Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Śro 8:34, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Jura ze ty sie nie poddasz to nie dziwota - w koncu terrierowiec Trzymajcie tak dalej No i nie tak skromnie. Trzeba sie chwalic i trzeba byc medialnym
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 8:52, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Jura, nie jestem pewna czy już Ci gratulowałam, a im więcej o tym myślę, tym bardziej uważam, że na wieeelką pochwałę zasługujesz! Super, że walczycie z Fredzią o coraz wyższe lokaty na zawodach - imponujące!!!
Zdecydowanie powinnaś częściej się chwalić...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42262
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 9:55, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | Będę jeździć seicento od mojego drugiego dziadka, a właściwie od jego żony . Ale to pewnie dopiero za 5 lat, jak w końcu zdam to pier... prawko.  |
Niewłaściwe podejście
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czapla
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 1333
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 11:18, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, podejscie trzeba zmienic , a seicento cakiem przyzwoicie sie sprawdza w warunkach miejskich, w trasie to nieco meczacy, ale przezywam jakos i moje 3 kerraki tez, wiec nie jest najgorzej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
INA
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 3855
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża k/ Torunia
|
Wysłany: Śro 13:26, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Gosia_i_Luka napisał: | coztego napisał: |
Gosia napisał: | Sprzedaję właśnie mojego dziadka tico - mini przebieg, stan idealny, z 1999r., bordo, wychuchany, wypucowany i wymiziany. |
Jak to sprzedajesz? Przecież miałaś nim jeździć? |
Będę jeździć seicento od mojego drugiego dziadka, a właściwie od jego żony . Ale to pewnie dopiero za 5 lat, jak w końcu zdam to pier... prawko.  |
Gosia - jak to za 5 lat !!!!! nie strasz mnie właśnie przechodzę kryzys ---szkoleniowy--- a egzaminu to sobie nie wyobrażam jestem chyba wyjątkowym antytaleciem --
a prawko potrzebne mi ---- do ...jazdy na szkolenie z Vigo abym mogła
KIEDYŚ wystąpić w zerówce CZYLI MAM CEL
( mój instruktor pytał się czy mam jakiś konkrety cel -- czy ot tak sobie chce ukończyć prawko -- powiedziałam że mam cel ale jaki nie wyjawiłam i tak by nie zrozumiał )
JURA OGROMNE GRATULKI DLA CIEBIE WIEM, ŻE CIĘŻKO PRACUJECIE TO WSPANIAŁY SUKCES na pewno pamietasz stare powiedzenie, że "nie od razu Kraków zbudowano" taki sukces nakręca -- na większy --jeżeli czegoś bardzo pragniesz a masz naturę teriera -- to prędzej czy później to osiągniesz-
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Śro 13:56, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ja prawo jazdy zdawalam hmmmm 9 razy dwa razy sie nie liczy bo wysiadlam z samochodu bo sie przestaraszylam. Po zdaniu prawa jazdy nie jezdzilam i nie czulam takie potrzeby . Z psami na wystawe albo pociagami sie jezdzilo albo ze znajomymi - majac teraz swoj wlasny terierkowoz widze ile Ci moi znajomi na mnie zrobili przez ten czas .......... Motywacja musi byc .... a w koncu zeby wozic psy to najlpesza motywacja - no nie ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
minio
Gość
|
Wysłany: Śro 14:07, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
kurcze a ja już 20 lat za kółkiem...
ale ten czas leci ...
