Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
komenda STÓJ!
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / ABC posłuszeństwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 12:24, 31 Mar 2008    Temat postu: komenda STÓJ!

Chyba najważniejsza komenda dla bezpieczeństwa naszego pupila.
Uczę jej Regona od dłuższego czasu. Chyba wie, o co chodzi bo jak jest na lince to nie mam problemów.
Zaczęłam stosowac komendę Stój! jak go odpinałam z linki. Stawał, czekał, aż podejdę bo wiedział, ze za chwilę będzie wolny. Do dzisiaj to działa. Tylko...jak jest bez linki...to już gorsza sprawa. Mój samodzielny, niezależny pies ma tysiąc spraw do załatwienia zanim stanie. Zwykle to on stanie z nosem przy ziemi wąchając, a ja dochodzę i go miziam i dalej komenda goń!, albo zapinam.
Dotychczas stosowalam tylko metody pozytywne.
Mam takie niepopularne przemyslenia, żeby do tej jednej komendy zastosować metode negatywną...w stylu dawnym: jak nie wykonasz to cie spotka przykrość. Napewno pies szybciej opanuje tą metodą.

Takie rozważania powstały w mojej glowie kiedy Regon odszedł od nas...mial sunię do zabawy, ale nie pachnącą...bo wyczuł pewnie bardziej naperfumowaną. Pobiegl w kierunku drogi, a droga jechał samochód.
Darłam sie jak opetana STOJ!, a on nic...Stanął...samochód, bo mu wlazł Regon na jezdnię, a droga malo uczęszczana, polna wiec samochód jechał powolutku.
Nic to, wiedziałam, ze nie ma dużego zagrożenia bo bym na zawał zeszła, ale od tej pory ma linkę na łące, a ja myslę krwiożerczo Evil or Very Mad
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Pon 14:22, 31 Mar 2008    Temat postu: Re: komenda STÓJ!

Borsaf napisał:

Mam takie niepopularne przemyslenia, żeby do tej jednej komendy zastosować metode negatywną...w stylu dawnym: jak nie wykonasz to cie spotka przykrość. Napewno pies szybciej opanuje tą metodą.

Że niby jak? Wołasz "stój" pies idzie dalej, a Ty jaką przykrość mu fundujesz?
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 14:26, 31 Mar 2008    Temat postu:

Coztego wierz mi, jak sie na niego darłam, a on mial to gdzieś i spokojnie w swoim kierunku zasuwał, a z drugiej strony jechał sobie samochód, na całe szczęście wolniutki, bo po dziurach i widział psa bo teren oświetlony...to miałam ochote z procy w goopi tyłek walnąć!
To, jak dawniej tej komendy uczyli?
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:31, 31 Mar 2008    Temat postu: Re: komenda STÓJ!

Borsaf napisał:

Zaczęłam stosowac komendę Stój! jak go odpinałam z linki. Stawał, czekał, aż podejdę bo wiedział, ze za chwilę będzie wolny. Do dzisiaj to działa. Tylko...jak jest bez linki...to już gorsza sprawa. :
Borsaf, moim zdaniem, jeśli on to Twoje "Stój" w ogóle rozumie, to dla niego ono znaczy, że ma być odpięty z linki, a nie że ma się zatrzymać... Wink Więc jak jest bez linki, to dla niego ta komenda nie ma sensu.

Ja powiem tak: moim zdaniem to nie jest łatwa komenda i ja sama nigdy nie uczyłam jej w celu stosowania w sytuacjach kryzysowych - po prostu nie ufałabyym jej. Ale gdybym miała tej komendy uczyć, to zaczęłabym od nauczenia go komendy "Stój" jako pozycji, tak jak uczysz "Siad" jako pozycji. Potem nauczyłabym go tzw. "stój w marszu". A dopiero gdy umie stój w marszu "na mur beton" Wink, zaczęłabym (na smyczy, potem na lince) bardziej "dowolne" Stój. Każdy z tych kroków mogę, jeśli chcesz, opisać bardziej szczegółowo. Ale powtórzę jeszcze raz, że ja uczyłabym w ten sposób może dlatego, że nie mam doświadczenia z używaniem czy uczeniem "Stój" jako komendy "ratunkowej" - i może osoby, które takie doświadczenie mają, uczą jej inną metodą.


Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 16:32, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 17:56, 31 Mar 2008    Temat postu:

Robiłam takie numery, ze bylo stój!, mizianko i dalej na smyczy szedł,...własnie, zeby sobie stój! nie kojarzył z odpieciem linki.

Przez późną jesień i zimę to ma luz bo tą jedyną drogą nic nie jeździ albo 20/godz. Teraz już sie laba skończyła bo lada dzień pojawia się motocyklisci, a ponieważ nie mam pewności co do mojego psa...bedzie chodził na lince i basta!
Zimą nawet mu wychodzilo...potrafił sie zatrzymac przed drogą i poczekać, aż go zapnę, przejdziemy newralgiczną część i dalej swoboda. Juz myślałam, że on umie reagować na stój. Dochodze do wniosku, że on poprostu w tym miejscu wiedział, ze należy sie zatrzymać, troszkę na smyczy bo dalej znowu będzie laba. Czyli skojarzył miejsce, a jak sie darłam w innym miejscu to sobie nic nie robił.
Ja widziałam, ze zagrozony nie jest ale mnie zdrzaźnił sam fakt, ze sobie spokojnie szedł w swoim kierunku mając mnie w głębokim poważaniu. Do panci przyjdę, czemu nie, tylko swoje sprawy załatwię...
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Pon 18:00, 31 Mar 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Coztego wierz mi, jak sie na niego darłam, a on mial to gdzieś i spokojnie w swoim kierunku zasuwał, a z drugiej strony jechał sobie samochód, na całe szczęście wolniutki, bo po dziurach i widział psa bo teren oświetlony...to miałam ochote z procy w goopi tyłek walnąć!

Ja Cię rozumiem, chodziło mi o technikę kary, którą chciałabyś zastosować. Nie sądzę, zeby walnięcie z procy w tyłek zatrzymało psa, pewnie by zwiewał jeszcze szybciej Wink Po prostu zupełnie nie dociera do mnie, jaką karę można by tu zastosować Hmmm

Ja bym próbowała tak jak Flaire pisze, na początek "stój" jako pozycja, totalne unieruchomienie. Ćwiczyliśmy takie coś na szkoleniu, nazywało się to "skałka", sztuka polega na tym, żeby psa na komendę wmurowywało w ziemię. Oczywiście ja nie skończyłam tej nauki, bo jakoś mi to nie leżało... Ale może kiedyś do tego wrócę Wink
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Pon 18:02, 31 Mar 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Ja widziałam, ze zagrozony nie jest ale mnie zdrzaźnił sam fakt, ze sobie spokojnie szedł w swoim kierunku mając mnie w głębokim poważaniu. Do panci przyjdę, czemu nie, tylko swoje sprawy załatwię...

A jak u niego z przywołaniem?
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 18:24, 31 Mar 2008    Temat postu:

Hihihi, Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil jak MU pasuje!
Nie jestem dla niego atrakcją na spacerku. Zabawek nie mam co zabierac bo nie przynosi tylko w bok odejdzie i spokojnie do konsumpcji siezabiera. Piłeczek, tym sposobem, musiałabym miec hurtownię.

Coztego ja sobie zdaje sprawę, ze korespondencyjnie go nie wyszkolę...napisałam temat w chwili dołka....musze sobie radzic jakoś i linka jest chyba najodpowiedniejsza. Ma 10m luzu do wachania i tyle. Nakrecać go na piłeczki, czy talerzyki za bardzo nie mogę bo on dysplastyczny...ma statecznie chodzić. Jedyną zabawe, którą lubi to przeciąganie się z pancią...i siem przeciągam, a potem w konierzu chodzę i masaż stosuję hihihi
Oboje my na ten preparat od Zach pewnie sie nadajemy.

Najblizsza mozliwośc szkolenia to Poznań więc przy mojej niemobilności odpada. Gniezno, niby duże, a pod tym wzgledem to średniowiecze Evil or Very Mad NieOK Evil or Very Mad NieOK
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:33, 31 Mar 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Robiłam takie numery, ze bylo stój!, mizianko i dalej na smyczy szedł,...własnie, zeby sobie stój! nie kojarzył z odpieciem linki.
Borsaf, mnie chodziło o to, że moim zdaniem on nie rozumie, że gdy Ty wołasz "Stój" to on ma się zatrzymać i stać - bo niby skąd ma to wiedzieć? Więc naucz go tej komendy albo nie - ale nie dołuj się, że się nie słucha Smile.

Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pon 18:33, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:02, 31 Mar 2008    Temat postu:

U mnie komenda ratunkowa to siad Rolling Eyes przy stój suki jeszcze troszku drobią Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zach
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sopot

PostWysłany: Pon 21:37, 31 Mar 2008    Temat postu:

Borsaf
ale to jest tak jak Flaire napisała- psiak się sam niczego nie nauczy, nawet na najlepszym szkoleniu. Często nam się wydaje, że pies coś rozumie a to wcale nie musi być prawda, bo psy często zupełnie inaczej pojmują pewne rzeczy niż my ludzie.

Wszystko jest kwestią ćwiczeń, im więcej się ćwiczy tym ma się większą skuteczność później. No ale trzeba robić mnóstwo powtórzeń w najróżniejszych sytuacjach. Tutaj tylko od nas zależy jak będziemy mieć posłuszne psy.

Co do nagradzania to po co się ograniczać tylko do smakołyków i zabawek. Wszystko przecież może być nagrodą- wyjście na spacer, pozwolenie na luźne bieganie po tym jak się szło grzecznie na smyczy po ulicy, przywitanie się z ulubionym Maxem Very Happy
A jak psy zaczynają ćwiczyć jak się takie nagrody wymyśla- ja miałam zawsze najlepsze chodzenie przy nodze na plaży, kiedy Hugusio wiedział, że w nagrodę padnie magiczne dla niego "do wody" Very Happy

Często też wymagamy od psa ćwiczenia w sytuacjach już trudnych- jeżeli przećwiczymy wszystko 10 razy wtedy kiedy pies nie ma nic lepszego do roboty lub nie ma wyboru Twisted Evil to później w sytuacjach kryzysowych też mamy większą szansę na sukces.

I ja też tak jak Magnitudo w przypadku Hugusia wolałam siad, a nie stój- łatwiejsze do ćwiczenia i stabilniejsze dla psa by wytrzymać w pozycji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Pon 22:02, 31 Mar 2008    Temat postu:

zach napisał:

I ja też tak jak Magnitudo w przypadku Hugusia wolałam siad, a nie stój- łatwiejsze do ćwiczenia i stabilniejsze dla psa by wytrzymać w pozycji.

I chyba łatwiejsze i czytelniejsze dla przewodnika Wink


Ostatnio zmieniony przez coztego dnia Pon 22:02, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Borsaf
Gość





PostWysłany: Pon 22:24, 31 Mar 2008    Temat postu:

Tu bym sie nie zgodziła. Dla psa...napewno, ale dla przewodnika?
Jak dzieciak ci ucieka z piaskownicy to napewno krzykniesz stój!
Dlatego ja chce nauczyc Regona stój, a nie siad bo sama w chwilach podbramkowych zawołam stój, a potem mi przyjdzie do glowy siad.
Powrót do góry
coztego
Gość





PostWysłany: Pon 22:31, 31 Mar 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:

Dlatego ja chce nauczyc Regona stój, a nie siad bo sama w chwilach podbramkowych zawołam stój, a potem mi przyjdzie do glowy siad.

To ucz go siadu na komendę "stój", psu wszystko jedno co do niego gadasz, a Tobie będzie ławiej nauczyć go żelaznego siadu niż żelaznego stania Wink
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 1:21, 01 Kwi 2008    Temat postu:

W drodze na trening myślałam o tym problemie Smile. I wymyśliłam sobie - nie wiem, czy to prawda - że być może w ratownictwie uczą takiego stój, żeby psa zatrzymać zanim wejdzie w jakąś niebezpieczną sytuację - więc może zach umie tego uczyć w tym celu i robi to inaczej niż ja tu opisałam...

Ale dodatkowo, na początku napisałam, że
Flaire napisał:
moim zdaniem to nie jest łatwa komenda i ja sama nigdy nie uczyłam jej w celu stosowania w sytuacjach kryzysowych
i widzę, że sporo osób uważa podobnie... Więc może jednak warto przemyśleć, czy rzeczywiście tego chcesz, Borsaf, nauczyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / ABC posłuszeństwa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island