Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Jak odnaleźć psa/właściciela
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Teriery w potrzebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41814
Przeczytał: 1 temat

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Wto 19:16, 19 Paź 2010    Temat postu:

Guerreira, czy twój pies się odnalazł? W jaki sposób? Hmmm Niewiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 7:18, 20 Paź 2010    Temat postu:

zadziorny napisał:
Guerreira, czy twój pies się odnalazł? W jaki sposób? Hmmm Niewiem


Odnalazł się, dzięki bogu... Ale w schronisku spędził 4 dni czyli o 3 dni 23 h i 55 minut za długo. Zachipowany pies raczej rzadkiej rasy był już w schronisku kiedy zgłaszałam u nich jego zaginięcie Evil or Very Mad

A odnalazł się tylko dzięki miłej pani, która go do tego schronu oddała i zadzwoniła, żeby zapytać jak się piesek czuje...

Stąd tak ważne jest, żeby nie ufać nikomu i nie dzwonić a jeździć Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:09, 20 Paź 2010    Temat postu:

Guerreira napisał:

Stąd tak ważne jest, żeby nie ufać nikomu i nie dzwonić a jeździć Evil or Very Mad
Tak samo jest w Warszawie. Sad Niestety. Sad

Wydawaloby sie, ze przepelnione schroniska chcialyby sie jak najszybciej psow pozbyc - czyli sprawdzalyby czipy przynajmniej. A okazuje sie, ze wcale tak nie jest. NieOK
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 7:31, 21 Paź 2010    Temat postu:

Flaire napisał:
Tak samo jest w Warszawie. Sad Niestety. Sad

Wydawaloby sie, ze przepelnione schroniska chcialyby sie jak najszybciej psow pozbyc - czyli sprawdzalyby czipy przynajmniej. A okazuje sie, ze wcale tak nie jest. NieOK


Mojemu psu nikt nie sprawdził czipa... Kiedy o to zapytałam, mieli już przygotowaną odpowiedź Guy with axe Ciekawi mnie tylko dlaczego Hmmm
To znaczy, ja się domyślam ale to niechaj będzie kwestią do zastanowienia się nad tym problemem...

Flaire, i to są organizacje użytku publicznego Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Pią 11:29, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Ja mam niestety identyczne doświadczenie ze schroniskiem. Mój poprzedni pies zaginął... Wystraszył się huku i pobiegł w las... Była to zima a pies miał 14 lat... Dzieci wzieły go zmarzniętego na innym osiedlu i zawiozły na sankach do schroniska.... My już wcześniej wykonaliśmy tam telefon, żeby zwrócili uwagę jeśli taki pies tam trafi... Na drugi dzień wieczorem wykonaliśmy drugi telefon. Dodam,że pies miał na sobie obrożę z adresówką... Pracownicy nawet nie zauważyli...
Dopiero na nasze prośby powiedzieli,że mają od wczoraj jakiegoś starego czarnego psa... I wtedy podczas rozmowy zauważyli,że ma skórzaną adresowkę ( czerwoną dość sporego rozmiaru) z kartką w środku...

Nigdy nie zapomnę widoku mojego staruszka siedzącego ze spuszczoną głową w kartonie po makaronie malma... I powrotu do domu z wtulonym piesem piszczącym z emocji...
Powrót do góry
Guerreira
Zaangażowany


Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 1104
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 12:20, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Hanik napisał:
Nigdy nie zapomnę widoku mojego staruszka siedzącego ze spuszczoną głową w kartonie po makaronie malma... I powrotu do domu z wtulonym piesem piszczącym z emocji...


