Forum Terierkowo Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Szkolenie pozytywne? Przeniesione z Airedale i inne.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / ABC posłuszeństwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:43, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
Nie, tak nie jest - już od dłuższego czasu dyskutuję np. z coztego na temat kantarka, mamy odmienne poglądy, ale czytamy na wzajem uważnie to, co piszemy, i rozumiemy się - każda potrafi powtórzyć to, co druga napisała swoimi własnymi słowami. Natomiast z Tobą tak nie było - gdy pisałaś swoimi słowami coś, co ja podobno napisałam, to te ponoć moej słowa w Twoim wydaniu nijak nie przypominały moich poglądów. Nie twierdzę, że to Twoja wina - tylko że nie rozmawiałyśmy w sposób, gdzie wzajemnie się rozumiałyśmy. Więc, jak już pisałam co najmniej dwa razy, taka dyskusja nie ma sensu. A fakt, że po tylu wytłumaczeniach, ciągle nie rozumiesz, dlaczego nie chce z Tobą dyskutować i zwalasz to na fakt, że nie podzielam Twoich poglądów (pomimo że np. z coztego dyskutuję) - dalej mnie utrwala w przekonaniu, że nie piszemy tym samym językiem - więcej, że nie rozumiemy się bez względu na to, na jaki temat piszemy.


Faire,
a czy to nie jest dla Ciebie wcale a wcale ciekawe?
Bo dla mnie naprzyklad to, ze Ciebie nie rozumiem, jest fascynujace i chcialabym w koncu zrozumiec. Uwielbiam dyskusje z roznymi osobami i nawet wtedy kiedy sie nie rozumiemy nie oznacza to ,ze nie chcemy sie zrozumiec...
Nie wiem czy zauwazylas ale caly czas probuje...
Nie znam Cie osobiscie i ciezko mi isc za Twoim tokiem rozumowania, bo ja mam zupelnie inny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pią 15:47, 26 Paź 2007    Temat postu:

Miłe moje, przestańcie Evil or Very Mad Nie ma jednej racji, czarno-biały swiat nie jest, gdyby wszystko było takie jasne i wyraziste, na świeice nie byłoby przemocy, źle wychowanych psów, agresywnych ludzi i ich czworonogów. Wszyscy szkoliliby swoje psy ( i wychowywali dzieci Wink ) tylko pozytywnymi metodami etc. Sielanka by była i tyle. A że tak nie jest,wszyscy wiedza. Najlepszym pzrykładem jest golden, o którym psałam, kochany przez włascicielke bardzo, może az za bardzo a może nieumiejetnie i w zamian szarpiący ja na wszystkie strony-z kolczatką na szyi.

Nie chciałam się wtrącac w wasza dyskusje,ale on właśnie mnie w jakis sposób zmusił- dla zdrowia małej fasolki, któa będzie na tym świecie już za 6 m-cy...


Ostatnio zmieniony przez equitana dnia Pią 15:52, 26 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goranik
Weteran


Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 4129
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kielno :):):)

PostWysłany: Pią 15:51, 26 Paź 2007    Temat postu:

equitana napisał:
Miłe moje, przestańcie Evil or Very Mad ..


oki, juz sie nie odezwe Very Happy
i tak sie musze pakowac bo jade na fajne seminarium o ...pozytywnym szkoleniu psow trudnych Sheili Harper.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pią 15:56, 26 Paź 2007    Temat postu:

Magda, nie chodzi o to,zebys zabrała zabawki ,ale wydaje mi sie,że cała ta dyskusja sprowadza się do jednego..Ty uważasz,że szkoląc pozytynie możesz uzywac kantarka a inni uwązają,że przy szkoleniu pozytywnym kantar nie powinien byc uzywany, bo pozytywny nie jest. mam nadzieje,ze w skrócie udało mi sie opsac całą sytuacje. A ja z przyjemnościa słucham waszych wywodów, dopóki nie sa wycieczkami osobistymi . I chetnie poczytałabym twoje rady, jak np oduczyć Heske darcia mordy na kazdy dzwonek bo wiem,że to co robie, totalnie nie zdaje egzaminu. Więc pomóz i odłóz pakowanie na póxniej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:05, 26 Paź 2007    Temat postu:

