Foksik - nie taki zwykły foksterier

halcia211

niby nowy i cichy a wyje jak nie wiem i nie pomaga zatykanie uszów

chciałem go zagryźć

ale pani tak na mnie spojrzała…

trudno, moja pani sama tego chciała - wyję razem z odkurzaczem

idziemy na spacerek do parku

halcia211

słoneczko świeci- piękną mamy jesień tej zimy, a po drodze kretowiska

a co robi terier jak widzi kretowisko

dopóki sił starczy kopie oczywiście

z nadzieją, że dopadnie skubanego krecika

choćby się trzeba było na wylot przekopać

halcia211

po co?

no jak to po co

żebym swoje piękne białe ząbki

mógł na krecikowej szyjce zacisnąć haha

no co, pomarzyć nie wolno?

halcia211

lecę, bo Kubuś już daleko

no to w drogę

ten nasz park to jest taki trochę dziki

co tu zapachów, mówię Wam

nie wiem, czy już Wam mówiłem, że tu są i sarny

halcia211

które porobiły sobie ścieżki do paśnika

i z Kubusiem wąchamy ich zapach zostawiony na gałązkach

i zające też są

za każdym razem je wystawiam

właściwie tyle tu tego , że cały czas mógłbym na trzech łapkach pocinać zwierzaki wystawiając

halcia211

a ptaki to się drą jak opętane

ze wszystkich stron

że nie wiadomo, gdzie najpierw patrzeć

a przecież się nie rozerwę, nie?

a jak się tak zapatrzę, zasłucham i zawącham

to nawet nie słyszę jak mnie wołają

i muszę potem kurcgalopkiem gonić jak odejdą za daleko

dobrze, że nad stawy nie skręciliśmy, bo tam to już zupełnie bym głowę stracił dla dzikich kaczek co nad głową przelatują i dla syczących na nas łabędzi

a wśród szeleszczących liści jakie tropy można wywąchać łohoho

nieznane i takie kuszące

halcia211

nawet się Kubusia pytałem czyje to ślady, ale też nie wiedział

CDN

halcia211

pochmurno dziś u nas bardzo

na moje oko to będzie padać

niechby śnieg padał, skoro już musi padać

bo deszczu nie lubię

w ogóle nie lubię jak jestem mokry

halcia211

tu mi Kubuś podpowiada, że on też nie lubi deszczu

ale za to bardzo obaj lubimy się wycierać

Kuba to ma taką śliską sierść, prawie wcale mu nie przemaka - otrząśnie się i już jest suchy

a tak przy okazji

to ja sobie muszę kości przypilnować jak Kubuś jest w pobliżu

halcia211

później Wam pokażę jak on kombinuje, żeby mi zwinąć to, co akurat jem

jeśli dobrze widzę

to z tej siwości jednak deszcz będzie – wręcz ulewa

czy to znaczy , że zimy to w tym roku nie będzie?

choroba – to niedobrze, nie ma to jak w śniegu poganiać, czuć jak się łapki w zaspach zapadają po sam brzuszek

ja zeszłorocznego śniegu prawie nie pamiętam, bo malutki wtedy byłem jeszcze, ale mi Kubuś opowiadał

a teraz patrzcie jakiego Kubuś pajaca z siebie robi , jak gały wywala

halcia211

jak kombinuje, żeby mnie od smakola odciągnąć

rzuca się na plecy, „gada”

łapami zaczepia

aby mnie tylko sprowokować, żebym się na niego rzucił i smakola zostawił

a wtedy on łaps i chodu szczęśliwy cały – głupol jeden nawet po uszach daje się gryźć aby tylko ochłapka złapać

- ja już dawno pokapowałem o co mu chodzi i jak mam dobry humor to pozwalam mu zabrać resztkę niedojedzoną –

niech ma radochnę

halcia211

niech mu się wydaje, że taki jest przebiegły

piernik stary – dookoła pełno tego leży i wystarczy podnieść i memłać, ale nie, cudze lepsze

ale ucha to już mu nie oddam

wydobywam z siebie groźny warkot – „won, bo zagryzę”

i spokojnie konsumuję bo Kubuś wie, że żarty się skończyły

halcia211

a po jedzeniu oczka mam malutkie

kimnę sobie odrobinę

bo się ociupinę zmęczyłem

nie każdy dałby radę takie twarde ucho szamać

i tylko nosek schowam

halcia211

żeby mi nie zmarzł we śnie

dziś znów tylko przymrozek – śniegu brak

szkoda – futerko mi już odrosło

to się zimy nie boję

moment, kolejka do ubikacji

halcia211

obowiązkowa porcja świeżej prasy

a teraz jak to mawiają Francuzi: wpieriod

chwila – mam dylemat

są trzy ścieżki

a ja nie wiem, którą wybrać