Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
SPRZEDAŻ SZCZENIĄT - jak uniknąć problemów
Idź do strony 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Szczeniaczkowo / Formalności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Sob 9:13, 09 Lip 2011    Temat postu: SPRZEDAŻ SZCZENIĄT - jak uniknąć problemów

Zakładam nowy temat, o sprzedaży szczeniąt. Chciałabym, zebysmy na swoich błędach przetrzegli innych hodowców , jak uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i problemów.
Jako ,ze mi się własnie takowa sytuacja przytrafiła.
Dostałąm nauczkę, ze jezeli szczenię nie jest ZALICZKOWANE - ZADATKOWANE , NIE NALEŻY pomagać , załatwiać żadnego transportu dla szczenięcia. Ja właśnie straciłam 3 dni wisząc na tel i przy kompie, kombinując jak popadnie i gdzie popadnie pomoc w przewiezieniu szczenięcia do Warszawy ( żeby osoba kupująca nie musiała jechac taki kawał , żeby nie musiała tracić bez sensu czasu i pieniędzy ) . W końcu stanęło na tym , że osoba musi do mnie dojechać ( co dla mnie jako hodowcy jest dość istotne, bo chciałabym poznać człowieka do którego wyjezdza moje "dziecko " , chcę wytłumaczyć wszystko odnośnie instrukcji obsługi szczenięcia, pielęgnacji włosa itd itp papiery ... ) ale w podróż powrotną załątwiłam z moją znajomą ,ze zabierze panią z pieskiem bezposrednio autkiem do Wawy.
No i chwilkę przed startem pociągu dostałąm smska , ze w zwiazku z problemami transportowmi pani rezygnuje z pieska.

Także kochani : ŻADNYCH ZAŁATWIAŃ TRANSPORTU BEZ ZALICZKI - ZADATKU.
Jeżeli komuś pważnie zależy na szczenięciu to podróż pociągiem do hodowli nie jest problemem.
Ahaa jeszcze oczywiscie się dowiedziałam,ze to ja jestem niepoważna , bo załatwiam transport i nic z tego nie wychodzi . hmmmmm.

PKT. 2 ZALICZKA - ZADATEK - Za pieska zarezerwowanego bierzcie ZADATEK ( nie podlega zwrotowi ) . Zaliczkę trzeba jakby co oddać.

Czekam na wasze dobre rady, jak nie " wbić się na minę " przy sprzedaży pieska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Sob 9:28, 09 Lip 2011    Temat postu:

najgorsze jest to ,ze nie usłyszałam żadnego PRZEPRASZAM, za tyle kłopotu, tylko jeszcze się dowiedziałam, ze jestem nieodpowiedzialna.
No i wez tu " zrób komuś dobrze ". Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41837
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 10:23, 09 Lip 2011    Temat postu:

ATHENA napisał:
najgorsze jest to ,ze nie usłyszałam żadnego PRZEPRASZAM, za tyle kłopotu, tylko jeszcze się dowiedziałam, ze jestem nieodpowiedzialna.
No i wez tu " zrób komuś dobrze ". Twisted Evil

Ty zamiast narzekać, to się lepiej ciesz, że pani się zachciało wysłać ci SMS-ka Rolling Eyes. Znam takich, którzy się umawiają i następnie nie dotrzymując danych obietnic, mają w głębokim poważaniu drugą stronę Evil or Very Mad NieOK
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Sob 11:38, 09 Lip 2011    Temat postu:

Rolling Eyes Zero szacunku dla innych ludzi ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnitudo
Moderator


Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 13:16, 09 Lip 2011    Temat postu:

myślę, że to dobrze, że szczeniak nie trafił w jej ręce Twisted Evil u mnie zdecydowana większość przyjeżdża, dodatkowo, jak szczeniaki są malutkie Cool chyba, że są z polecenia osób mi znanych Very Happy
raz sprzedałam osobie takiej co przyjechała tylko po szczenie i była tragedia Twisted Evil na szczęście Neska jest szczęśliwa w nowym domu i dla nowych Państwa jest najpiękniejsza, najmądrzejsza, najgrzeczniejsza i długo by tak naj.., a swoje niedawne 4 urodzinki świętowała najhuczniej z rodzeństwa z wielką kokardą i miską tatara Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
imago
Zaangażowany


Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 2916
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:27, 10 Lip 2011    Temat postu:

Magnitudo napisał:
myślę, że to dobrze, że szczeniak nie trafił w jej ręce Twisted Evil

Zdecydowanie też tak myślę!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Pon 7:04, 11 Lip 2011    Temat postu:

