AT Victor i spółka...

Victorka

Spędziliśmy kilka dni na działce, gdzie nasze zwierzątka i my odpoczywaliśmy sobie bardzo przyjemnie, w dużej mierze na świeżym powietrzu... Kotki tylko trochę spacerowały, większość czasu wolały spędzać w domu, w cieple...

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

...bo na dworze bywało chłodnawo, co widać po tym berberysie:

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

Victorka

Victoruś, jak zwykle, był w swoim żywiole... Wink

Bardzo chętnie wychodził na każdy spacerek:

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

...chwilkę się porozglądał...

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

...i już gotowy do startu...

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

Victorka

Poszedł.......... Laughing

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

W czasie spacerów chodziliśmy i biegaliśmy po lesie różnymi dróżkami...

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

...oczywiście, znacząc teren...

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

...aż trochę się zmęczyliśmy, tak, że kotstan musiał spytać nitencję czy pieski się pocą...

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-01

Borsaf · Gość

Jak się nabiega to ziaje, znaczy po ludzku się poci.
Psy nie mają gruczołów potowych, regulują sobie temperaturę ziajaniem.
Dlatego tak ważny jest rozmiar kagańca. Jak widzę te szmaciane na pyskach astów to aż mnie skręca. To są kagańce weterynaryjne, na czas krótki, na spacer musi mieć zwykły.

Victorka

bo

I czasami mają mokre poduszki łap, tam tylko się pocą Smile

A tak ziajają. Fajna taka wentylacja Smile

Czy ta droga jest tam uczęszczana bardzo?

Victorka

bo

No to dobrze Smile

Victorka

Jak to Olafek próbował się wczoraj zasadzić na gołębie na drzewie (oczywiście wszystkie zdążyły odfrunąć...):

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-01-03

Borsaf · Gość

Dał radę sam zejść?
Dobrze, że tam gałęzi trochę bo po pniu to wlezie, a zejść nie potrafi.
Jakoś natura nie wyposażyła je w rozumek, że można tyłem zejść.
Akcję z drabiną i zdejmowaniem Filuta sąsiadów już przerabiałam
Laughing

kother

wysoko się wdrapał Shocked

Victorka

Tak, kother, wyjątkowo wysoko... Shocked

Borsaf, nie trzeba było zdejmować, on jest wyjątkowo sprawny i powolutku się odwrócił i sam zlazł. To nie było pierwszy raz. Norwegi tak mają... Pamiętam pierwsze nasze doświadczenia z kotem na drzewie; to było wiele lat temu, Cyrusek był młodziutki i my pod przyczepką nad morzem na campingu. Kotek cały czas był na lince. I ta linka zaplątała się o konary... Shocked

Trzeba było odpiąć i dopiero sam zlazł... A drugi raz nasz czarny pers Nazir uciekł przed psiakiem na wsi na brzozę, wysoką, prostą, gdzie pierwsza gałąź była kilka metrów nad ziemią. Pomyśleliśmy wtedy, że jak nie reaguje na wołania, drabiny takiej wielkiej nie mamy, to poczekamy i w końcu wezwiemy straż pożarną. Poszłam do kuchni, chwilkę popracowałam, odwracam się - a tam Nazirek odpoczywa na środku stołu... Laughing

Od tamtych cazsów już się tak nie boję o kotki na drzewie... Niewiem

bogula

Prawda, że człowiek lepszy jak pobedzie z przyrodą? popatzry na zwierzaki? troszkę zmarznie albo przemoknie na spacerku? tylko pilnujcie Vikta Heart

albo niech będzie na 100%przywołany Twisted Evil

Pytałam już, gdzie ta działka? oj, sks Wink

jak chcesz, to napisz a jak nie , to spoko --- rozumiem! Cool

pozdrawiam z Livcią.

Victorka

Rayo · Dołączył: 23 Paź 2011 Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów

Nie żebym się czepiał, ale jak widzę psiaka i drogę to źle mi się to kojarzy.... oj źle....mojego poprzedniego welsha właśnie tak skosiło.... Sad

...pilnuj Victorka i dmuchaj na zimne.....pozdrawiamy Smile

....gdzie was tam pod Łódź z Chorzowa poniosło? Smile