Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Airedale, skye i inne. Honorowe terriery
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 122, 123, 124 ... 469, 470, 471  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrianas_dogs
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3838
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 19:23, 22 Wrz 2007    Temat postu:

fuka napisał:
Borsaf, siersc nie chce wychodzic własnie dlatego, ze nie jest trymowana.


Fuka to nie do konca jest tak. Mój Bond jest trymowany, nie może byc strzyżony w żaden sposób (czy za pomocą maszynki, czy ostrego trymera) bo strasznie alergizuje. Sierść w dotyku ma idealnie szorstką, ale za nic ta siersc nie chce wychodzić. Jako młody pies był trymowany przez Magdę Świętoń i zawsze gdy przyjeżdzałam kwitowała, że nie da się go wytrymować, bo siersc nie wychodzi. Jednak nie dawała za wygraną i jak skóra się troszkę rozgrzała dało się ją wyciągnąc. Zawsze miała pęcherze po trymowaniu mojego psa, ja zreszta też je mam Sad

Gdyby mój pies dobrze tolerował maszynkę też bym go przetrymowywała a resztę cięła maszyną. Niestety tak nie jest i zbieram się tygodniami żeby go doprowadzic do kultury, bo ta kultura kosztuje nas 6 godzin niezłego wysiłku Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zadziorny
Administrator


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 41854
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob 19:32, 22 Wrz 2007    Temat postu:

gonpak napisał:
i w wodzie:


Czy to przypadkiem nie jest jezioro Białe? Hmmm Niewiem Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 1:50, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Widzę, ze nam sie zrobiła dyskusja na temat łatwej i trudnej siersci, chociaz ja nie o tym.. Pisałam odnosnie pierwszej czesci wypowiedzi Borsaf:
Borsaf napisał:
Fuka to niezupełnie prawda...Regon jest wytrymowany, a potem maszynka przejechany bo ja moge do Poznania co pół roku, jak mi sie uda, przyjeżdżać z Regonem. Gdyby wszystko lege artis mialo byc to powinnam teraz za dwa tygodnie znowu na trymowanko jechać....nie wykonalne.
Regon nie na wystawy nie widze powodu by go męczyć.

I tu dalej sie bede upierac przy swoim - łatwiej jest utrzymac psa trymowanego niz strzyżonego, mniej czesania, mniej roboty własciciela, no i wizyty u fryzjera moga byc rzadsze i bez poprawek - o ile chodzi nam tylko o higieniczna obróbke.
Zresztaq Bogiem a prawda - koniec koncow - to samo napisała Borsaf:
Borsaf napisał:
Własnie glowe ma przetrymowaną, żeby mu nie zarastała tak szybko ale to droga przez mękę. Dobrze, że on nie reproduktor bo takiej sierści nie życzę nikomu.

i w ten sposob doszlismy do drogi przez męke groomera i psa. Przy okazji była kwestia przekazywania siersci dalej - i tu jakos nie moge sie powstrzymac zeby nie zauwazyc, ze żaden pies nie zostaje reproduktorem sam z siebie, to raczej zasluga własciciela. Potem jest jeszcze drugie sito - dobrowolny i teoretycznie świadomy wybór hodowcy, ale w sumie my tu nie o tym, tylko:
Borsaf napisał:
Poza tym jego sierść jest pasqudna...niby szorstka, a ZUPELNIE nie chce wychodzić. Jeszcze na grzbiecie to tyle o ile, ale juz glowa...MAKABRA!