No ja po mojego Combi od Babette nie jechałam... Ale to inna sprawa bo po znajomosci hehehhe Wink a poza tym byłam przed urodzeniem Kuby Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola
Zaangażowany


Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Józefów

PostWysłany: Pon 11:34, 11 Lip 2011    Temat postu:

Też miałam prośbę o podwiezienie szczeniaka gdzieś za granicę Warszawy ( odległośc od niej do mojego domu ca 100 km. ), pytam potencjalna klientke "to nie chce Pani zaobaczyc wjakich warunkach szczeniak był wychowywany, znależć chwile na rozmowę itd ..." padła odpowiedź cyt. "a po co, to tylko pies, niektórzy przeciez sprzedają z transportem "" - w głosie rozmówczyni słychac było wyraźna pretensję poradziłam jej zakup pluszowej maskotki - bo nie wymaga zadnego wysiłku i nakladów ... u mnie nie kupiła, bo moje maluchy dla mnie są nie "tylko psami" i mam nadzieję, ze gdzie indziej też nie nie sprzedano jej szczeniaka ...

Zresztę jesli chodzi o słowność ludzką to niestety stwierdzam, że jako taka nie istnieje, wielokrotnie miałam zapisanych chętnych na szczenieta (nigdy przed urodzeniem nie biorę żadnych zadatków) ale zawsze proszę tylko o krótka informacje w razie rezygnacji ... tylko raz w tej sprawie zadzwonił telefon ..., a jak sie domyślacie roczne, czy też półroczne oczekiwanie na szczenięta dla wielu było zbyt dużym wyzwaniem ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARS
Weteran


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 12:41, 11 Lip 2011    Temat postu:

Niestety z informowaniem o rezygnacji z rezerwacji też mam czasem problemy. Przed kryciem niby porezerwowane po 5 psów i 5 suk, kolejnym chętnym mówię że będzie ciężko o szczeniaka bo dużo rezerwacji, po czym jak przychodzi po urodzeniu szczeniaków do płacenia zadatków to się okazuje że 70% kupiło już co innego, zrezygnowało itd. Natomiast zadatki biorę zawsze, Ci co rezerwują wcześniej mają czas wpłacić nim szczeniaki skończą 2 tygodnie. Nie mam wpłaty - informuję kolejnych z listy o możliwości zakupu. Gdy mam jakiegoś szczeniaka wolnego i ktoś dzwoni żeby mu zarezerwować, uczciwie informuję że wszystko oki, ale szczeniaka blokuję tylko na trzy dni które on ma żeby wykonac przelew.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sortis
Gość





PostWysłany: Pon 13:54, 11 Lip 2011    Temat postu:

Dzień Dobry Smile

Ad. ZALICZKA - ZADATEK

To różnie może być... bo jak ktoś się rozmyslił, chce się wycofać, nie chce już mojego pieska, spodobał mu się inny, gdzie indziej, to co? Wciskać mu na siłę, bierz tego, bo nie oddam ci zaliczki? Wolałabym zwrócić zadatek niż martwić się, już w chwili wydawania pieska, czy to jest naprawdę dla szczeniaka dobry dom...
I dalej, niezależnie od tego czy nabywca szczeniaka wpłacił zaliczkę czy zadatek, czy też dopiero w momencie odbioru całą cenę, to co zrobić, jeśli za kilka dni szczeniaka nam na powrót odwiezie, powie, że go nie chce, chce go zwrócić, bo na przykład znajomi mówią, że brzydki... albo doszedł do wniosku, że woli jednak kota... albo coś...

ZAŁATWIANIE TRANSPORTU
Cytat:
straciłam 3 dni wisząc na tel i przy kompie, kombinując jak popadnie i gdzie popadnie pomoc w przewiezieniu szczenięcia do Warszawy żeby osoba kupująca nie musiała jechac taki kawał , żeby nie musiała tracić bez sensu czasu i pieniędzy ) . W końcu stanęło na tym , że osoba musi do mnie dojechać ( co dla mnie jako hodowcy jest dość istotne , bo chciałabym poznać człowieka do którego wyjezdza moje "dziecko " , chcę wytłumaczyć wszystko odnośnie instrukcji obsługi szczenięcia, pielęgnacji włosa itd itp papiery ... ) ale w podróż powrotną załątwiłam z moją znajomą ,ze zabierze panią z pieskiem bezposrednio autkiem do Wawy


Straciłaś 3 dni kombinując:
żeby osoba kupująca nie musiała jechac taki kawał , żeby nie musiała tracić bez sensu czasu i pieniędzy
ale
stanęło na tym, że osoba musi do mnie dojechać ( co dla mnie jako hodowcy jest dość istotne

