Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:42, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja już po porannym spotkaniu ze służbą zdrowia... Ostatnie doświadczenie mnie wycwaniło, więc dzisiaj zjawiłam się przed przychodnią kilka minut przed siódmą, ubrana jak na biegun północny, z termosem gorącej herbaty, krzesełkiem, książką i latarką (było jeszcze ciemnawo). Na miejscu czekało już ok. 10-15 osób, jako nieuformowana masa ludzkości. Szybkie "Kto z Państwa ostatni?" ustaliło moje miejsce w kolejce i pozwoliło rozstawić krzesełko. Przy czym przyznaję, że trochę się niezręcznie czułam z tym krzesełkiem, bo wśród tłumu przeważały osoby starsze (nawet ode mnie ), kilka było z laseczkami i zastanawiałam się, czy powinnam ustąpić komuś mojego krzesełka (a może również książki i latarki? poczęstować herbatą?). W końcu jednak siadłam sama, ignorując spojrzenia zgromadzonych, którzy ewidentnie byli przekonani, że spadłam z księżyca i woleli trzymać się z daleka - co było mi całkiem na rękę, bo Pan, który zasłaniał mi światło padające z latarni, patrząc podejrzliwie odsunął się trochę, dzięki czemu nie potrzebowałam do czytania latarki .
Nieco przed 7.30 zaczęli się schodzić pracownicy przychodni. Każda taka osoba witała nas gromkim "Dzień dobry!", na co my odpowiadaliśmy chórem "Dzień dobry!" - miałam wrażenie, że przy każdym takim powitaniu powinnam, jak niegdyś w szkole, wstawać z krzesełka... W końcu przyszła pani, która otworzyła poczekalnię, gdzie było ciepło i widno i dosyć krzesełek dla wszystkich. Kolejka przeniosła się do środka. Byłoby całkiem przytulnie, gdyby nie fakt, że w recepcji non-stop dzwonił telefon, którego oczywiście nikt nie odbierał.
O 7:37 recepcjonistka rozpoczęła pracę. Każdy podchodził, podawał nazwisko i adres, recepcjonistka wyciągała jego kartę pacjenta z ogromnej kartoteki i przyznawała kolejny numerek. Niektórzy brali po dwa numerki - dla rozmaitych członków rodziny. Gdy przyszła moja kolejka, dostałam numerek 17, na 12.45. 17 zawsze była dla mnie szczęśliwa.
Z innej beczki, rozpoczęłam wywiady środowiskowe odnośnie przepisania Babci do innej przychodni. Póki co, nic odpowiedniego w okolicy nie znalazłam. Mogłabym pewnie zapisać Babcię do jakiejś dalej położonej lecznicy - w końcu, jak rozumiem, nie ma obowiązku leczyć się blisko miejsca zamieszkania - ale nie jestem pewna jak to by funkcjonowało zważywszy, że Babcia obecnie korzysta z opieki zdrowotnej tylko i wyłącznie u siebie w domu (ewentualnie w szpitalu) - i to się pewnie już nie zmieni. Gdy zamawiamy wizytę domową w obecnej przychodni, lekarka czy pielęgniarka ma ok. 200 m od przychodni do mieszkania Babci. Nie wiem, jak takie wizyty domowe by działały, jeśli pracownik przychodni miałby przyjeżdżać z drugiego końca miasta. A to jest istotne, bo Babcia obecnie potrzebuje mieć raz na tydzień pobieraną krew - więc co prawda nie lekarz, ale pielęgniarka z przychodni, do której Babcia jest zapisana, musi się u niej stawiać raz na tydzień... Czy macie na ten temat jakieś doświadczenie?
No nic. Idę karmić psy, bo już całkiem niedługo będę musiała wyjść na tę moją umówioną wizytę z numerem 17.
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Śro 9:46, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 9:46, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Chwytam pyszną bos- iową kawusię kawke i do roboty spadam.. Jutro i pojutrze kolejne zaliczenia ... Milego Dnia życzę... U nas znów mrozik zaczyna chwytać.. Gdyby nawrót zimy trafił na czas przerwy między semestrami to może w końcu udało by mi się wypróbować narty biegowe, które kupiłam 3 lata temu .... Do tej pory albo śniegu nie było, albo był w niewlaściwym czasie
0j ale mialaś wyprawę nocno -poranną Flaire..
Ale to nasza polska rzeczywistość... Pamiętam jak robilam kiedyś trzy podejścia o 3 w nocy i za trzecim razem udało mi się dostać do lekarza, którego chcialam...
Ostatnio zmieniony przez Hanik dnia Śro 9:49, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Behemot
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:58, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire, z tego, co wiem, możesz babcię zapisać do dowolnej przychodni.
Na Mokotowie jest ich b. dużo, jest w czym wybierać Blisko macie np. przychodnię na Malczewskiego, koło Radia.
P.S. W mojej przychodni na szczęście nie ma takich cyrków ze wstawaniem po numerek w środku nocy. Jeśli jest potrzeba, dzwonię ok. 10 rano i przez telefon dostaję numerek nawet na 12-tą. No, ale to jest mały rejon...
