Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
chyba pożegnamy sie z Doxą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / Psy w stadzie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 16:25, 28 Lip 2007    Temat postu:

Nie napisalam tego wprost, ale caly moj post (ten z pełna wanna na wszelki wypadek) był wlasnie o tym - to człowiek rzadzi! Jak przeczytałam post Rapsodii o tym, ze szkoleniowiec radzi żeby jedna z suk wywindowac na wyzsza pozycje - mialam bardzo mieszane uczucia, a nawet wiecej - od razu poczulam wewnetrzny opor, dla mnie powialo zgroza! Nie wiedzialam jak sformulowac w słowa moje odczucia, stad ograniczylam sie tylko do kilku podstawowych rad, ktorych mysla przewodnia - jest nie dopuscic do walki, nauczyc suki, ze ma byc porzadek - nasz ludzki, a nie ich psi. Stad tez przychylilam sie do apelu Zadziornego o status quo. Bo dla mnie w tym - nie chodzi o to żeby ktoras z suk była szefem, tylko o to, by niechcacy nie zachecac jednej z suk do walki o swoja pozycje.

Cos o tym wiem - bo juz prawie 6 lat trzymam razem dwie bardzo dominujace suki. Od poczatku ulozylam ich relacje - na moich, a nie ich zasadach. Owszem pozwalam Fuce na bycie szefem, ale to jest airedale - nie ma temperamentu malych apodyktycznych terrierow, przy czym jak przystalo na airedala - jest skupiona na mnie i jej szefowanie w domu nie polega na tym, ze ona rzadzi dla siebie - ona po prostu jest moja prawa reka. Z Kawa nigdy bym tego nie osiagnela, gdybym jej pozwolila wskoczyc wyżej - do upadłego gnoiłaby wszystkich, ktorzy sa pod nia. Niestety - im dluzej przebywam z małymi terrierami, im bardziej je znam - tym bardziej jestem przekonana, ze jezeli pozwolimy im rzadzic - beda wrednymi tyranami. Je to po prostu rajcuje, lubia czuc władze i podwladnych zapedzaja w kąt - nie pozwolą nawet na podniesienie ogona. A jak podwladny nie ustapi - beda walczyc - do krwi ostatniej. To nie sa zwykle psy, do ktorych stosuja sie klasyczne zasady hierarchii stada. Niestety nie kazdy szkoleniowiec ma swiadomosc, ze terrier to nie jest zwykly pies...
Nie pozwalam mojej Kawie na pelny rozwoj jej osobowosci, w efekcie jest bardziej na dystans, bardziej osobna i mniej wylewna do ludzi niz moglaby byc, taka cene placi za mieszkanie w moim stadzie. Za to mam spokoj. I moge dolaczac do nich nowe suki bez problemow - na moich zasadach.
Ehh - w ogole - pieknie sie czyta ksiazki o ukladaniu hierarchii - tylko, ze one czesto maja sie nijak do indywidualnych psich charakterow. Kazdy przypadek jest inny - z niektorymi psami mozemy pozwolic sobie na pewne odejscie od regul, z innymi potrzeba żelaznej konsekwencji, nonstop trzeba pamietac, ze dasz palec - a on wezmie cala reke, a jeszcze inne - trzeba specjalnie otwierac, wrecz dac im te cala reke, bo inaczej beda sie czuly tlamszone - one nie wezma nawet tego przyslowiowego palca..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rapsodia
Weteran


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań/Wiedeń

PostWysłany: Sob 23:09, 28 Lip 2007    Temat postu:

Fuka moja Doxa to Twoja Kawa ona włąśnie taka jest jak poczuje za dużą swobodę i władzę to pozwala sobie na wszystko, dlatego wiem , że gdybym ja podwyższyła do pozycji lidera w naszym stadzie nie dała by Alfie spokoju na każdym kroku pokazywałaby swoja wyższość.Spotkałam sie już kiedyś z takim terierem wiem , ze może brzmi to śmiesznie ale zachowywał sie jak tyran i każdego innego psa mieszał z błotem.Foxteriery są takie jak mówisz lubią czuć władze i ją wykorzystywać tylko nie pod moim dachem Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy tutaj ja rządzę. Już dzisiaj moje suki bawiły sie jak kiedyś , jadły mi obie z jednej ręki smakołyki.Co jeszcze zanim zaczęły sie ich burdy jak jeszcze wszytko było dobrze podczas zabawy i nie tylko Doxa kładła sie do góry brzuchem przed Alfa , Alfa nigdy nawet jak tarzała się po dywanie i leżała na plecach w momencie kiedy pojawiała sie Doxa Alfa stawała od razu na nogi.Będzie dobrze Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 23:25, 28 Lip 2007    Temat postu:

i tak trzymac!
Na wszelki wypadek uczule Cie na jedna rzecz- nawet jezeli bedzie dobrze, suki beda chodzic jak w zegarku - na wszelki wypadek miej dwie klatki, a w kazdym razem zamykaj je wtedy kiedy wychodzicie. Albo kiedy nikt ich nie moze kontrolowac - np zostana kiedys same pod opieka dzieci (jak Twoja corka zacznie kiedys zostawac sama w domu). Chodzi o to, ze nawet jak relacja bedzie trwale ulozona - zawsze moze sie trafic jakis impuls, iskra, ktora wywola burże - to moze byc cos zwyczajnego jak dzwonek do drzwi, telefon, cokolwiek Rolling Eyes
A Kawa, no Kawa jest jaka jest - gdyby swiat krecil sie zgodnie z jej wola - to zabilaby kazdego psa, ktory sie zblizy blizej niz na kilka metrow do mojego lozka Rolling Eyes Ale poniewaz to ja ustalam zasady - Kawa spi ze mna, ale razem z nia Makaron, a czesto i nasi psi goscie, a Fuka z Elmem pod i kolo łożka. Jak sie jej nie podoba - to moze spac gdzie indziej, ale zasady ustalam ja. Fuka tez ma szlaban na niedopuszczanie innych psow do łożka. Tez ma na to czasem ochote, choc robi to oczywiscie delikatniej niz Kawa - wystartczy spojrzenie, poprzastaje na osiagnieciu celu, nie musi gnoic. Ale nawet tak delikatny terror tez jest jej zakazany..
Jedyna wymowke na jaka Kawie pozwalam - to jej cieczka - wscieklica kasuje wtedy wszystkich adoratorow z Makaronem na czele, rozumiem to, szanuje i... ja zamykam w innym pokoju Laughing A Fuka - moze sobie porzadzic wtedy kiedy MNIE to pasuje - np ma prawo niedopuszczac nikogo do polozonych na ziemi moich toreb z zakupami. Albo do mnie jak szykuje zarcie, ale robi to - jak to ona - delikatnie. Moze tez przywolac do porzadku psa, ktory nie przychodzi do mnie jak wolam. Albo odgonic ode mnie kozła, ktory wszystkich bodzie i pomoc go zagonic do zagrody. Taak - pozwalam jej na bycie szefem, ale na moich zasadach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rapsodia
Weteran


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań/Wiedeń

PostWysłany: Śro 22:33, 01 Sie 2007    Temat postu:

Już myślałam , że jesteśmy na dobrej drodze a tu lipa NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK

Jest gorzej niż jak przywieźliśmy Doxę jak jedna jest zamknieta w klatce to wystarczy szelest a juz druga leci i rzuca na ta która jest w klatce nie można wyjść z dwiema na raz na spacer, a jak już któraś wraca ze spaceru to ta która jest w domu czeka juz gotowa do ataku , to jest jakiś koszmar Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad .Już warczą na siebie i szczekają Alfa ma teraz cieczkę jest bardzo pobudzona.Moji rodzice chca zabrac Alfe do siebie żeby Doxa nie musiała po raz kolejny szukac nowego domu, moja córka jak słyszy tylko warczenie to zatyka uszy i piszczy to wszystko wygląda jak horror ja już wpadam w histerie nie wiem co mam robic czy reagowac na psy i zająć sie dzieckiem.Co ja mam robić ??????????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ibolya
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3156
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pruszków

PostWysłany: Czw 0:31, 02 Sie 2007    Temat postu:

Rapsodia Trochę się boję Ci doradzać, bo absolutnie nie jestem specjalistką w tym zakresie.....
Chcę Ci tylko napisać co nam poradził szkoleniowiec, treser prowadzący szkolenia PT i IPO z ramienia związku, kiedy do Kuby trafił Ozzy, owczarek australijski, a w domu był juz ONek i od samego początku panowie skakali sobie do oczu.
Otóż ten treser powiedział, że człowiek musi pozwolić przynajmniej raz ustalić psom hierarchię, bo w przeciwnym wypadku nigdy nie przestaną walczyć. Nie wiem czy to jest wyjście w Twojej sytuacji, wiem że u Kuby poskutkowało, przez pierwsze dni Kuba odwracał się od walczących psów i udawał, że ich nie widzi, choć przychodziło to wszystkim z wielkim trudem, lecz po kilku potyczkach uspokoiło się na tyle, że teraz chłopaki współżyją bez większych spięć. Z tym, że te psie walki nigdy nie kończyły się rozlewem krwi, tak jakby nie chciały sobie krzywdy zrobić. A w ogóle to tam jest taka sytuacja, że przewodnikiem stada jest wyłącznie Kuba i trzyma psy żelazną ręką. Może Ci się na coś przydadzą moje rady.
Rapsodia Życzę Ci, żeby sytuacja się jak najprędzej uspokoiła.
Kciuki Kciuki Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rapsodia
Weteran


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań/Wiedeń

PostWysłany: Czw 9:17, 02 Sie 2007    Temat postu:

ibolya my pozwalalismy na dokończenie walki ale jak tak długo walczyły to właśnie dochodziło od rozlewu krwi.Rozmawiałam z kobieta która jest psim behawiorystą i powiedziała mi że alfa dlatego jest coraz bardziej agresywna bo nie na do mnie zaufania ponieważ w mojej obecności została skrzywdzona i teraz wzięła sprawy w soje ręce.ta sama kobieta powiedziłą ze zna przypadek jak jedna suka prawie, że wyżarła drugiej suce która miała cieczkę narządy rodne i były to właśnie foxteriery.Najbardziej przeżywa to moja córka o nią się boję budzi sie w nocy nie może spać i widać ze jest zestresowana bo wystarczy jedno warkniecie a ona ucieka z krzykiem, jestem załamana.[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41841
Przeczytał: 3 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Czw 9:24, 02 Sie 2007    Temat postu:

Absolutnie jestem przeciw dopuszczaniu do walki psów . W przypadku terierów może to się skończyć śmiercią lub okaleczeniem jednej z suń Evil or Very Mad. Rozwiązaniem mogą być dwie klatki Rolling Eyes.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nitencja
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Livingston

PostWysłany: Czw 9:26, 02 Sie 2007    Temat postu:

Rapsodia , no tak sie nie da zyc jak teraz macie ......... Dodatkowo po kazdym wyjezdzie z Doxa na wystawe umacniasz w niej przekonanie ze to ona jest najwazniejsza....
Terier potrafia walczyc na smierc i zycie -zwlaszcza suczki. Moze by to byl dobry pomysl , by rodzice wzieli jedna sunie do siebie ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rapsodia
Weteran


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań/Wiedeń

PostWysłany: Czw 9:31, 02 Sie 2007    Temat postu:

Właśnie jak wrócilismy z wystawy to pierwsze co to był atak od wejścia do domu nie zdążyliśmy położyć bagaży i już była akcja. Nie wyobrażam sobie w domu klatek jedną przełknę ale dwie to za dużo zresztą co to za przyjemność trzymać psy w domu w klatce Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Czw 9:33, 02 Sie 2007    Temat postu:

chyba ja bym postawiła na dobro dziecka w pierwszym rzedzie i skoro masz możliwość aby jedna sunia znalazła się u rodziców to przemyśl to, skoro docieranie psów i ustawianie ich na swoim miejscu odbija się bardzo negatywnie na zachowaniu dziecka to chyba jednak....rozdzielic je bo ileż dziecko może wytrzymać napięć? gdybyś była sama z psami no to można się pokusić o próbe ale skoro rodzina na tym cierpi...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rapsodia
Weteran