equitana napisał:
dla zdrowia małej fasolki, któa będzie na tym świecie już za 6 m-cy...
equitana, jeśli chcesz, to mogę Twojej koleżance pożyczyć mojego Gentle Leader'a. Ja go rzadko potrzebuję (na moich psach nie używam), a Twoja koleżanka będzie mogła sobie wypróbować, czy jej to pasuje zanim kupi. Ja myślę, że to będzie dobre dla niej narazie rozwiązanie, a za pracę z psem będzie się mogła zabrać, gdy już nie będzie zagrożona (chociaż z mojego doświadczenia z takimi klientami wynika, że potem to już po prostu brakuje czasu... Sad ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 16:24, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
equitana napisał:

A spróbuj jeszcze napisac, co można by z tym psem zrobić??? To miły pies, bez agresji,ale dzicz totalna Neutral
equitana, musiałabym psa zobaczyć... Bez tego się nie da. W ogóle rady przez internet nie za bardzo się sprawdzają, bo w szkoleniu takiego psa, kluczowy jest timing, czyli dokładny moment, w którym następuje reakcja (czy pozytywna, czy nagatywna). Odpowiedni timing jest bardzo trudny do przekazania osobie, która go nie czuje, nawet w realu - a już na odległość to w ogóle nie ma szans.

W takim razie wygląda na to, że kupowanie książek pisanych przez szkoleniowców (a prawie każda ma rozdział o nieciągnięciu na smyczy) to wywalone pieniądze, bo z książki timingu też się nie odczyta. Rolling Eyes Internet - jak nasze forum - ma chociaż tę zaletę, że można się autora dopytać o wiele szczegółów - z książką już się tego zrobić nie da.
Ja jednak będę namolna i na podstawie tego postu:
Flaire napisał:
Może dla mnie kantarek jest zbyteczny, bo moje własne psy nie mają szansy wyrobić sobie takiego nawyku, a z innymi psami - potrafię sobie z nawykiem ciągnięcia poradzić bardzo szybko.

jednak zaryzykowałabym przeczytanie jak można z tym ciągnięciem bardzo szybko sobie poradzić. Shaggy chodzi na smyczy bardzo nierówno - potrafi iść pięknie przy nodze zaglądając mi w oczy (i wąchając lewą kieszeń Wink ), ale wystarczy zbliżyć się do miejsc, które odwiedza większa ilość psów i budzi się w nim parowóz - jak u goldena opisanego przez equitanę. Evil or Very Mad Nie potrzeba do tego nawet fizycznej obecności psa, wystarczą zapachy pozostawione na trawniku, albo wspomnienie, że w tym miejscu kiedyś spotkał innego psa - i zaczyna się jazda Guy with axe . Skoro piszesz, że z takimi zachowaniami radzisz sobie bardzo szybko, nie mogą być aż tak skomplikowane - napisz, proszę, jak to robisz! prayer Timing na pewno da się wytłumaczyć... Smile
P.S. S. chodzi w normalnych obrożach i wolałabym tego nie zmieniać Cool .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BEN NEVIS



Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:43, 26 Paź 2007    Temat postu:

Moze moj wpis nie bedzie szczegolowym planem jak wyszkolic....
ale chce cos napisac ..
O UTOPII
Piszecie, ze to niemozliwe zeby psa wyszkolisc uzywajac tylko pozytywnego wzmocnienia , ze to utopia....
JA napisze : pies to jedyne zwierze, ktore daje sie wyszkolic przy uzyciu awersjyjnych metod . Sprobojcie takiej metody na kocie , lwie , malpie, delfinie??
To nie jest prawda , ze uzywanie jedynie pozytywnych wzmocnien nie dziala *, ale prawda jest to , ze kij i marchewka dzial tylko na psy bo one jedynie nie uciekna od opiekuna gdy ten zaczyna uzywac awersjyjnych metod szkolenia i wychowania . PW to nie utopia to poparta badaniami metoda , ktora stosuje sie coraz czesciej na calym swiecie , ktora wypiera stare metody szkolenia i wychowania .chcecie wierzyc lub nie ale bez uzycia kar, sily i korekt .

