Foksik - nie taki zwykły foksterier

halcia211

Żeby się nie nudzić

Tyle, że mordysia trochę się upapra

Ale co tam, ważne że pies szczęśliwy, nie?

A jak zrobię groźną minę to nawet nikt się nie będzie ze mnie śmiał

Spotkaliśmy taką jedną sunię

halcia211

Trochę poganialiśmy

A potem ją zawołali i poooszła

Czikusia też lubię

I buziaków mu nie żałuję

Ale się zmęczyłem

halcia211

Czas na odpoczynek

Przeniosłem się do drugiego pokoju, bo tu jest chłodniej a pani mówi: ale cię nosi Foksik już nie wiesz jak masz leżeć

Ja nie wiem jak mam leżeć? To pani chyba Kubusia nie widziała

Chrapie aż mu bańki idą hahahaha

Pani zaprosiła Astora na miseczkę wody bo cały dzień o suchym pysku za dziewczynami ganiał

halcia211

Muszę pilnować, żeby mi z miski nie wyjadł kolacji

Oho – już pani mi mówi, żebym się odsunął bo Astorek jest głodny – jeszcze czego a ja to co – głodny mam iść spać? O nie – to moja kolacja

Dobra teraz niech się Astor częstuje – ja już nie mogę więcej zjeść bo pęknę

Rano to się fajnie spaceruje

Chłodno

halcia211

Mało ludzi chodzi

Tylko jest jedna plaga

A mianowicie rowerzyści

A konkretnie rowerzyści na chodniku dla pieszych – ta oto obywatelka rowerzystka mało brakowało a byłaby mnie rozjechała

No co za bezczelność takiego małego pieska rowerem rozjechać – mało tego - jeszcze z gębą wyskoczyła, że idziemy całą szerokością chodnika i ona nie ma jak przejechać. Babun jeden ma szczęście że jej moja pani w łeb nie strzeliła a już niewiele brakowało bo do jejmości dotrzeć nie mogło że pod drugiej stronie ulicy jest chodnik dla rowerzystów – OZNACZONY znakiem wielkości koła młyńskiego i puściuteńki – jejmość: tamtędy nie będę jechała bo mi się TĘDY dobrze jedzie – uch, nic tylko lać w ten łeb. Chyba moja pani miała śmierć w oczach bo babsko zwiało i tylko się oglądało co chwila bo moja pani jeszcze jej na koniec powiedziała, że następnym razem to ja po prostu z tego rowera zrzuci to może coś do zakutej pały dotrze

halcia211

Wiecie co czasami to już ręce opadają

Szkoda że policja nie chce zarabiać

Ale piesio starutki, mordysia siwiuteńka

Chudzinka z niego

Jakieś zwierzątko mi przeleciało

halcia211

Nie zdążyłem mrugnąć i już zwiało do norki

Nie ze mną te numery

Cokolwiek to jest będzie moje

Pani mówi: Foksik łap bo ci ucieka
Jakie łap, co łap jak to - ucieka

halcia211

Kto pozwolił uciekać, co?

Faktycznie uciekło jak byłem zajęty kopaniem

Ale obciach

Tylko nikomu nie mówcie, co?

Zobaczcie jakie fajne auto

halcia211

Mój pańcio napatrzeć się nie mógł

Ja zresztą też

Kuba się zmachał

Czekam aż odpocznie

A ten wilczur

halcia211

Udawał że mnie nie widzi

Nawet się nie obejrzał – nie to nie

Dekoracja jest śliczna - jak zwykle przed tą kwiaciarnią - a my jak zwykle daliśmy się nabrać – te kwiaty są sztuczne

Pani chciała sobie ze mną zrobić zdjęcie – ale jestem wiercipiętą

I dopiero na ławce nam jako tako wyszło

halcia211

Zobaczcie jakie fajne psiątko przybyło na osiedle

Rasowy jak nie wiem co bullek

W uchu ma niebieski tatuaż

W moim mieście to jest jedyny bullek

Szczeniorek kosztował 2000 z ł

halcia211

Obwąchaliśmy go z Kubusiem na wszystkie strony

A na spacerku trochę mi się mordysia zakurzyła

Ale też i szurałem nią po piasku bez opamiętania

To ma prawo tak wyglądać

Właśnie zostałem jak to mówią oskubany

halcia211

Bo wiecie: ---„będzie ci Foksik chłodniej”

Tia, chłodniej

Jak się trafi zimny dzień to mi tyłek zmarznie bez dwóch zdań

I jeszcze mi w dodatku pani ucho urwała

Naprawdę - szast prast i po uchu

halcia211

Jak ja będę bez ucha chodził

Ojojojoj

A kuku – mam uszko na swoim miejscu

Ale Was nabrałem, co? Hahahaha

Za to gębusie mam teraz co najmniej jak mrówkojad

halcia211

Na razie upał jest straszny

Nawet w cieniu jest gorąco jak nie wiem co

A asfalt w łapki parzy

Za to gorąca ziemia

W żaden sposób nie przeszkadza mi w bieganiu