Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sortis
Gość
|
Wysłany: Czw 10:26, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dysleksja to jest choroba zakaźna o dość łagodnym przebiegu. Wiem to na pewno.
Pamiętam dobrze kiedy w szkole mojej córki ilość nagłych zachorowań przybrała charakter epidemii. Moja dziecko miało wtedy nawet jakieś pretensje do mnie o zaniedbanie, bo to matura za trzy tygodnie, a matka nie chce iść z nią do lekarza...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Czw 10:37, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Żałuję ogromnie ,że ona po tylu latach ciężkiej pracy podaje się
Profian szkoda ,że nie ma takiego ona nastawienia , a może szkoda ,że nauczyciele takie nastawienia nie mają do dyslektyków , bo jak wiadomo coś za coś ,może mają z nie którymi rzeczami więcej problemów niż inni , ale też nauczyciele też sobie nie zdają ,że w innych taki dyslektyk może być od nich o wiele lepszy ,
Ale nigdy jeszcze na linii uczeń (student) nie wygrał z "upartym" w swojej wierze nauczycielem ,wykładowcą , więc taka osoba jest przegrana.
Dagmara co ma zrobić , mieć "pretensje " do mnie ,że ma to po mnie ?!
A dyslekcja jest 50% dziedziczna , jeszcze hormony w ciąży (potrzymanie) do tego narkoza przy cesarce ,wszytko ma na to wpływ I u nas dokładnie tak wyszło w rodzinie , 50% ma dyslekcję , a drugie 50% nie ma ,czyli Daga ma ,a Ania nie ma .Ma po prostu pecha ,że Ania zostawiła jej to mniej ciekawe 50% , a może trudniejsze ,ale i ciekawsze:) ,bo Dagusia jest plastycznie z nas wszystkich najbardziej utalentowana i jestem z niej duma
Tak Sirion przed matura bardzo dużo jest takich świeżych "dyslektyków", ale dlaczego porównuje się ich do tych którzy są od pierwszej klasy w poradniach ,a od V klasy bo wtedy już można z dużą pewnością powiedzieć o dyslekcji , bo wcześniej była mowa o braku dominacji pół kul mózgowych i czekanie na rozwój .
U Dagmary też było bardzo dużo "dyslektyków" przed maturą i tak nawiasem moja Daga ,aby nie czuć się " inna " dopiero się przyznała się do dyslekcji w pod wpływem innych koleżanek i................okazało się że tylko ona dostała takie zaświadczenie , bo tylko ona nim była
Nauczycielka była zaskoczona ,że Dagmara wcześniej się do tego nie przyznawała , bo ,gdyby wcześniej się przyznała to nie miałaby .........poprawki z matematyki w pierwszej klasie. Ale nawet takie rzeczy jak poprawka jej nigdy nie załamały , bo ona wbrew pozorom nie poddaje się tak szybko ,dlatego tak mi smutno ,że teraz poddała się na całego
Ostatnio zmieniony przez Magicnesca dnia Czw 10:45, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Czw 10:54, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ale co tam , ja też jestem bez studiów i jakoś z tego powodów nie czuję się gorsza od innych
Właśnie córce powiedziałam ,że razem jesienią pójdziemy na kurs z "kapitału ludzkiego" i zakładamy własne firmy jak ukochanego optyka ,a ona marzenia życia pracownie witrażu !!!!!
a zawsze do 5 lat może powrócić jak jej do będzie potrzebne do szczęścia
A ja z kolei od września będę poszukiwała na 10 weekendów tanich noclegów w Łodzi i tu uśmiecham się do Sirion o pomoc znalezieniu takowych noclegów.