I jeżeli ma być o tym, to zaczne od postulatu Laughing
ŻEBY WSZYSTKIE AT MIALY TAK ŁATWĄ W OBRÓBCE SIERŚĆ JAK ELMO Very Happy a przy okazji moga miec tez taki kolor Cool
No, ale takie to tylko w Erze Wink
Myślę, ze pod moim postulatem podpisze się także Equitana, która dzierga jego dzieci, a przy okazji ma skale porownawczą. To jedna z przyjemniejszych w obróbce siersci jakie znam. I gdybym w swoim życiu trymowała tylko jego - nie wiedzialabym o czym mowa, ale nie ma tak dobrze - na moim stole laduja psy z rozna sierscia Rolling Eyes
Moją zmora sa psy, ktore teoretycznie powinnam zrobić w 2-3 godziny a robie 6 (foxy), albo airedale, ktore powinnam robic 4-5, a robie - ehh juz wole nawet nie myslec ile, ani o bąblach, ktore nie powinny mi sie robic, bo mam na palcach trwale zgrubienia i odciski, ale po takim psie sie robia.. I nie mowie tu o obróbce wystawowej, tylko o zwykłym skubaniu z włączeniem maszynki do podgardla i doopki.
Ostatnimi czasy zaczynam miec nawet teorie, ze at o umaszczeniu grizzle robi sie trudniej od tych rudo-czarnych, mam tez linie, ktorych robic - po prostu nie lubie, bo poza grzbietem - obróbka reszty - to droga przez mękę. Niektorych psów na oczy nie widzialam, ale mam nieodparte wrazenie, ze inbred na nie - to czysty sadyzm dla psa i groomera.
W ramach samoobrony staram sie wyczaic optymalny termin do robienia takiego trudnego psa. W ten sposob jednego mega airedala (pod wzgledem niewdziecznosci w obrobce oraz rozmiaru) potrafie juz teraz zrobic tylko 5-6 godzin, a bywało duuuużo dłuzej. Jego włos długo dojrzewa, jak własciele przywozili go za wczesnie - to nawet grzbiet skubało sie godzinami. Teraz jak dzwonia - sprawdzam w kalendarzu kiedy byli ostatni raz - w razie czego odsyłam na pożniej. Choc z nim - trzeba uwazac, bo jak sie przegapi moment - to znowu jest ciezko, bo dochodzi nowa warstwa..
Tak czy inaczej - wiem jedno - gdybym przy takiej trudnej siersci wsparła sie maszynka - to potem nastepnym razem byłoby jeszcze gorzej. Wiem cos o tym - bo jak byłam w Anglii - moj pacjent został ostrzyzony, co sie nameczylismy potem - to moje i psa.
A czasami droga przez meke jest wynikiem li tylko nietrafienia z terminem - dzisiaj robiłam corke Makarona przez ponad 5 godzin! Nieduża foksiczke, z cudna sierscia! Grzbiet poszedł slicznie, a potem przy bokach i reszcie była makabra Confused Fakt - robie ja bez wspomnagania sie maszynka, ale to nie rzutuje - normalnie bym ja zrobila w 3 godziny, albo i nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gonpak



Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Włodawa

PostWysłany: Nie 8:49, 23 Wrz 2007    Temat postu:

zadziorny napisał:
gonpak napisał:
i w wodzie:


Czy to przypadkiem nie jest jezioro Białe? Hmmm Niewiem Rolling Eyes



niestety nie Jez Białe, to River Włodawka - dopływ Bugu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 9:57, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Nie wiem, co inni sadzą o tym...pewnie wszyscy tu są pod sztandarem trymera ale...Zawsze trzeba indywidualizować, a nie slepo weług ulotki postepować.
6 godzin trymowania na stole z okresowa depilacja to moim zdaniem sadyzm. Co innego jak jest możliwośc, na kilka sesji to rozdzielić.

Safra była tylko maszynka strzyżona i do końca swoich dni miala włos lsniący, czarny. Po strzyżeniu, jak ciut odrośnie sadzam psa na kanape i wyczesuję najpierw gęstym grzebykiem (takim na wszy), a potem, jak kłak juz dłuższy i za mocno by grzebyk szarpał to coat kingiem. Takie sesje Regon lubi, na kanapie, miziamy sie przy okazji. Nie mam fruwających kłaków w domu. W takim układzie nie mam poczucia, ze szkodze własnemu psu. Dwa lata regularnego trymowania nic mu w strukturze włosa nie poprawiło...dla jakiej idei mam mu fundować dalsze trymowanie-depilacje?
Powrót do góry
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 15:36, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Borsaf, ja nie umiem juz jasniej. Ja sie tylko zdziwilam i spytalam. Dostałam odpowiedz, ktora mnie zdziwila:
Cytat:
Regon jest wytrymowany, a potem maszynka przejechany bo ja moge do Poznania co pół roku, jak mi sie uda, przyjeżdżać z Regonem.