Wiem, że w innych przychodniach jest masakra pod tym względem
Dużo zdrowia babci życzę!
Ostatnio zmieniony przez Behemot dnia Śro 10:05, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:07, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Behemot napisał: | Flaire, z tego, co wiem, możesz babcię zapisać do dowolnej przychodni. | Behemot, ja też tak rozumiem. Ale nie rozumiem jak to by działało. Na przykład - Wermont i Ali leczą się w doskonałęj przychodni w Trójmieście. Więc może tam zapisać Babcię? I co - raz na tydzień pielęgniarka będzie przyjeżdżać z Trójmiasta, żeby pobrać krew? OK, idiotyczny pomysł - to ewidentnie za daleko. No to weźmy przychodnię Wind - zakładam, że na Kabatach - albo tę Twoją. Z tamtąd też za daleko, czy już ok? Rozumiesz, o co mi chodzi? Tu będą potrzebne w zasadzie TYLKO wizyty domowe, i to początkowo wizyty pielęgniarki raz na tydzień - jak blisko powinna być ta przychodnia, żeby to miało sens?
Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Śro 10:08, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Śro 10:18, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire, gratuluję udanego polowania .
Rozumiem Twoje dylematy co do wyboru przychodni i mam podejrzenia, że Twoje obawy są słusznie. Teoretycznie taka opieka będzie przysługiwała, ale w praktyce może to różnie być.
Nie mam wielkiego doświadczenia, bo od czasu reformy omijam publiczne ZOZ-y szerokim łukiem. Skorzystałam tylko raz. Niestety, nie da się tak w nieskończoność, przyjdzie moment, że trzeba się będzie przeprosić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:19, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W sprawie przychodni, to Wawie sprawa sie ma troche inaczej niz w innych miastach O ile przejechanie np. w Sosnowcu np. 5 czy 10 km zajmuje doslownie pare minut i wlasciwie sie tego nie zauwaza, o tyle w Warszawie przejazd 10 km w ciagu dnia pracy jest procesem okrutnie dlugim i moze komplikowac cala sprawe.
Dlatego ja jednak upieralabym sie aby ta odleglosc byla jak najmniejsza, np. w obrebie danej dzielnicy.
Opowiesc o termosie, latarce, ksiazce i dylematach krzeselkowych rozwalila mnie totalnie Powialo starymi, dobrymi latami 80 i komitetami kolejkowymi za pralka, czy zimowymi butami, nie wazne ze kupilo sie oba lewe, bo w innej kolejce mozna bylo przy odrobinie szczescia wymienic na jedna sztuke prawa, w mniejszym rozmiarze
Hanik, trzymam kciuki abys dala rade i nie padla Pomysl, pomysl ... a potem lenistwo
A dla wszystkich kawa z ciasteczkiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:28, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mokka napisał: | od czasu reformy omijam publiczne ZOZ-y szerokim łukiem. | Ja bym chciała znaleźć niepubliczny z kontraktem z NFZ. Jeden już nawet znalazłam... nawet na Ochocie, chociaż nie dosyć daleko od Babci. Ale to jest placówka OGROMNEJ sieci - LuxMed. Okazuje się, że oni mają nie tylko usługi całkiem prywatne, ale również kontraktują z NFZ. Tylko właśnie nie wiem, czy tam by było lepiej... Tutaj przynajmniej jest naprawdę blisko...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ravena
Weteran
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 10:29, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witam - Dzień Dobry !
Wind napisał: | Co ciekawe sa wody mineralne (o zupelnie neutralnym smaku np. Zywiec, czy Kropla Beskidu), ktorych nie moge przelknac ... Moje kubki smakowe odczytuja je jako malo delikatne i takie jakies twarde w przelykaniu  |
Wind - może dlatego, że to wody źródlane a nie mineralne?
Woda do picia teoretycznie nie powinna mieć ani zapach, ani smaku, ale ja również "wyróżniam" wody, których nie mogę przełknąć.
bosowi dziękuję za pyszną kawkę
Flaire - ja bym wybrała sama przychodnię i potem w tej przychodni spytała, jak mogą opiekować się Twoją Babcią. Czy możliwe są dojazdy - nawet z oddalonej placówki. Reakcja personelu na takie konkretne pytania też będzie znacząca.
Czasami jednak trzeba będzie dojechać i wtedy odległość ma spore znaczenie. Nie znam Warszawy, ale krążą po Polsce przerażające opowieści o obstrukcji komunikacyjnej miasta w godzinach szczytu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Śro 10:29, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | Hanik, trzymam kciuki abys dala rade i nie padla Pomysl, pomysl ... a potem lenistwo |
Dzięki wielkie
Przez dzisiejszy dzień muszę poprawić Braille,a i zrobić dokładny projekt strony internetowej pracowni graficznej... Ostatni im się nie podobał bo stwierdzili, że zbyt konserwatywny.. A mi już wszystko bokiem wychodzi....
