Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
problem ze zjadaniem kup na spacerach
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / Problemy na spacerach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bjoerndalen



Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:20, 21 Kwi 2010    Temat postu: problem ze zjadaniem kup na spacerach

Witam może ktoś miał podobny problem i dał sobie z nim radę, ja już nie wiem co robić. Praktycznie na każdym spacerze moja suka airedale roczna szuka kupy i ją zjada, wymiękam bo stosowałam już dużo straszenie, podaję regularnie od 2 miesięcy rumen, często zepsute mięcho i nic. Boję się o dzieci mam malutkie córki i mam dość ciągłego zapachu gu.... . Jest wybiegana na spacerach dużo się z nią bawimy i ogólnie jest posłuszna ale to przyzwyczajenie to totalna klęska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 18:25, 21 Kwi 2010    Temat postu:

To są psie kupy? Shocked Bo z takimi żadnych doświadczeń nie mam, natomiast z ludzkimi mój pies parę razy wszedł w bardzo bliski kontakt, czyli po prostu zżarł , ale to zdarzyło sie tylko parę razy i na pewno ostatni raz miało miejsce zanim pies skończył 2 lata, a może nawet wcześniej. Więc może suka też wyrośnie? Niewiem
A może po prostu powinna biegać w lekkim kagańcu i z linką, żebyś zawsze zdążyła zainterweniować zanim psica na dobre się zajmie swoim "smakołykiem"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bjoerndalen



Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:04, 21 Kwi 2010    Temat postu:

to są ludzkie kupy psie tylko wącha i nie działają na nią tak fipnotyzująco jak ludzkie, a nawiasem mówiąc to ludzie gorsi są od zwierząt nie uda się obecnie spacerować aby nie znaleźć takiej niespodzianki na drodze już przy samym wejściu do lasu.... ohyda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Śro 19:48, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Ja radzę po prostu bardzo pilnować psa w "obszarze zagrożonym" i nie pozwalać na samodzielne poszukiwanie przysmaków.

Jest szansa, że z biegiem czasu zgubi ten nawyk, jeśli nie będzie miała okazji do utrwalania go przez kilka miesięcy...

Anisha napisał:
A może po prostu powinna biegać w lekkim kagańcu

Mhmmm, kaganiec w g...nie to dopiero atrakcja Twisted Evil
Wink
Powrót do góry
Zofijówka
Zaangażowany


Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 1125
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:18, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Jak dla mnie, nie ma szans... Nie oduczysz, nie zapobiegniesz podając środki "uzupełniające". Regularnie podawałam suszone żwacze. Zastanawiam się, kto wpadł na pomysł, że mogą pomagać...
Jeden mój pies tak jakby sam z tego wyrósł. Suka, cóż... czekam... może też wyrośnie. Póki co żadnej koopie nie przepuści NieOK
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 20:49, 21 Kwi 2010    Temat postu:

coztego napisał:
Mhmmm, kaganiec w g...nie to dopiero atrakcja Twisted Evil
Wink

Szczerze mówiąc, myślałam o kagańcu w typie lekarskiego czy a'la kantar, taki żeby nie dało się szeroko pyska otworzyć, a co najwyżej polizać... Zawsze to trochę raźniej na duszy, że mniej poszło do konsumpcji. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:58, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Zofijówka napisał:
Zastanawiam się, kto wpadł na pomysł, że mogą pomagać...
Ich producenci... Wink

Ja powiem, że DA SIĘ oduczyć, ale trzeba być bardzo konsekwentnym, NIGDY nie dopuszczając do konsumpcji i oferując super smakole w zamian.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Śro 22:49, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Pocieszenie niewielkie,ale zawsze : wiele airedali tak ma i większość wyrasta z tego paskudnego nawyku. Samoistnie praktycznie, bo cóż można zrobić psu, który z usmarowanym pyskiem,ale wraca do właściciela ??
Sposób Flaire jest może i dobry,ale pod 2 warunkami-że pies jest cały czas na smyczy i że cały czas sprawdza się,w co akurat nos pakuje- a na własne oczy widziałam, jak dorosła airedalka, trzymana na smyczy, w ułamku sekundy pochłonęła takie znalezisko, leżace prawie na głównej ścieżce w naszym lasku.....Gypsy kilka razy tez "zaliczyła" taki przysmak Evil or Very Mad ale wydaje mi się,że powoli wyrasta. Oby Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 23:24, 21 Kwi 2010    Temat postu:

equitana napisał:
a na własne oczy widziałam, jak dorosła airedalka, trzymana na smyczy, w ułamku sekundy pochłonęła takie znalezisko, leżace prawie na głównej ścieżce w naszym lasku...
Embarassed
niestety moje dziewczyny to też amatorki .... Tamiza i Józia od tarzania (mimo wszystko gorsza wersja), Lusia od konsumpcji Twisted Evil
Tamizę skutecznie oduczyłam dawno temu po raz kolejny wróciła unorana, a że materiał był świeżutki to się zawzięłam i znalazłam miejsce przestępstwa, po czym tak wydarłam się i zlałam smyczą drzewko pod którym leżała mina, że od tego momentu Tamisia bezbłędnie mi pokazuje czego się nie tyka Very Happy Luśka jest tak szybka, że nie znalazłam na nią sposobu, a Józia jest puszczana kontrolowanie bo ja nie mam już siły i ochoty na walkę, a gówien u nas w lesie dostatek, zwłaszcza jesienią jak grzybki rosną Guy with axe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minio
Gość





PostWysłany: Czw 9:54, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Flaire napisał:
Zofijówka napisał:
Zastanawiam się, kto wpadł na pomysł, że mogą pomagać...
Ich producenci... Wink

Ja powiem, że DA SIĘ oduczyć, ale trzeba być bardzo konsekwentnym, NIGDY nie dopuszczając do konsumpcji i oferując super smakole w zamian.

Jestem zdecydowanie za ,mnie sie udało oduczyć wszystkie cztery serdle . Bardzo skutecznie Twisted Evil
Teraz jak coś leży na drodze omijają łukiem.
A miałam duży problem bo moje mieszkają dodatkowko niedaleko stajni i chętnie ją odwiedzały. Laughing
Każde z moich psów próbowało trzykrotnie i po trzykrotnej zimnej kąpieli udało im się skojarzyc g...o = zimna woda z mydłem Twisted Evil
Czwarty raz nie próbowały.
Powrót do góry
minio
Gość





PostWysłany: Czw 9:54, 22 Kwi 2010    Temat postu:

a Luśka miała juz dwykrotne ostrzeżenie Wink
Powrót do góry
Phoebe
Zaangażowany


Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 12:51, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Bardzo się cieszę, że ten wątek znalazła, bo niestety moja Fibi też nie pogardzi smacznym (feee) g..., najbardziej do gustu końskie jej przypadło. Jak jest na smyczy reaguje na "zostaw! fee!", ale trudno w lesie psa na smyczy trzymać wtedy jak słyszy zostaw to łapczywie nabiera do pyska... i spieprza Guy with axe

Bardzo mnie pocieszają opinie, że nie tylko ona tak robi no i oczywiście, że często z tego śmierdzącego nawyku wyrastają...
Wydaje mi się też, że nam już lepiej troszkę idzie. Ale przyznaję - po tym jak dostała wciery i niezły opieprz (te "wciery" może troszkę przesadzone są, bo dla niej "wciery" to już samo podniesienie ręki, mimo że nigdy bita nie była, albo głośny krzyk - takie "werbalne wciery" - proszę mnie od razu do opieki nie zgłaszać ). Surprised


Ostatnio zmieniony przez Phoebe dnia Czw 12:52, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phoebe
Zaangażowany


Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 12:56, 22 Kwi 2010    Temat postu:

A przy okazji tego tematu, przypomniał mi się mój poprzedni piesek (który zawsze będzie w moim sercu zajmował szczególne miejsce Sad ) - pudel średni a konkretnie to przerośnięta miniaturka (morelowy!, cudo!) - pies arystokrata, który z ziemi nawet kiełbaski nie zjadł, a i w domu tylko tę najlepszą, najlepiej szyneczkę chudą. Żadnych słodyczy - moja Mama "nauczyła" go jeść czekoladę - ale długo jej to zajęło. Poza tym, nic.
On by w życiu żadnego g... ani nic innego z ziemi nie wziął do pyska, ale niewielkiego tarzanka nigdy sobie nie odmówił Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:07, 22 Kwi 2010    Temat postu:

W moim doświadczniu - z końskiego nie wyrastają... Rolling Eyes

A żeby psa nauczyć, że nie wolno, nie trzeba go "cały czas" na smyczy trzymać. Ale jak uczyć i jak szybko się nauczy zależy oczywiście od psa (no i od uczącego Wink ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Phoebe
Zaangażowany


Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 13:24, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Flaire napisał:
W moim doświadczniu - z końskiego nie wyrastają... Rolling Eyes


No to... shit! Evil or Very Mad

Pozostaje w takim razie nauka... oby nie długa i żmudna... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / Problemy na spacerach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island