Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Szkolenie pozytywne? Przeniesione z Airedale i inne.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / ABC posłuszeństwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:18, 26 Paź 2007    Temat postu:

equitana napisał:
Flaire, nie wiem, czy udałoby sie zorganizować coś podczas wystawy Sad bo to w sumie listopad, dni krótkie a wystawa długa. Ale spytam -tzn jestem pewna,że znajoma bardzo chętnie by się spotkała z Toba, ale czy znajdzie czas ??? Psa widziałam ze 3-4 razy, jest nastawiony entuzjastycznie do wszystkiego, na smyczy nie umie chodzic wcale, tzn kładzie sie na obroży i napiera do przodu, kontaktu z włascicielem nie ma wtedy wcale Rolling Eyes -smakołyków nawet do pyska nie brał. Byłyśmy ze 2-3 razy w lesie na spacerze, wtedy trzymał się moich suk, zaczął troszkę zwracać uwagę na włascicielkę, brac smakołyki. Zamiast kolczatki zapiełam mu zwykłą parcianą obróżke,ale wysoko, tuz za uszami i było lepiejszedł przy mojej nodze, siadał na komenda, brał smakole, zaczął być z nim kontakt. Ale potem był w hotelu dla psów 2 tyg i wszystko poszło w maliny.... A teraz nie ma czasu ( dosłownie i w przenośni ) na jego reedukację-albo i edukację, bo on w sumie nigdy uczony nie był. Dlatego o tym gentle leaderze dla niego pomyslałam.
equitana, moim zdaniem, w sytuacji, którą opisujesz, kantar jest dobrym wyjściem. Bo nie ma cudów - nikt w mig nie nauczy właścicielki kontaktu z psem, który to kontakt od dłuższego już czasu - może od początku ich wspólnego życia - był zaniedbany. Kantar nie poprawi tego kontaktu, nie nauczy nic psa, ale umożliwi im współżycie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:20, 26 Paź 2007    Temat postu:

Znalazłam właśnie mój Gentle Leader - bałam się, że go nie odnajdę, ale jest. Włożę go do walizeczki z psimi trymerami, żeby do Poznania nie zapomnieć. Teraz tylko potrzebny ktos z kamerą. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Pią 14:32, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
Ale jeszcze zapytam - czy Twój pies piszczy tylko wtedy, gdy ją boli, czy również w innych momentach?

Tylko wtedy kiedy ją boli, nie piszczy dlatego, że widzi innego psa, czy chce coś ciekawego powąchać, czy się niecierpliwi z jakiegokolwiek powodu.... W innych sytuacjach niż ból - szczeka Twisted Evil

cozteo napisał:
Czyli - wszystkiego, czego mogę nauczyć na obroży, powinnam móc i w kantarku - tak? Bo jeśli nie - no to jednak przeszkadza. Wink A wedle tego - chodzenia na luźnej smyczy na obroży powinnam móc nauczyć psa chodzącego tylko w kantarku. Niewiem

To nadinterpretacja mojego tekstu Very Happy Bo znów myślę o moim psie i mojej pracy z moim psem. Nie pracuję z innymi psami ani przewodnikami. A mój pies chodzi w kantarku tylko w pewnych sytuacjach. I w tych sytuacjach uczę ją spokoju także na kantarku.
Powrót do góry
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 14:59, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
equitana, ja nie pisałam o psach, które umieją chodzić naluźnej smyczy, bo takie psy na kantarku nie chodzą. Wink


błąd. Moja Bisti umie chodzic na luznej smyczy i w lesie chodzi w kantarku na wszelki sluczaj.
Uprawia wlasnie dokladnie to co opisalas w ktoryms liscie, czyli szybka reakcja bodzcowa na widok "czegos".
A i wtedy potrafi sie opanowac.
Jednak ze wzgledu na moj kregoslup nie mam zamiaru ryzykowac, bo w moim domu psy to psy a nie maszynki i tez im sie maja prawo zdazac wybryki.
Z reszta za to moja Bisti bardzo kocham, bo jest diabelkiem w skorze aniolka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:02, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
equitana, moim zdaniem, w sytuacji, którą opisujesz, kantar jest dobrym wyjściem. Bo nie ma cudów - nikt w mig nie nauczy właścicielki kontaktu z psem, który to kontakt od dłuższego już czasu - może od początku ich wspólnego życia - był zaniedbany. Kantar nie poprawi tego kontaktu, nie nauczy nic psa, ale umożliwi im współżycie.


ale przeciez napisalas:

Cytat:
Już chyba wolę kolczatkę


to dlaczego polecasz kantar?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:04, 26 Paź 2007    Temat postu:

Robię właśnie eklerki na parapetówę agi_o i przyszło mi do głowy pytanie, które może coś mi wyjaśni...

coztego - co TWOIM ZDANIEM powoduje, że w kantarku Kreska bezboleśnie i bezstresowo wybiera (bo pisałaś, że wybór ma) nieciągnięcie na smyczy, podczas gdy w kolczatce wybierze ból, żeby pociągnąć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:05, 26 Paź 2007    Temat postu:

goranik napisał:

to dlaczego polecasz kantar?
Przeczytaj jeszcze raz uważnie, co napisała equitana, gdy opisywała psa, a powinnaś wiedzieć. Na pewno nie dlatego, że kantar uważam za bardziej humanitarny - a o to chodziło w mojej wyrwanej przez Ciebie z kontekstu wypowiedzi, że "wolę kolczatkę".

Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pią 15:07, 26 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:07, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:

Jeśli zgodzimy się więc, że kantarek to metoda przemocy (wiem, że goranik się nie zgodzi, ale jak już ustaliłam, z goranik nie rozmawiamy tym samym językiem, więc ni próbuję nawet jej tego wytłumaczyć), to to samo w sobie nie neguje jego użycia - w końcu pyło tu już wielokrotnie powiedziane, że nie da się wychować psa (ani dziecka) nie zabraniając mu nigdy niczego - a że pies nie rodzi się z góry wiedząc, co mu wolno, a co nie, czasem musimy użyć w obec niego przemocy. Dla niektórych będzie to kantarek. OK.



Falire, nie musisz pisac do mnie w osobie trzeciej. Ja tu jestem i czytam Very Happy

Wiesz, ucze moje psy co im wolno, czego nie, ale nigdy za pomoca kantarka, obrozy, smyczy etc...
I zapewniam Cie, ze wcale nie sa psami, ktore mysla ze wszystko im wolno Wink
Aby nauczyc psa naszych zasad zycia (kazdy ma swoje), nie potrzeba zadnych narzedzi w 99,9% przypadkow. Wytarczy przezmyslec, nauczyc i powtarzac. To wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:10, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
goranik napisał:

to dlaczego polecasz kantar?
Przeczytaj jeszcze raz uważnie, co napisała equitana, gdy opisywała psa, a powinnaś wiedzieć. Na pewno nie dlatego, że kantar uważam za bardziej humanitarny - a o to chodziło w mojej wyrwanej przez Ciebie z kontekstu wypowiedzi, że "wolę kolczatkę".


wiesz...czytalam, ja bym wogole inaczej postapila. Na codzien pracuje wlasnie z takimi "zwyklymi" psami i ich "zwyklymi" wlascicielami, ktorzy poprostu chca miec grzecznego, poslusznego psa.
Nie spisuje ludzi na straty i ucze ich jak ten kontakt maja zdobyc.
To nie jest dla wybrancow. Kazdy wlasciciel potrafi znalesc porozumienie ze swoim psem.

Przynajmniej w mojej szkole.......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:11, 26 Paź 2007    Temat postu:

goranik napisał:

Falire, nie musisz pisac do mnie w osobie trzeciej. Ja tu jestem i czytam Very Happy
Tyle że, jak już ustaliliśmy, ja piszę po chińsku, a Ty czytasz po francusku. Albo może na odwrót. Dlatego raczej do Ciebie już staram się nie pisać. A w kazdym razie to, co cytujesz, nie było adresowane do Ciebie - i dlatego piszę o Tobie w osobie trzeciej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:13, 26 Paź 2007    Temat postu:

goranik napisał:

wiesz...czytalam, ja bym wogole inaczej postapila. Na codzien pracuje wlasnie z takimi "zwyklymi" psami i ich "zwyklymi" wlascicielami, ktorzy poprostu chca miec grzecznego, poslusznego psa.
To chyba jednak niedokładnie czytałaś. Albo może equitana też pisze po chińsku Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:20, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:


Ale jednocześnie czytam tutaj o psie w wieku lat 6, w rękach szkoleniowca, który to pies jest u tego szkoleniowca, jak rozumiem, od szczeniaka, a który ciągle wymaga kantarka.


Mysle, ze tak naprawde nie wymaga. Na codzien chodzi na obrozce.
Jednak ja wole sie ubezpieczyc dodatkowo.
Mam taki charatker ze dmucham na zimne, aby potem nie zalowac...

