Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Kawiarenka pod czapraczkiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1827, 1828, 1829 ... 4004, 4005, 4006  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 19:35, 19 Paź 2008    Temat postu:

Nitencja z Barbie...Wielkie Gratulacje za BiS Szceniąt!!!


Magicnesca z westiczka...Wielkie Gratulacje za BiS Junior!!!


Aluzja z Jimmim...Wielkie Gratulacje za BiS Wystawy!!!


Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Nie 19:39, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:38, 19 Paź 2008    Temat postu:

Magnitudo napisał:
Właściciele takich dużych hodowli swoje psy kochają inaczej Confused myślę, że jest to miłość do rasy jako takiej, chęć zrobienia jakiejś roboty, a przy tym pragnienie sukcesu Cool bo jest to jakaś tam praca. Nie ma tu miejsca na uczucia do psa w naszym rozumieniu Rolling Eyes tam pies jest, póki spełnia potrzeby hodowli i hodowcy potem musi odejść (i może to lepiej dla niego)
Ja myślę, że to bardzo zależy od konkretnej osoby, ale w tych przypadkach, które znam blisko, to to jest nie do końca tak, jak piszesz. Na Montgomery, już po konkurencjach, widziałam np. taki scenariusz: pies, który ostatnie tygodnie (o ile nie miesiące) spędził w kennelu u handlera, zobaczył po raz pierwszy od tygodni (może miesięcy) swojego właściciela - u którego mieszka w kennelowej hodowli. No i pies rozum stracił - cieszył się tak samo, jak mój czy Twój pies, skakał na swojego pana, ujadał z zachwytu - a i właściciel również. Takie wspólne powitanie było pełne wzajemngo uczucia. I to nie jest odosobniony przypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 19:40, 19 Paź 2008    Temat postu:

Flaire napisał:
fuka napisał:
ja w ogole jestem zwolenniczka tego zeby wiekszosci psow i suk nie rozmnazac w ogole Very Happy
I to właśnie mi się kupy nie trzyma... Z jednej strony, krótkie, proste i zwięzłe stwierdzenia, takie, jak to powyżej - z którym się zgadzam - a z drugiej - długie monologi, argumentujące, dlaczego mając reproduktora - należy kryć każdą sukę, która się do tego reproduktora zgłosi. Dla mnie te argumenty brzmią jak racjonalizacja na siłę takiego postępowania...

kupy sie trzyma, bo sie z nim zgadzasz Wink
nie wiem dlaczego, ze racjonalizacja i, ze na siłę Shocked opisalam dwa skrajne podejscia, jest kupe jeszcze wariacji na temat. Generalnie czy w kwestii kryc czy hodowania - to jak ludzie hoduja - czesto nie budzi we mnie entuzjazmu natomiast niezaleznie od tego co ja o tym mysle - ludzie i tak robia swoje, osobiscie moge odpowiadac tylko za siebie i robic to co sama uwazam za sluszne. I tak samo jak ja nie musze sie zgadzac z innymi, tak inni nie musza ze mną Cool Kazdy mysli, czuje widzi inaczej. Ot - "wybitny reproduktor", "dobry rodowod" - to jest bardzo wzgledne, to co dla jednego jest super, dla kogos innego moze byc kiepskie.
suka, ktora dla kogos jest ladna i ma dobry rodowod, dla kogos innego moze byc godna jedyne sterylizacj mimo dobrego rodowodu (bo w tym obie strony sie zgadzaja) i i co zrobic z taka, ktora przyjechala tysiac km na krycie?
Moge zrozumiec, ze wlasciciel psa, ktory ma reproduktora - owoc jego wieloletniej pracy hodowlanej, przemyslany rodowod (zna jego przodkow na iles pokolen wstecz, wie jakie cechy niesie cała linia) - gotow jest udostepnic tego psa kiepskiej suce z marnymi papierami, dac komus mozliwosc pozyskania tych genow. Troche na zasadzie, ze skoro iks - majac do wyboru iles psow, mozliwosc pokrycia suki taniej - chce skorzystac z tego wlasnie psa - to mozna dac mu szanse. Ale to wcale nie znaczy, ze taka argumentacja ma trafiac do Ciebie. I nie znaczy to tez, ze kazdemu Iksowi z kiepska suka - ten znakomity pies bedzie udostepniony.

