Sylwester, burza = STRES

kudlaty · Dołączył: 25 Lip 2008 Posty: 496 Przeczytał: 0 tematów

My też przeżyliśmy pierwsze nie śmiałe grzmoty .Na razie ciężko coś mądrego powiedzieć o reakcji. Raczej był spokojny,ale bacznie obserwował moje poczynania, i dzielnie towarzyszył przy czytaniu terierkowa Smile

Atis

Sylwester tuż tuż i znów u naszej Atis zaczął się problem ze strachem przed fajerwerkami Crying or Very sad

Czy ktoś podawał lek ziołowy dla psów Calmex? Zaproponowano mi w lecznicy chwaląc że bardzo dobry.

Terriermania

Atis nie wiem jak działa taki preparat, ale wiem, że sa dwa rodzaje preparatów:

po 1sze takie co działają tak, że pies się stresuje, tylko nie jest w stanie nic zrobić, bo motorykę ma zaburzoną np takim preparatem jest SEDALIN,

po 2gie takie co sprawiają, że psu w mniejszym lub większym stopniu "wisi to" np HYDROKSYZYNA. edit: i do tej grupy zapewne należy też wspomniany przez Ciebie Calmex

Żeby skutecznie wyciszyć psa przed sylwestrem, to leki z przykładu 2 należy zaczynać podawać wcześniej niż na dwa dni przed, bo nie zadziałają w pełni, a te z gr 1 można podać na kilka godz przed. Ale w takim przypadku, to juz wolałabym zamknąć się z psem tam gdzie będzie mu bardziej komfortowo, niż sprawiać, że przeżyje podwójny stres, bo oprócz strzałów, to jeszcze dodatkowo będzie niezborny.

Więc jakby tu rzec: wydaje mi się, że na ziołowe leki to juz musztarda po obiedzie.

Talviszon

To samo mówi nasza wetka - leki oparte na ziołach powinno się zacząć podawać nawet i 2 tygodnie przed Sylwestrem. Ja swojej Talvi podaję akurat Stress Out, oparty na tryptofanie i dziurawcu i wydaje mi się, że działa. Dzisiaj wracałyśmy ze spaceru i nieopodal jacyś idioci odpalili kilka razy petardy, Talvi nie uciekała, a tylko podkuliła ogon, szła jednak spokojnie i nawet nie ciągnęła na smyczy. I dość szybko jej przeszło i ogon potem już miała normalnie w górze Wink

Inna sprawa, że ona w ogóle jest dużo mniej lękliwa niż rok temu, to na pewno też się przyczyniło do tego, że nie panikuje słysząc wystrzały...

Nie zmienia to i tak faktu, że najchętniej bym te durne petardy wsadziła ciasteczka z cukremżerii w d.... W tamtym roku zawlokłam takiego jednego na policję, ale przyłapałam go na gorącym uczynku, w tym roku jeszcze mi się nie udało...

Terriermania

A u mnie już popaprańcy zaczynają strzelać, będe musiała kagańce odkurzyć, bo te moje wariatki polują na "strzelaczy", tylko Zorkę ominie, ale ona i tak chodzi na smyczy, bo mózg jeszcze nie wyrósł, szczególnie część odpowiedzialna za posłuszeństwo Guy with axe

Talviszon

Terriermania

Talviszon

Atis

Dzięki za odpowiedź. Podałam Atis jedną tabletkę (dawka na 25 kg niby dla erdela idealna) 3 godz. temu ale nic nie działa , macie rację pewnie powinnam dużo wcześniej zacząć. W sumie myślałam że nie będzie tak źle gdyż od dłuższego czasu ćwiczyłyśmy trochę zachowanie podczas wystrzałów i fajerwerków (najczęściej w stadzie psów, które nie reagują). Efekt był zadowalający bo nie zwracała już uwagi na pojedyńcze wystrzały, lecz to co się teraz dzieje że non stop ktoś strzela to już dla niej za wiele. Biedactwo leży w korytarzu i cały czas popiskuje a ja nie mogę ją nawet przytulić bo tylko pogorszę sytuację. Powinni wprowadzić zakaz używania tych durnych petard przed sylwestrem i po.

Talviszon

U nas zawsze był zakaz, ale fakt, w tym roku dopiero został bardziej rozpropagowany, opublikowany na stronie urzędu miejskiego, kopie pisma wiszą też na tablicach ogłoszeniowych na osiedlach. I rzeczywiście, dużo mniej jest bawiących się idiotów.

Ale co z tego, skoro zakaz nie dotyczy 31 grudnia i 1 stycznia - czyli są pełne dwa dni w roku, kiedy można używać ile wlezie. Swoją drogą uważam, że z okazji sylwestra powinny być tylko i wyłącznie zorganizowane i bezpieczne pokazy sztucznych ogni, a ten cały chiński shit, w tym petardy, powinien być całkowicie wyłączony z handlu. Zbyt dużo jest wypadków i przypadków skrajnej nieodpowiedzialności - do nas do lecznicy trafił amstaf z rozerwaną błoną bębenkową, bo jakiś gówniarz rzucił blisko petardę...

Kati

Magia nie boi się hałasów, na burzę nie reaguje, ale wystrzałów fajerwerków nienawidzi. Doprowadza ją to do szału, nie da jej się wtedy uspokoić, wściekle szczeka. W zeszłym roku w sylwestra całą noc szczekała, a jak się na chwilę uspokoiła to z tych nerwów aż się cała trzęsła.
Wczoraj byłam u weta. Kupiłam środki uspokajające. Wczoraj zjadła pierwszą tabletkę (nie znam nazwy, jakiś łagodne, ziołowe) i już było lepiej. Na noc sylwestrowa dostanie Sedalin Mite. Mam nadzieję, że jej pomoże.
Zastanawiam się jeszcze czy obecność spokojnych psów jakoś ją dodatkowo uspokoi? Czy lepiej żeby była sama? Bo w tym roku Magia będzie musiała zostać sama w domu.

magnitudo

Psia Wachta radzi Cool

Czarna

Najlepszy jest punkt "W Sylwestra nie wyprowadzaj psa na dwór w czasie wystrzałów."
to by u mnie oznaczało minimum dwie doby, a tak na prawdę znacznie dłużej... Hmmm

jak dobrze, że moje burki się wściekają na huk petard, ale się ich nie boją, a jak je wypuszczam na balkon i widzą co TAK hałasuje, to nawet nie szczekają, raczej chętnie by tam poszły i TO sobie dokładnie obejrzały

Terriermania

U nas chyba zbieraja siły na sylwestra, bo wybuchów nie było dzisiejszego wieczora Wink

magnitudo