Bo mam zamiar zrobić kurs dla optyków na optometrystę , a co mi tam dyslektycy też mają prawo się na stare lata uczyć , ale nie będę załatwiała zaświadczenia:), mimo ,że wiem ,że takie by mi się przysługiwało
Grunt to cieszyć się życiem !!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 10:54, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dzień Dobry Wszystkim
Znowu się nie wyspałam Łaził ktoś w nocy po klatce schodowej, Maciek mnie budził powarkiwaniem kilkakrotnie, więc ja zaraz na równe nogi, żeby się nie rozszczekał Nie wiem jak dotrwam do wieczora... Szkoda, że jakiejś kanapy w biurze nie mamy, cicho tu i pusto, mogłaby się zdrzemnąć chwilkę
Magicnesca, niech się Daga nie poddaje! Może warto się rozejrzeć za możliwością zmiany szkoły? Mam przyjaciela, który jest dys - cośtam, przez liceum przebrnął chyba tylko dlatego, że nasz polonista doceniał jego inteligencję A po liceum poszedł na studia dziennikarskie! Na UŚu, kiedy poszedł się dowiadywać o egzaminy wstępne, na dzień dobry usłyszał, że nie powinien iść na studia na które się nie nadaje, że trzeba się godzić ze swoimi ograniczeniami. Więc olał tę uczelnię, pojechał na Warszawy, dostał się na UW i szczęśliwie skończył studia bez problemów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:04, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Magi, a ja Ci powiem, ze musisz zrobic WSZYSTKO aby Cora jeszcze ten jeden raz zawalczyla o swoje!!! Nauczyciel zawod jak kazdy inny, chociaz wielu nauczycieli utozsamia sie z Bogami Tak jak wsrod lekarzy, piekarzy, elektrykow czy fryzjerow trafiaja sie okazy wybitne, cala rzesza przecietniakow i pokazny "ogon" nieudacznikow, tak wsrod nauczycieli funkcjonuje taka sama zasada ...
Z drugiej strony, gdy dosc czesto nauczyciele maja do czynienia z "symulowaniem" pewnych przypadlosci, staja sie mniej czujni, albo wrecz dzialaja rutynowo i bezwzglednie, aby "nie zostac wkreceni"
Dlatego koniecznie zmotywuj od siebie i od nas Dage, aby jesli trzeba zaangazowala w sprawe rektora, opiekuna roku i Bog wie kogo jeszcze i koniecznie skonczyla te studia ... Ja wiem, ze wyksztalcenie nie piwo i nie musi byc pelne, ale jaka bylaby szkoda ...
Magi, Ty fitnessko! Podziwiam motywacje i zapal do wszelakich dzialan! Jestes dla mnie SUPER Wzorem!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 11:40, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Magicnesca, a jakie wymogi na zaliczenie stawia przed Dagą jej lektorka? Bo przecież Daga całkiem niedawno chodziła do ogólniaka, miała angielski w szkole, zdawała maturę, język obcy jest przecież obowiązkowy, no i tam dała sobie radę... A co się teraz porobiło, że nagle ma takie problemy?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
coztego
Gość
|
Wysłany: Czw 11:46, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Magicnesca, a jakie wymogi na zaliczenie stawia przed Dagą jej lektorka? Bo przecież Daga całkiem niedawno chodziła do ogólniaka, miała angielski w szkole, zdawała maturę, język obcy jest przecież obowiązkowy, no i tam dała sobie radę... A co się teraz porobiło, że nagle ma takie problemy?  |
Anisha zaraz szybki korespondencyjny kurs przeprowadzi i Daga będzie prymuską
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Czw 12:28, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Anisha napisał: | Magicnesca, a jakie wymogi na zaliczenie stawia przed Dagą jej lektorka? Bo przecież Daga całkiem niedawno chodziła do ogólniaka, miała angielski w szkole, zdawała maturę, język obcy jest przecież obowiązkowy, no i tam dała sobie radę... A co się teraz porobiło, że nagle ma takie problemy?  |
Na razie nie wiem , bo jeszcze Dagmara do domu nie zjechała ,ale tak zniechęconej nigdy nie widziałam , ja niestety w języku angielskim nie jestem w stanie jej pomóc ,zresztą do tej pory korzystała z pomocy Ani ( siostry)oraz swojego chłopaka i zawsze jakoś się udawało .
Jakby nie było nawet u tej wykładowczyni zaliczyła poprzedni semestr i wcześniej u innej pierwszy rok a teraz , a wiem że do każdych zaliczeń uczyła się ostatnio z Anią w domu. Ania dokładnie wie ile ją i Dagę kosztuje pracy taka nauka i ile trzeba mieć cierpliwości a tym bardziej do Dagmary ,która jest z pod znaku barana i ma mój charakter a mimo wszytko bardzo się stara.
