Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Farah
Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:57, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No to Talvi to szaleniec widze. Moja Suki ma swoją ukochaną przyjaciółkę też Beagielke i one razem do zawsze tak szalały!a na łące jak złapały trop....!to się działo!tak samo jak ktoś się zbliżył do tej dwupsowej watahy to jaki raban podnosiły, że ludzie prawie zawału dostawali!
Póki jednak Suki nie jest sprawna to się nie mogą spotykać, żeby moja głupolka nie zrobiła sobie krzywdy ;( mam nadzieje, że jeszcze wrócą nasze beaglowe spacery i szalenie po łąkach...
Ale Talvi jest już chyba po wizycie?wiadomo już co się stało?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pią 21:11, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Owszem, Talvi jest już po Obyło się bez głupiego Jasia, Talvi była niesamowicie dzielna i posłuszna, pozwoliła się położyć na stole tak, jak było potrzebne, żeby zdjęcie wyszło ładnie a jak było już po wszystkim, to nieśmiało pomerdywała do Wojtka Aksmana
Generalnie nadgarstek jest w porządku, kości nie są przemieszczone. Natomiast na tkankach miękkich widać lekki obrzęk, i okazało się, że z przodu nadgarstka Talvi ma paskudnego strupa! Musiała sobie solidnie łapę stłuc i stąd opuchlizna i ból.
Tak więc teraz zero szaleństw i zimne okłady na łapę. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 21:44, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
za Talvi dobrze, że się tak skończyło, Jozin niestety też miewa takie kontuzje a wszystko przez piłeczkę i freesby ona jest wariatka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Czarna
Weteran
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 12160
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:59, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Widziałam wpis na fb, dobrze że tak się skończyło, oszczędzaj teraz tę łapę, spacerki chyba przez kilka dni bym wprowadziła smyczowe, za powrót do pełnej formy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Sob 0:23, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przez najbliższe dni spacery będą na pewno spokojne i bez dziczenia się
A przed chwilą, podczas smarowania Talvikowej łapy żelem chłodzącym z altacetem, wymacałam na łapie, pod futrem coś twardego. Macam dalej, a to coś jest nieruchome i wyraźnie wystaje z łapy - w sensie, że nie jest to nic zaplątanego w futro. Poświeciłam jeszcze czołówką, wzięłam pęsetę i wyciągnęłam z erdelnej łapy kolec - podobny do kolca jeżyny, długi na pół centymetra...
Tyle żeśmy tą łapę oglądali, dwóch wetów ją macało... A tutaj wychodzi, że Talvi po prostu wpakowała się w jakieś chaszcze, zaplątała się jej tam łapa, wyszarpnęła, podrapała (stąd może byc strup...), ale jakiś zabłąkany kolec się i tak wbił... Na rtg oczywiście był niewidoczny, ale mógł być przyczyną opuchlizny.
Edit: nic nie zmieniłam, wydawało mi sie tylko że jedno zdanie jest nieskładne gramatycznie
Ciekawa jestem, czy teraz będzie poprawa
Ostatnio zmieniony przez Talviszon dnia Sob 0:24, 24 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victorka
Weteran
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 9335
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 10:45, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Na pewno będzie poprawa, ten kolec i krzaczyska musiały być przyczyną... Za Talvi, żeby szybko zapomniałą o kontuzji
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zadziorny
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 42233
Przeczytał: 5 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 11:22, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No i po sprawie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Sob 11:52, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No dzisiaj Talvi na spacerze wyglądała na "naprawioną". Ale na wszelki wypadek dziś jeszcze szaleństw nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 14:41, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zair Ugru-nad napisał: | No dzisiaj Talvi na spacerze wyglądała na "naprawioną". Ale na wszelki wypadek dziś jeszcze szaleństw nie ma  |
super
kolec mógł być wbity do końca, a w miarę upływu czasu organizm zaczął go wypluwać to normalne, dobrze, że go przyuważyłaś i usunęłaś
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Farah
Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 0:32, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No nie ma to jak oko Pańci! Ja bym na wszelki wypadek przesmarowała to parę dni tribiotic-dostępny bez recepty i można stosować u zwierząt-żeby jakieś paskudy z tego kolca nie porobiły jakiegoś zakażania
Ale mimo wszystko dobrze, że tak to się skończyło!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Nie 1:21, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Farah napisał: | No nie ma to jak oko Pańci! Ja bym na wszelki wypadek przesmarowała to parę dni tribiotic-dostępny bez recepty i można stosować u zwierząt-żeby jakieś paskudy z tego kolca nie porobiły jakiegoś zakażania
Ale mimo wszystko dobrze, że tak to się skończyło! |
Miałam pod ręką tylko taką maść antyseptyczną i przyspieszającą gojenie - nie pamiętam jak się nazywa - taka biała - miałam trochę w strzykawce od naszych wetek Posmarowałam, i ładnie się dziura w łapie goi. Dziś jeszcze Talvi trochę kulała, ale jest o wiele lepiej już - nie leży na kanapie z cierpiętniczą miną, ale zaczepia koty i w ogóle ma dobry humor
Tak więc bardzo realne jest, że już niedługo wznowimy wspólne bieganie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wind
Weteran
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 4429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 11:50, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zair dobrze slyszec, ze u Talvi wszystko powoli wraca do normy Mysle, ze limit przewleklych chorob chirurgiczno-ortopedycznych mamy na forum wyczerpany i dobrze, ze Talvi go nie powieksza Zdrowka dla suczenki!