Teraz wole siedzieć jako pasażer
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nitencja
Weteran
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 5596
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Livingston
|
Wysłany: Śro 14:13, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
W zyciu !! nie dalabym nikomu mojego samochodzika prowadzic
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ela
Weteran
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Śro 14:25, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
oj a ja ćwierć wieku za kierownicą , pierwsze moje auto to Syrena 105...ale była pakowna...a jak pociskała na tym dwusuwie....wajha zmiany biegów przy kierownicy...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wojtek-d
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 14:30, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
ela napisał: | oj a ja ćwierć wieku za kierownicą , pierwsze moje auto to Syrena 105...ale była pakowna...a jak pociskała na tym dwusuwie....wajha zmiany biegów przy kierownicy...  |
tylko obowiązkowo trzeba było mieć uszczelki od słoików żeby ta wajha nie uciekła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Borsaf
Gość
|
Wysłany: Śro 18:01, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Eeee, tam, 105 ...nasz pierwszy samochód to 101! z drzwiami do łapania gęsi...kury sie nie łapały, za małe...ale gęsi, hoho! Starczylo drzwi otworzyc i na pierzyne można sobie bylo uzbierać. Napewno sentyment pozostaje bo to pierwszy samochód ale dziwo to bylo nie lada. Pierwszy raz jak do teściów jechalismy z Gniezna do Korczyny...cos ok 650 km to mężowi przez dwa dni sie ręce trzęsły od trzymania i drgań kierownicy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 18:27, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam prawko od 17 lat - robiłam je na ostatnim roku studiów w Poznaniu i modliłam się o zdanie za pierwszym podejściem, bo problem tramwajów przerastał moje możliwości - do teraz nie pojmuję jak można jeździć częściowo po szynach , po prostu gubię się, kiedy zaczynają się tory . Jak się zaczynają tory, dla mnie zaczynają się schody . Na szczęście w Gdyni tramwajów nie ma. Ale zdałam od razu, więc problem był z głowy. Od tamtej pory jeżdżę i nigdy jeszcze nie zrobiłam nic na tyle głupiego, żeby spowodować jakąś słuczkę.
Tymczasem około 2 godziny temu moje autko odjechało na lawecie - jakiś (nawet dość sympatyczny, już starszy) pan jadący z żoną swoim autem środkowym pasem nagle zapragnął zaparkować po lewej stronie ulicy . Zupełnie zapomniał, że na lewym pasie może być samochód - i to w dodatku mój . Nie miałam szansy nic zrobić - z lewej zaparkowane na chodniku auta, z prawej jadące samochody - mogłam tylko nacisnąć na hamulec do dechy i patrzeć jak ładuję się w przedni lewy błotnik Seata Toledo. Jeszcze w ostatniej chwili przeleciało mi przez głowę :"Ciekawe, czy poduszka odpali" - nie odpaliła . Za to straciłam prawy przodo - bok auta, blacha wbita w oponę, lamp nie ma, klapa maski lekko na rogu pogięta i porysowana, spod maski coś kapało, silnik nie już chciał zapalić... koszmar. Zadzwoniłam na policję, ale pan na komendzie zadał rutynowe pytania tzn. "Czy sprawca zdarzenia zbiegł, czy jest?" No jest. "Przyznaje się do winy?" Przyznaje. "No to proszę spisać oświadczenie i wystarczy". I tyle pomocy policji . Oświadczenie mam, teraz będę ganiać po ubezpieczycielach i dwa tygodnie (jak nie dłużej) zasuwać wszędzie piechotą.... Glutek może zapomnieć o wyjazdowych spacerach, musi mu wystarczyć najbliższa okolica. Nienawidzę być bez samochodu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42262
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 18:54, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha współczuwam z Tobą . Niedawno przechodziłem przez tą gehennę . Niby wszystkie szkody naprawione i pieniążki zwrócone, ale co się nabiegałem i czasu zmitrężyłem to moje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anisha
Weteran
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 19:59, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
zadziorny napisał: | Anisha współczuwam z Tobą . Niedawno przechodziłem przez tą gehennę . Niby wszystkie szkody naprawione i pieniążki zwrócone, ale co się nabiegałem i czasu zmitrężyłem to moje  |
Dzięki, zadziorny! Dokładnie tak jak piszesz...
Do tego do pracy mam pod górę (dosłownie ) - autem jadę 10 minut, piechotą minimum 25 min., a i to w dobrych warunkach... A teraz akurat mrozik przyszedł, kałuże pozamarzały, trzeba zwolnić, żeby sobie nóg i rąk nie połamać - czyli pół godzinki lekko mi zejdzie na dojście. Autobus nie jeździ. A 20 minut rano to kuuupa czasu - albo z wyrka trzeba będzie jeszcze szybciej się wykaraskać, albo psu ranny spacer zminimalizować ... Przechlapane....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
minio
Gość
|
Wysłany: Śro 20:04, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Anisha Moje pierwsze nowiutkie autko prosto z salonu rozbiłam dwa tygodnie po zakupie .
Od tamtej pory kupuje tylko używane...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|