Nawet zrezygnowała z pracy w pracowni witrażu , bo wiedziała ,że nie da rady połączyć studia z pracą i teraz taka przegrana
Mam nadzieję ,że jak trochę ochłonie to pozwoli mi działać , a wtedy to niech mi kto stanie na drodze
Jestem zaprawiona w bojach , bo kiedyś bardzo aktywnie działałam w trójkach klasowych i nawet o szkołę którą próbowali nam zamknąć walczyłam z bardzo dobrym skutkiem
Ale też Dagusia a właściwie jej dyslekcja nauczyła mnie wielkiej pokory do życia , bo pewnych faktów mimo wielkiej walki nie jestem wstanie przeskoczyć i wtedy przyjmuję to z pokorą . Nawet mi to często wytyka nasz bardzo dobry znajomy ,że jestem miękka ,a trzeba być twardym . Ale to życie mnie nauczyło ,że można walczyć z wieloma przeciwnościami w życiu i tu nie poddaję się ,ale co do "psychicznego" zdrowia i podejścia do życia to godzę się z tym .
Dla mnie najważniejsze była zawsze Dagmara i jej poczucie wartości do siebie niż super oceny , do których przyzwyczaiła mnie wcześniej Ania.
Tym bardziej ze ona na 3 musiała zawsze więcej pracować niż Ania na 5 ,ale to co myśmy przeszły z Dagusią to wiem tylko ja i ona
Dlatego też moje podejście do moich psów ,też jest podobne jak do Dagusi , czy ja je mniej kocham , bo dostały gorszą lokatę , czy ocenę!!!! Może nie mam tu jakiś wielkich ambicji ,ale ja zawsze stawiałam na uczucia niż na swoje ambicje .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Czw 12:47, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: |
Magi, Ty fitnessko! Podziwiam motywacje i zapal do wszelakich dzialan! Jestes dla mnie SUPER Wzorem! |
Wind nie zawstydzaj mnie , to Ty jesteś dla mnie idolką i to jako fotograf i jako fitnesska i w ogóle jako dla mnie bardzo pozytywna osoba
Na razie nakręciłam się bardzo bo muszę z tymi "przymusowymi wakacjami " coś zrobić ,aby nie oszaleć , czasami tylko finanse mnie blokują do jeszcze innych moich pomysłów i działań , ale wszystko w swoim czasie .
Ja po prostu "wróciłam" do życia , bo najpierw dotknął mnie syndrom "opuszczonego gniazda", potem śmierć kuzynostwa , w krótkim czasie dobiła i teraz mogę powiedzieć ,że wtedy "umarłam za życia".
Ale na szczęście i w odpowiednim czasie pojawili się w moim znajomi obecnie przyjaciele ,którzy pobudzili mnie do życia i chyba nikt się nie spodziewał (najmniej ja) ,że tak bardzo mnie to życia przywróci z pasjami z dawnych czasów i z nowymi ( fitness),
Jedynie co mnie ostatnio dobija ,że chyba jestem marną przyjaciółką , bo nie umiem teraz odwdzięczyć się tym samym i nakręcić przyjaciela do ruchu , większej aktywności i większej do chęci życia
i to teraz jest moja największa porażka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:59, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Magicnesca napisał: | Ale co tam , ja też jestem bez studiów i jakoś z tego powodów nie czuję się gorsza od innych
|
ile jest idiotów po studiach studia to nie wszystko w życiu trzeba mieć pasję i robić coś dobrze żeby być świetnym kucharzem, fryzjerem, groomerem itd. nie musi się kończyć studiów i takich zawodów jest całe mnóstwo studiuje się dla przyjemności (tak jak ja geografię ) lub by zdobyć zawód: lekarz, inżynier...
Dyslektycy byli, są i będą, ale na pewno nie w tej ilości co obecnie i wcale nie są gorsi, po prostu, zazwyczaj, nie są przeciętni mają talenty i umiejętności, których normalni, przeciętni nie mają. I tu trzeba fachowej pomocy by je odkryć i w tym jest cały problem ale o tym by można pisać i pisać trzeba przyjąć, że nie każdy może być Einsteinem, ale każdy ma szansę na piękne, spełnione życie, jeśli odkryje swoje pasje, a nie będzie podążał utartymi schematami
|
|
Powrót do góry |
|
 |
minio
Gość
|
Wysłany: Czw 13:14, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
bo napisał: | Dyslektyków w szkole na pęczki. Takich od razu wyłapuję. I na ortografii życie się nie kończy, to tylko jeden z elementów. Są to czasami bardzo inteligentne dzieciaki i trzeba im pomóc przebrnąć przez pierdoły. Mam w domu też (z niektórymi nauczycielami było bardzo ciężko), ale nie miała problemów z językami. Wręcz przeciwnie  |
a moja córka ma problem z nauką jezyków obcych natomiast przedmioty ścisłe w ogóle nie są problemem.
