Haps & Tiga

myszak22

W zeszłym tygodniu Furia wpadła do leśnego rowu wypełnionego wodą "po same cycki " jak to skomentował Grzegorz Mr. Green

I wcale nie chciała z tej wody wyjść Niewiem

malinowa

No normalnie nie ma to jak terier! Twisted Evil

malinowa

Natchnęło mnie dziś na przegląd staroci, więc wrzucam parę i nowości też troszkę się znajdzie Mr. Green

Wspomnienia lata:

Fiś w swoim żywiole

Btw prawie złapała tego ptaka jak siedział w trawie. Chyba przysnął, biedak, suce brakowało 0,5 metra, żeby go złapać i pewnie zadusić Rolling Eyes

I foty aktualne - jesień

malinowa

[link widoczny dla zalogowanych]

I ostatnio moje ulubione, w sumie sama nie wiem, co mi się w nim podoba, ale jest Very Happy

No i jest jednym z niewielu westowych, na którym widać, że to jesień Rolling Eyes

king91

[link widoczny dla zalogowanych] super Ach

i cudne tereny na spacery, tego zazdrościmy barrrrrdzo Mr. Green

malinowa

Dzięki

Ech, te tereny to tylko na zdjęciach tak fajnie wyglądają. W sumie to mam ok 2 miejsca w które mogę iść na godzinny spacer Rolling Eyes

Dopiero po 5 kilometrach od mojego domu jest pewna szosa, a za nią się rozciągają cudne tereny i górki, które można odkrywać i odkrywać i przez wiele km2 spotyka się tylko małe wioski max. 10 domów

Ale to już jest na dłuższą wyprawę i na pewno nie teraz kiedy o 16 jest ciemno Rolling Eyes

A co do zdjęcia to właśnie z nudów bawię się w GIMPie i to zdjęcie po większym podrasowaniu wygląda tak: [link widoczny dla zalogowanych] a oryginał jest taki: [link widoczny dla zalogowanych] Do galerii wrzuciłam coś pośredniego, robionego na szybko, a i tak chyba najlepiej wygląda Hmmm

king91

hehe Hapsiu wygląda na tym najbardziej przerobionym jak wklejony ;D ale podoba mi się Very Happy

malinowa

Racja, to najmocniej podrasowane zdjęcie jest już przesadzone Laughing

Przybywam z jakimiś nowościami, niezbyt one piękne, ale okropnie mi się nudzi, nie mam co czytać, to buszuję po forach Laughing

biegawka

lubię tę moją mordzięgę, oj

i tę też lubię Laughing

malinowa

"acha, ma smaka w ręce" Laughing

piesy oba

a tu dzisiejsza sierotka Marysia Rolling Eyes

wracałam ze spacerku (sama ja + aparat Laughing

piesy były wcześniej), patrzę a ta niemota stoi na ulicy dość daleko od domu i mnie wypatruje Evil or Very Mad

ma farta, że nasza uliczka nieruchliwa, ale i tak dostała opiernicz Rolling Eyes

no i na koniec Fisiak i jej największa miłość - stara, przegryziona piłka do kosza! obok może leżeć tysiąc innych piłek, szarpaków, pluszaków, ringo i innych kupnych bzdurek, ale ta wielka piłka jest niezastąpiona! Very Happy

Ech, z racji braku bloga, skrobnę tu parę słów co się u nas dzieje (btw najwyższy czas na założenie tego bloga już dawno minął Rolling Eyes

). Mamy okropny spacerowo-szkoleniowy zastój. Wracam ze szkoły późno i zasypiam od razu przed TV, bo niedosypiam. Jak już się budzę o tej 20stej to zamiast choćby poszarpać się zabawką, coby nie zaprzepaścić wypracowanej motywacji, muszę się zabierać za przygotowanie tryliarda rzeczy do szkoły (po co mi było tyle konkursów i projektów? po co?! Wink

), a jak kończę to burek śpi Rolling Eyes

W weekendy odsypiam i jeżdżę za meblami, bo mam remont w pokoju Rolling Eyes

Na spacerze w tym tygodniu byłam raz, wtedy też zrobiłam z Hapsem malutki trening, Tigę wybiegałam za piłką... Niby nic, ale moje kundliszcze przyzwyczajone do dłuższych i częstszych eskapad, zaczęły się same wyprowadzać - tak, uciekają Rolling Eyes

