - 60 zł...


do jakiej kliniki chodzisz?
U mnie badanie tarczycy to ponad 100zł kosztuje Confused


Z tego co mi nasza wetka tłumaczyła, różnica polega na tym, że koszt 60 zł to wysłanie krwi do badania do laboratorium "ludzkiego", a wyższy koszt (u nas jeszcze ponad 100 zł chyba) to koszt wysyłki do laboratorium zajmującego się tylko badaniami krwi zwierząt. Podobno jest bardziej dokładne, bo jakieś tam czynnki u ludzi i psów się różnią... (?) Ja się kompletnie na tym nie znam... ale tak zrozumiałam.
Nie, to nie to, mój wet wysyła wyłącznie do zwierzęcych laboratoriów, albo Labwetu, który mamy za rogiem na Wita Stwosza, albo do Idexxu, do Niemiec. To 60 zł to była jakaś promocja w Labwecie, normalnie kosztuje to chyba 80 zł, ale można zadzwonić do laboratorium i się zapytać. Do tego dochodzi koszt pobrania (u nas 10 zł) i koszt wysyłki (u nas do Labwetu darmowo, bo jak pisałam, są za rogiem). Więc razem 100 zł wydaje mi się zgodne z tym, co u nas płacę, ale dużo więcej jak 100 chyba znaczy, że pobierający wet więcej bierze. Niewiem

A chodzę do lecznicy Elwet w Al. Niepodległości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Weterynaria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27  Następny
Strona 24 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island