i do tego zdania odpowiadałam!
Sprobuje jeszcze raz - własnie o tym pisałam, ze pies strzyżony wymaga potem wiekszych nakładów pracy, pielegnacji ze strony własciciela. Ty swojemu Regonikowi to zapewniasz , ja mam wielu klientow, ktorzy po wyjsciu ode mnie - swojego psa nie dotykaja nawet zwykla szczotka nigdy! Gdybym takiego psa - przychodzacego raz na pol roku albo rzadziej ostrzygla - bylby jednym wielkim dredem, a jakby dobrze poszło - to jeszcze z chora skora Rolling Eyes
Zgadzam sie, ze najlepiej takie długie sesje rozłozyc na raty, a do tego - jak klient miejscowy - mozna go po prostu odesłac na później - jak przyprowadza psa z jeszcze nie gotowym do rwania włosem. Po to zeby trymowanie nie było meczarnia - tylko zeby łatwo szło.
Gorzej jak NIE w terminie - z daleka przyjeżdza do mnie klient, ktory u siebie moze zaprowadzic psa tylko do strzyżenia, a zależy mu zeby jego terier miał niekłopotliwa w domu siersc, niewymagającą zachodu, albo tacy, ktorzy chca zeby ich pies wygladał zawsze ładnie, jak wystawowy. Tak jak wczorajsza foksiczka, ktorej wlasciciele nie sa w stanie zdzierżyć zarosnietego psa i normalnie sie staraja przyjeżdzac co 4-6 tygodni, a tym razem im nie wyszlo. Gdybys wiedziala jaki im zrobilam wykład, ze to sadyzm, ze nastepnym razem jak przyjedzie niegotowa - jej nie dotkne. Jak przegapia termin - niech czekaja az cala zarosnie na misia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Borsaf
Gość





PostWysłany: Nie 16:23, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Wychodzi na to, ze dochodzimy do konsensusu jesli chodzi o sesje trwające po 6 godzin.
Byc może uzyłam skrótów myślowych stąd tak to wyszlo.
Pisząc, że moge co pół roku przyjechać miałam na myśli, że gdybym go chciała trymowac strictejak p.Chwalibóg zaleca w swojej książce to musiałabym jeździc przynajmniej 3 razy...najpierw nogi do gołego, potem costam, costam itd. Nawet na jednej sesji jak go zrobic trymrem to właściwie do poprawek powinien za 2 tyg przyjechać. tego nie mam jak załatwic więc, zeby głaciutko, pieknie wyglądał po wytrymowaniu jest przejechany maszynką. Zresztą, gdyby go Miska nie wytrymowała to bym tego placka na ogonie wogóle nie zauważyła. Ja go teraz tylko będe grzebykiem czesać, a póxniej grabkami. Podszerstek pieknie wychodzi...tylko nie z glowy, tam nawet gęstym grzebieniem ledwo co wyłazi. Dlatego własnie dam sobie spokój z rwaniem Regona, a będę wyczesywać ile sie da, a jak kłak zarośnie to go maszynka przejadę.
Powrót do góry
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 16:38, 23 Wrz 2007    Temat postu:

taa, a ja cały czas pisałam o obróbce higienicznej Cool i o wyzszosci codziennej obsługi psa trymowanego nad strzyżonym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluzja
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:36, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Borsaf napisał:
Nie wiem, co inni sadzą o tym...pewnie wszyscy tu są pod sztandarem trymera ale...Zawsze trzeba indywidualizować, a nie slepo weług ulotki postepować.
6 godzin trymowania na stole z okresowa depilacja to moim zdaniem sadyzm. Co innego jak jest możliwośc, na kilka sesji to rozdzielić.


nie czytalam calego watku...
ale przyznaje racje.Przesda aw kazda strone jest chora.Sama strzyge wiele psow od sznaucerkow po airedale- nie iwdze potrzeby robienia tragedii z powodu strzyzenia.Wole psa systematycznie ostrzyzonego niz raz na kilk amieisecy wytrymowanego.Z reguly ludzie przychodza kiedy maja czas i pieniadze i w doopie maja dojrzalosc wlosa.
Uwazam,ze robienei z trymowania sztuki dla sztuki jest niepotrzebne.Namawianie na sile ludzi na trymowanie nie jest do konca uzasadnione. W kazdym przypadku to decyzja indywidualna.
Ijest dokladnietak jak mowi Borsaf..6 godzinne rwanie na zywca niegotowego wlosa lub wlosa ,ktory jest trudny z natury u psa ,ktory jest nie wystawowy jak dla mnie traci snobizmem badz groomera badz wlasciciela ( a moze wlasciciel powinien byc przy psie przez te 6 godzin???).

Czy ja mialam trymowac bujajacego sie na nogach Dziadka??a moze mam skubac 12 letnie XENIE -ktora nigdy nie lubila tej czynnosci?? W zyciu.Pies to nie tylko siersc twarda cz miekka to tez istota ,ktora czuje dyskomfort i lbol.