Wind, masz podobne dylematy, watpliwosci, ktore ja mam od lat. Z jednej strony chcialabym zeby bylo domowo - stad DJ - zamiast wiesc zycie w kennelu - z wielkim trudem i w wielkim stresie - szukam mu dobrego domu. Z drugiej strony wiem tez, ze takiej hodowli jak chociazby ta, ktora prowadzi Judith - nie daloby sie poprowadzic w warunkach domowych, a ona swoja praca przysluzyla sie ogromnie kilku rasom.

Masz racje, sentyment do ukochanej suczki, ktora do tego jest corka, wnuczka i pr,pra, pra.. naszych ukochanych suczek - moze stac na przeszkodzie obiektywizmowi. Ale zaslepiac moze rowniez swiadomosc, ze moja suczka jest po takich pieknych psach i sama jest wprawdzie brzydka, ale ma szyje prababci i jezeli pokryje ja tym wspanialym psem - to ich wspaniale rodowody zagraja i znowu wroca czasy swietnosci mojej hodowli. I badz tu madry i pisz wiersze - bo moze faktycznie uda sie wrocic do tamtego poziomu.. Trudno jest zachowac obiektywizm nawet jezeli ma sie duzo psow i nie chodzi o sentyment do tego konkretnego psa, ale trudno jest tez byc obiektywnym w stosunku do wlasnej wieloletniej pracy.
Jezeli chodzi o model hodowli jednorasowej, ktory wydaje mi sie - daje z jednej strony dobre warunki do rozwoju mysli hodowlanej, a z drugiej szanse psom na dobra socjalizacje i kontakt/prace z czlowiekiem. To hodowla, w ktorej jest nie wiecej niz 10 psow (wliczajac młodziez, nie wliczajac szczeniakow). Samce po skonczonej karierze wystawowej (do ktorej sa przygotowane i prowadzone przez hodowce/własciciela) trafiaja na kanape, sa dostepne gdzies w poblizu. A suki na kanape, czesto odlegla - idą po krotkiej karierze wystawowej i miocie, dwoch. Widzialam takie kennele - psy swietnie poprowadzone, maluchy odchowane wzorcowo, młodziez obyta z ludzmi i swiatem. Wymaga to wielkiej konsekwencji, zeby sie nie zapsic bardziej, zeby te psy wczesnie oddawac na emeryture, no i umiejetnosci - zeby je w ogole oddac i znalezc im dobre domy. zreszta po latach takiego hodowania - to dziala troche jak mafia - taki hodowca ma siec stalych, sprawdzonych domow - ludzi, ktorzy po najdluzszym zyciu jednego emeryta - czekaja w kolejce po nastepnego.
i jeszcze o imbredzie, czy prowadzeniu wlasnej linii - to jest wyzsza szkola jazdy - zeby to robic potrzeba miec bardzo duzo wiedzy i obiektywizmu wlasnie. Trzeba umiec w razie czego sie wycofac, bez sentymentu przestac hodowac na materiale, ktory niesie wady. I nie mowie o rezygnacji z dalszego imbredowania, a o zupelnym wycofaniu danych zwierzat z hodowli (kastracja +kanapa). Tylko ze ten material - to zywe psy i ich dzieci i pod tym wzgledem komus kto ma wiecej psow, na pewno jest latwiej i znam takich, ktorzy w ten sposob dochowali sie sprawdzonych linii.
A co do badziewnych suk - widzialam juz i takie hodowle, ktore oprocz kilku wspanialych wystawowych psow, maja tez takie suki, ktore obok wielu zalet maja tez koszmarne wady w anatomii - i na moje zdziwienie po co je mnozyc - slyszalam, ze to sa wspaniale suki hodowlane, maja znakomite rodowody i z odpowiednimi psami daja wspaniale, lepsze od siebie potomstwo... I cholera moze nawet i daja, sama znam przypadek psa bardzo pieknego w statyce zwyciezcy swiata (ktory nie byl w stanie sie normalnie poruszac), pokryl suke (tez zwyciezczynie swiata), ktorej nie widzialam, ale za to widzialam corke - tez wygrala swiatowke - byla cudna i wprost wspaniale sie poruszala. Ja bym w zyciu tego psa nie uzyla, a moze by bylo warto - bo jego corka miala jego zalety, ale nie miala wad. A moze trzeba bylo miec odpowiednia suke do niego.