UZYCIE AWERSJI JEST NIEUZASADNIONE :
Tlumaczenie, ze uzycie awersji jest uzasadnione w skrajnych przypadkach jest dla mnie niezrozumiale – bo jak ktos kto kocha swojego psa doprowadza do skrajnych przypadkow??? Miedzy innymi tu lezy roznica : szkolacy pozytywnie nie doprowadzaja do skrajnych wypadkow – poprostu przewiduja i zapobiegaja zdazeniu zanim ono nastapi nie doprowadzaja do tych skrajnosci.
Szkolacy tradycyjnie zauwazylam , czekaja az pies popelni blad , wowczas nastepuje korekta zachowania .
Awersja uzywana jest w momentach bezsilonsci, niewiedzy i stresu przez osoby, ktore nie znajduja , nie znaja lub nie chca uzywac innych metod .

MODA NA BYCIE POZYTYWNYM
Nie dziwie sie, ze osoby uzywajace metody i kija i marchewki nawet z przewaga marchewki nie wierza ze Pozytywnie Szkolacy nie uzywaja „awersyjnych metod „ Sama bym sie nabrala gdybym byla poczatkujaca skoro slysza od osoby ktora uwaza sie za POZYTYWNA ze jednoczesnie uzywa awersji .
Poniewaz nie jestem poczatkujaca to widze roznice . Dla mnie to jest osoba spelniajaca warunki szkolacej tradycyjnie poniewaz w jej metodzie znajdujemy i kij i marchewke – bez wzgledu na to ile jest tej kary i jak bardzo przewaza nad nia marchewka.

UKRYWAME AWERSJE
Na szczescie rozrozniam to co pisze Magda i to co pisze osoba uzywajaca nagrod i jednoczesnie przyznajaca sie do stosowania kar /korekt/awersji.
Goranik ktos na sile chce Ci udowodnic, ze uzywasz awersji – czyli ze szkolisz tradycyjnie . Zauwazylam , ze glownym motywem przewodnim pytan do niej nie jest zapaznanie sie JAK NAUCZYC ale jest udowodnienie Goranikowi iz uzywa AWERSJI .

SZCZESLIWY PIES
Szkolacy tradycyjnie jednym z agrumentow na akceptowanie awersji przytaczaja fakt iz mimo korekt , kar ich psy sa szczesliwe?? Skad to wiecie ? Nie przeprowadzona jeszcze zadnych badan wskazuajcych na „poziom uszczesliwienia naszych psow” .




POZYTYWNE SZKOLENIE WYMAGA CZASU i WIEDZY .
O POZYTYWNYM SZKOLENIU , ktore NIE DZIALA „ slysze od osob , ktore poniosly fiasko w szkoleniu wlasnego psa . I kleska ta odnosi sie wylacznie do czlowieka Nie jest to fiasko psa ale jest fiaskeim przewodnika – to przewodnicy maja problem z tego rodzaju szkoleniem nie pies .

SZCZESLIWY ROBOTNIK :
Jestescie pracownikiem jedynej fabryki w miesciei na swiecie . Fabryka daje Wam prace czyli zapewnia wam dom, jedzenie, bezpieczenstwo. W tej pracy macie szefa , ktory za kazdym razem jak cos zle zrobicie , krzyczy na was a nawet rzuca w was kluczami . Czy Wy klocicie sie z szefem ze nie ma racji? Czy odrzucicie w jego kierunku klucze ? Czy sie usmiechacie,Podejrzewam ze robicie unik aby nie dostac kluczami i pracujecie dalej . Czy nie robicie dobrej miny do zlej gry? Dodatkowo , w pracy wykonujecie cos co nie jest zgodne z waszym swiatopogladem > A moze rezygnujecie z pracy , skazujac sie na utrate domu , jedzenia i bezopieczenstwa ? BO zaznaczam w danym miescie jedynym na swiecie nie ma innej fabryki dajacej prace........
Szefowi za kazdym razem bedziecie mowic dzien dobry mimo ze go nie lubicie , Bedziecie sie smiac z jego dowcipow mimo ze sa kiepskie i pamiatacie jak dostaliscie kluczykiem .ROBICIE TO PO TO ABY UTRZYMAC DOM , ABY MIEC CO JESC . Szef raz na jakis czas wyplaca wam nagrode , mimo wczesniejszych krzykwo i kluczy cieszycie sie i dalej pracujecie .