To fatalne przeżycie zarówno dla czterołapa, jak i dla właściciela NieOK Przeżyłam i więcej nie chcę. Nikomu też tego nie życzę. Nieprzespane, przepłakane noce, schodzone nogi do dooopy od poszukiwań, zdarte gardło od nawoływania. I ta nadzieja, kiedy ktoś dzwoni, że widział Twojego psa, i rozczarowanie, gdy okazuje się, że to nie on. I wieczne myślówy: czy jest cały, zdrowy, bezpieczny? A może ktoś już go wywiózł gdzieś daleko? A może zginął pod kołami samochodu? Ech...... A wszystko przez to, że komuś się nie chciało, nie zauważył, nie miał czasu, nie miał głowy, żeby sprawdzić czy pies ma adresówkę / tatuaż / chip...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewooosiek
Zaangażowany


Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 3216
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 17:09, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Więc wniosek z tego taki, że najlepiej jest pojechać do schronu i sprawdzać osobiście. Piesek, którego ja 'Odnalazłam" w schronie był zapisany jako mieszaniec, więc pewnie na nic by były telefony z pytaniem o cairn teriera, a piesek miał rodowód i tatuaż w uchu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanik
Gość





PostWysłany: Pią 17:23, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Tak naprawdę to wiele zależy od szczęścia i ludzi dobrej woli... Rolling Eyes
Jeśli takich na swojej drodze nasz pies nie spotka możemy go nigdy już nie ujrzeć...
Schronisko o którym pisałam już nie istnieje... W zamian powstał Promyk o którym na dzień dzisiejszy mam bardzo dobre zdanie...
Powrót do góry
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:19, 06 Cze 2011    Temat postu:

Zaczipuj swojego zwierzaka! Nie pozwól mu być anonimowym, bezdomnym gdy zaginie!!! akcja w Warszawie Cool
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beata
Zaangażowany


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Nowy Sacz

PostWysłany: Pon 16:29, 15 Sie 2011    Temat postu:

Czy numer tatuazu Lodzkiego z trzema zerami obowiazuje od 2010r.?? bo ja mam u Jagi 040K jako Lodzki . ???
Takiego w wykazie miast nie ma ,wiec gdyby ,tfu,tfu , co nie daj Boze zaginela , to taki tatuaz nie wskaze miasta pochodzenia .
Jak widze nawet czipy niczego nie gwarantuja i adresatka przy obrozy tez ,a takowa Jagusia posiada w ktorej jest wpisany rowniez tatuaz i adres hodowcy oprocz mojego.

WNIOSEK ,oby nigdy nikomu nie zginal pies ,bo na nic wszystkie zabezpieczanie go ,skoro tyle czasu pies jest w miejscu gdzie powinni ludzie zaczac od odczytu ,czipa ,adresatki --- i niechce im sie tego zrobic,widac sami nie maja psa i nie kochaja ich . Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koralia



Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lodz

PostWysłany: Pon 13:17, 12 Wrz 2011    Temat postu:

Beata-to chodzi tylko o litere na koncu-Łodz ma K,a numer Jagody ni ma jednego zera,Moglobyc 40K/po co wiecej bolu przy tatuowaniu jeszcze dwia zera na poczatku.Sa psy z numerami czterocyfrowymi w licznych rasach. Ja po tatuazu znalazlam wlascicieli kilku psow/w calej Polsce,a jestem z Lodzi/.Zajmuje sie w lodzkim oddziale sekcja ras gr VIII FCI i od lat sama tatuuje szczenieta,ktorym robie przeglady.Mam wiec wykazy tatuazy.Ludzie dzwonia do Zwiazku,a oni osylali do mnie i sprawdzam u siebie.Nieraz kieruje do hodowcy od ktorego pochodzi pies,a oni przewaznie wiedza komu sprzedali.I tak znalazlo sie kilku wlascicieli goldemow i labkow,ktore zagubily sie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 13:33, 14 Paź 2011    Temat postu:

takie info dostałam od SAFE-ANIMAL
Z przeprowadzonych w ostatnim czasie obserwacji i po analizie danych, które codziennie napływają do SAFE-ANIMAL wynika, że w tym roku mamy do czynienia z największym odsetkiem zaginięć i kradzieży psów rasy Yorkshire Terrier. Yorki wysunęły się na pierwsze miejsce w tej niechlubnej klasyfikacji, prześcigając rasę Syberian Husky. Przyczyną zaginięć Syberianów są samowolne, długie spacery. Natomiast Yorki najcześciej giną z powodu kradzieży. Dlatego apelujemy, by nigdy nie zostawiać tych psów samych w naszych przydomowych ogrodach. Starajmy się również nie zabierać ich na zakupy i przywiązywać pod sklepem. To w tych okolicznościach najczęściej znikają. Niestety rasa tych psów, cechująca się dużą sympatią i uznaniem wśród właścicieli, stała się popularnym towarem handlowym szarej strefy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Wto 20:28, 18 Paź 2011    Temat postu:

Na przykładzie ostatniego Wink oby, airedale w potrzebie mam apel do właśccieli psów- UTRZYMUJCIE KONTAKT Z HODOWCĄ SWOJEGO PSA!!!
Podajcie przy jego zakupie numer telefonu i adres a w razie zniamy tych danych, poinformujcie o tym hodowcę i podajcie nowe. W przypadku odczytania tatuażu, Związek Kynologiczny kieruje zawsze do hodowcy, który powiniem miec dane nabywców jego szczeniat. Niezawsze jednak aktualne, stąd apel o aktualizowanie tych danych. Dla dobra naszych psów Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 20:40, 18 Paź 2011    Temat postu:

w każdym bądź razie,
jeśli zginie pies, właściciel natychmiast powinien powiadomić hodowcę !!!!! tatuaż prowadzi TYLKO do hodowcy i jeśli on nie ma aktualnych namiarów na właściciela to pies może nie trafić z powrotem do domu !!!
hodowcy, uprzedzajcie o tym nabywców swoich szczeniąt !!!


Ostatnio zmieniony przez magnitudo dnia Wto 20:40, 18 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
imago
Zaangażowany


Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:33, 31 Paź 2011
PRZENIESIONY
Wto 19:04, 01 Lis 2011    Temat postu: POMYSŁY NA ODNALEZIENIE ZAGINIONEGO PSA

Witajcie!
Nikomu tego nie życzę, ale jeśli nagle zaginie nasz pies co wtedy zrobimy? Przyczyny mogą być różne, np. kradzież ...
Moja znajoma zostawiła swojego psa pod marketem (bez komentarza Rolling Eyes ), jak wyszła psa nie było. Pan "od wózków" powiedział jej, że psa zabrało dwóch "nietrzeźwych, obdartych" panów.
Co w takiej sytuacji zrobić?
Po pierwsze zawiadomić policję (najlepiej osobiście) oraz wykonajmy telefon do schroniska dla zwierząt. Na szczęście w tym przypadku to pomogło, patrol odnalazł psa po około 45 min. od zgłoszenia Kciuki Brawa dla lubelskiej Policji Klacz Klacz Klacz

Jeśli nie będziemy mieli tyle szczęścia, jest prawdopodobne, że "tacy panowie" będą chcieli szybko opchnąć naszego psa. W najlepszym przypadku jeśli pies miał adresówkę mogą chcieć od nas pieniądze...
Jeżeli nikt nie zadzwoni, musimy działać.

Hmmm Jeśli ktoś naszego psa kupi to z pewnością pierwsze co zrobi to pójdzie do lecznicy wet. na badanie/odrobaczanie/ szczepienie/poradę. W przypadku jeśli mieszkamy w małym mieście możemy zaryzykować wizytę we wszystkich lecznicach, pozostawiając tam kartkę ze zdjęciem psa i wszystkimi niezbędnymi danymi. Nie zostawiajmy tej kartki byle gdzie, porozmawiajmy z panią na recepcji, z lekarzem.

Hmmm Obdzwońmy wszystkich znajomych, a oni swoich znajomych, może ktoś spotka naszego psa na spacerze. Jeśli to my zostaniemy poproszeni właściciela zagubionego psa o pomoc, musimy działać aktywnie. Gdy zauważymy psa podobnego do tego, którego szukamy podejdźmy do niego, zawołajmy go po imieniu, porozmawiajmy z "właścicielem", myślę że większość z nas ma na tyle wyczucia, że będzie umiała ocenić czy musi wszcząć alarm.

Hmmm Jeśli psa nadal nie odnaleźliśmy, jedźmy w sobotę/niedzielę na wszystkie w okolicy giełdy, gdzie sprzedawane są psy.

Jak na razie to są wszystkie moje pomysły...

Cieszę się, że Beryl tak szybko się odnalazł Kciuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Teriery w potrzebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island