Fakt ,ze ona dodatkowo nie dosłyszy
Ostatnio zmieniony przez minio dnia Czw 13:15, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mokka
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1486
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawka
|
Wysłany: Czw 13:25, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
minio napisał: | a moja córka ma problem z nauką jezyków obcych natomiast przedmioty ścisłe w ogóle nie są problemem.
|
Minio, za "moich czasów" to się nazywało, że ktoś ma zdolności w pewnych kierunkach, a w innych nie. Nie każdy może byc omnibusem i jak świat światem byli i humaniści i umysły ścisłe, ale nie zawsze i niekoniecznie miało to związek a jakąś dysfunkcją.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:26, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Magnitudo, w tym co piszesz jest wiele racji ... i nie jest Dzisiaj uczy, nabywa doswiadczenie i dyplomy robi sie dla siebie ... Owszem, najwazniejsze jest podazanie za wlasnymi pasjami, zainteresowaniami i umiejetnosc zamiany kapitalu talentow na zawod ... Baaa ... to scenariusz najbardziej pozadany i oczekiwany ...
Ale z racji posiadanego doswiadczenia moge napisac, ze gdby nie dyplom ukonczenia studiow to nie otrzymalabym wczesniej doskonalej pracy, pozniej nie dano by mi mozliwosci prowadzenia fajnych i dobrze platnych zajec, a w koncu i to z ostatniej chwili, gdyby nie stosowny dyplom to pokazne dotacje UE dla malej przedsiebiorczosci przeszlyby mi kolo nosa ... Niby mozna z tym zyc, niby mowi sie co tam "papier" ... ale ja zawsze bede twierdzic, jesli jest mozliwosc uczciwego zdobycia dyplomu, to nalezy to wykorzystac ... Nie wiadomo kiedy wyciagniecie go z szuflady przyniesie nam satysfakcje i profity
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magicnesca
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 3516
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Urwiskowo
|
Wysłany: Czw 14:10, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry dziewczyny za te moje dzisiejsze wywody ,ale tak wskoczyłam na chwilkę do kawiarenki , a tu od razu temat dla mnie bardzo świeży i bolesny ,dlatego moja taka reakcja
Zgadza się ,że też bym chciała aby skończyła studia , ale obojętnie jaką podejmie decyzję to ja to uszanuję (ewentualnie spróbuję jeszcze rozmowy ,ale nic na siłę)
A może czas aby zrobiła odwrotnie , już teraz wyciągnąć dyplom technika plastyka ze specjalizacją witrażu i wyciągnięcie trochę kasy z UE a potem studia?!
I tak jest w lepszej sytuacji niż Ania ,jak zdecydowała się zrobić taki krok na trzecim roku studiów , a była po liceum ogólnokształcącym ,czyli praktycznie bez zawodu . Myślałam wtedy ,że ją chyba i .............. teraz z perspektywy czasu myślę mimo wszystko to była dobra decyzja ,że słusznie postąpiła i poszła za głosem serca , czyli na rok poszła do pracy do fotografa ,aby przekonać się ,że właśnie to jest to co lubi robić i że jest jej prawdziwa pasja , a że nie miała możliwości dalszego rozwoju , to pojechała do Krakowa pracować i robić szkołę pomaturalną w zawodzie fotograf
Teraz otworzyła swój mały biznes i .........jeszcze ,myśli o studiach zaocznych łódzkiej szkole filmowej
Może też będzie z Dagmarą!? Życie pokaże , ja jedno wiem chciałabym i w pewnym stopniu już wiem że w pewnym stopniu tak jest ,że dziewczyny pracują , czy robią to co jest ich pasją i chyba to jest dla mnie najważniejsze !!!!, a jak bywa często z pasjami to ona powoduje największe motywacje do tego aby pogłębiać wiedzę .
Może będzie w tym przypadku Dagmary ,że przestanie się kiedyś przejmować i pogodzi się z tym ,że jest "inna" ( bo ciągle tak się czuje), zaakceptuje to z minusami i plusami , a wtedy .....................zacznie żyć jak ja .
Czyli może nie jestem idealna ,ale idealnie z tym sobie radzę
a że sobie daję radę to efekt 30 kg mniej w ciągu roku
A przed rokiem w życiu bym to nie uwierzyła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sortis
Gość
|
Wysłany: Czw 14:25, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Magicnesca napisał: | ... 30 kg mniej w ciągu roku ... |
Też tak chcę...
Musiało Cię to nieźle po kieszeni stuknąć... ... CAŁA garderoba do wymiany ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|