OD strony Szefa : no widze ze wszyscy moi pracownicy pracuja dzielnie , sa zadowoleni usmiechnieci ale widze tez ze krzyk i rzycanei kluczami w celu korygowania ich pracy nie powoduje iz sa nieszczesliwi . Mimo ze od czasu do czasu rzucam w nich kluczami sa bardzo szczesliwi i nadal pracuja dla mnie !

NIEPOWODZENIA
Niestety niepowodzenia w uzywaniu pozytywnego wzmocnienia nie leza w rasie czy wieku psa .Leza w umiejetnosciach czlowieka do adaptaowania wiedzy do posiadanego psa!
I wowczas zgodze sie z tymi co pisza, nie kazda osoba bedzie potrafila wyszkolic pozytywnie psa , ale kazdy pies da sie wyszkolis przy pomocy PW bez wzgledu na rasie i wiek .


*np. delfiny, morswiny orki sa szkolone tylko i wylacznie pozytywnie , uzycie awersji powoduje wycofanie sie zwierzecia , utrate autoryteu i zaufania .

UTOPIJNIE SZKOLACA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:51, 26 Paź 2007    Temat postu:

Anisha napisał:

Ja jednak będę namolna i na podstawie tego postu:
Flaire napisał:
Może dla mnie kantarek jest zbyteczny, bo moje własne psy nie mają szansy wyrobić sobie takiego nawyku, a z innymi psami - potrafię sobie z nawykiem ciągnięcia poradzić bardzo szybko.

jednak zaryzykowałabym przeczytanie jak można z tym ciągnięciem bardzo szybko sobie poradzić.
Anisha - tutaj nie pisałyśmy o ciągnięciu w ogóle - ale o nawyku ciągnięcia. Jak już pisałam - łatwo jest oduczyć psa tego nawyku (jeszcze łatwiej - nie doprowadzić do niego Wink ). Ale - jak również już pisałam - znacznie trudniej jest doprowadzić do sytuacji, gdy pies nie pociągnie nawet do silnego bodźca.

Anisha napisał:
W takim razie wygląda na to, że kupowanie książek pisanych przez szkoleniowców (a prawie każda ma rozdział o nieciągnięciu na smyczy) to wywalone pieniądze, bo z książki timingu też się nie odczyta.
Ja bym nie poszła aż tak daleko, ale powiedziałabym, że jest niewiele osób, które dobrze wyszkoliły psa tylko i wyłącznie na podstawie książek. Wink Oczywiście takie osoby istnieją - tak samo, jak istnieją osoby, które doskonale wyszkoliły psy bez żadnych instrukcji w ogóle, nie przeczytawszy nawet ani jednej książki. Moja mam z książki nauczyła się pływać! Shocked A w USA obecnie robi furorę pewien gość z Meksyku, który ma wykształcenie podstawowe, teoretycznej wiedzy na temat psiej psychiki nie ma żadnej, a wyniki - ponoć rewelacyjne, szczególnie z psami agresywnymi. To, co ten człowiek ma - to że czuje psy. I to jest kluczowe. A to książką czy nawet interaktywnie przez internet jest trudno przekazać.