Uff - znowu sie rozpisalam.. Wind - nie ciagnij mnie juz wiecej za jezyk, bo sie nigdy nie zamkne Embarassed
Zach, gratuluje podwyższania poprzeczki i to w sensie doslownym i wspolczuje Ludwisiowi, ze bedzie musial pod niebem razem z Toba latac, ale coz - służba nie drużba Very Happy


Ostatnio zmieniony przez fuka dnia Nie 19:45, 19 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wind
Weteran


Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:43, 19 Paź 2008    Temat postu:

nitencjo, no to mala wymiata Very Happy Gratulacje Very Happy

zach, super! Za kolejne kursy Kciuki A czemu w gorach nie macie tych kursow, tylko po kominach sie wloczycie? Shocked Wink Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 19:46, 19 Paź 2008    Temat postu:

Flaire w to, że pies się cieszył jak szalony- w to wierzę Very Happy wierzę, że właściciel odwzajemniał mu tą radość, bo trudno mi w to nie uwierzyć Cool ale co to ma wspólnego z relacją Luna i ja Shocked to jest taka sama relacja jak Lupo (brat Luny) i ja Very Happy ,zebyś wiedziała jak oboje szalejemy gdy się raz na pół roku widzimy Razz equitana świadkiem Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 19:47, 19 Paź 2008    Temat postu:

Borsaf napisał:
Nitencja z Barbie...Wielkie Gratulacje za BiS Szceniąt!!!


Magicnesca z westiczka...Wielkie Gratulacje za BiS Junior!!!


Aluzja z Jimmim...Wielkie Gratulacje za BiS Wystawy!!!

WOW!!!!!!!!!!! GRATULUJĘ WSZYSTKIM Z CALEGO SERCA!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nitencja
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Livingston

PostWysłany: Nie 19:52, 19 Paź 2008    Temat postu:

Dziękuje bardzo za gratulacje Smile Jestem bardzo zadowolona z wyniku ale przede wszystkim a charakteru MAŁEJ mimo że "kennelowa" Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovanna
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 19:57, 19 Paź 2008    Temat postu:

fuka napisał:
Jovanna, nie mam bladego pojecia czy wlasciciele opisanego przez Ciebie reproduktora robia to dla pieniedzy, czy dla rasy, czy po to zeby ich pies mial frajde, albo z jakiejkolwiek innej przyczyny. Tak czy owak do tańca trzeba dwojga, nikt nikogo nie zmusza zeby kryl tym psem, to jest wolny wybor hodowcow i płaca za to z wlasnej kieszeni. A czy ma to sens i czy jest dobre dla rasy - to zupelnie inna sprawa... Przypuszczam, ze skoro tyle kryje - to jego potomstwo nie odbiega specjalnie od normy.


Niestety robia to dla pieniedzy. I jest teraz repem na topie, modnym...Raczej sensu nie ma kryc nim bezkrytycznie wszystkie chetne suki. To na dluzsza mete psuje rase. Bo ten pies tez az tak idealny to nie jest. Na szczescie zaczyna swiecic nowa gwiazda na ringach, ale ja i tak materialu genetycznego poszukam za granica albo z zupelnie innej linii hodowlanej ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 20:10, 19 Paź 2008    Temat postu:

nitencja ja nie mam nic do kennelowych psów, przecież to nie ich wina, że się tam urodziły, nie potępiam hodowli kennelowych - takimi psami kryłam moje dwie sunie i się cieszę, że uzyskałam taki materiał genetyczny Very Happy ja pisałam o miłości do psów w naszym przypadku i miłości do rasy w przypadku hodowców kennelowych (tzn. takich którzy mają dużo psów i te psy służą im do hodowli) Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 20:29, 19 Paź 2008    Temat postu:

Zach Gratulacje!!! Ciesze sie ogromnie z Twoich osiągnięc.
Ludwiczka chyba z Tobą na tym kominie nie było?
Co by tam pies miał do roboty??? Chyba, że jako dogoterapeuta dla desperatów Wink
Powrót do góry
Wind
Weteran


Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:34, 19 Paź 2008    Temat postu:

fuka, kolejny raz dzieki za dokladny wywod i Twoje w tym temacie zdanie Very Happy Osobiscie ciesze sie, ze troche za jezyk Cie pociagnelam, a w dowod wdziecznosci, gdybym byla blizej moglabym nawet popartycypowac w Twoich porzadkach, bo jak mniemam troche przez te rozpiski dom zaniedbalas Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 20:38, 19 Paź 2008    Temat postu:

To ja - chociaz mialam juz sie zamknac Rolling Eyes powiem o DJu.
Urodzil sie na wsi w kennelu, mając 4,5 miesiaca pojechal do Danii - do mniejszej hodowli, ale dalej sporej i na zadoopiu. Dzien spedzal glownie na wybiegu z mloda suka, a ostatnio mial tez 3miesiecznego kumpla, ktory stracil rodzenstwo dorosl do zabaw z wiekszym. Czasem zeby poznal auto i swiat jezdzil z Inge do biura (gdzie glownie siedzial w klatce, rano byl wybiegany na wybiegu, potem szedl z nia na spacer w porze obiadowej). albo na zakupy. Spal w kuchni - w klatce. Przyjechal ze mna ponad 1200km, w samochodzie byl grzeczny, na parkingach zwiedzal i wachal, aut sie nie bal - jak wielki tir zaryczal - odskoczyl, ale potem wrocil do zwiedzania. Na poczatku troche sie zablokowal z sikaniem, ale na 3cim postoju sie odblokowal i juz nie bylo problemu. Pil, a znam psy, ktore w podrozy sie blokuja z piciem. Potem w domu - ok z psami, po schodach do gory od razu, do dolu - pierwszego dnia musialam go troche znosic, potem sie nauczyl, teraz na spacer zbiega jako jeden z pierwszych. Mieszkanie zwiedzil doglebnie, wskakuje na kanape i tuli sie jak urodzony kanapowiec, troszke napoczal gume od nogi stolu groomerskiego. Do lozka jak spie sie nie pcha, tylko spi na swoim poslaniu, jak pozostale airedale. Nie zalatwia sie w domu - raz jeden jak zapomnialam, ze ze szczeniakiem powinno sie wyjsc zaraz po obudzeniu (moim, nie wstaje przede mna) - zrobil siusiu w drugim pokoju. Na spacerach - chodzi ladnie na smyczy, spuszczany zwiedza, przybiega na zawolanie choc czasem trzeba powtorzyc jak sie zawącha przy czym ciekawym. Nie boi sie aut, choc dzisiaj zabralam go w bardziej uczeszczane miejsce i stresuje go troche wieksza ilosc ludzi bez psow (ogon w dol, ale nie na tyle zeby sie nie zajac pileczka - ogon w gore mimo obcych ludzi), albo dzisiaj nie chcial isc dalej jak mijalismy sztajmesa siedzacego na lawce. Ale przy pomocy smakolykow, poszlismy dalej.
W domu nieklopotliwy i wyluzowany - wyleguje sie wlasnie z kolami do gory. Dzisiaj mielismy gosci i najpierw sie wycofal do pokoju, stal blisko do drzwi i obserwowal, potem zaczal poszczekiwac (na zasadzie chcialabym wejsc, zel sie boje), podeszlam zagadalam do niego, wrocilam do stolu, po chwili przyszedl i zaczal zwiedzac jedzacych obiad gosci. Nienachalnie, ale kazdego obewachal i nie pamietam co dalej robil - bo nie sprawial zadnego klopotu. Pewnikiem sie gdzies uwalil.
Dlaczego o tym pisze - bo mam klienta o dwa miesiace od niego starszego i to nie jego wina, ze taki jest, ale to ludzie go takim zrobili. Byl u mnie pare razy na dluzej - stale domaga sie uwagi szczekaniem, podczas kazdej przerwy (na moim stole jest o dziwo calkiem normalny), ale jak mu zrobie przerwe, bo szczeniak - zeby sobie polatal w ogrodzie, albo w domu odsapnal, a ma b. trudna siersc. Nie mozna go na chwile zostawic samego, czy nawet w tym samym pomieszczeniu zajac sie czyms innym. Do psow jest tak nadpobudliwy, ze wszystkie moje suki trafia szlag, nawet moja Fuka - ciagle na niego warczy. Tylko z Elmo ma na tyle jeszcze psiego instynktu, ze go nie wkurza i z nim sie bawi ladnie. Skacze na ludzi i kopuluje. Z tego co slyszalam we wlasnym domu niszczy meble i wszystko. Domownikow przesladuje swoja upierdliwoscia. Jest okropny - ale jaki ma byc - nikt z nim nic nie robi, na spacery chodzi od swieta, a tak na siusiu, kupke, albo sam do ogrodu (nie na dlugo, bo niszczy kwiatki i kopie). chodzi owszem do szkoly - ale jest prowadzony przez nastolatka, a to ich pierwszy pies..
Od sierpnia - wtedy jeszcze nie jadl mebli, ale widzialam, ze cos jest nie tak - probowalam im cos doradzic, spacery, inna szkole, uczestnictwo doroslych w wychowaniu psa itp - a oni robia swoje. Teraz doszli do stanu kiedy wydaje mi sie, ze zaczeli sluchac. tylko nie wiem po co ludzie brali airedala.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kardusia
Gość