Co do tego ze pies nie moze isc tam gdzie chce...
Chyba musze kiedys nakrecic Bisti na kantarku w lesie... Very Happy
Moze zle uzywalas kantarka, albo zlego, ze masz takie opinie?
Moja sucz nie robi sobie z kantarka nic, podobnie jak sa psy, ktore ciesza sie na widok kolczatki (np. Leon,tak pisala Mokka)
Bisti nawet go nie zauwaza. A ja nie boje sie ze kiedy nagle Bisti postanowi zrobic skok w bok, bo "cos" to ja strace kregoslup.
Kolczatki bym nie zastosowala, bo kolczatka ma kolce, ktore w momencie pociagniecia wbijaja sie w szyje to po pierwsze, po drugie musialabym ja zdejmowac do zabawy jak ja spuszczam, bo inne psy polamac by sobie mogly na niej zeby. Sama Bisti moglaby w cos sie zaplatac, pozatym na wytrymowanej skorze kolce...brrr, no i jeszcze zimą ten metal.......
Z halterkiem moje sumienie jest spokojne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:28, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
goranik napisał:

Falire, nie musisz pisac do mnie w osobie trzeciej. Ja tu jestem i czytam Very Happy
Tyle że, jak już ustaliliśmy, ja piszę po chińsku, a Ty czytasz po francusku. Albo może na odwrót. Dlatego raczej do Ciebie już staram się nie pisać. A w kazdym razie to, co cytujesz, nie było adresowane do Ciebie - i dlatego piszę o Tobie w osobie trzeciej.


rozumiem, ze jesli dyskutant nie podziela Twoich pogladow, to przestaje byc dla Ciebie partnerem do dyskusji? Wtedy to wlasnie zamieniasz moj polski na francuski, swoj polski na chinski...albo moze na odwrot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:34, 26 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Z psem w kantarku nie jest dokładnie analogicznie, bo wątpię, że noszenie kantarka jest dla psa tak miłe, jak bycie w objęciach rodzica jest dla dziecka . Ale i w jednej sytuacji, i w drugiej - obiekt naszej przemocy czuje się bezsilny... A przemoc jest to niewątpliwie - bo w obydwu sytuacjach robimy coś wbrew woli naszego bohatera. A więc kantarek to metoda przemocy, metoda siłowa, która jednakże jest skonstruowana w taki chytry sposób, że nie potrzeba dużo siły, żeby jej użyć (podobnie jak przy pomocy odpowiedniego dźwigu, ja potrafię podnieść mój samochód, żeby zmienić oponę).


idac tym tokiem rozumowania to wogole zycie z psem pod naszym dachem jest przemoca..no bo przeciez pies moze akurat wolalby sobie na cos zapolowac, albo pobawic sie z innymi psami, albo poszlajac po okolicy lub uskuteczniac inne typowo psie zachowania.
Trzymanie psa na smyczy to tez przemoc by byla, bo przeciez nie pozwalamu mu sie zabic na ruchliwej ulicy ,
powstrzymanie psa przed zaganianem owiec to tez przemoc, itd itd...

Wiec jesli kantar to dla Ciebie "taka przemoc", to juz rozumiem dlaczego uwazasz ze jest to przemoc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:40, 26 Paź 2007    Temat postu:

goranik napisał:
rozumiem, ze jesli dyskutant nie podziela Twoich pogladow, to przestaje byc dla Ciebie partnerem do dyskusji? Wtedy to wlasnie zamieniasz moj polski na francuski, swoj polski na chinski...albo moze na odwrot.
Nie, tak nie jest - już od dłuższego czasu dyskutuję np. z coztego na temat kantarka, mamy odmienne poglądy, ale czytamy na wzajem uważnie to, co piszemy, i rozumiemy się - każda potrafi powtórzyć to, co druga napisała swoimi własnymi słowami. Natomiast z Tobą tak nie było - gdy pisałaś swoimi słowami coś, co ja podobno napisałam, to te ponoć moej słowa w Twoim wydaniu nijak nie przypominały moich poglądów. Nie twierdzę, że to Twoja wina - tylko że nie rozmawiałyśmy w sposób, gdzie wzajemnie się rozumiałyśmy. Więc, jak już pisałam co najmniej dwa razy, taka dyskusja nie ma sensu. A fakt, że po tylu wytłumaczeniach, ciągle nie rozumiesz, dlaczego nie chce z Tobą dyskutować i zwalasz to na fakt, że nie podzielam Twoich poglądów (pomimo że np. z coztego dyskutuję) - dalej mnie utrwala w przekonaniu, że nie piszemy tym samym językiem - więcej, że nie rozumiemy się bez względu na to, na jaki temat piszemy. Tak więc przekręcaj do woli wszystko, co piszę - ja wiem, że na to nic nie poradzę i mogę tylko mieć nadzieję, że np. equitana rozumie, dlaczego w sytuacji przez nią opisanej, poleciłam kantarek. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / ABC posłuszeństwa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 15 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island