Ale, żeby Cię totalnie nie spławić, Anisha Wink - chodzenie na luźnej smyczy nie ma nic wspólnego z chodzeniem przy nodze, ani z tym, gdzie się pies patrzy. Wink Chodzenie na luźnej smyczy to jedynie przekazanie psu, że ma nie ciągnąć. Ja uczę tego ucząc słownej komendy "nie ciągnij". Jak pies już rozumie tę komendę, to używam jej (słownej komendy) za każdym razem, gdy pies chce pociągnąć (albo gdy już pociągnie). Na początku to znaczy, że terkoczę "nie ciągnij nie ciągnij nie ciągnij" bez przerwy, ale z czasem pies rozumie, że ta komenda obowiązuje stale i przestaje być parowozem. Zaprzestanie ciągnięcia do bodźców zajmuje dłużej, ale też w końcu następuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:35, 26 Paź 2007    Temat postu:

Ja powiem tak:

Osoby, które mówią o sobie, że szkolą wyłącznie metodami pozytywnymi, definiują metody pozytywne w ten sposób, że wszystko, co robią, jest zgodne z metodami pozytywnymi, a wszystko, czego nie robią - sprzeczne i stanowiące przemoc. Często jest to, moim zdaniem, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Tak więc na przykład, siłowe zaprowadzenie psa na miejsce startu, zalecane w niektórych "pozytywnych" metodach nauczania chodzenia na luźnej smyczy, nie stanowi przemocy, ale szarpnięcie, choćby nie wiem jak lekkie, za obrożę - stanowi przemoc.

Ponieważ nikt z nas nie chce wyrządzać naszym psom krzywdy, łatwo jest dać się uwieźć obietnicom szkolenia tylko i wyłącznie pozytywnego. Jeśli damy się tak uwieźć, to potem łatwo jest przyjąć definicje przemocy, według której nasze szkolenie przemocy nie zawiera i jest tylko i wyłącznie pozytywnie.

Dla mnie - przemoc w metodach, zalecanych przez osoby, które twierdzą, że szkolą wyłącznie pozytywnie jest tak samo oczywista, jak przemoc w metodach, które ja sama stosuję. Jedyna różnica to fakt, że ja nie zaprzeczam, że używam wobec moich psów przemocy, tak jak robią to osoby, które twierdzą, że szkolą wyłącznie pozytywnie.


Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Pią 17:43, 26 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:42, 26 Paź 2007    Temat postu:

BEN NEVIS napisał:

JA napisze : pies to jedyne zwierze, ktore daje sie wyszkolic przy uzyciu awersjyjnych metod .
Nie wiem, czyja to propaganda Wink, ale to akurat jest oczywistą nieprawdą. Rolling Eyes Przez lata, zwierzęta cyrkowe były tresowane bardzo silnymi metodami awersyjnymi, często nawet kaleczone w ten sposób. A swoimi doskonale wyuczonymi sztuczkami zachwycały bywalców cyrków. Rolling Eyes

Nie, żebym popierała takie metody, czy tresurę cyrkowych zwierząt w ogóle. Ale propagowanie oczywiście fałszywych informacji - dla mnie często stawia pod znakiem zapytania resztę tego, co propagujący te informacje twierdzi. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ravena
Weteran


Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 1784
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 18:00, 26 Paź 2007    Temat postu:

coztego napisał:
A na jaką komendę Wasze psy załatwiają potrzeby? Cool


Nasza Milka ochoczo wybiega z domu na rzucone pytanie: Idziemy skręcić bezę? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anisha
Weteran


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 18:49, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:
Anisha napisał:

jednak zaryzykowałabym przeczytanie jak można z tym ciągnięciem bardzo szybko sobie poradzić.
Anisha - tutaj nie pisałyśmy o ciągnięciu w ogóle - ale o nawyku ciągnięcia.

Dla mnie ciągnięcie to właśnie nawyk ciągnięcia i o tym pisałam. Gdybym miała na myśli te sporadyczne, nagłe szarpnięcia nazwałabym je raczej pociągnięciami. Ot, taki polski niuansik - ciągnięcie jest stałe przez dłuższy czas, pociągnięcia nagłe i gwałtowne Smile .

