Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 23:20, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A najchętniej to kupiłabym sobie taki malutki radar na główkę - do namierzania rozwścieczonych psów...
Chociażby na wzór takiej parasoleczki.
Kiedyś mój TZ przywiózł taki gadżet z jakiejś wycieczki . Jak wszedł z tym czymś na głowie, wesolutki , to myślałam ,że umrę ze śmiechu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 23:22, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kardusia napisał: | A najchętniej to kupiłabym sobie taki malutki radar na główkę - do namierzania rozwścieczonych psów...
Chociażby na wzór takiej parasoleczki.
Kiedyś mój TZ przywiózł taki gadżet z jakiejś wycieczki . Jak wszedł z tym czymś na głowie, wesolutki , to myślałam ,że umrę ze śmiechu... |
Fajne to jak idziesz na spacer z psem i masz ręce zajęte
|
|
Powrót do góry |
|
 |
alfiki
Weteran
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 3671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 23:23, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Super !
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 23:30, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Alfiki - też kiedyś opędzałam się przed atakiem O-nki na Dolisię, próbując celnąć w tamtą masywną flexową rączką... .
Pisałam o tym jeszcze na Dogomanii... co niektórzy zapewne pamiętają tę historię... . To był naprawdę feralny dzień.
Owszem...udało mi się...ale poobijać własne kolano - co czuję po dziś dzień. Potłuczona, poobijana rzepka była dość długo koloru mocno dojrzałej sliwki .
Po tamtym dniu - kupiłam pieprzyk i noszę zawsze przy sobie w jednej kieszeni, z tel. komórkowym. Czuję się bezpieczniej. A myśle,że pies który dostał takiego "sztacha" przed nos - też może wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość, chociażby w stosunku do nas...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Pią 23:31, 03 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hanik napisał: | Kardusia napisał: | A najchętniej to kupiłabym sobie taki malutki radar na główkę - do namierzania rozwścieczonych psów...
Chociażby na wzór takiej parasoleczki.
Kiedyś mój TZ przywiózł taki gadżet z jakiejś wycieczki . Jak wszedł z tym czymś na głowie, wesolutki , to myślałam ,że umrę ze śmiechu... |
Fajne to jak idziesz na spacer z psem i masz ręce zajęte  |
Tia... ... Hanik... w jednej ręce smycz, a drugiej pieprzyk .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bogula
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 8671
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Sob 7:21, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Siemka! dla wszystkich naszych psiurów, kocurków, koników i pozostałej kochanej "gadziny" z okazji Dnia Zwierząt życzę dobrych i mądrych ludzi, i zdrowia! Moc jest z nami... przy was....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kardusia
Gość
|
Wysłany: Sob 8:10, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Również witam w tę sobotę - mam nadzieję,że będzie piękna, słoneczna...
Zapraszam dzisiaj z mojej inicjatywy na wspólną kawkę, herbatkę lub soczek.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Sob 8:30, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Pyszna kawka. Ranek zimny ale sucho.
Dzieńdoberek,...miłego dnia!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Sob 8:35, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oj jakie pyszności z samego rana.. Częstuję się i ide robić wielkie sprzątanie. Miłego Dnia życzę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 8:53, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Straszne rzeczy podziały się od mojej ostatniej wizyty. Sirion i Goranik trzymam dalej za psiurki.
U nas w gimnazjum dzieciątka rozpyliły taki gaz pieprzowy kilka lat temu na korytarzu. Ale się działo Gimnazjum się ewakuowało, zjechało się straży, policji, karetek pogotowaia, ileś dzieciaków z ciałem gogicznym wylądowało w szpitalu, pobierano próbki powietza do badania (bo rozpylacze gdzieś pojemniczek wyrzucili i nie wiadomo było, co to za świństwo, jak wszyscy padali jak muchy; taka siła sugestii była ). Zaistnieliśmy medialnie na całą Polskę wtedy. Echhhh.... To było moje pierwsze spotkanie z gazem pieprzowym
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42301
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 8:57, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A u nas znowu leje, jest szaro buro i ponuro . Mam nadzieję że na jutrzejszej wystawie będzie taka pogoda jak w czwartek
Kawusia pyszna , dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42301
Przeczytał: 3 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 9:00, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
alfiki napisał: | Kardusia Takie spotkania są okropnie stresujące. Nas ostatnio napadły 2 Dobermanki. Całe szczęście były w kagańcach.
Jawa i Wena bawiły się z innym psiunkiem ,a te wyleciały jak strzała zza krzewów z wielkimi zębami.
Na swoje wrzasnęłam - do mnie ,i równocześnie obydwie smycze Flexi cisnęłam w atakujące .Też zgłupiały jak je zabolało,a na horyzoncie pojawiła się Pani próbująca je do siebie przywołać.
Ech, mamy dużo bardzo odpowiedzialnych właścicieli...  |
Gratuluję refleksu i zdecydowania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 9:55, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zapodają na jutro bez opadów Może mają rację
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bo
Weteran
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 5154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 10:28, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat malutki: "I nadal, nawet w śmierci, będziemy pełni pychy, przekonani, że umiera człowiek, a zwierzę tylko zdycha. Choć to przekonanie jest także całkowicie nielogiczne: albo jesteśmy i my, i zwierzęta, doskonałym dziełem tego samego Stwórcy, więc nie wolno nam żywić pogardy dla stworów inaczej doskonałych, albo i one i my jesteśmy wytworem zaczętej przypadkowo ewolucji i dokładnie tak samo przestajemy istnieć na zawsze. Bez żadnych wyjątków."
Można poczytać.
Ostatnio zmieniony przez bo dnia Sob 10:30, 04 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Biedrona
Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 11:05, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
dzień dobry wszystkim!
u nas chłodno i pochmurno, ale mi słońce w duszy gra, bo z Borysem już prawie zupełnie dobrze. Wczoraj badanie krwi wykazało, że hematokryt jest przepisowy, nerki w porządeczku, a wodnista biegunka zamieniła się w rzadką kupę, co więcej jest jest coraz mniej. wreszcie w spokoju przespaliśmy całą noc. dziś byliśmy na ostatniej "mniejszej" kroplówce, ale antybiotyk jeszcze jutro i w poniedziałek. A w związku z tym, że jutro przychodnia nieczynna to zastrzyk muszę podać sama i dziś miałam swój debiut pielęgniarski - zapodałam Borysowi antybiotyk podskórnie pod okiem pani wetki!
a najlepsze jest to, że powoli mogę karmić Boryska, dziś tylko ryż, dosłownie po łyżce co godzinę, jeżeli będzie nadal wszystko w porządku jutro można włączyć do diety mięsko
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|