U nas tez wczoraj jeden chirurgiczny incydent ale zakonczony z sukcesem.
Drugi raz Majut zerwala paznokiec Ten ktory zerwala w maju i ten ktory jeszcze calkiem nie odrosl. I kolejny raz pekniety przy samej macierzy. W asyscie kabanosowego znieczulenia trzeba bylo go calkiem wyciac Na szczescie sucz nawet nie pisnela zajeta odgryzaniem kolejnych kawalkow pychotkowatego kabanosa ... Tak pachnialo, ze nawet nasza vetka chciala sie ta metoda znieczulic
|
|
Powrót do góry |
|
 |
magnitudo
Moderator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 13321
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 21:09, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wind napisał: | W asyscie kabanosowego znieczulenia |
to trzeba opatentować ku uciesze psiaków
za dzielnego Majutka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Talviszon
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4153
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: spod Wrocławia
|
Wysłany: Pon 23:22, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wind widzę, że te nasze piesy lubią się kontuzjować synchronicznie... Aila falki też kontuzjowana - rozwalony opuszek Kciuki za Majuta-łakomczucha
Ale my tutaj offtopujemy, a jak tam Viguś się czuje?? INA?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Farah
Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:17, 27 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ciesze się ogromnie, że Talvi dobrze się goi!!! Niech już Pańci nie stresuje tymi szaleństwami ;)albo bezpiecznie je kończy!
Wind ojej!no u nas z tym pazurem też wyglądało groźnie ;( krew się lała ;( no ale po 4 dniach Suki już lepiej stawiała tą łapkę i przestałam jej zakładać worek na dwór i generalnie wygląda to dobrze
Gdzie nam się podziewa Ina ?! Jak tam Vigo się miewa?
Do nas miał wczoraj dzwonić dr Mederski z wynikami płynu stawowego i nic...nie zadzwonił ;/ ale doszłam do wniosku, że jakby to miało mieć ogromny wpływ na jej leczenie to jak nie sam by i tak zadzwonił to zleciłby to komuś z kliniki. Sama więc nie dzwonie. Z resztą i tak niezręcznie mi będzie z nim rozmawiać,bo pewnie będzie chciał ustalić termin zabiegu...;( a mi puki co udało się tylko sprzedać stare meble za 400zł ;/
Z nogą niestety jest gorzej od czwartku-to pewnie to jego badanie plus pobranie płynu stawowego ;/ Suki ciągle ponosi łapę do góry jak gdzieś tylko przystanie,a dalej idzie już kuśtykając.
Zrobiłam w międzyczasie rozeznanie na temat technik stabilizacji i doktor Orzeł z krakvetu tak mi odpisał:
"Stabilizacja zewnątrztorebkowa jest "najsłabszą " metodą stabilizacji , ale wystarczajaca dla psów lekkich do 10-12 ( 20kg). Metoda z autogennym przeszczepem wykonaliśmy ok 100-200 kolan ma swoje plusy. Tania - to największy atut. Duża urazowość śródstawowa, musi być opatrunek stabilizujący staw . Sporadycznie pozostaje po niej niewielkie kulawienie ( jak i u ludzi przy duzym pechu). TPLO i TTA najleprze techniki . My stosujemy TTA wykonaliśmy ok 100 operacji . Zalety - zwierzęta chodzą szybko, nie stosuje się opatrunków stabilizujących, zwierzeta wracaja do pełnej sprawności mogą nadal uprawiać sporty ( dotyczy ras psów sportowych), . Wady - najdroższe techniki , wymaga wprawnego zespołu operacyjnego . Przy TTa zrobisz to raz i nie powtórzysz drugi raz ( musi być założone perfekcyjnie). U Twojej suczki nie zakładałbym pierwszej stabilizacj jest na pograniczu wagowym więc może rodzić komplikacje w postaci zerwania stabilizatora , niepełnej stabilizacji kolana co rodzi zwyrodnienia kolana, sam stabilizator drażni torebkę co przy wiekszym psie stanowi ourazie torebki jej zapaleniu co prowadzi znowu do zwyrodnienien jej samej jak i innych elementów kolana ."
Tak więc obawiam się też o dalszy los wcześniej stabilizowanej zewnątrztorebkowo nogi ;( Gdybym tylko miała wcześniej taką wiedzę na ten temat co teraz to nigdy bym jej nie dała 2 razy pokroić temu pierwszemu chirurgowi ;(
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|