Cytat:
chodzenie na luźnej smyczy nie ma nic wspólnego z chodzeniem przy nodze, ani z tym, gdzie się pies patrzy. Wink

Wcale nie sugerowałam, że ma coś wspólnego - skąd ten pomysł? Shocked Podałam przykłady jak skrajny w zachowaniach na smyczy jest Shaggy, nie mylę chodzenia przy nodze z chodzeniem na luźnej smyczy. Rolling Eyes

Cytat:
Chodzenie na luźnej smyczy to jedynie przekazanie psu, że ma nie ciągnąć. Ja uczę tego ucząc słownej komendy "nie ciągnij". Jak pies już rozumie tę komendę, to używam jej (słownej komendy) za każdym razem, gdy pies chce pociągnąć (albo gdy już pociągnie). Na początku to znaczy, że terkoczę "nie ciągnij nie ciągnij nie ciągnij" bez przerwy, ale z czasem pies rozumie, że ta komenda obowiązuje stale i przestaje być parowozem. Zaprzestanie ciągnięcia do bodźców zajmuje dłużej, ale też w końcu następuje.

Ale chyba właśnie w tym leży cały problem, prawda? Jak zrobić, żeby zrozumiał co znaczy "nie ciągnij", lub cokolwiek innego, bo jak już zrozumie, to dalej wiadomo, że pójdzie z górki. Ja używam "powoli" i używam tego słowa odkąd pamiętam, a jakoś skojarzenia u psa nie widzę. Poza tym według wszelkich teorii książkowych, pies kojarzy to co robi, z tym, co w takim momencie słyszy - nie inaczej możemy uczyć przecież "siad", czy czegokolwiek innego: czekamy aż pies usiądzie sam z siebie i w momencie kiedy to zrobi mówimy "siad", a po kilku powtórzeniach pies powinien skojarzyć słowo z wykonywaną czynnością - czy nie tak? Więc jeśli będę mówić "nie ciągnij" w momencie kiedy pociągnie, jak ma skojarzyć, że ja uczę go, żeby właśnie tego NIE robił? Przyznam, że nie rozumiem, bo zupełnie nie zgadza mi się to z tym, co czytałam. Pomijam już fakt, że zawsze słyszałam, żeby nie uczyć komend przeczących, bo pies i tak nie rozumie znaczenia słowa "nie". Oczywiście, można za komendę wziąć każde słowo i to bez znaczenia, czy będzie w nim sylaba "nie" - i to też rozumiem. Smile

Cytat:
Ale, żeby Cię totalnie nie spławić, Anisha Wink -

Totalnie nie, ale trochę spaławiona zostałam Smile . Zwłaszcza, że miało być:

Flaire napisał:
z innymi psami - potrafię sobie z nawykiem ciągnięcia poradzić bardzo szybko

a jest:
Cytat:
z czasem pies rozumie, że ta komenda obowiązuje stale


Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
equitana
Moderator


Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 8200
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań!

PostWysłany: Pią 18:51, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire, dzieki za propozycje pozyczenia gentle leadera Very Happy Nie wiem jeszcze,czy z niej skorzystam, bo znalazłam je dzis na allegro , w rozmiarze S i L. brakuje M,ale wydaje mi sie,że L bedzie dobry, zwłaszcza,że na stronie, która chyba Goranik poleciła, było napisane,że lepszy jest za duzy niz za mały. Wysłałam link znajomej, mam nadzieje,że kupi. Jesli nie , dam znac jescze pzred wystawą poznańską. Może być ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coztego
Gość





PostWysłany: Pią 19:23, 26 Paź 2007    Temat postu:

Flaire napisał:

coztego - co TWOIM ZDANIEM powoduje, że w kantarku Kreska bezboleśnie i bezstresowo wybiera (bo pisałaś, że wybór ma) nieciągnięcie na smyczy, podczas gdy w kolczatce wybierze ból, żeby pociągnąć?