W tym kontekście to ja to widzę coś jakby tak: - chcę kupić szczeniaka, rozmawiam z hodowcą, zwierzam się, że miałabym kłopot z odbiorem bo daleko, hodowca proponuje, że może coś załatwi żebym niepotrzebnie nie traciła czasu i pieniędzy, po trzech dniach mówi znowu nagle, że muszę sama przyjechać po szczenię, bo to ważne jest - sorry, ale pewnie też bym się wycofała...
Powrót do góry
MARS
Weteran


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 14:05, 11 Lip 2011    Temat postu:

sortis napisał:
Dzień Dobry Smile

Ad. ZALICZKA - ZADATEK

To różnie może być... bo jak ktoś się rozmyslił, chce się wycofać, nie chce już mojego pieska, spodobał mu się inny, gdzie indziej, to co? Wciskać mu na siłę, bierz tego, bo nie oddam ci zaliczki? Wolałabym zwrócić zadatek niż martwić się, już w chwili wydawania pieska, czy to jest naprawdę dla szczeniaka dobry dom...
I dalej, niezależnie od tego czy nabywca szczeniaka wpłacił zaliczkę czy zadatek, czy też dopiero w momencie odbioru całą cenę, to co zrobić, jeśli za kilka dni szczeniaka nam na powrót odwiezie, powie, że go nie chce, chce go zwrócić, bo na przykład znajomi mówią, że brzydki... albo doszedł do wniosku, że woli jednak kota... albo coś...


Na siłę nie wciskasz, zadatek zatrzymujesz i szukasz nastepnego szczeniaka. Przy zwrocie szczeniaka - podobnie, sumę będącą zadatkiem zatrzymujesz. Chyba że zwrot z powodu wad dyskwalifikujących z hodowli których hodowca nie zauważył w momencie wydawania psa a powinien, vide wnętrostwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARS
Weteran


Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 14:06, 11 Lip 2011    Temat postu:

Następnego chętnego tam miało być...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Pon 16:54, 11 Lip 2011    Temat postu:

SORTIS -- No bo najpierw był plan zeby szczenię dotarło do Wawy. Ale jak nie dało rady to jakoś tego pieska trzeba odebrac. A po rozmowie z innymi hodowcami stwierdziłam, ze w sumie nie znam osoby i nie wiem kto to . Ale był plan fajnego dnia u mnie i droga powrotna autem , bez dodatkowych kosztów. No i mozliwosc obejrzenia szczeniąt, matki itd. I pani się plan super podobał.
EE tam nie ma tego złego .

MARS - bardzo mądre rzeczy , muszę wziać z Ciebie przykład Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Pon 17:09, 11 Lip 2011    Temat postu:

A bo ja taka głupia, ze juz bym wszystko zrobiła,zeby moje dzieciaczki miały jak najlepsze domki, ale z drugiej strony jak nie poznam osoby to nie bede wiedzieć kto to. Jakby to był ktos z polecenia , to spoko , ale jak taki obcy człowiek...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ATHENA



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: prawie Koszalin

PostWysłany: Pon 17:20, 11 Lip 2011    Temat postu:

Tak sobie przypominam moj miot tosek, zdarzyła się sytuacja , ze długo rozmawiałam z ludzmi z Poznania , którzy bardzo chcieli od nas suczkę. W końcu dogadaliśmy się na podróż pociągami w połowę drogi. Bez żadnej zaliczki mój TZ pojechał w tą podróż z suczką. Poznał pana, pan zapłacił całość pieniązkow bez żadnej negocjacji, ciągle mamy kontakt, wystawiają suczkę, dzwonimy do siebie i ogólnie extra Smile
Także są różni ludzie , zależy jak się trafi.

Kiedys byłam tez na granicy w Kołbaskowie , najpierw mailowałąm chyba ze 3 tyg a potem spotkaliśmy się na granicy , też pojechałam w ciemno, bez zaliczki. Ludzie również zapłacili całosc bez targowania. Nie chcieli do mnie jechać z prostej przyczyny bali się Polski i polskich dróg
Very Happy a do granicy mieli 800 km , takze jak się chce to można Wink

Również z tego miotu miałam chętną panią , z Niemiec, tez masakra z 800 km do mnie. Przyjechała w śnieżycę, z 2 letnim dzieckiem, wypiła kawę, wzięła suczkę i pojechała... nawet nie zapytała o transport do granicy, czy cos, nie pytała o rabaty itd. dała kasę, wzieła szczenię i pojechała...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Szczeniaczkowo / Formalności Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 1 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island