Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42233
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 10:06, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ali napisał: | zadziorny napisał: | Cholerka, na basenie stwierdziłem że rozleciały mi się okularki do pływania . Byłem zmuszony pływać bez nich i teraz mam mgłę przed oczami  |
Było mi mówić, ja mam niepotrzebne gogielki, które kupiłam kiedyś, aby nie zgubić w wodzie soczewek kontaktowych. Od momentu operacji już ich nie musiałam używać. Chętnie bym Ci pożyczyła  |
Ciut za daleko mieszkasz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hanik
Gość
|
Wysłany: Pią 10:12, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ibolya napisał: | Ali już tu dyskusja była, burzliwa nawet.
Głos serca nie zawsze Cie wyżywi, niestety.
Jak dobrze, że już piątek.
Miłego dnia. |
To zależy... Jeśli głos serca Ci podpowiada, że czas by iść zarobić trochę kasy i na dodatek jest okazja to idziesz i zarabiasz. Może też powiedzieć - kasy mam sporo to może wybiorę coś innego, albo w przypadku kogoś tam - wolę mieszkać pod mostem i żyć na pożyczkach innych albo na żebraniu a i tak se kupię satelitę albo coś tam.. Każdy z nas ma inaczej ukształtowane serce i sytuację życiową i do każego inaczej będzie mówić... Czasem marzymy o czymś i sytuacja nam nie pozwala na te marzenia ze względów finansowych, więc stawiamy sobie je za cel i dążymy by mógł się urzeczywistnić Wszystko zależy od jakiejś wewnętrznej mądrości życiowej, złotego środka by nie przeginać w życiu ani w jedną ani w drugą stronę... Przynajmniej tak życzę sobie...
Chwytam kawusię i lecę do szkoły zbierać kolejne oceny do indeksu. Miłego Dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 10:36, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie w piateczek
My juz po wizycie u weta. Chyba na erdelach pisałam, że mi Melę pogryzł jakiś kocur dziki i dziurę w nodze zrobił. Teraz muszę z nia co drugi dzień jeździć na zastrzyki bo sama kotu to się nie odważę dać...jeszcze by sie wierzgnęła i igłe złamała
Za to spotkałam wilczarza irlandzkiego w poczekalni!!! Śliczniusie maleństwo!
To jeszcze szczeniak, narazie ma młodzieńcze zapalnie kości i do tego sobie tylną łapke skaleczył na szkle pod sniegiem
W biegu tylko, bo mąz na mnie czekał i poganiał powiedziałam pani, żeby poszykała forum o wilczarzach. Tam dowie sie duuzo waznych rzeczy.
Przeslodki "maluszek"
Ibolya, Wojenka,Hanik ja napisałam, że...jeżeli serce po równo ciągnie do dwóch spraw, a rozdwoic sie nie da rady to wtedy wybrać tą z pieniędzmi...i nie wracac do punktu wyboru!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:40, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Odnośnie dążenia za pieniądzem vs głosem serca, fajny cytat (niestety ja takie perełki znam tylko po angielsku, a odpowiednio przetłumaczyć nie potrafię ):
No man on his deathbed ever said, 'I wish I had spent more time at the office." - Paul Tsongas
(Może: Jeszcze nikt na łożu śmierci nie powiedział "Żałuję, że w swoim życiu nie spędziłem więcej czasu w pracy.")
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:45, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Borsaf napisał: | jeżeli serce po równo ciągnie do dwóch spraw, | A czy kiedykolwiek naprawdę ciągnie po równo? Tutaj też znam fajny wierszyk, ale znów po angielsku, i tym razem nawet nie spróbuję przetłumaczyć - ale mam nadzieję, że pomoże Wojence w trudnym wyborze
A PSYCHOLOGICAL TIP
Whenever you're called on to make up your mind,
and you're hampered by not having any,
the best way to solve the dilemma, you'll find,
is simply by spinning a penny.
No -- not so that chance shall decide the affair
while you're passively standing there moping;
but the moment the penny is up in the air,
you suddenly know what you're hoping.
Piet Hein
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loca
Zaangażowany
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:50, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
przyszłam do Was na kafff.....
wczoraj zamówiłam wstążki i znowu będę szyć
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 11:00, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: |
(Może: Jeszcze nikt na łożu śmierci nie powiedział "Żałuję, że w swoim życiu nie spędziłem więcej czasu w pracy.") |
"w biurze"?
Cytat: | A PSYCHOLOGICAL TIP
Whenever you're called on to make up your mind,
and you're hampered by not having any,
the best way to solve the dilemma, you'll find,
is simply by spinning a penny.