PostWysłany: Nie 20:46, 19 Paź 2008    Temat postu:

Zach - gratuluję osiągnięć na wysokości Very Happy !
Jesteś niemożliwa Very Happy ... ciekawa jestem kiedy Cię ujrzymy wyskakującą z samolotu ... Wink Very Happy ...
Nitencjo - już sie rozgościłam w Twojej galerii z gratulacjami Smile .
A tutaj powtórzę... MAGICNESCA, ALUZJA, NITENCJA - serdeczne gratulacje Klacz Brawo Klacz Klacz Brawo.
Powrót do góry
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 20:50, 19 Paź 2008    Temat postu:

Wind, kochana jestes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:52, 19 Paź 2008    Temat postu:

Magnitudo napisał:
Flaire w to, że pies się cieszył jak szalony- w to wierzę Very Happy wierzę, że właściciel odwzajemniał mu tą radość, bo trudno mi w to nie uwierzyć Cool ale co to ma wspólnego z relacją Luna i ja Shocked to jest taka sama relacja jak Lupo (brat Luny) i ja Very Happy ,zebyś wiedziała jak oboje szalejemy gdy się raz na pół roku widzimy Razz equitana świadkiem Cool
Nie - ja wiem, jak i to wygląda, bo Api też szaleje, gdy mnie widzi (a widzi mnie dosyć często) no i oczywiście ja to odwzajemniam. Więc znam to - ale znam również jak wygląda powrót właściciela. I w opisywanym przeze mnie przykładzie mieliśmy to drugie.

Może to sobie trudno wyobrazić, może w Polsce to wygląda inaczej - ja wiem, że pomiędzy niektóymi przynajmniej właścicielami kennelowych hodowli w USA jest prawdziwa miłość. Weź inny przykład - moja przyjaciółka (nieżyjąca już) hodowczyni goldenów. Miała hodowlę kennelową. Z każdym psem w kennelu pracowała, każdy miał tytuły nie tylko z wystaw, ale również z posłuszeństwa, tropienia i konkursów myśliwskich. Kontaktu z jej psami, zrozumienia i - tak - miłości do nich niejeden właściciel tego jedynego, ukochanego pieska mógłby jej pozazdorścić - bo bez wzajemnego zrozumienia miłość taka jakaś pusta jest... Wink

Trudno jest to wytłumaczyć, jeśli się tego nie doświadczyło. No i oczywiście nie we wszystkich hodowlach tak jest. Ale ja znałam i znam takie, gdzie jest właśnie tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1827, 1828, 1829 ... 4004, 4005, 4006  Następny
Strona 1828 z 4006

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island