Ale byle do konca tygodnia... W sumie najgorsze ostatnie dwa dni... A za tydzień już ostateczne wpisy i przygotowania do wystawy semestralnej... A ferii mamy jak na lekarstwo- chyba 5 dni. Ale to nieważne... Najważniejsza jest odwilż... I połowę pracowni mniej w przyszłym semestrze...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:37, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ravena napisał: |
Czasami jednak trzeba będzie dojechać | No więc właśnie, że chyba nie... Babcie od roku nie opuszcza mieszkania, bo mieszka na piętrze bez windy (to osobna historia ). Tak więc gdziekolwiek jest zapisana, dla tej placówki znaczy to tylko wizyty domowe...
Ravena napisał: | w tej przychodni spytała, jak mogą opiekować się Twoją Babcią. Czy możliwe są dojazdy - nawet z oddalonej placówki. Reakcja personelu na takie konkretne pytania też będzie znacząca. | Ja wiem, jak ja bym zareagowała, na miejscu tego personelu - ZOZy nie chcą takich pacjentów jak moja Babcia, bo na nich tracą... Chcą jak najwięcej zapisanych młodych i zdrowych, a jak najmniej starych, chorowitych, lub niewychodzących z domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:41, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witam o poranku!
Flaire mnie też rozwaliła opowieść o technicznej stronie polowania na numerek
Łyknę kawusi na uspokojenie... przecież ja dzisiaj wyjątkowo wcześnie wstałam
A wszystko z powodu realistycznego snu.... skay (Sirion) potrzebował pilnie przeszczepu oka, był problem z dobraniem "pod kolor", udział brały w tym także Bogula i Minio....jak się wreszcie obudziłam, to sprawdzałam czy dookoła wszystko w porządku, br.... (no skąd mi się to wzięło i to tak realistycznie ) Może czas na odwyk od terierkowa
Alfiki widziałam przez okno Ciebie z AT (i spotkanie z Giną), no kubraczek moro robi miłe wrażenie
A tak na poważnie, to za 2h mój kompik jedzie do lekarza(!) i nie wiem kiedy wróci, jak ja bez niego wytrzymam no i oczywiście jak nieszczęścia to zawsze parami, laptoś zszedł nam wczoraj....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:48, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ginger napisał: |
A tak na poważnie, to za 2h mój kompik jedzie do lekarza(!) i nie wiem kiedy wróci, jak ja bez niego wytrzymam no i oczywiście jak nieszczęścia to zawsze parami, laptoś zszedł nam wczoraj.... |
ginger, wspolczuwam okrutnie Przyjedz do nas ... mam w zapasie jeden notebook, to dam Ci poforumowac A i dobra kawe zaserwuje
A poki co czas na sniadanko! Lekka jajecznica (co dla nas oznacza znaczna eliminacje zoltek ), z poledwiczka i szczypiorkiem A potem ide sobie posteppowac
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Behemot
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:06, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | Behemot, ja też tak rozumiem. Ale nie rozumiem jak to by działało. Na przykład - Wermont i Ali leczą się w doskonałęj przychodni w Trójmieście. Więc może tam zapisać Babcię? I co - raz na tydzień pielęgniarka będzie przyjeżdżać z Trójmiasta, żeby pobrać krew? OK, idiotyczny pomysł - to ewidentnie za daleko. No to weźmy przychodnię Wind - zakładam, że na Kabatach - albo tę Twoją. Z tamtąd też za daleko, czy już ok? Rozumiesz, o co mi chodzi? Tu będą potrzebne w zasadzie TYLKO wizyty domowe, i to początkowo wizyty pielęgniarki raz na tydzień - jak blisko powinna być ta przychodnia, żeby to miało sens? |
Flaire, przecież to chyba oczywiste, że miałam na myśli przychodnie warszawskie, w Twoim wypadku z Górnego Mokotowa, jeszcze bardziej zawężając: z Wierzbna, Wyględowa, Starego Mokotowa, itd. Wydaje mi się, że w Twojej okolicy takich przychodni jest sporo... Malczewskiego, Madalińskiego... nie znam wszystkich ale jakaś w pobliżu powinna się znaleźć. Niepublicznych klinik z kontraktem NFZ też jest dużo... Poszukaj w necie, książce telefonicznej, skorzystaj z Zoomie..
Podzwoń po najbliższych przychodniach, spytaj, czy pielęgniarka/lekarz będą mogli przychodzić (oczywiście najpierw babcia musi tam być zarejestrowana).
Rozumiem, że ze względów finansowych wizyty prywatne odpadają?
Ostatnio zmieniony przez Behemot dnia Śro 11:20, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sirion
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3989
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Śro 11:13, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ginger, ło matko z córką, jakie Ty masz sny !
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:16, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Sirion napisał: | Ginger, ło matko z córką, jakie Ty masz sny ! |
A jaka zmęczona i przerażona się obudziłam Mnie się bardzo rzadko coś śni, no i jeszcze fakt, że my się znamy tylko wirtualnie...
No w każdym razie, poza bólem głowy, wszystko ok!
Ostatnio zmieniony przez Czarna dnia Śro 11:17, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|