Oba od kilku dni (mimo kąpieli) zajeżdżają.. no g*wnem, no... Evil or Very Mad

Siedząc w szkole nie mogę kontrolować czy są jeszcze na podwórku czy nie, a rodzina nie ma czasu szukać psów... I chyba dziś ten Gnom (Haps) zwąchał cieczkę u sąsiadów Guy with axe

Czasu coraz mniej, a psy pozwalają sobie na coraz więcej. Byle do przerwy świątecznej...!

malinowa

Zapomniałam o najważniejszym... Ktoś chce takiego cudaka? Jest tak brzydki, że aż uroczy, ma króciutkie, grube łapki, długi tułów i wieeelki łebek wyposażony w śmieszne uszka i duże oczy, pełen uroczych pomysłów. Ciągle kombinuje jak zdobyć jakieś żarełko, błąka się po okolicy. Przez dzieci z podstawówki został mianowany Parówką, choć to chłop pełną gębą Smile

Póki co trzyma się całkiem dobrze, nie jest wychudzony, dzieci po szkole rzucają mu niedojedzone kanapki, mieszkańcy wystawiają resztki przy płotach. Najgorsze jest to, że zaczął przyłazić za dzieciakami na przystanek autobusowy i nie radzi sobie z przechodzeniem przez ulicę. Wiele razy sama byłam świadkiem jak mało brakowało, a zostałaby z niego krwawa miazga Sad

Strasznie mi szkoda malucha, bo ktoś go wywalił z samochodu, a jest naprawdę przeuroczy, niesamowity. Łaknie kontaktu, nie przychodzi tylko po jedzenie, ale też uwielbia pieszczoty. Czasem podgryza po rękach, ale to z jego strony taki przyjazny gest, nie wie jak sprowokować do zabawy, pieszczot, to podgryza. Nic więcej nie wiem o jego charakterze, nikt ze znajomych (ani ja ze względu na dwa terytorialne psy, z czego jeden agresywny nie tylko u siebie) nie może wziąć biedaka choćby na parę dni, choćby do kojca, szopki, czegokolwiek. A nawet jeśli mogliby, to nie chcą, nie wezmą, wiecie jacy są ludzie na wsiach... Schronisko poza teren Radomia nie przyjeżdża, sama chwilowo nie mam samochodu ani jakiegokolwiek innego transportu. Zresztą to chyba wrażliwy chłopak, szkoda go do schroniska, bo zmarnieje, a jak nie urzeknie charakterem, to mało kto zwróci na niego uwagę, bo piękny nie jest (dla mnie jest bombowy i niesamowity, ale ja mam specyficzny gust). Powiedzcie mi teraz co mam robić, bo jeszcze nigdy nie chciałam AŻ TAK pomóc któremukolwiek z błąkających się u nas psów, a jestem tylko nastolatką z ambicjami...
Zdjęcie robione w biegu, jedyne udane, w weekend może będzie więcej:

king91

[link widoczny dla zalogowanych] ależ paszcza ;D
[link widoczny dla zalogowanych] urocze zdjęcie Ach

A co do Parówki..może jednak się ktoś nad nim zlituje i weźmie do siebie.

malinowa

Mamy trochę odwilż, a ja mam zaległe fotki sprzed paru dni, kiedy jeszcze było cudnie, mroźno i bielutko

Haps, tak jak ja, jest wielkim fanem zimy i śniegu, toteż pierwszy śnieg przytulał długo i intensywnie Laughing

A potem zaczęło się Cool

niestety zgarnęłam dzieciaki na portreciki Wink

malinowa

Fiś i jej miłość, mimo mrozów, dzielnie trzymają się razem

mróz na pysiu Wink

malinowa

acha, bez komentarza Laughing

zajęcze tropy łatwiej wyczuć w śniegu, gonitw było mnóstwo, a ja mam tylko jedno kiepskawe ujęcie, do tego bez Tigi

zając już w zaroślach, a torpedki biegną Very Happy

no i zwiał, a Tiga jako szanujący się potomek gończopodobnej matki i pewnie jakichś polujących pradziadków, wzięła się ostro za szukanie kolejnej ofiary Wink

malinowa

a Haps w tym czasie (jako szanujący się potomek pewnie ślicznych westobodobnych Wink

) pozował na Króla Śniegu

i całym sobą wyrażał swoją miłość do zimnego i białego Very Happy

a tak naprawdę: "wracaaajmy do domu, pod kocyk!!!" Laughing