To nie tak. Napisałam, że Kreska nawet w kantarku pociągnie jeśli przyjdzie jej na to ochota bo jest dziką wariatką, ale takie szarpnięcie w kantarku nie kończy się jej piszczeniem, ani wyrwaniem mojej ręki, bo konstrukcja kantarka uniemożliwia bardzo silne szarpnięcie i najwyraźniej nei sprawia jej bólu.

Dlaczego w kolczatce wybierze szarpnięcie powodujące ból Niewiem Podejrzewam, że albo dążenie do celu - czyli szarpnięcie do wkurzajacego psa jest silniejsze niż ból sprawiany przez kolczatkę, albo mając kolczatkę na szyi nie zdaje sobie sprawy z tego, że ból odczuje, dopóki nie szarpnie.

Ale ja nie stosuję kantarka do uczenia jej nieciągnięcia na smyczy, ja chcę zminimalizować skutki szarpnięć. Idąc w normalnych warunkach, bez silnych bodźców "wzywających do ataku", Kreska poprostu nie ciągnie, nawet w samych szelkach, bo jest nauczona chodzenia na luźnej smyczy. Uczyłam ją tego w szelkach i w szelkach nauczyłam.

Kantarek kupiłam właśnie dlatego, że nie potrafiłam sobie poradzić z szarpaniem Kreski w nerwowych sytuacjach, a przede wszystkim, żeby mieć lepszą kontrolę nad jej mordą na klatce schodowej, gdzie mam dwóch sąsiadów, których Kreska nie znosi, zawsze darła na nich mordę, a mnie trudno było w szelkach ją przytrzymać odpowiednio krótko. W kantarku Kreśka chadza też w najbliższej okolicy mojego bloku, bo jest tu dużo psów, które wyłaniają się znienacka zza rogu czy zza krzaka, nie dając mi szansy na zapobieżenie szarpaninie. Kiedy wychodzimy ze strefy zagrożenia, kantarek ściągam i idziemy sobie jakby nigdy nic Wink

Ale wracając do Twojego pytania: wydaje mi się, że pies (pisząc ogólnie, nie o Kresce) w kantarku wybiera nieciągnięcie, bo ciągnięcie jest niewygodne, trochę głupio się chodzi z głową wykręconą w bok, zwłaszcza jak się chce powęszyć przy ziemi Cool Ale wcale nie gwarantuję, że jest to bezstresowe i bezbolesne. Piszę tylko, że w przypadku mojego psa nie widzę oznak bólu ani stresu, które widziałam przy kolczatce.
Powrót do góry
Flaire
Weteran


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 10529
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:05, 27 Paź 2007    Temat postu:

Anisha napisał:

Totalnie nie, ale trochę spaławiona zostałam Smile . Zwłaszcza, że miało być:

Flaire napisał:
z innymi psami - potrafię sobie z nawykiem ciągnięcia poradzić bardzo szybko

a jest:
Cytat:
z czasem pies rozumie, że ta komenda obowiązuje stale


Very Happy Very Happy Very Happy
Anisha, chodzi o to, używając Twojej terminologii Wink , że bardzo szybko pies przestaje ciągnąć, ale zdarza mu się pociągnąć. Na tym etapie jest, jak już opisywałam, Lotka i od tego momentu nauka idzie wolniej. Już jasne? Wink

Co do tego jak uczyć komendy "nie ciągnij" - opisywałam to już kilkakrotnie na dogomanii... Sad Tutaj chyba jeszcze nie. Tak czy siak, poszukaj na dogo, może znajdziesz, a jeśli nie, to obiecuję, że przy najbliższej okazji Ci pokażę. Smile Masz rację, że samo powtarzanie "nie ciągnij" gdy pies nie ciągnie - a tym bardziej, gdy ciągnie - nie pomoże... Wink Pies musi skojarzyć tę komendę z dokładnym momentem, w którym przestaje ciągnąć i luzuje się smycz - bo ten efekt ma potem osiągnąć ta komenda.


Ostatnio zmieniony przez Flaire dnia Sob 0:10, 27 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Terierkowo Strona Główna -> Wychowanie i szkolenie / ABC posłuszeństwa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 16 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island