No -- not so that chance shall decide the affair
while you're passively standing there moping;
but the moment the penny is up in the air,
you suddenly know what you're hoping. |
Fajne i bardzo prawdziwe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Flaire
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:51, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
coztego napisał: | Flaire napisał: |
(Może: Jeszcze nikt na łożu śmierci nie powiedział "Żałuję, że w swoim życiu nie spędziłem więcej czasu w pracy.") |
"w biurze"?  | No to mam pytanie translatorskie: czy jeśli przetłumaczyć to "at the office" jako "w biurze" to byłoby oczywiste, że to chodzi o własne biuro, a nie jakiś urząd na przykład? Bo po angielsku to jest jasne poprzez "the office" - a po polsku?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 11:56, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wolałabym aby ktoś przetłumaczył A PSYCHOLOGICAL TIP
....ale tak poza tym mnie się wydaję, że nigdy kiedy dochodzi do rozterki-co wybrać?????- serce nie ciągnie zupełnie po równo, równiuteńko.. zawsze jedna część jest chociaż odrobinę przed drugą... wtedy do głosu dochodzi rozsądek no i bywa że wygrywa z głosem serca
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Pią 11:57, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ibolya napisał: | INA napisał: | ibolya napisał: |
No, można siedzieć na kibelku i serial oglądać, albo wiadomości.
Kolorowy jest. Widziałam.  |
EEE odradzam można nabawić się hemoroidów  |
Od czego?  |
bo kibelek to niebezpieczne urządzenie na dłuższą metę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42233
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 12:43, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | coztego napisał: | Flaire napisał: |
(Może: Jeszcze nikt na łożu śmierci nie powiedział "Żałuję, że w swoim życiu nie spędziłem więcej czasu w pracy.") |
"w biurze"?  | No to mam pytanie translatorskie: czy jeśli przetłumaczyć to "at the office" jako "w biurze" to byłoby oczywiste, że to chodzi o własne biuro, a nie jakiś urząd na przykład? Bo po angielsku to jest jasne poprzez "the office" - a po polsku? |
Może lepiej w tym wypadku napisać "przy biurku"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Pią 13:14, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
albo w firmie?
Zresztą, jak zwał to zwał...wiadomo, że chodzi o zarabianie pieniędzy
Ostatnio zmieniony przez Borsaf dnia Pią 13:15, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Behemot
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 13:37, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Flaire napisał: | No to mam pytanie translatorskie: czy jeśli przetłumaczyć to "at the office" jako "w biurze" to byłoby oczywiste, że to chodzi o własne biuro, a nie jakiś urząd na przykład? Bo po angielsku to jest jasne poprzez "the office" - a po polsku? |
Ja bym uogólniła i napisała "w pracy", bo w tym dowcipie chodzi chyba właśnie ogólnie o pracę, a nie pracę konkretnie w biurze? Może wręcz: "Żałuję, że nie poświęciłem więcej czasu pracy", "Żałuję, że nie pracowałem jeszcze więcej"? Coś w tym kierunku...
Ostatnio zmieniony przez Behemot dnia Pią 13:38, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Pią 13:40, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
INA napisał: | Wolałabym aby ktoś przetłumaczył A PSYCHOLOGICAL TIP
|
W przybliżeniu chodzi o to, że kiedy musisz podjąć decyzję, nie potrafisz wybrać jednej opcji, najbardziej pomocny jest rzut monetą. Ale nie dlatego, że los zdecyduje za Ciebie, ale dlatego, że kiedy patrzysz jak moneta leci, nagle wiesz czego chcesz.
Cytat: | No to mam pytanie translatorskie: czy jeśli przetłumaczyć to "at the office" jako "w biurze" to byłoby oczywiste, że to chodzi o własne biuro, a nie jakiś urząd na przykład? Bo po angielsku to jest jasne poprzez "the office" - a po polsku? |
No właśnie nie wiem... Z drugiej strony: czy o każdej pracy po angielsku powiesz "the office"?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wojenka
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Pią 13:59, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witam,wstałam dzisiaj o 12 Musiałam sobie porządnie odpocząć po czuwaniu.
No właśnie w tym przypadku serce po równo rwie się i do Białki i do Belgii...
Strasznie to dla mnie ciężkie.
Z psem na zawodach nikt mnie nie zastąpi...,a konie mógłby wziąć inny prezenter na pokazie.Tylko wtedy wszystko poszłoby na marne.Ja mam na pokazach zdobywać doświadczenia i wyrabiać sobie pozycję na rynku...
A tak cały splendor przygotowania koni spadłby na kogoś innego...
Tylko że: dwa tygodnie po tym pokazie będzie kolejny na który jedziemy.
A zawody flyballowe są być może tylko 2 i muszą w drużynach biegać te same psy.Więc jak na jedne nie pojedziemy to raczej i w drugich nie wystartujemy.
Pogadam jeszcze w tej kwestii w przyszłym tyg. na treningu...
Gdybym mogła podjąć decyzję na kilka dni przed imprezami...
Może by mi coś okulało-pies albo koń i by sprawa była jasna 
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|