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań/Wiedeń

PostWysłany: Czw 9:45, 02 Sie 2007    Temat postu:

Ja tez już zaczynam o tym myśleć zwłaszcza rodzice mnie do tego namawiają , tylko którą oddać rodzice chcą Alfę bo są w niej zakochani już jak była mała to ja chcieli i żartowali , ze nam ja porwą Alfa zakochana w moim ojcu towarzyszka jego wędkowania, wiem , ze tam miałaby jak w raju .a z drugiej strony dlaczego miałabym ja oddawać ona nic nie zrobiła Anastazja ją uwielbia razem się wychowały.Jak oddam Doxę bo mogę ja oddać w ogóle skąd ją wziełam ,ale baba juz i zapowiedziała, że i tak będzie szukała dla niej nowego domu , szkoda mi psa bo zgłupieje do reszty, tez już ja pokochaliśmy jak oddam ja do rodziców to będzie zwykłym psem rodzice nie bedą z nia jeździc na wystawy chociaż wiem , z e nie to jest najważniejsze, ale właśnie dlatego ja ja kupiłam bo chciałam to robić.


I bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK NieOK
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:47, 02 Sie 2007    Temat postu:

rapsodia napisał:
Właśnie jak wrócilismy z wystawy to pierwsze co to był atak od wejścia do domu nie zdążyliśmy położyć bagaży i już była akcja.
rapsodia, moim zdaniem - to było do przewidzenia. A co można przewidzieć - temu da się zapobiec... Ale tu właśnie wchodzi w grę to "prowadzenie żelazną ręką". Ja po prostu NIGDY nie doposzczam nawet do początku jakichkolwiek spięć - jak tylko choćby zabawa przestaje mi się podobać, to grzmię na suki i każda idzie w swój kąt... Jak zadziorny, jesem absolutnie przeciwna pozwoleniu sukom na "ustawienie hierarchii" - z wielu powodów, ale głównie dlatego, że u mnie alfą jestem tylko i wyłącznie ja. Jeśli pozwolisz im raz się ustawić, to ta, która wyląduje niżej może od czasu do czasu próbować się wspiąć wyżej, a właśnie temu chcesz zapobiec. Suki muszą ufać, że to Ty i wyłącznie Ty zapewniasz bezpieczeństwo całemu stadu, więc ja zgadjuą, że część problemu bierze się właśnie stąd, że
rapsodia napisał:
alfa [...] nie na do mnie zaufania ponieważ w mojej obecności została skrzywdzona i teraz wzięła sprawy w soje ręce
.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Czw 9:49, 02 Sie 2007    Temat postu:

no a jaki kontakt masz z rodzicami , czy mieszkają blisko ciebie? chyba nie miała byś ograniczonego widzenia się z Alfą , skoro ona tak dobrze się czuje u rodziców to czemu nie...???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rapsodia
Weteran


Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań/Wiedeń

PostWysłany: Czw 9:55, 02 Sie 2007    Temat postu:

ja wiem , ze to wszytko zaszło już za daleko i boje sie , że trudno będie to wszystko odkręcić a mi juz brakuje siły na to wszytsko zaczynam sie poddawać

Ela moi rodzice mieszkaja w Świnoujściu 300km od nas , ale widujemy sie często
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Czw 11:38, 02 Sie 2007    Temat postu:

rapsodia napisał:
Jak oddam Doxę bo mogę ja oddać w ogóle skąd ją wziełam ,ale baba juz i zapowiedziała, że i tak będzie szukała dla niej nowego domu , szkoda mi psa bo zgłupieje do reszty, tez już ja pokochaliśmy jak oddam ja do rodziców to będzie zwykłym psem rodzice nie bedą z nia jeździc na wystawy

Chyba lepiej oddać psa rodzicom, nawet jeśli trzeba odżałować wystawy, niż oddawać jakiejś nieodpowiedzialnej kobiecie, która zrobi z nią nie wiadomo co...

Choć biorąc pod uwagę to co napisałaś o Alfie i Twoich rodzicach, warto rozważyć oddanie Alfy... Confused
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / Psy w stadzie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island