Tak wiec przez przesady zarowno w jedna ja i druga strone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Nie 19:28, 23 Wrz 2007    Temat postu:

racja....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:43, 23 Wrz 2007    Temat postu:

znaczym sie sadystka, w dodatku snobująca sie na trymowanie, zawsze to wiedziałam i pewnie dlatego:
fuka napisał:
Gdybys wiedziala jaki im zrobilam wykład, ze to sadyzm, ze nastepnym razem jak przyjedzie niegotowa - jej nie dotkne. Jak przegapia termin - niech czekaja az cala zarosnie na misia.

A rzecz dotyczyła foksiczki ze wspaniałą sierscia, ktora cudownie sie trymuje - jezeli tylko włos jest gotowy...

I dalej bede sie upierac, ze dla włascicieli wygodniejszy na co dzień jest pies skubany, nawet taki co poł roku, a moze szczegolnie taki co pol roku - bo ci co przychodza tak czesto do skubania - do strzyzenia tez nie przychodziliby co dwa miesiace..
nie bede juz wiecej pisac na ten temat, jestem sadystka, nie zauwazylam, ze psy - to żywe istoty i sie snobuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 1:21, 24 Wrz 2007    Temat postu:

fuka napisał:
Ostatnimi czasy zaczynam miec nawet teorie, ze at o umaszczeniu grizzle robi sie trudniej od tych rudo-czarnych
No z tym się zdecydowanie nie zgodzę - Lotka to najłatwiejszy w obróbce pies jakiego miałam od dawna. Misia nie jest trudna, Api jest łatwiejsza od Misi, ale Lotka jest najłatwiejsza - kiedyś udało mi się zrobić ją całą w dwie godziny - pomimo że teraz trymuję znacznie wolniej niż kiedyś, to dla mnie rekord jeśli chodzi o AT.

Oczywiście zakładam, że przez "grizzle" rozumiesz naprawdę grizzle, czyli czapraki przesiane, a nie psy popielate, które przez polską wersję wzorca są, o ile dobrze pamiętam, dopuszczane Shocked (ale tylko z powodu mylnego tłumaczenia). Bo jeśli chodzi Ci o psy popielate - to zgadzam się z Tobą - takie są trudniejsze w obróbce, ale również (wszędzie z wyjątkiem Polski Wink ) są niewzorcowe. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fuka
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 2857
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 1:52, 24 Wrz 2007    Temat postu:

o szaro-popielatych nawet nie wspominam, natomiast co do mojej teorii upierac sie nie bede - faktem jest, ze niektore psy wykluczylabym z hodowli za to jak sie qrewsko robia i pal licho ich kolor, czy jakość. taaa - zamiast przegladu hodowlanego - przeglad groomerski Wink Pomarzyc zawsze można Rolling Eyes
A tak w ogole zastanawiam sie po jaką cholere ja sie mecze z tym trymowaniem, ze skubaniem łap, głów, uszu, doop i frontow - na pewno nie ze wzgledu na wystawy.. W koncu nikt na wystawach nie oczekuje, ze airedale bedzie wyskubany. Wystarczy przeskubac troche grzbiet, potem maszynka, degażowki, troche farby i jest efekt - mozna wygrywac grupy Confused I wszyscy sie zachwycaja jak ładnie przygotowany pies do wystawy! Albo i to można sobie darowac, w koncu liczy sie pies a nie efekt - wytrymowac pare razy grzbiet, front, głowe, uszy i doope ostrzyc maszynka, nawet nie musi byc rowno, łap, brody, czy brwi nie robic wcale, tylko przeczesac i uklepac lakierem - interchampionat gotowy. Tyle razy słyszałam - w koncu liczy sie jakosc psa, anatomia - a nie obróbka, wystawa to nie konkurs groomerski, przeciez nie kazdy musi umiec. No nie musi. Hodowac tez nie kazdy potrafi, wiec moze od razu dajmy wszystkie tytuły wszystkim - bedzie sprawiedliwie. A psy ogólmy do zera - bedzie łatwa obróbka i anatomie bedzie dobrze widac.
Ide spac - wlasnie skonczylam meczyc airedala na wystawe - niepotrzebnie skubiąc mu front, doope, szyje, podgardle, uszy, policzki, rownajac łapy i nie wiem co jeszcze.. A maszynka i nożyczkami obrobilabym go w godzine. Pies byłby szczesliwszy, mnie by nie bolala reka, wyspalabym sie wreszcie Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aluzja
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:07, 24 Wrz 2007    Temat postu:

hmm czytam te psoty pelne emocji i jakies takiej zawzietosci... dyskusja dotyczyla psow "pet" .
Moje zdanie na temat psow wystawowych jest podobne do zdania na temat wywazenia "za i przeciw" strzyzenie trymowanie petow:czyli pies wystawowy -taki do wygrwania ma byc na wystawie i zrobiony ale przede wszystkimnienaganny anatomicznie.Inaczej to nie ma sensu.
I o ile wpadke groomerska mozna zawsze poprawic o tyle wpadke hodowlana nie bardzo.
Jezdzac tyle po wystawach widzialam miernych Zwyciezcow Swiata czy Europy -wyrozniajacych sie handlingiem i groomingiem.Tylko malo kto ich uzywal w hodowli..............
Po za tym jest tak ,ze jeden pies skubie sie latwiej a drugi gorzej,jedni caly dzien skubia inni do tego jeszcze np.hoduja.... to wszystko jest zbyt zlozone aby pisac o tym na forum.
A na wystawach jest tak jak jest .... liczy sie efekt a nie zamiary.Moze wiele osob to boli (bo powinno) ale swiat jest taki,ze grupy wygrywaja psy o umaszczeniiu Londa 54 i Palette 34, na wystawie ( na oczach wszystkich) rownane nozyczkami.
Nie twierdze ,ze np.moje psy sa przygotowane idealnie ale skoro radza sobie i wygrywaja z wieloma innymi psami to raczej swiadczy to baaardzo ,bardzo na ich korzysc,prawda?
Z tym groomingiem dyskusja zaczyna mi przypominac troche dyskusje miedzy hodowcami uzytkow i wystawowych..Ci co wola trymowac trzymaja opcje wytrymowania nawet rzęs psu....a Ci co lubia hodowac trzymaja opcje srodka.
Ja wole hodowac i nie zmienie zdania:mam gdzies nawet najcudowniej wytrymowana psa ,ktory nie spelnia moich oczekiwac pod wzgledem anatomii i psychiki, rodowodu. Powiem wiecej w hodowli sprawia mi przyjemnosc obejrzenie psa , o ktorym wiem ,ze ma za soba albo w trakcie wielka kariere a ja widze go w kudlach spod ,ktorych i tak wyziera klasa.
Wtedy nie boli mnie ,ze kolor z kostki lub farby,wlos usztywniony lakierem albo pudrem.... Wystawy to wielki teatrzyk.... nijak sie ma do hodowli.
Nie znaczy to oczywiscie ,ze pies ma byc zaniedbany


Flaire mi rowniez wydaje sie ,ze te grizzly w calym tego prawidlowym slowa znaczeniu trymuja sie lepiej -maja jakby bardziej hmmmmm jak to nazwac- slomiasty ? prosty? wlos.
Natomiast w swiecie airedalowym chodzi pewna prawdziwa zreszta anegdota.
Jedna z hodowczyn hodowala kiedys airedale w kolorze szaro -szarym.Ot czaprak szarenki a to co ma byc tan bylo w kolorze brudnego blota znad rzeki HUang Ho.Ta pani natomiast miala cudowny talent handlowac i potrafila sprzedac wszystko..ba wlasciciele dlugo dlugo wierzyli ,ze nabyli cudo....o tych swoich niewykolorowanych mowila ,ze hoduje bardzo rzadka i cenna odmiane "srebrzysto-perlowych"SmileSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zach
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 4170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sopot

PostWysłany: Pon 12:16, 24 Wrz 2007    Temat postu:

fuka napisał:
Ide spac - wlasnie skonczylam meczyc airedala na wystawe - niepotrzebnie skubiąc mu front, doope, szyje, podgardle, uszy, policzki, rownajac łapy i nie wiem co jeszcze..


Największą potworą jestem i tak ja, bo męcze mojego psa skubiąc calutkiego- czyli front, doope, szyje, podgardle, uszy, policzki.. nie myśląc o wystawianiu, to jest dopiero niepotrzebne znęcanie się Very Happy

Ale to wszystko przez to, że dostałam w prezencie trymerek od fuki () i pewnie zamiłowanie do trymowania na mnie przeszło Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Kawiarenka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 122, 123, 124 ... 469, 470, 471  Następny
Strona 123 z 471

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island